Co uwazacie o odcinku? Chyba najlepszy odcinek 12 sezonu, według mnie świetny pomysł :D
Też macie wrażenie, że Castiel stał się taki ciapowaty? Gdzie jest ten anioł badass, który miał wielką moc i nie robił na nim wrażenia 1 człowieczek? Nie pamiętam dokładnie, ale czy on nadal nie może latać? Głupie to było kiedy on uciekł z Kelly, a Sam i Dead zostawił w domku z 2 ochroniarzami. Przecież Cass raz dwa by się z nimi rozprawił oraz wymazał im pamięć i nikt by ich nie aresztował. Albo jeszcze zirytowała mnie scena w poprzednim odcinku kiedy Lucyfer pobił Crolweya gitarą. GITARĄ! Od Kiedy gitara zwykła ludzka rzecz robi wrażenie na Królu Piekeł i jeszcze się na nim łamie? Chyba trochę zapomnieli o własnych zasadach tego serialu. Jeszcze kilka przykładów by się znalazło z początku sezonu :) Ale ogólnie odcinek na plus.
Odcinek spoko chociaż nie jestem przekonana że lucek trafił do klatki. Ale niech będzie. No a druga sprawa to co się odpierdzielilo przy tym prezydencie. Serio musieli zostać i go głaskać zamiast ziewać z cassem. Przecież wiedzieli że na zewnątrz ochroniarze tylko czekają. Totalna głupota według mnie.