Wyjątkowo irytujaca postać to jest ta 3-cia siostra, niewiele mniej mała Leia - te dwie postacie psuja ten film
Serio? Oceniłeś na 1? Życzliwa rada. Nie oglądaj dalej, bo to widać nie dla Ciebie.
Niestety to jest syndrom sztokholmski. Ja będę oglądał i będę narzekał. Gwiezdne Wojny nie zasługują na taki szmelc jaki jest nam serwowany.
Zgadzam się. To nie dla mnie. Nie dla starego fana, który oglądał w kinie Gwiezdne Wojny jeszcze bez żadnego podtytułu. Szkoda, że tak się traktuje weteranów, że serwuje się im gówno w opakowaniu tego co kochają. Ale widzę, że tobie to gówno smakuje.
Przecież młoda Leia jest super ;) 3cia siostra jest irytująca, ale domyślam się, że miało tak być. W końcu nie powinniśmy jej lubić, a jeśli irytuje to tym lepiej dla scenarzystów i aktorki.
Jest masa złoczyńców których wręcz uwielbiam: Simon Phoenix z demolki, czy Miguel Bain z Zabójców ale oni mieli charyzme, a ta młoda czekolada gra jak kłoda drewna i w ogóle nie przekonuje, nie przekazuje też żadnych emocji
ależ oczywiście. Ja też uwielbiam wielu charyzmatycznych złoczyńców. I zgadzam się, że ta trzecia siostra jej nie ma i jest irytująca. Ale równocześnie uważam, że tak miało być i mi to pasuje. Nie każdy złoczyńca musi być Hansem Landą czy Drexlem Spiveyem, niektórzy są po prostu 3cią siostrą czy Joffreyem z GoT ;)
Mała Leia jest nawet dość podoba. I zapewne to jest przyczyna, że wybrali tą dziewczynkę, a nie którąś ze starszych kandydatek.
Jak ta trzecia siostra doszła do portu szybciej niż mała Leia? Musieliby się chyba po drodze minąć przecież xD