PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 18 tys. ocen
7,3 10 1 18065
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw
Klaudia18_filmweb_fw

Ten odcinek był dla mnie przełomowy i ostatni jaki obejrzałam:(
Powinnam to zrobić wcześniej, ale dałam się zwieść i się bardzo zawiodłam. Niestety, tak to jest, jak się kończą dobre pomysły, a nie ma się ochoty przestać. Powinnam olać i nie komentować, ale wyleję swoje żale na koniec.
To nie jest tak, że czepiam się tylko Sylwi, polecę po całości.
Po pierwsze!
Kim w tej serii jest Iga, poza tym, że jest matką trójki dzieci i żoną Marcina z trójką eks-partnerów stale za plecami?
Gdzie właściwie pracuje i co robi poza tym, że miota się wszędzie i nie panuje nad niczym? Przesiaduje w kancelarii i podobno pracuje we Fundacji, tylko gdzie ta Fundacja ma swoją siedzibę? W gabinecie Marcina? Jaką Iga jest matką? Zbyszka podrzuca jak kukułka i potem się nim w ogóle nie interesuje. Jest kobietą pracującą, ale nic konkretnie nie robi, tylko się wtrąca w rozmowy Marcina z klientami. Stale lata ze Zbyszkiem, lub bez Zbyszka, a dziewczynki robią co chcą.
Po drugie!
Dlaczego I&M nawet nie wspomnieli o Paryżu, a Sylwia ma nie tylko zdjęcia z Hawany, ale ze ślubu I&M.
Kto tam w ogóle zdjęcia robił??? Zaledwie garstka przypadkowych gości zjawiła się na uroczystości w ostatniej chwili.
Ale zapewne, gdy tylko Sylwia się zjawiła, to od razu jakiś paparazzi zrobił jej zdjecie z Pawłem, by mogła go sobie z Mariuszem porównać.
Żałosne, czy oni Nas mają za debili? Już się nie czepiałam, gdy Iga w USA miała na ścienie zdjęcie z Marcinem na piasku nad Wisłą. Kto im wtedy niby to zdjęcie zrobił - Kosmici???
Po trzecie!
Dlaczego Hela sprzedała "dziewczyński" rower chłopakowi? Dlatego tego rowera nie pokazali, bo chyba był w kolorze różowym. I dlaczego tego rowera w mieszkaniu I&M nie zauważyli? Czy oni tam mieszkają czy tylko bywają?
Po czwarte!
Dlaczego wkurzony rodzic przyszedł do kancelarii ubliżać Idze, a nie na Żelazną? Dlaczego nie przyszedł do Krzyśka, to on według niego jest patologią? A Sylwia z takim spokojem słuchała, jak wkurzony cwaniak obraża jej brata, rodzinę i przyjaciół. Pani adwokat nie potrafiła się przyznać, że ten-Małecki, to jej brat, bo jedyne co potrafi, to romansować w pracy i po pracy.
Po piąte!
Po co był ten cały cyrk ze studiami i stażem w USA, jak Iga jest stale bezradna. Wygląda i zachowuje(fryzura i stroje) się jak "sprzątaczka"? Nagle nie ma pojecia co ma robić i czy jest dobrą matką? A co niby się zmieniło?
Zapopmniała o wszystkim z czym sobie do tej pory sama radziła, po "romansie" z Kubą?
Lepiej sobie radziła jako samotna matka z dwójką dzieci, niż dokształcona żona mecenasa, otoczona przyjaciółmi wszelkiej maści.
Po szóste!
Paweł - największy cynik i ignorant w serialu udziela Idze wskazówek pedagogicznych, a sam źle się wyraża o nienarodzonym dziecku Mariusza. I kogoś takiego I&M wybrali na ojca chrzestnego swojego dziecka?
To już lepszy byłby chyba Lisiecki.
Po siódme!
Krzysiek, Jacek, Sylwia, Iga i ostatnio Kuba coraz częściej pracują chyba wirtualnie, albo jak im pasuje.
Iga była w domu, potem Krzysiek z wrzaskiem przyleciał i ona wyszła z Helą do kancelarii powierzając Zbyszka Krzyśkowi. On oczywiście się nim "odpowiedzialnie" zajął oddając go Milenie, a panią Irenkę wezwał, by mu pomogła znależć trąbkę i przy okazji znalazły się majtki Marty!
No szok, co za bezsens.
Po ósme!
Sylwia jadąc do kancelarii źle kliknęła i zamiast pilota wezwała doktorka. Ale to była oczywiście złośliwoiść przedmiotów martwych. Potem jeszcze wpadła na Żelazną, by zriobić awanturę Krzyśkowi, bo Mariusz nie przyleciał bezpośrednio do niej, a przy okazji zobaczyła Milenę i zdała relację Marcie.
Zamiast Mariusza zjawił się Kuba, który teraz będzie na każde zawołanie Sylwi, bo ona już Mariuszem się znudziła, a Pawła też ma dość.
Jedynym miłym akcentem tego odcinka był Marcin. Dostał w twarz słownie od Heli, ale zachopwał spokój i pokazał klasę i profesjonalnie potraktował sprawę. Tak samo na uczelni, tak "przynudzał" że aż wszystkich zachwycił.
Wątek I&M jest już ewidentnie ciągnięty na siłę, tak dla zatrzymania fanów tej pary głównych dotąd bohaterów.
Wspólne sceny I&M są bardzo oszczędnie dawkowane. Wszystko tylko po to, bo oglądalność spada.
Szkoda Joanny Kulig, Stefana Pawłowskiego, Aleksandry Domańskiej i Leszka Żurka!
To szok, jak można skopać najlepszse postaci i najlepsze wątki w serialu. Tak samo szkoda wspaniałej obsady z początkowych serii. Nowi bohaterowie - Sylwia, Paweł i Kuba może są ciekawi, ale nie dla mnie. Takich ludzi ignoruję i omijam szerokim łukiem!
Tak samo nowe wątki i postaci sztucznie tworzone i całkiem niepotrzebnie, bo wiele spraw nie zostało jeszcze wyjaśnionych, z poprzednich serii, a nowe się pojawiają, coraz większy zamęt i coraz wiecej niejasności tylko.
Choć zdarzyła się perełka na chwilę, to postać matki Asi, którą fantastycznie zagrała Ewa Telega.
Błysnęła na chwilę i zgasła, jak to co najlepsze w serialu.
Niestety, to już nie ten sam serial. Schemat ten sam i piętrzone problemy bez sensu, żenujące wspominki z przeszłości, przekręcane niekiedy fakty, by pasowały do nowych wątków i postaci. żawirowania, głupoty i coraz większy chaos, wszystko tylko po to, by na koniec zamieść nieciekawe sprawki pod dywan, lub odwrócić kota ogonem.
Tak można z osła zrobioć głównego bohatera i nie będzie różnicy, ale będzie się działo.
Dla mnie to koniec. Sylwia niestety nie dorasta Idze do pięt, tak samo daleko Adamskiej do Kulig.
Podobnie z Kubą, który nie dorównuje Marcinowi mimo, że Wesołowski jest bardziej doświadczonym aktorem, to nie ma porównania z Pawłowskim. Nie w tym serialu.
I&M to nieporównywalny i niezastąpiony duet, dlatego "pora ze sceny zejść" dla dobra aktorów i serialu.
Ostatnie 3 serie, to już tylko kopie, tego co było najlepsze.
jakość przeciągana bez sensu w bylejakość, lub "jakoś to będzie".
Czasami kopia wydaje się lepsza od oryginału, ale nigdy oryginałem nie będzie.
To wszystko przypomina reanimację manekina, który nigdy nie ożyje!
Było miło, ale został ogromny żal i rozgoryczenie:(

Pralinka_fw

Zgadzam się co do postaci Igi, nie wiem jaka ma być jej rola w tym sezonie ale aktualnie jest nijaka, Zbysia stale z Marcinem komuś podrzucają a dziewczynki harcują. Nie rozumiem czemu scenarzystki tak wszystko komplikują, wiem że musi się coś dziać ale po co wprowadzają takie postacie jak Kuba (który irytuje mnie niesamowicie), Milena itd. które widzom podnoszą ciśnienie a do serialu tak naprawdę nic nie wnoszą.

Klaudia18_filmweb_fw

Niestety wątek I&M, jak i nowe postaci, to tylko zapchajdziury, już nic ciakawego do serialu nie wnoszą.
W dodatku łączenie Sylwi z Kubą, to jest żałosny manewr, szczególnie po pocałunku z Pawłem i w związku z kolejnymi problemami Mariusza.
Jeszcze zaręczona z Mariuszem, a już z Kubą flirtuje. Iga natomiast za dużo na siebie bierze i sobie nie radzi, gdyby nie nie spokój Marcina, to byłby jeszcze większy chaos. Hela za bardzo przesadza. Kamil ją przystopował i od razu wiedziała jak ma postąpić, a Iga bierna i bezradna!
Za dużo wątków i za dużo zamieszania. Taki jarmark różności.

Pralinka_fw

Wiesz, ja osobiście nie widzę tego flirtowania Sylwii z Kubą, w przeciwieństwie do niego, on ewidentnie ją podrywa. Wg mnie to beznadziejny pomysł to nagłe zauroczenie Kuby Sylwią, ponoć zawsze kochał Igę, był gotów nawet rozbić jej małżeństwo a tu nagle wielka miłość Sylwia Małecka o której nic nie wie, no błagam. :D A Sylwia z kolei nie wie kompletnie co ma robić ze swoim życiem i co do kogo tak naprawdę czuje.

Klaudia18_filmweb_fw

Bo gdyby, Sylwia czuła coś naprawdę do któregoś z nich, to by wiedziała.
Nie rozumiem jaki to ma sens, takie szybkie zmiany partnerów i szybkie zauroczenia?
Takie tylko przelotne przyjemności. Sylwia praktycznie co seria z innym mężczyzną jest łączona, taka przelotka przechodząca z rąk do rąk.
Mi się wydawało, że Sylwia nie tylko chciała pomóc Mariuszowi, ale chyba chciała również zadzwonić do Kuby i znalazła pretekst.
Kuba oczywiście ją oczarował, prawie tak jak Marcin.
No niestety, Paweł do niej nie przybiegł nawet, gdy dowiedział się od Igora o dziecku Mariusza i o alarmie bombowym. Skorzystał z zamieszania i nic nie zyskał, tylko stracił i nadal nic nie robi, tylko czeka. Dziwny nieciekawy typ z niego się zrobił.
Natomiast Kuba plusuje u Sylwi, ale niestety większość fanów wkurza, zarówno I&M, jak i S&P.
Czy Kuba kochał Igę, tago nie jestem pewna, czy tylko mówił, że ją kocha.
Jak się zachowywał w szpitalu, to wskazywało raczej na uwiedzenie nie na miłość.
Bo miłość to szacunek dla kobiety, a jak on Igę szanował, jeśli dobierał się do szczęśliwej żony Marcina i matki trójki dzieci? Jak niby chciał ją uszczęśliwić, rujnując jej życie i związek z Marcinem?
Ja Kubie nie ufam, ale podobno się zmianił i ma podobno zupełnie inne zamiary w tej serii.

Pralinka_fw

Też racja, gdyby ją naprawdę kochał to nie próbowałby jej uwieść wiedząc, że jest mężatką z 3 dzieci. Ciężko już mi się ogląda ten serial ale będę go nadal oglądać ze zwykłej ciekawości jak to wszystko się rozwiąże ostatecznie... Bo po tym wszystkim co się teraz dzieje to nie wiem jakie zakończenie musiałoby być żeby to wszystko miało sens.

Klaudia18_filmweb_fw

Ja dam sobie na razie spokój, poczytam komentarze i być może obejrzę ostatni odcinek. Może kiedyś obejrzę powtórki, albo powrócę do oglądania, jak komentarze na temat odcinka mnie zaciekawią.

ocenił(a) serial na 3
Klaudia18_filmweb_fw

Tak narzekacie na ige ale czas pogodzic sie z tym ze to koniec tego watku co by nie zrobić bedzie źle jak nagle iga wpadnie w wir pracy to odbedzie sie kosztem dzieci (mnie osobiscie szlag trafia jak widze ze zostawia dziecko pod opieką drugiego dziecka ile razy hela miala sie zajmować bratem?serio nastolatka ma brac odpowiedzialnosc za niemowlaka?) ale wracajac do tematu matka 3 dzieci ma dosc ograniczone pole manewru gdyby wrocila do pracy to co wtedy z dziecmi juz widze komentarze "co to za matka" jak zostanie w domu co dla serialu jest bezdennie nudne tez bedzie negatywnie komentowane w którą strone sie nie odwrócisz to dupa z tyłu najgorsze jest to ze scenarzysci mogą wpasc na pomysl romansu kaszuby zeby "coś sie działo" co moim zdaniem byloby groteskowe

marta490

Mnie aktualnie najbardziej interesuje jak rozwiążą wątek Sylwii oraz Marty, Krzyśka i Tomka. Ciekawe czy Krzysiu przerwie ten ślub Marty i Tomka. :) No i co z Sylwią, mam nadzieję, że nie będzie z tym doktorkiem, już 100 razy bardziej wolę Mariusza od Kuby. :\

ocenił(a) serial na 3
Klaudia18_filmweb_fw

Mnie tez bo niby co innego jeszcze w tym serialu ciekawi?swoja droga sylwia zachowuje sie jakby robila łapanke na faceta byle jakiegoś mieć jakimi kategoriami ona sie kieruje przy wyborze faceta??mariusz moze byc chociaz ma dziecko z inna ,pawel moze byc chociaz jest intrygantem ,kuba tez moze byc chociaz wlasciwie nic ich nie łaczy no moze dwie rozmowy zawodowe to jest troche śmieszne czy ona nie potrafi wybrac albo byc sama jezeli zaden z tych facetow jej nie odpowiada?mysle ze gdyby wymyslili jej jeszcze ze 2 adoratorow tez brala by ich pod uwage

marta490

Sylwia zamiast komplikowac sobie zycie, powinna je sobie ulatwiac.
Nie chodzic do knajpy, gdzie pracuje Igor, ograniczyc z nim kontakty tym bardziej, ze on pomaga matce dziecka lotnika. Lotnik zostanie ojcem, wiec w pakiecie wspomniana matka dziecka przed dlugie lata. itd. Jednym ruchem zrywajac z lotnikiem pozbywa sie Sylwia wielu problemow.

Coś zaiskrzyło z Radeckim, ale sie wycofal, wiec traktowac go jako kolegę z pracy.

Jurkowski zainteresowany i bezdzietny , ale kręci się przy Jadwidze ( z tego powodu mlody w tej samej kamienicy), też odpada.

Sywlii niczego wizualnie nie brakuje, powodzenie ma wiec ktos normalny, bez zbednego bagazu moglby sie pojawic.



* nowe postacie, krecenie scen w nowych miejscach to zwiekszenie kosztow produkcji, ale mimo tego moża by serial ożywić

marta490

Iga mogła zajmować się Zbyszkiem aż skończy roczek i potem oddać go do żłobka. Ona już dwie córki sama wychowala i mogłaby spokojnie wrocić do pracy. Teraz zająć się Zbyszkiem, by nadrobić czas spędzony w szpitalu i rehabilitacji. Bo jak na tak skomplikowane złamania biodra i łokcia to ona jest super poskładana i szybko wróciła do zdrowia jak nosi Zbyszka stale na ręku. Mnie drażni jak ona Zbyszkiem potrząsa i potem go podrzuca Krzyśkowi lub dziewczynki muszą się nim zajmować. Po co, można wszystko zrobić z głową, pani Irenka jak Iga była w szpitalu zajmowała się Zbyszkie(odpłatnie) i nie widzę problemu, by I&M znaleźli dla Zbyszka opiekunkę. I&M już udowodnili, że potrafią się dobrze dzieckiem zająć. A jak mają taki ciąg niesamowity do pomagania innym, to mogą pracować i pomagać, ale nie z dzieckiem w gabinecie podczas rozmów z klientami! Dziewczyny mogły się Zbyszkiem zająć, gdy I&M wybrali się do restauracji, ale nie na okrągło. Jak I&M wyszli tylko od razu pojawił się problem, bo Oli miała napisać pracę i musiała wezwać Sylwię i na dodatek pojawił się Kuba i Oli od razu znalazła kolejny tamat wypracowania, no co za cudowny zbieg okolicznoći i akurat wtedy, gdy I&M wyszli.
A gdyby Zbyszek się zaksztusił, to kto by go ratował, też po Sylwię by dzwoniły, a ona po Kubę?
Niby Iga jest pokazana jako dobra matka, ale chyba nie do końca tak jest. Iga nie z takimi problememi sobie radziła, a teraz ma stale problem, niczego jej nie brakuje a jednak dziećmi sama najmniej się zajmuje.
Jestem za tym, by serial zakończyć, albo wątek I&M, bo to co się dzieje to taka poprawna papka by tylko fanów zatrzymać.

Klaudia18_filmweb_fw

temat o tym odcinku juz istnieje - zakładka po najnowszych.

,, Wszystko jasne. Rozbita rodzina. Dziewczynka sprzedaje rower, nikt się tym nie zajmuje, bo nie ma komu. Ojciec Bóg wie gdzie, a matka znalazła sobie nowego faceta''. Patologia jak klient rzekł o Jadwidze.

Odcinek przegadany i można go skrócić do kilku minut. Wątek z rowerem (dziecko przyjęło pieniądze, a roweru nie wydało, wiec ma oddać pieniądze, do tego scena na uczelni z wykładem) i podsumowanie Radeckiego ( kiedy ona wreszcie przejrzy na oczy).

ocenił(a) serial na 3
Hans_Kloss

Wszystkie odcinki tego sezonu mozna tak streścić u igi nuda sylwia ciągle podejmuje decyzje ,chyba niczego nie pominelam? A jeszcze marta robi z siebie idiotke zamiast wrocic do krzyśka to tyle przez 6 odc

marta490

z tego sezonu moglby powstac jeden film 90 minutowy, wliczajac w to napisy koncowe

ocenił(a) serial na 9
Klaudia18_filmweb_fw

A mi się odcinek nawet podobał w przeciwieństwie do niektórych ;)co do Sylwii i Kuby mi się na razie podoba ta ich relacja ,sceny z nimi są przyjemne w odbiorze ,na pewno lepiej się na nich patrzy niż na Sylwie i Mariusza w tym i w tamtym sezonie :)) najpewniej ich relacja jeszcze bardziej się rozwinie bo co jak co to Kuba mówi wprost ,nie owija w bawełnę w przeciwieństwie do Pawla,ktory zrobi jeden krok do przodu, a 5 do tyłu ciagle sie wycofuje ,ja jestem caly czas za S&P i to się nie zmieni ale mozliwe ,że pojawienie się doktorka w życiu Sylwii podkreci cos w relacji Sylwii i Pawła na to liczę :D podobała mi się też ta pierwsze scena jak Sylwia przeglądała zdjecia z Mariuszem i Pawłem :D nie wiem tylko o co chodzi z Aśka bo sama powiedziała Pawlowi ,ze ciagnie go do Sylwii wie ,ze na nia leci ,a w dalszym ciagu z nim jest,nie ogarniam tego :D wiem ,że to jest serial i musi coś się dziać zeby nakrecic te 13 odcinków ale związek A&P dla mnie jest bezsensu ,co ich w ogóle łączy ? Po za wspolnym mieszkaniem oczywiście :D

ocenił(a) serial na 3
kinga1296

Mi zbrzydło SP jak pocałunek zostal zamieciony pod dywan foch sylwii na 2 odcinki i tyle ,aśka nic nie wie ,pawel nie porusza tematu sylwia przeszla nad tym do porządku dziennego jakby nic sie nie wydarzylo ,to po co była ta scena od czapy bomba w sądzie sylwia dowiaduje sie o dziecku mariusza ,,,,,, i pawel ktory wyskakuje jak krolik z kapelusza zeby pocalowac sylwie bedąc w związku z aśka o ktora tyle zabiegał?po co to zrobili?na koncu poprzedniego sezonu myslalam ze to bedzie taki zwrot akcji a tu nic,cisza nikt nie ma problemu z tym ze sie caluje kolezanki z pracy raz o tym wspomnieli przez 5 sekund relacja sylwii i pawla tez sie zmienila wczesniej mozna bylo wyczuc chemie i sympatyzowac z tą parą a teraz poprostu pracuja w tej samej kancelarii i to tyle

kinga1296

Ja również nadal jestem za S&P tylko, że teraz scenarzystki tak to wszystko pomieszały, że już nie wiem co mam myśleć, nie wiem kto do kogo co tak naprawdę czuje. Pierwsza scena, gdy Sylwia przyglądała się Pawłowi na zdjęciu ze ślubu I&M dała nadzieję, że ona tak naprawdę nigdy o naszym gołej kostce nie przestała myśleć i możliwe że to do niego czuje coś naprawdę silnego. ;)

ocenił(a) serial na 9
Klaudia18_filmweb_fw

A co do wątku Igi i Marcina nie wiem skąd takie oburzenie przecież to bylo wiadome dawno ,że na nich dłużej nie moze opierać się serial ,przepraszam ale co scenarzyści mają pokazywać ciągłe zdrady ,jedzenie wspólnej zupy czy co Oliwka dostala z kartkowki ? Wiadomo ,że ciezar gry musiał spaść na inne postacie

Klaudia18_filmweb_fw

Nadrobiłam zaległości i jestem na bieżąco. I nie narzekam;) Szósty odcinek - trudnych tematów cd. czyli małolaty dorastają. Helena usiłuje zhandlować pojazd jednośladowy, ale bezskutecznie. Scena z przeprosinami nieojca Krzysztofa - wzruszająca. W tej serii podobają mi się oczywiście niezmiennie I&M, pani Irenka, student Kamil. Jurkowski starszy wbija ślepia w Sylwię, ale jakoś tego nie kupuję. Blisko Sylwii, bliżej Igi? Kaszuba w kancelarii i na wykładach, a ortopeda dyżury na Żelaznej uruchomi pro bono? Bo przecież zawsze ktoś może ze schodów spaść;) Mam nadzieję, że Pani Irenka monitoringu bramy nie odpuści;) A Milena? Milena trochę jak Ostrowski w damskim wydaniu. I chyba ostrzy sobie ząbki na apartamenty Małeckiego. Sylwia w rozkroku, Paweł w rozkroku, a Aśce jakby wszystko jedno. Zbyszek cudowny:)

ocenił(a) serial na 8
emka98

Ja też nie narzekam, bo już od dawna traktuję ten serial z przymrużeniem oka, a nie jak realne życie. Na sceny Igi i Marcina zawsze czekam z utęsknieniem, a w tym odcinku było ich kilka, szczególnie urocza scena poranna, oni mi się nie znudzą.
Bunt Heli leciutko przerysowany, choć jako watek jak najbardziej na miejscu. Wcale nie uważam, że Iga sobie nie radzi, jest tylko zaskoczona reakcjami grzecznej kiedyś Helenki, jak zresztą każdy rodzic, który ma nastolatka w domu.
Jestem ciekawa jak rozwiążą sytuację ciężarnej Leny? bo to trochę ciężki kaliber, jak na komedię. Fakt też, że w tej komedii działo się też wiele, można powiedzieć tragicznych momentów, łącznie z próbą samobójczą, więc może to raczej swoista tragikomedia?? ale nie ma co się czepiać, jak na razie sympatycznie się to ogląda, pomimo, że nie jest to poziom 2 pierwszych serii. Żałuję, że doktor Kubuś zmienił obiekt zainteresowania, bo zazdrość Kaszuby bardzo mi się podobała.Milenka i Kamil chyba wniosą do serialu sporo emocji, też komedioowych. Poza tym też uwielbiam Zbysia.

zdybelkrystyna

Ja też z utęsknieniem czekam na sceny Igi i Marcina. A scena poranna faktycznie wyjątkowo urocza :)) Oby takich więcej.

„Żałuję, że doktor Kubuś zmienił obiekt zainteresowania, bo zazdrość Kaszuby bardzo mi się podobała.”
To muszę podkreślić i uwypuklić po raz kolejny, bo mam oczywiście takie samo zdanie :)

Mnie nieco zastanowiło to, że Lena powiedziała, że to koniec 5 miesiąca ciąży. Czy to padło nieprzypadkowo, bo ma drugie dno? Np. Sylwia na spokojnie się zastanowi i zda sobie sprawę, że te 5 miesięcy z kawałkiem to jakaś większa „zakładka” niż przypuszczała? I to będzie ten ostateczny powód rozstania z Mariuszem? Wiemy, że się rozstaną i to chyba burzliwie, więc musi być jakiś do tego zapalnik. Taki luźny pomysł.
A sprawa chorób serca też daje do myślenia. Skoro u Leny wszyscy zdrowi i u Mariusza wszyscy zdrowi, a wada ma być genetyczna, to zostają dwa rozwiązania: albo dziecko jest zdrowe i to fałszywy alarm…albo dziecko nie jest Mariusza. To drugie zalatuje Kingą i Mateuszem i daliby spokój z takim odgrzewanym kotletem.

ocenił(a) serial na 8
in_tro

Było stwierdzenie, że to wada wrodzona, a nie wiem czy jest równoznaczne, że genetyczna?? Myslę, że niekoniecznie takie wady muszą być genetyczne, po prostu występuje jakiś błąd w rozwoju płodu, tak mnie się wydaje. Ja przewiduję, że to jednak dziecko Mariusza i tak naprawdę żal mi tej dziewczyny, bo facet potraktował ją nieciekawie, co nie świadczy o nim dobrze. Za to Igor przez przypadek, bo na początku miał w tym swój interes, okazał się dość empatyczny.

zdybelkrystyna

Zasugerowałam się tymi stwierdzeniami Leny i Mariusza, że u nich w rodzinach nikt nie chorował na serce. Dlatego napisałam o tej genetyce. Ale chyba się zagalopowałam, bo właściwie to nie pamiętam, czy była mowa o wadzie wrodzonej czy genetycznej. W dodatku Lena mówiła, że trzeba zrobić badania, by w ogóle sprawdzić czy faktycznie coś się dzieje czy jednak nie.
Też mi Leny żal. Zwaliło się dziewczynie sporo na głowę. Facet ją zdradził, potem ta ciąża i totalny mętlik w głowie w związku z tym. W sumie niewiele o niej wiemy. I jakoś mam duże wątpliwości czy Igor chce z nią być. Owszem, jest empatyczny w stosunku do niej, ale nie jestem pewna czy robi to zupełnie bezinteresownie. Tzn. może faktycznie robić to w jej interesie i to jest OK, ale równocześnie może to robić w swoim interesie, bo dzięki temu może się udać poróżnić Sylwię z Mariuszem. Jeszcze niedawno mówił o tym Grażynie, namawiając ją na wspólny front. Chyba nie bez przyczyny. Tak więc dla Igora to może być niczym dwie pieczenie na jednym ogniu. Tylko na której „pieczeni” bardziej mu zależy? Lena chce na nim polegać, liczy na jego pomoc i wsparcie, a jak to mu mówi wprost, pyta czy przy niej będzie, to on chyba wcale nie zapewnia, że tak właśnie będzie. Nie potwierdza, nie zaprzecza. I kieruje ją do Mariusza. Owszem, to mądre rady, bo skoro Mariusz jest ojcem, to Igor dobrze jej radzi. Ale w poprzednim odcinku Sylwia wspominała związek z Igorem jako związek z manipulantem, od którego ciężko jej było się uwolnić i że to ona musiała się zmienić, żeby się z tego wymiksować. Bo manipulant się raczej nie zmieni. Więc to układanie sobie życia razem z Leną jest dla mnie niepewne bardzo, sprawa wcale nie jest taka jasna.

ocenił(a) serial na 8
in_tro

Ja też nie twierdzę, że Igor chce być z Leną, przynajmniej w tej chwili. Pisząc o empatii myślałam, że ten zręczny manipulant, jakby trochę wbrew swej woli stał się powiernikiem i kimś wspierającym dziewczynę. Myślę, że słowa Leny, jakim jest dobrym, poukładanym mężczyzną na którego można liczyć, robia na nim wrażenie, bo jak dotąd nikt pewnie tak nie mówił, a i sam o sobie tak nie myślał. To są tylko takie moje dywagacje, ale może to wszystko spowoduje, że faktycznie Igor będzie chciał być lepszy, a i kto wie, może Lena stanie się dla niego ważna??bo tak w niego wierzy?? Założeniem tego serialu jest właśnie zmienianie się ludzi na lepsze, więc kto wie??

zdybelkrystyna

Czy Igor może się zmienić pod wpływem Leny? Jakoś wątpię. Póki co, to nie ona ma na niego wpływ, ale on na nią. Jest dla niej po prostu miły, ale pytanie czy bezinteresownie? Od samego początku tej znajomości Lena przychodzi do Igora, zwierza się, ma jakiś plan na to, co robić albo czego nie robić i się tym planem z nim dzieli. A on zaraz mówi coś takiego i w taki sposób, że ona rezygnuje zupełnie z tych swoich planów i robi to, co on jej podsuwa. Albo idzie jeszcze dalej, ale nadal po linii myśli Igora, a nie swojej, z którą przyszła. I tak było od początku. Lena robi to, co wskaże Igor. Jest w tym bezwolna jakaś. I to zalatuje manipulacją. Wygląda mi na to, że Igor bardzo sprytnie rozgrywa Lenę. Narzuca jej swoje zdanie. Owszem, wszystko co jej radzi, jest w ogólnym rozrachunku korzystne dla Leny i jej dziecka. Ale ja mam wątpliwości czy to jest jego celem czy tylko pobocznym, który się realizuje przy okazji. Jeśli np. jego celem jest rozbicie związku Sylwii i Mariusza, to to co Lenie radzi jest bardzo pomocne czy wręcz kluczowe do osiągnięcia tego właśnie jego celu.
Igor jeszcze niedawno szydził z Sylwii, że będzie „ulubioną ciocią” dziecka swojego narzeczonego i Leny. Poza tym, wątpliwości Sylwii o związaniu się z Mariuszem scenarzystki wałkują już któryś odcinek, mimo że można zakładać, że coś mocniejszego do niego czuje (skoro się wcześniej już zaręczyli). I to jeszcze nie koniec tych rozterek. Tymczasem Igor poznaje Lenę, która jest już w ciąży, wykorzystuje ją, by sprawa tej ciąży trafiła do Sylwii. I jednak potem ma być u nich happy end, bo pojawi się nagle taka obezwładniająca miłość? Ja wiem, że takie rzeczy się w życiu czasem zdarzają, ale to raczej wyjątki. To jest dla mnie nieco zabawne, że akurat Igor się pakuje lub będzie się pakował w związek z kobietą, która jest w ciąży z innym facetem albo tuż po tym porodzie. Na zdrowy rozum, raczej wątpliwe, by facet którego nic wcześniej z taką kobietą nie łączyło, będzie się w takie coś wplątywał. Po co mu to? Ona też nie jest jakoś intrygująca czy wyjątkowa, by w tej sytuacji myślał o niej przyszłościowo. No chyba, że właśnie chce mieć taką łanię, która będzie całe życie robiła co on nakaże. W takim przypadku dalsza nieciekawa przyszłość przed Leną i tego jej nie życzę. I czy dla Igora będzie obojętne, że w ich wspólnym życiu będzie się pałętał Mariusz? Igor to przecież nie Kaszuba. Na przykładzie Sylwii scenarzystki pokazują, że to trudna decyzja, a dla Igora nie będzie?
Niestety, Igor od początku pokazywał się z takiej a nie innej strony, więc ja póki co nie za bardzo wierzę w jego dobre intencje. To tak jakby Magda Gadomska zmieniła osobowość. Albo Biczyński. Można w sumie trochę uwierzyć w dobre intencje po jakimś czasie, ale zaufać? No, ale zobaczymy co będzie dalej. Niech mnie zaskoczą ;) W każdym razie, muszę przyznać, że Igor postacią jest ciekawą i dobrze się na niego patrzy.

ocenił(a) serial na 8
in_tro

Twoje argumenty mnie przekonują, może tylko chciałam zobaczyć jakieś pozytywne zakończenie dramatycznej sytuacji Leny?. Igor, pomimo nieciekawej przeszłości i charakteru manipulanta, budzi jednak sympatię i pewnie dlatego wymyśliłam tak pozytywne zakończenie, :)aczkolwiek chyba nierealne, bo tak jak piszesz Igor to nie Marcin i raczej cudzego dziecka wychowywać nie będzie, a szkoda:(

zdybelkrystyna

Happy end dla Leny pewnie i tak będzie. Ale czy z Igorem? Teraz tak mi przyszło na myśl, że Kaszuba nie jest jednak jedyny altruista. Jest przecież Łukasz Drzewiecki, którego historia jest trochę podobna do historii Igora. Łukasz tak samo zaliczył więzienie, również z podobnego powodu, namieszał nam mocno w 3 sezonie, uchodził za czarny charakter. A potem się odmieniło, wyszedł na prostą i związał się z Ewą - matką z małym dzieckiem. Jakieś analogie są. Tylko że różnica taka, że w przeciwieństwie do Igora, Łukasz żałował tego co zrobił i to bardzo dramatycznie żałował. Odsiedział też dużo dłużej niż Igor. I Laura, która go kiedyś znała, nigdy nie mówiła o nim jako o złym człowieku. Czego niestety o Igorze nie można powiedzieć. Nawywijał więcej niż Łukasz. I nadal jego poczynania są bardzo dwuznaczne, a Łukasz w kolejnym sezonie już był "czysty". Poza tym, po Łukaszu było widać zauroczenie Ewą, a po Igorze tego jakoś nie widać.

emka98

"Jurkowski starszy wbija ślepia w Sylwię, ale jakoś tego nie kupuję. Blisko Sylwii, bliżej Igi?"
Też mam takie nieśmiałe podejrzenia. Albo raczej...nadzieje ;) Malutkie jedynie, ostrożne, gdyż moje wizje potrafią się dramatycznie rozminąć z wizjami scenarzystek. Przekonałam się o tym np. przy wątku Asi i Adama. I teraz to boję się nakręcać, bo prawdopodobnie znowu czeka mnie rozczarowanie. Tym fajniej, że o tym piszesz, że coś może tam jednak być.

"Milena trochę jak Ostrowski w damskim wydaniu. I chyba ostrzy sobie ząbki na apartamenty Małeckiego."
Ciekawe porównanie, coś w tym jest :) Aż mi się ciepło zrobiło na wspomnienie o Ostrowskim, bo takie fajne rzeczy z tej akcji z nim wynikły :) A Milenka jest w pełnym rozkwicie i chętnie popatrzę na to, co nawyczynia. Krzyś powinien się mieć na baczności, bo inaczej to nawet kotarka pozostanie jedynie wspomnieniem ;)))

"Sylwia w rozkroku, Paweł w rozkroku, a Aśce jakby wszystko jedno"
Cieszę się, że Sylwia niebawem pożegna się z Mariuszem, bo mam dość patrzenia na ten jej "rozkrok". Który to już odcinek z jej rozterkami… Niech zrobi cokolwiek, bo nie da się już na to patrzeć. Asia jej dobrze radziła: niech się zastanowi co czuje. Jak nadal nie będzie wiedzieć, to ja bym jeszcze dodała: to niech popatrzy na reakcje swojego ciała. Ciało podobno daje sygnały zanim człowiek uświadomi sobie co czuje. A jej ciało raz po raz daje sygnały, że nie chce tam u Mariusza być. A podczas wizyty Leny dało jej taki sygnał, że prawie bez kontroli nad sobą ruszyła do wyjścia. A to dopiero początek tej znajomości i wspólnych problemów.

Co do Asi, to mam nadzieję, że Asia dojrzewa do decyzji. Jej właśnie chyba nie jest wszystko jedno. Skoro mówi, że doszło do niej, że się mocno okłamuje, to znaczy, że jednak jej niewygodnie. Inaczej by chyba do takich wniosków nie doszła. No chyba, że to tylko o matkę chodzi, ale jakoś wątpię. Przykro było patrzeć na jej poruszony wyraz twarzy po tym, co powiedział Paweł nalewając sobie wina. Liczę na coś spektakularnego z jej strony w następnym odcinku. Pierwsze jaskółki już były w zwiastunie. Obym się nie rozczarowała.
Za Pawła trzeba podjąć decyzję, bo dla niego widocznie "rozkrok" nie jest aż tak bardzo niewygodny, by samemu coś zrobić. Jak to Grażka mówiła? Rozkrokiem na płocie, uwiera, kręci się i w którą stronę nie patrzeć to d..a? ;)) A tak serio, może dlatego byli z Asią razem, bo mieli coś wspólnego sobie - chroniczny wstręt do podejmowania trudnych decyzji. Asia to pokazywała dość długo, ale wreszcie się chyba tego pozbywa dzięki terapii. Paweł musi chyba dostać porządnie po tej d..., żeby coś zrozumieć. I chyba dostanie. Nie wiem czy widziałaś przecieki - badanie wariografem i jeszcze jakiś wypadek z nim w roli głównej. Badanie wariografem to musiałaby być chyba naprawdę gruba sprawa, bo rzadko się to stosuje, więc podejrzewam, że będzie prościej i to może będzie jakiś jego sen. Tzn. koszmar typu: Asia z Sylwią pod rękę zlecają badanie stanu jego uczuć. Czy kocha ją czy… kocha Sylwię itp. ;))

A w ogóle, to bardzo się cieszę, że się pojawiłaś na forum :))

in_tro

A ja jestem tutaj na forum wciąż, jestem, jestem. I czytam i czasem uda mi się coś napisać nawet;-) I cieszę się również z Twojej obecności bo podobnie jak zdybelkrystyna "czekam właśnie na Twoje podsumowania". Oczywiście każdej opinii jestem ciekawa, ale szukam optymistycznych akcentów i m.in. tutaj je znajduję:-) Jeśli o doktorka chodzi, niech tam się pokręci przy Iguni, ale żeby nie musiał jej przypadkiem służyć w nadmiarze, bo np. Kaszuba profesorką panią zajęty albo przewód doktorski otworzy i się skończy jak u profesora w 3 sezonie (P.Machalica). ;-)

emka98

Ale rzecz w tym, że tak mało się odzywasz :)
Z przecieków wynika, że doktorek to służyć będzie już raczej Sylwii. Do czego popychać go będzie Grażyna, a ona przecież nie przebiera w środkach. Nie wiadomo, czy Kubuś w tej sytuacji znajdzie jeszcze czas na Igę ;) No chyba, że Sylwia to miła odskocznia, a sentyment do Igi jednak trwa i go do niej ciągnie, mimo że wie, że „powrotów nie będzie”. I będzie pomagał, jeśli zajdzie potrzeba. Był jakiś przeciek, że doktorek wiezie Helę samochodem. A pomagając Heli, służy też chyba Idze ;) No chyba że pomaga Heli na prośbę Sylwii i to jej chce się przypodobać. No nic, zobaczymy co będzie dalej.

Klaudia18_filmweb_fw

Gadomska wraca!!! Dziś miała zdjęcia w bistro z Igą i Filipem i Sylwia tam też była.

użytkownik usunięty
Pralinka_fw

Nie oglądam w ogóle 8 sezonu ale jak zobaczyłam na ig przez przypadek relacje z planu jakiegoś gościa i zobaczyłam Gadomską to zdębiałam i musiałam tu wejść haha

Jak ta Gadomska potrafi zelektryzować ;))

ocenił(a) serial na 8
Pralinka_fw

Jeśli chodzi o powrót Gadomskiej to może jestem jakaś dziwna, ale szczerze mówiąc cieszę się, że scenarzystki sięgają po starą ekipę. Nowych postaci już dość. W ogóle co ona może zrobić przez dwa odcinki. Nic. Może chcą zakończyć serial ze wszystkimi bohaterami? Przyznaję, że liczyłam na inny powrót (jeśli Marta i Tomek będą brali ślub to chyba bez ulubionego szefa się nie da, nie? ;)), ale jak mówiłam - lepsza Magda niż kolejna nowa bohaterka...

Niestety jakoś nie ciągnie mnie do obejrzenia nowego odcinka. Mam wrażenie, że to już zupełnie inny serial tylko tytuł zostawili. Gdyby nie postać Asi pewnie już dawno bym zrezygnowała. W tym odcinku podobno była, więc te 5 minut sobie odtworzę (więcej jej scen się nie spodziewam). Oczywiście tradycyjnie z Sylwią i o Sylwii, bo jej życie to przecież tylko Sylwia co jest mega dobijające. OMSNM chyba powinno zmienić nazwę na OSSNM.

Agata_Moro

Niestety mam podobnie. Co odcinek, to gorzej i co tylko wejdę na stronę fanów, to mnie zwala z nóg.
Nic się nie klei i żal, że tak żałosną postać wskrzeszają. Gadomska już I&M nie zagraża, inni również, ale po co takie przykre wspomnienia przywracać i do reszty popsuć i tak słabą serię?
Gdyby Adam wrócił, Wiktor się na chwilę pojawił, czy pokazaliby wreszcie matkę Krzyśka, albo rozwinęli watek francuskiej babci Heli, a tu takią Gadomską i to na sam koniec wciskają. To tak samo przykre zaskoczenie, jak pojawienie się Kuby na koniec 7 serii, a w 8 stał się jednyą z głównych postaci i w dodatku z duecie z Sylwią. Taki nieciekawy galimatias się zrobił.

ocenił(a) serial na 9
Agata_Moro

Na koniec to się nie zapowiada i w sumie nie chcialabym ,żeby na tym sezonie serial się zakończył wszystkie relacje są pogmatwane gdyby scenarzysci zaczęli na ostatni odcinek wszystkich parowac powstałby groch z kapustą bez sensu takie coś mi się wydaje,ze to tak pogmatwali bo bedzie kolejna seria,tu jest jeszcze duzo do pokazania tylko scenarzysci powinni przestać to mieszac jeszcze bardziej :) ja mam tak samo jak Ty ciekawa jestem co wyniknie z pojawienia się postaci Gadomskiej :D co do Asi to była w tym odcinku ale dalej jej związek z Pawłem tkwi w zawieszeniu ,dostrzega ,że Paweł leci na Sylwie ale na razie nie podejmuje zadnych kroków ale chyba powoli dociera do niej ,ze ten zwiazek nie ma sensu i sama siebie oszukuje

Agata_Moro

Asia była. Tradycyjnie z Sylwią i o Sylwii (najpierw z Mariuszem, a potem z Pawłem). Ale przy okazji o sobie też coś wtrąciła i moim zdaniem coś znaczącego. Następny odcinek też trochę obiecuje w tej kwestii.

Świetna propozycja zmiany nazwy serialu ;) Może produkcja zaczerpnie z tego pomysłu i zmienią w końcu ten jeden wyraz. Widzowie prawie nie zauważą różnicy ;)))

ocenił(a) serial na 8
in_tro

Aj naiwna ja. Liczyłam na 5 minut a tu ledwo 2:30 było. :(( Za dużo do oglądania jednak nie miałam. :(

Nawet nie wiem co mam napisać... Może tak: niech oni wszyscy (Radecki i niektórzy fani S&P) dadzą w końcu tej Asi spokój i przestaną oskarżać ją o nie wiadomo co. Jej życie nie kręci się wokół Pawła. Sama przyznała, że rozmawia ze sobą, słucha siebie i z tego słuchania zapewne wyszło jej, że nie ma co i o co drzeć kotów z Sylwią. Ja żadnego fałszu w jej zachowaniu nie dostrzegam. Dziewczyna wreszcie jest sobą i powoli układa swoje życie. Tak jak ona chce, a nie tak jak powinna by się przypodobać. Może też wzięła sobie do serca słowa matki, że nie ma żadnej przyjaciółki (jak wszyscy bohaterowie seriali, ale ok) i doszła do wniosku, że skoro Sylwia przyjaźni się z Pawłem to dlaczego ona ma się z nią kłócić? Mam nadzieję, że w następnym odcinku po takiej sugestii Asia powie Asi żeby porządnie spoliczkowała mecenasa i spakowała swoje rzeczy. Albo niech Asia wewnętrzna załatwi to za Asię zewnętrzną. A Paweł niech podejmie decyzję z kim chce być. Tzn niech rozważy Asię lub Sylwię, bo druga Asia jest przecież w pakiecie. :))

Co dalej. Moim zdaniem Mariusz nie jest Sylwii obojętny skoro siedzi z nim w tym bagienku i szuka pomocy dla jego dziecka. Ciągle mam wrażenie, że na koniec okaże się iż Mariusz nie jest ojcem. A wtedy już przeszkód do ślubu nie będzie... Sądzę, że Sylwii naprawdę zależy tylko nie potrafi się w tym wszystkim odnaleźć.

Jeśli o dziecku mowa. Uważam, że Paweł naprawdę ma coś do dzieci. W tym sensie, że mu przeszkadzają. Nie wiem jak to wyrazić. Nie pasuje mu dziecko Mariusza, nie pasowały dzieci Igi, i reakcja na niby syna Asi też wskazująca na jakąś niechęć do ludzi z dziećmi. Sam też dzieci nie chce mieć. Pomyślałam sobie czy może Paweł kiedyś był związany z blond mężatką z dzieckiem która to ze względu na potomka jednak nie zdecydowała się z nim być? Albo była i dziecko doprowadziło do rozstania? Stąd takie pilnowanie Sylwii, chęć wyciągnięcia Marcina z bagienka, niechęć do partnerów z dziećmi i polowania na zajęte blondynki? Ta, troszkę popłynęłam w tej teorii :)

Agata_Moro

Zgadzam się z tym co napisałaś w 100%. "
Obie" Asie powinny spoliczkować mecenasa Radeckiego i odejść!
Należy mu sie policzek z jednej strony jak i z drugiej, by miał o czym myśleć jak zostanie sam.
Też mam takie wrażenie, że dziecko nie jest Mariusza, bo Lena już sobie Igora rezerwuje, gdyby co!
Sylwia się miota, ale więcej czasu spędza w Milanówku niż u Mariusza, czasami ściemnia że jest zajęta, gdy robi się nieciekawie wychodzi na pogaduchy do Asi. Tej Asi, która się jej tak czepiała, a teraz mogą się już przyjaźnić, bo obie mają problemy. Tylko Asia się już pozbierała i jest dobrym doradcą i dość obiektywnym, nie jest do Sylwi uprzedzona, ale życzliwa. Asia dojrzała wreszcie, że to Paweł je poróżnił i nadal nie chce, by się przyjaźniły. Tylko dlaczego?
Co do Pawła ma podobne podejrzenia co Ty ale sądzę, że Paweł nie chce się wiązać, bo on może jest żonaty, tylko zdjął obrączką i udaje wolnego i nizależnego.
Może ma już żonę i dziecko i to ona go zostawiła(albo on ją), dlatego nie chce się wiązać, by nie zostać bigamistą.
Może właśnie w tej sprawie pojawiła się Gadomska, nie chce mącić w życiu I&M , tylko ma sprawę do załatwienia.
My upatrujemy jakieś złe zamiary Gadomskiej, a ona pojawiła się w zupełnie innej sprawie. Przyleciała na polecenie żony Pawła w sprawie rozwodowej. Stąd wieczór trzech macenasów i Kuby(nie wiem jak go do nich podczepić, ale siedział z nimi przy stoliku na zdjęciu w Kontrowersji, podczas nocnego kręcenia scen). Potem Paweł za bardzo się wyluzował przeholował z alkoholem, doszły problemy z wariografem i upadł z nadmiaru wrażeń na chodnik.
Nie wiążę powrotu Gadomskiej z I&M, im tylko popdnieśie ciśnienie i trochę podenerwuje swoim krzywym uśmieszkiem.

Pralinka_fw

Dodam tylko, że jak Sylwia Małecka się pojawiła założyliśmy, że jest panną. a potem się dopiero okazało, że jest mężatką, ale już "prawie" rozwódką!
Podobnie może być z Pawłem, nic nie wiemy na temat jego przeszłości i dlaczego miał akurat wolny wakat, gdy Marcin złożył mu propozycję pracy w swojej kancelarii. Może właśnie dlatego, tak badzo Pawłowi zależy, by Sylwia wyplątała się z tego układu póki jeszcze czas, bo potam trudniej będzie.
Może on z właśnego doświadczenia jest taki przezorny i tak negatywnie nastawiąny(powściągliwy) na poważne związki, dzieci i głębsze relacje z kobietami. Dlatego nie wiązał się i preferował mężatki, tylko z Asią się skomplikowało, bo ona się z Adamem rozwiodła właśnie przez Pawła, bo pewnie byłaby z Adamem nadal tylko go nie kochała, tak jak on ją kochał.
Może Paweł nie chce się z Asią rozstać, tylko chce Sylwię uchronić przed kolejną pomyłką. Może on to bardziej z troski niż z wyrachowania czy pożądania. Wszystko jednak sugeruje, że on się zakochał w Sylwi(pocałunek) a on może chciał ją tym pocałunkiem obudzić z tego uśpienia w jakim żyje. Ona się miota i im bliżej "ślubu", tym ona ma więcej wątpliwości, ale nie rozstaje się z Mariuszem, bo....?
No właśnie, czy ona go kocha, czy nie ma serca go teraz porzucić, gdy on ma problemy?

ocenił(a) serial na 8
Pralinka_fw

Asia rozwiodłaby się z Adamem tak czy siak, więc Paweł tylko przyspieszył coś co i tak było nieuniknione. Natomiast Pawła nikt do angażowania się w relację z Asią nie zmuszał. Mógł ją potraktować tak ja zapewne traktował kobiety - czyli jedna lub kilka nocy i do widzenia.

Sylwii o taki altruizm nie podejrzewam. Moim zdaniem naprawdę coś czuje do Mariusza i dlatego ma tyle wątpliwości.

A dlaczego Paweł nie chce by się Asia z Sylwią przyjaźniła? To proste, on uwielbia być w centrum uwagi i cieszyło gdy one kłóciły się o niego. A tu teraz obie odstawiły go na boczny tor.

Agata_Moro

Co do Asi i Adama to nie jestem taka pewna, czy oni by się napewno rozwiedli. Może nie jestem obiektywna bo bardzo lubiłam postać Adama. Mam ogromny żal do scenarzystek, że tak skopały przez jego postać w 6 i 7 serii, ale na koniec pokazał klasę i rozstał się z Asią jak prawdziwy mężczyzna.
Gdyby Adam został, nie wyjeżdżał i nie wyprowadził się z mieszkania, tyko rozmawiałby więcej z Asią, to wszystko by się ułożyło.
Asia zaskoczyła, że się do niego wprowadziła i Adam go zaskoczył, że tak szybko się pozbierał i rozwiódł z Asią. Oboje pokrzyżowali Pawłowi szyki, bo on chyba chciał się Asią zabawić i liczył, że ona wróci do męża, a on będzie mógł dalej polować. Niestety stało się inaczej i teraz nie potrafi sobie z tym poradzić. To Asia podjeła decyzję i się do niego wprowadziła(Paweł pewnie nie protestował, bo sądził, że wróci do Asama) I Adam również podjął decyzje i Paweł zosyał z Asią, ale już chyba nie chce z nią być i nie potrafi sie rozstać z nią z klasą, ale nie wie jak to zrobić, bo nie ma pewności co do uczuć Sylwi.
Nie wiem czy Asia kocha Pawła bardziej, niż kochała Adama. Paweł po prostu osaczył ją, a Adam czekał aż Asia wybierze.
O kobietę trzeba dbać, zabiegać, nie pozostawiać samą.
Adam się wyprowadził i w dodatku unikał z nią kontektu, czyli tak jakby wyjechał.
Paweł był i Paweł Asię przyjął do siebie, ale potem chyba zaczął żyć po swojemu, Asia z nim mieszka, ale on robi co jemu się podoba.
Paweł stanął w rozkroku i jest mu teraz niewydodnie, bo obie kobiety same sobie radzą bez niego. Nie jest dla żadnej z nich pępkiem świata i to chyba mu najbardziej nie odpowiada.
Z Asią mieszka, a Sylwią jest zainteresowany, ale jako przyjaciel tylko, czy już trochę bardziej?
Paweł latał za Asią i nieodpuszczał, tylko teraz przestało mu zależeć i tego nie rozumiem, tak jak nie rozumiam, że Kuba jeszcze niedawno do Igi się dobierał i już mu przeszło.
Kuba był pierwszą miłością Igi i ją zostawił 15 lat temu i teraz bazpardonowo się do niej dobierał wiedząc, że ma męża i niedawno urodziła dziecko, poza tym miała jeszcze dwie córki. Nie wiem czy to normalne, bo nie rozumiam jakie Kuba miał zamiary wobec Igi i jakie ma wobec Sylwi?
Podobno jego intencje w tej serii mogą niektórych zaskoczyć.
Tak nagle się odmieni? Tylko co będzie powodem tej zmiany - szczęście i miłość I&M?
Sylwia na pewno coś czuje do Mariusza, ale czy to jest na pewno miłość, czy już tylko przywiązanie i miłe wspomnienia?
Sylwia ma wątpliwości, ale już coraz bardziej się od Mariusza oddala.
Dla mnie kochać, to znaczy być, być blisko, bo druga osoba nas potrzebuje, gdy ma problemy, a Sylwia częściej przebywała w Milanówku niż u Mariusza.
W jednym i drugim miejscu nie czuje się komfortowo, ale jednak w częściej wraca do matki.
Każdy by miał wątpliwości na miejscu Sylwi, ale ona prawie z Mariuszem się nie widuje, coraz częściej wyszukuje spobie preteksty by wyjść, odetchnąć i nie bardzi chce wracać już do Mariusza. Zaręczyny zerwie w 8 odc. i będzie miała wątpliowści, przedtem też je miała, a Kuba będzie ją "rozumiał lepiej" niż inni. Tak wyczytałam w streszczeniu i to też mnie dziwi, że właśnie on będzie Sylwię rozumiał, nie Asia, czy Iga.
Czy Asia i Sylwia odstawiły Pawła na boczny tor, czy on sam się tam ustawił, bo coś kombinuje?
Mogliby się we trójkę przyjaźnić, Asia i Sylwia już do tego dojrzały, ale nie Paweł. To on ma spory problem, to on musi dojrzeć i to bardzo to szybko.

ocenił(a) serial na 8
Pralinka_fw

Moim zdaniem by się rozstali. Uważałam tak już podczas ich ślubu a zwłaszcza przygotowań do niego. Strasznie mi było żal Adama, bo facet naprawdę się zaangażował, a Aśka nawet nie udawała, że go kocha. Ona nie ukrywała dlaczego za niego wychodzi. Zapewne liczyła, że miłość jednak przyjdzie (bo by przyszła), ale decyzja o ślubie była zbyt pochopna i krzywdząca. Dla Adama, ale i dla niej. Aśka chciała ślubu z każdym ze swoich partnerów (chociaż zastanawiam sie czy ich kochała czy tak jak z Adamem łaskawie się zgodziła), a kiedy w końcu go wzięła to nie potrafiła być w małżeństwie szczęśliwa. Jednym z powodów i to tych głównych na pewno był wyjazd Adama i jego nieodbieranie telefonów czyli powrót przykrych doświadczeń z dzieciństwa, ale nie tylko o to chodziło. Ona po prostu nie miała pojęcia jak takie życie małżeńskie powinno wyglądać, a Adam jej tego nie ułatwił, bo ją zostawił. Ona go bardzo skrzywdziła tym, że potraktowała go jak antidotum i nawet tego nie ukrywała. Adam (ten z pierwszych sezonów) zasługiwał na kobietę, która naprawdę poczuje do niego to co on do niej. Da od siebie tyle ile dostanie. Z Asią by się to nie udało. Uważałam tak wtedy i widać, że się nie pomyliłam.

Mam nadzieję, że któraś Asia już wie, że Radecki na żadną z nich nie zasługuje i decyzja Asi zewnętrznej jest już coraz bliżej. W każdym razie obie Asie powinny dać mu porządną nauczkę i niech się chłop buja, albo w jedną albo w drugą stronę, ale niech w końcu coś zrobi i dłużej nie krzywdzi Asi. Chciałabym żeby na koniec został sam. Dwie sroki za ogon trzyma i żadnej nie przytrzyma. :)

Agata_Moro

Asia chyba żadnego z partnerów nie kochała szczerze, ona po prostu chciała być kochana i akceptowana.
To prawda, Asia i Adam byli szczęśliwi do ślubu, potem się wszystko popsuło między nimi. Ślub był za szybko i Adam za szybko wyjechał. Asia była zbyt długo sama, osamotniona wrecz, uciekła w pracę, ale ona oczekiwała iłości i bliskości. Wiktor był zajęty swoją nową rodziną, Marcin-przyjaciel był zjęty swoimi sprawami i ona nie miała zupełnie nikogo, bo najlepsza przyjaciółka, została jej macochą.
Asia skrzywdziła Adama i Adam też ją skrzywdził, bo wyjechał. Asia liczyła, że im się uda, bardzo tego chciała, ale chyba oboje zaklinali rzeczywistość, bo gdyby ich uczucie było silne, to by przetrwali życiowe burze.
Oni ze sobą nie rozmawiali, dlatego rozminęli się w oczekiwaniach, co wyszło dopiero podczas rozprawy rozwodowej. Mieli do siebie szacunek i dlatego tak "łagodnie"(jeśli tak to można określić) się rozstali. Zabrakło miejsca na rozmowę, wkroczył Paweł i namieszał tak, że oboje się pogubili.
Asia jest tylko jedna, odmieniona już, potrafi ze sobą szczerze porozmawiać i potrafi dojść sama do własciwych wniosków, bo do tej pory to Marek był jej głosem wewnetrznym i głosem rozsądku.
Asia powinna wyjść po angielsku, a co się bedzie z nim szarpać, niech on się zastanawia co ona miała na myśli, bo on chyba przestał sobie tym głowę zaprzątać. Paweł ma w głowie Sylwię i jak zostanie sam, to będzie mógł "na trzeźwo" sam ze sobą porozmawiać i się zstanowić czego tak naprawdę chce. Bo niestety dwóch srok nie może trzymac za ogon, bo obie sroki przejrzały na oczy i wiedzą jaki z niego dwulicowy człowiek.
Tak się właściwie zastanawiam, czy Paweł trzymał dwie sroki za ogon, czy mu się tylko tak wydawało i teraz się zorietował, że obie traci. To Asia i Sylwia były przy nim, on żadnej z nich niczego konkretnego nie ofiarował, to one oferowały a on tylko brał, czyli wykorzystywał obie w różnym celu. Miarka się przebrała i Paweł musi zrobić krok do przodu albo do tyłu, bo stoi w progu i zrobił się przeciąg.

ocenił(a) serial na 9
Agata_Moro

To nie chodzi o dziecko Mariusza tylko o to ,że Sylwia dalej jest z Mariuszem chociaż co raz więcej problemów się pojawia, według niego ona już dawno powinna się z nim rozstać ,jego mało to dziecko interesuje tylko Sylwia sam powiedział,że im szybciej się z nim rozstanie tym lepiej ,a pretekstow ma już dużo i on tego nie rozumie może obawia się,że go na prawdę kocha i dlatego tak ciężko jest jej od niego odejść,co raz trudniej jest mu ukrywać zazdrość nawet przed Aśka już się z tym nie kryje.Aśka chyba zrozumiała ,że idą z Pawlem w inną stronę w zapowiedzi było jak wprost mu powie ,że ciągnie go do Sylwii czyli dostrzega już pewne rzeczy ale czy będzie zerwanie ?wątpię na to raczej za wczesnie w ostatnich odcinkach czuje ,że Aska sie dopiero wyprowadzi...Mariusz nie jest ojcem ? Po czym takie coś można stwierdzić? Lena nie ma zadnego powodu żeby kłamać to ,ze zwierza się Igorowi a nie Mariuszowi to ja się nie dziwie ,Mariusz wobec niej zachował się bardzo nie fajnie jak jakiś przedmiot ją potraktował,a teraz próbuje sobie ułożyć życie z inna dziewczyną,to Igor był caly czas przy niej kiedy tego potrzebowała i jemu się zwierza ,Lenie też jest ciężko tak jak kazdemu w tym układzie na szczęście Sylwia w nastepnym odcinku się z tego wypisze :)) co do Igora to ja nie wiem czy on chcialby być z Lena na prawdę czy tylko sprytnie chce poroznic Sylwie z lotnikiem ?

kinga1296

"to ,ze zwierza się Igorowi a nie Mariuszowi to ja się nie dziwie ,Mariusz wobec niej zachował się bardzo nie fajnie jak jakiś przedmiot ją potraktował,a teraz próbuje sobie ułożyć życie z inna dziewczyną,to Igor był caly czas przy niej kiedy tego potrzebowała i jemu się zwierza ,Lenie też jest ciężko tak jak kazdemu w tym układzie"

Też tak sądzę.

Natomiast to czy Lena nie ma powodu kłamać, to na 100% nie wiemy. W ogóle dość niewiele o niej wiemy. Może wyjść jeszcze różnie, choć na razie wygląda na to, że raczej nie ma tam drugiego dna.

ocenił(a) serial na 8
kinga1296

Nie ma powodu by kłamać? A to że Mariusz postanowił na poważnie związać się z inną kobietą i jej się oświadczył nie jest wystarczającym powodem?

Sylwia już tyle razy odchodziła od Mariusza, że nie zdziwi mnie jeśli za dwa odcinku postanowi dać mu szansę.

Agata_Moro

Ja też nie widzę żadnego fałszu u Asi. Taka Asia to fajna Asia :) Tym bardziej mi żal, żeby nadal trwała przy Radeckim, który zaliczył już z Sylwią pocałunkowy poryw serca i nadal wodzi za nią oczami. To nie jest w porządku w stosunku do Asi. I nie widać po nim, by rzeczywiście uznał to za błąd. Myślę sobie, że gdyby tak uznał i stwierdził, że jednak naprawdę woli być z Asią, to może byłby bardziej czuły dla niej? Typu takie podświadome "zadośćuczynienie" za ten błąd z Sylwią. A tego nie widać. I jeszcze w dodatku insynuuje Asi gierki Sylwią.
Liczę na rozstanie z inicjatywy Asi. Wiem, że to wygląda jakby znowu przegrała z Małecką, ale sytuacja różni się jednak. Asia teraz chodzi na terapię, czegoś nowego się o sobie dowiaduje i rozstanie może być po prostu jej świadomym wyborem. Jako jakiś element terapii. I że tym razem jej ulży po prostu, że skończyła niesatysfakcjonujący związek. A nie tak jak w przypadku rozstania z Marcinem, że długo nie mogła dojść do siebie. Jest już silniejsza, da radę. Po coś tę terapię scenarzystki wprowadziły, może właśnie po to, by nie robić ponownie z Asi ofiary.

Co do Sylwii i Mariusza, to również uważam, że jej na nim zależy. Inaczej tak długo by nie próbowała się w tym odnaleźć. Po prostu by się z nim pożegnała jak wybuchła afera z ciążą Leny. Zwłaszcza, że przed zaręczynami znali się tak krótko, więc nie łączyło ich dodatkowo przyzwyczajenie bycia razem czy jakaś długotrwała więź. Ona to strasznie długo wałkuje, mimo że co rusz jakiś znak, że to nie wyjdzie, że nie będzie szczęśliwa. A jednak próbuje. Nie sądzę, by robiła to jedynie z przyzwoitości.

Z teorią o Pawle może rzeczywiście nieco popłynęłaś ;) ale kto wie, może masz rację. Jeśli serial ma trwać jeszcze kolejną serię, to jakiegoś trupa z szafy mu z pewnością wyciągną. A póki co to dla mnie on jest po prostu niedorosły i jakiekolwiek dzieci to dla niego była do tej pory abstrakcja. Widać np., że jak już się zapoznał lepiej z dziećmi Igi, to całkiem miły z niego wujek wyszedł. Zbysiem się ładnie zajął i wcześniej z Oliwką fajnie dyskutował, a teraz z Helą. Pierwsza myśl jest na "nie", a potem się oswaja.

ocenił(a) serial na 9
in_tro

No właśnie gdyby Paweł jakoś się zreflektowal w stosunku do Aski,a on dalej w to wszystko brnie ,pocałunek to nie był przypadek i to widać w każdym odcinku ,chodzi non stop za Sylwia z maslanymi oczami nie wiem jak po tym wszystkim co robi Paweł można dalej
twierdzić ,że on to wszystko robi tylko i wyłącznie z troski ,zazdrosny pewnie też jest jak brat o siostrę :D on po prostu się w niej zakochał ale jak to w serialu bywa wszystko jest poplatane i za nim wyzna jej to co czuje upłynie duuzo czasu ,w końcu coś się musi dziać przez te 13 odcinków :)))