PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=349326}

Notatnik śmierci

Death Note
2006 - 2007
8,3 85 tys. ocen
8,3 10 1 84818
6,6 10 krytyków
Notatnik śmierci
powrót do forum serialu Notatnik śmierci

szkoda, poniewaz zakonczenie psuje tylko ''imie'' tej serii.
Wiele juz czytalem o tym, jakie to zakonczenie jest slaby, ale jakos nie przejmowalem sie tym... do czasu,
To bylo, cos w stylu: ''OK, zaskoczmy widza. Co z tego, ze nie zachowamy logiki. Wazne, ze wszyscy beda w zalobie i do konca nie beda wiedzieli, co sie wydarzy''
Niestety mnie to nie zaskoczylo, bardziej zazenowalo.
Juz nie mowie tu o SPOILER smierci Light'a, tylko o jego zachowaniu poprzedzajacym smierc. Zabili go jak psa, a on zamiast przyjac to jak na ''Boga'' przystalo zachowal sie... z reszta chyba sami wiecie.

ocenił(a) serial na 9
Mathias_13cool

Wiesz... własnie jestem po oglądnięciu ostatniego odcinka, i mi osobiście to zakończenie się podobało.
Postać "Boga i pana nowego lepszego świata" umarła jak pies. W samotności i rozpaczy ze wspomnieniami i samym sobą. Zupełnie jak w "Jądrze c iemności brakowało mi tylko słów: "O zgrozo!, o zgrozo!" Yagami, ufał najbardziej sobie, osoby które były gotowe za niego się nawet poświęcić traktował tak jak potraktowano jego na końcu: Nieistotną jednostkę która tylko i wyłącznie napędza mechanizm. Bo czym, kim byłby yagami bez notatnika...
I tym został, i umarł. Jak dla mnie świetne zakończenie. Bezradność i strach w obliczu śmierci i własnej beznadziejności zabije każdy geniusz, nawet moim zdaniem Yagamiego:)

ocenił(a) serial na 8
Ingloriusbeastard

Mnie to wygladalo na typowo amerykanskie zakonczenie.
Co niezbyt mi odpowiada.
Yagami - zly, Yagami - musi umrzec
.
Pod wzgledem ''logicznym'', takze mnie nie urzeklo.
Bo skoro taki ''L'' nie dal mu rady, mimo iz toczyl z nim walke na przestrzeni paru lat.

Ani Mello, ani ''N'' nie byliby wstanie go pokonac, nawet po polaczeniu sil.

Madry cytat na koniec: ''Jesli juz usmiercili Lighta to powinien zginac z reki L''

ocenił(a) serial na 9
Mathias_13cool

Podpisuję się obiema rękami pod tym komentarzem. Nie mogłam dać pełnej 10 właśnie przez to zakończenie. Moim zdaniem jedyną osobą godną pokonania Raito był "L". Sposób w jaki umarł też mi się nie podobał gdyż nie pasował do jego charakteru. Jeśli twórcy tak bardzo chcieli go uśmiercić powinni umrzeć wszyscy którzy poznali sekret Kiry, wydaje mi się, że miałoby to większy sens.

ocenił(a) serial na 10
Elajza_7

A mi pasowała jego śmierć... To była śmierć kogoś przegranego, odczuwającego w pełni swoje błędy dopiero w chwili, gdy zdał sobie sprawę, że jego los jest przesądzony. W gruncie rzeczy Yagami pod koniec był żałosny. Ratował się przed zdemaskowaniem rękami i nogami, miotał się jak mógł i nie wiedział jak szybko zaciska się pętla na jego szyi. I - jak powiedział Ingloriusbeastard [człowieku, Twój nick mnie zabija ;p] - bez notatnika był nikim. To notatnik zrobił z niego Kirę, jednocześnie bohatera i przestępcę, ale również szaleńca; zrujnował mu życie. I nic nie pokazuje jego przegranej bardziej niż samotna, cicha śmierć człowieka, który pod koniex życia zdał sobie sprawę że nic nie znaczy. Sposób w jaki umarł był idealny.
Jednak to, że do jego śmierci doprowadził N rzeczywiście było wyjęte spod logiki. To tak jakby organizatorzy powiedzieli 'nie mamy pojęcia co zrobić z tą historią, ale trzeba ją jakoś zakończyć i to jak najszybciej'. Szczerze mówiąc zawsze wierzyłam w Misę, mimo że niemiłosiernie mnie irytowała, ale miałam nadzieję że w pewnym momencie po prostu wyjmie pistolet i strzeli...

ocenił(a) serial na 9
epizodyczna

Faktycznie, lekko mówiąc trochę mu odbiło w czasie korzystania z notatnika. Nie zgadzam się jednak z twierdzeniem, że bez niego Raito byłby nikim - z jego zdolnościami mu to nie groziło. Dalej uważam, że taka zmiana charakteru bohatera w ostatnim odcinku w stosunku do wcześniejszych 36 jest nielogiczna i całkowicie (wg mnie) burzy całą krację postaci. Dlatego, mimo wszystko, zostanę przy swoim zdaniu, że nie tak powinien wyglądać koniec (i Yagamiego i serii).
Co do Misy, to odkąd się pojawiła miałam przy każdym odcinku nadzieję, że przestanie być potrzebna Kirze i ją w końcu zabije.

ocenił(a) serial na 10
Elajza_7

Źle się wyraziłam. Chodzi mi o to że od chwili, gdy zabił pierwszą osobę mógł już być tylko Kirą, albo gnić w więzieniu [czyli w tym wypadku być nikim]. Kira pozbawiony notatnika był nikim. Gdyby nie trafił nigdy w ręce Yagamiego pewnie mógłby być naukowcem albo kimś takim... w każdym razie rozumiesz.
Skoro takie jest Twoje zdanie, to nie będę się kłócić i tyle ;]
Misa była najbardziej wkurzającą postacią całego anime...

ocenił(a) serial na 9
epizodyczna

Tak, rozumiem. Ja też nie zamierzam się kłócić, każda z nas ma swoje zdanie i tyle :) Zgadzam się natomiast w 100%, że Misa była najbardziej wkurzającą postacią.

ocenił(a) serial na 9
Elajza_7

Misa-Misa nie była najbardziej wkurzającą postacią. Była postacią niezbędną :) .

ocenił(a) serial na 9
Damek_

Ja bym powiedziała raczej, że zbędną - choć łatwą do zmanipulowania. I nie lubię jej, bo przez nią zginął L (Rem zabił go by ją ratować przed zdemaskowaniem).

ocenił(a) serial na 10
Elajza_7

Popieram. Finał mnie zwalił z nóg. Bardzo irytowała mnie postać tego N. Bazował na tym co L odkrywał przez parę lat. Od razu wywnioskował kim był Kira. Przełomem wydaje mi się scena kiedy to Mello w swojej kryjówce pod ziemią dowiaduje się od boga śmierci, że wpis do notatnika z wzmianką o 13 dniach, jest fałszywy, sprawia że N już jest pewien co do Light'a i demaskuje go samego przed Aizawą. Szkoda naprawdę takiego zakończenia, widać producenci już nie chcieli tego ciągnąć i postanowili to zakończyć bardzo drastycznie i szybko. Minusem, też jest praktyczny brak Ryuk'a w drugiej części, dlatego skusiłem się do oglądnięcia odcinków uzupełniających. Tak czy owak, jest to najlepszy serial jaki kiedykolwiek widziałem i zarażam nim jak największą liczbę znajomych ! ;)

Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 9
goriUtd

L dochodził do rozwiązania kilka lat będąc bezpośrednio przy sprawie. Kiedy Watari umierał skasował wszystkie dane zgromadzone przez L, więc Near nie miał tak naprawdę na czym bazować. Mimo tego dochodził do wszystkiego znacznie szybciej, niemal wyczarowywał rozwiązania. Jak dla mnie twórcy poszli na skróty i zamiast znowu pokazywać logiczne myślenie i niecodzienną zdolność dedukcji (jak było z L) w przypadku N przedstawili niemal jasnowidzenie. Może dlatego tak razi mnie ta postać.

ocenił(a) serial na 10
Ingloriusbeastard

Za to ja byłem mega rozczarowany. Z całego serca życzyłem Lightowi żeby Near i reszta wtedy padli na ziemię trupem.

ocenił(a) serial na 9
Mathias_13cool

Zakończenie w pierwszym odczuciu też mi się nie spodobało. Po pierwsze - L powinien być osobą, która złapie Kirę. Po drugie - zachowanie Lighta przed śmiercią całkowicie nie pasowało do jego charakteru (choć jego wybuch śmiechu tuż przed przyznaniem się zapamiętam do końca życia :). Jednak - jeśli dobrze się zastanowić (i przypomnieć sobie słowa Ryuku) - śmierć Yagamiego była nieunikniona. Ogólnie to cała druga część serii (po śmierci L) była trochę dziwaczna (zakładam, że taki był zamysł twórców, więc nie uznaję tego za wadę).

ocenił(a) serial na 10
Mathias_13cool

Mi się zakończenie akurat podobało. Świetnie ukazano moralny upadek Lighta. Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy zbyt wczesnego zakończenia śledztwa przez Neara. Rozgryzł to w bardzo krótkim czasie mimo, że L toczył walkę z Kirą latami. Motyw jego nagłego ,,oświecenia" był mocno naciągany. Natomiast sam ostatni odcinek był rewelacyjny, bardzo klimatyczny.

ocenił(a) serial na 7
Mathias_13cool

Mi bardzo pasowało to zakończenie. N i Mello razem podtrzymują swego rodzaju "spuściznę". Może w paru miejscach robi się to naciągane, ale pamiętajmy że N i Mello pochodzili z tego samego ośrodka(domu dziecka) co L. Light umiera jak pies od paru kulek... (a nie z powodu jakiś paranormalnych spraw, zwyczajny pistolet go załatwił, jakaż to ironia bowiem ludzie uważali go za Boga).
W necie istnieje alternatywne zakończenie mangi. Nie za bardzo mi ono pasuje bowiem " nieco wybiela Lighta" i jest to rodzaj otwartego zakończenia. Tu autorzy Anime na szczęście postanowili raz na zawsze zakończyć tą serię.
Ogólnie rzecz biorąc kibicowałem każdemu kto chciał złapać Lighta... i wpakuje mu parę kulek w ten przemądrzały czerep.
Tylko szkoda że w drugiej części anime tak mało czasu poświecono bogom śmierci i Ryukowi.

ocenił(a) serial na 9
Mathias_13cool

W pełni się zgadzam z tymi, którym zakończenie się podoba. Pamiętajcie, że Light nie jest bogiem, a tylko próbuje nim być. Uważa się za boga, ale w obliczu porażki zachowuje się jak dziecko, któremu zabrano zabawkę. Nie można twierdzić, że takie zachowanie nie pasuje do Lighta, jako że często w anime mówiono o tym, jak bardzo nie lubi on przegrywać.

ocenił(a) serial na 8
avrukh

Oczywiście, że nie lubił przegrywać, ale po prostu płacz (moim zdaniem) nie pasował do niego.
Z kolei świetny był histeryczny śmiech.
Można powiedzieć, że Light jest niezrównoważony psychicznie, więc można się było bardziej po nim spodziewać wyżej wspomnianego śmiechu, niż płaczu.
Poza tym scenarzyści odebrali nam możliwość interpretacji i pozwolili znienawidzić Lighta (może nie znienawidzić... ale jednak poczułem jednak "obrzydzenie"? do tej postaci).

Od początku było wiadome, że Light w swoim mniemaniu uważa się za Boga.
Od początku L powtarzał, że Light uważa się za Boga, ale w rzeczywistości jest chłopakiem, które ma dziecinne podejście do pojęcia "dobro i zło".
Natomiast nie wiedzieliśmy jaki naprawdę jest Light. Końcówka wszystko rozwiązała... Light, człowiek, który "zamordował" setki ludzi, człowiek można by rzec bez sumienia, człowiek, którego jedną z ostatnich reakcji był "płacz".

ocenił(a) serial na 10
Mathias_13cool

Nielogiczna część serialu zaczęła się wtedy, gdy jakimś cudem N po jednym spojrzeniu na ekran domyślił się, że fałszywym Kirą był Mikami. Zero poszlaki, nic co mogłoby powiązać jego osobę z fałszywym Kirą. No bo co ? Przemówienie ? Znajdował się na sali pełnej ludzi popierających Kirę, więc jakim cudem N od razu doszedł do niego ?

Nie mniej jednak, zakończenie jest zajebiste. Serial jest równie zajebisty jak Dragon Ball. Oba Anime zostaną w mojej głowie na zawsze.

ocenił(a) serial na 7
MedzikDeLow

Mi tam akurat to nie wydawało się aż takie naciągane. Mikami pojawiał się w tv wiele razy, żeby zwrócić uwagę swojego "boga", a przy okazji zwrócił też uwagę Neara, który także to wszystko oglądał. Poza tym nie domyślił się tak od razu, uznał tylko, że jest "wysokie prawdopodobieństwo", więc kazał go śledzić. A że się potem dowiedział to dlatego, że Raito specjalnie kazał Mikamiemu (tak to się odmienia?) używać fałszywego notatnika publicznie.

ocenił(a) serial na 8
Rachel3

Nie należy zapominać, że Near uważał, że Kirą jest Raito. Wydaje mi się, że Raito specjalnie wybrał Mikamiego, bo Near mógł szybko wpaść na jego trop. Treści wypowiadane przez Mikamiego pokrywały się z tym co robił, jako nowy Kira Jego plan obejmował prawie wszystko co się później wydarzyło. Przewidział, że Near będzie chciał podmienić stronę w notatniku. Raito w tym upatrywał szansy na przechytrzenie Neara.

ocenił(a) serial na 7
mati326

Nie wiem, czy od razu pomyślał o tym, żeby pozwolić Nearowi wpaść na trop X-Kiry, ale później już na pewno ^.^ Jedyne, co można temu zarzucić to to, że proces domyślania się został pokazany w idiotyczny sposób... To muszę przyznać, choć akurat polubiłam N.

ocenił(a) serial na 7
Mathias_13cool

Mówiłem od razu, że to anime to crap. Trzeba było słuchać nie stracił byś czasu na oglądanie.

Movie_Crash_Man

przede wszystkim to logika była w tym serialu na plus,prócz momentów gdzie L był nadczłowiekiem wiążąc fakty o których żaden geniusz nie miałby pojęcia,tak na prawdę nikt nie powinien nawet zbliżyć się i powiązać faktów z Lajtem,zbyt dużo było podejrzanych...ale i tak dobry pomysł na fabułę,