co się z nim stało ? Tak ostatnio jakoś pomyślałam o nim i nie pamiętam czy on wgl żyje czy
zginął w czasie apokalipsy ?
Chuck zniknął w zagadkowy sposób, by wprowadzić widza w rozważanie na temat: Czy Chuck jest Bogiem?
Pisze ostatnią scenę apokalipsy, a po niej po prostu znika. Gdy dołoży się do tego fakt, że Bóg chodzi po Ziemi, to można się głowić:)
Czytałam gdzieś ,że aktor grający Chuck'a jak i sam Kripke potwierdzili, że Chuck był bogiem. Trochę to dziwne jeżeli weźmie się pod uwagę Becky i panią Magdę...
A ja gdześ wyczytałam, ze Kripke potwierdził fakt Chuckowej Boskości ale tylko w sensie metaforycznym - przez długi czas spisywał losy Winchesterów, w jakiś dziwny sposób je kreując ( jego rozdziały wybiegały zawsze do przodu życia Chłopaków )Na dobrą sprawę nadal nie wiemy czy to aby na pewno prawda, czy po prostu tak to zostało rzucone by w pewnym momencie zaskoczyć nas tym, że jednak to nie Bóg, ze Bóg to ktoś zupełnie inny. A Chuck spełnił się jako Prorok - pisał o nadchodzącej apokalipsie a skoro jej był koniec to i jego koniec też. Pewnie siedzi w którymś niebie z panią Magda :D
Nie wiem jak mogłam zapomnieć co się z nim stało, a o tym, że mógłby być Bogiem nawet nie pomyślałam. Twoja wersja rzeczywiście chyba bardziej pasuje. Chuck chyba zbyt ciamajdowaty na Boga był ;)
Kolejnym faktem przemawiającym za tym iż Chuck nie był Bogiem jest motyw z wisiorkiem Deana (pamiętacie jak Bobby był w szpitalu a Cass pożyczył ten łańcuszek Deana bo podobno gdy Bóg jest w pobliżu robi się gorący a jakoś wcześniej gdy spotkali Chucka nic takiego nie miało miejsca)
jesli dobrze pamietam to Colt poraz ostatni widziany byl jak Dean strzelil do Lucyfera wtedy chyba uratowal ich Cass ale pistolet zostawili ( chyba i tak Dean uzyl ostatniej kuli) wiec niewiadomo co z nim jest
oczywiscie byl pozniej jeszcze Colt w odcinku Frontierland ale to byl Colt z przeszlosci
Lucyfer zabrał Colta.
Nawet jakby to był ostatni nabój to Ryby nauczyła Bobby'ego jak robić naboje.
Co do wisiorka to był odcinek kiedy byli w niebie. Tam dotarli do Anielskiego Ogrodnika i on im powiedział że wisiorek jest bezużyteczny, ponieważ Bóg nie chcę być odnaleziony.
Ja myślę że Chuck to idealny kamuflaż dla Boga. Pomysł jest przewrotny i zabawny. Gdy pierwszy raz Winchesterowie go spotkali to stwierdził że musi być Bogiem skoro to co piszę jest prawdą, a oni na to że pewnie jest jakimś medium. :)
Wciąż szukali Boga który im się przedstawił.