PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=225833}

Nie z tego świata

Supernatural
2005 - 2020
8,1 96 tys. ocen
8,1 10 1 96323
6,9 9 krytyków
Nie z tego świata
powrót do forum serialu Nie z tego świata

Demony strzelają karabinami szturmowymi zamiast używać swoich licznych mocy, po czym biją się
z ludźmi jak równy z równym, choć mogą nimi rzucać po ścianach jednym gestem. Co się stało z
tym serialem? Zaraz się z tego zrobi Strażnik Teksasu.

Chodzi o to jak złapali Sama?
Sądzę, że byli pewni wygranej i chcieli się z nim pobawić :P

użytkownik usunięty
LeTheR

Znaczy się, że demony to debile? Bawienie się jednym z braci Winchesterów, którzy narobili im więcej problemów, niż wszystkie anioły razem wzięte, jest równie durne, jak podrzucanie odbezpieczonym granatem przy własnych dzieciach.

Pół biedy gdyby to tylko demony były takie. Ale już np. Lewiatany, niby potężne potwory,a ginęły jak mrówki... To samo anioły, w 4/5 czy nawet 6 sezonie czuć było jeszcze tą ich moc, a teraz też nie stanowią żadnego problemu. Niestety, ale już kompletnie nie czuć respektu do tych złych.

użytkownik usunięty
conti01

Dokładnie też tak uważam i choć również oceniłem SN na 10, to powoli oglądanie tego zaczyna być po prostu przykre. :-(

ocenił(a) serial na 8

Spn to przyjemne widowisko, ale jakość i logika (bo takowa mniej więcej była zachowywana) zaczęły ostro pikować w dół po 5 sezonie. W sezonie 1-3 demony są pokazane jako istoty elitarne. Ba, w sezonie 1-2 widzimy tylko kilka i czuć wobec nich ogromny respekt. Potem otwierają bramę piekieł i robi się ich już bardzo dużo. Mimo to dalej widać,że to jedne z najgroźniejszych oponentów. W sezonie 4 pojawiają się anioły, także czarnoocy przechodzą poniekąd na drugi plan, aczkolwiek wciąż mocny . Im dalej w las, tym demony pokazywane są jako zgraja nieradzących sobie fajtłap. Bracia wybijają ich jak mrówki, wcale nie pocąc się przy tym jakoś specjalnie. Można tłumaczyć sobie to tym, że tylko niektóre(elita elity) mają dużą moc. To jednak nie zmienia faktu, iż są to jednostki zawarte w fabule, które scenarzyści prowadzą bardzo niekonsekwentnie. Z aniołami powoli też zaczęli to robić. Mimo wszystko dalej oglądam z przymrużeniem oka i staram się tak bardzo nie czepiać. Jest to w końcu supernatural i różne dziwactwa to istota tego serialu

użytkownik usunięty
0maniek0

"Można tłumaczyć sobie to tym, że tylko niektóre(elita elity) mają dużą moc."

Meg do żadnej elity nie należała, a mieli niemały kłopot, by sobie z nią poradzić...

ocenił(a) serial na 8

Azazel mówił chyba coś, że to jego córka (nie pamiętam dokładnie). Cokolwiek by to nie znaczyło. Azazel siłą dorównywał lub przerastał Lilith, także jego córa też trochę siły po tatusiu odziedziczyła. To i tak ledwo kupy się trzyma, ale jak już mówiłem, nie ma co się tak bardzo czepiać.

0maniek0

No dokładnie, w pierwszych sezonach pojawiały się te coraz wyższej rangi demony, niektórych nie dało się zabić nożem.
A teraz? Lucyfer w klatce a króla piekieł trzymają w bagażniku, gdyby sami nie uwolnili rycerza piekieł to już kompletnie mieli by piekło w kieszeni. A wyobrażacie sobie sytuację w której porywają króla piekieł w sezonach 1-4? Jak nie mogli dopaść Lilth czy Azazela a przed Alastorem to musieli wiać...a teraz robią sobie zaklęcie albo dzwonią na komórkę (!) i król piekieł już grzecznie siedzi w pułapce.
Anioły... pamiętacie pierwsze wejście Castiela? Albo reakcję demonów na plotki o jednym Aniele? Jak się obsrały, jaki był respekt do Castiela i Uriela (Sam o mało erekcji na ich widok nie dostawał)...a teraz to armia aniołów jest na ziemi a demony nic sobie z tego nie robią, zresztą te anioły giną jak amatorzy od dobrych kilku sezonów...wystarczy zarąbać któremuś broń a potem to już ich tylko dziurawić bo dają się podejść jak dzieci, doszło to tego że przeciętni łowcy będą na nie polować.
Tak na serio, na dobrą sprawę to Winchesterowie mogą teraz przy pomocy kuli pułapki jednym strzałem udupić każdego demona, przy pomocy olejku albo sztyletu każdego anioła (jak ogarną komputer z bazy to nawet będą mogli je namierzać), Lewiatany i Archanioły posłali do piachu...został im Bóg i Śmierć do pokonania.
Ogólnie fabuła musi się rozwijać, pojawiać się "nowe poziomy" wrogów ale dochodzimy do momentu w którym sytuacja zaczyna być nielogiczna.

ocenił(a) serial na 10
Grajcz

zgadzam się , taka prawda, kiedys był klimat i respekt do aniołów jako armii anielskich zołnierzy, a teraz to chyba mamy armie niebianskich przygłupów, ktorych byle kretyn z tym smiesznym aluminiowym mieczykiem moze zaciukac;/ Jakos w 5 sezonie nikt Lucyfera samym mieczykiem nie mogł zaj..bać, a gdyby teraz Lucyfer wrocił to tez pewnie by se znalezli jakies tym razem anielskie kajdanki i tez by go sobie wozili w bagazniku...
Tak czy inaczej mimo tych duuuuzych spadkow nadal oglądam i nadal jest fajnie, ale nie to co kiedys, spore spadki na klimacie.

Pozdro

Pamiętajcie, że to nie "Gra o Tron". Wszystko musi się dobrze skończyć dla głównych bohaterów :P

LeTheR

Ale tak na przykład w 5 sezonie, niby wiedzieliśmy, że bracia i tak w jakiś sposób zwyciężą to każda scena z Lucyferem była niesamowita. Po prostu było czuć ogromne zagrożenie z jego strony, a taki Crowley w 8 serii to śmiech na sali. Tak łatwo dawał zrobić się w konia, a teraz siedzi w bagażniku...

użytkownik usunięty
conti01

Fakt, ten motyw z bagażnikiem to jak z jakiejś kiepskiej czarnej komedii... ;-) Król Piekła, lol!

ocenił(a) serial na 10

To nie z serialem źle się dzieje tylko z piekłem i niebem ;)
W piekle po śmierci Azazela, Lilith i uwięzieniu Lucyfera do władzy doszedł "sprzedawca" (jak to ładnie Abadon ujęła) i przez to demony zdziadziały. Kto ma ich uczyć brutalności skoro najgorsze demony już nie żyją? Może koleś co wymyślił że najgorszą torturą w piekle ma być stanie w kolejce przez całą wieczność (w 6 sezonie były pokazana te "okrutne tortury")? Poza tym nie każdy demon ma taką samą moc, jakoś nie przypominam sobie żeby Ruby miała super demoniczne moce i ciskała innymi po ścianach (to raczej nią ciskano).
Teraz do władzy chce dojść Abadon ale trzeba jej dać trochę czasu żeby te demony doprowadziła do porządku, może jeszcze coś z tych demonów będzie ;)
Co do aniołów to one też mają różne poziomy siły i te najtwardsze to też już zostały wybite, zaryzykuję nawet stwierdzenie że jedyny anioł który mógłby dać radę Abadonowi siedzi w klatce razem ze swoim braciszkiem Lucyferem więc teraz to demony mają przewagę. Poza tym weź pod uwagę również to że anioły które zaatakowały Deana w pierwszym odcinku dopiero co pospadały z nieba więc były osłabione a bez skrzydeł nie mogą się teraz przenosić gdzie chcą tylko muszą tam dotrzeć pieszo (to dzięki skrzydłom mogły się przenosić) to dla nich coś nowego więc są zdezorientowane a do tego nie ma już nikogo kto by im mówił co mają robić więc można powiedzieć że straciły sens życia bo one tylko po to istniały żeby wykonywać rozkazy (a przynajmniej w to wierzą).

użytkownik usunięty
Spicke

Ok, przy czym pytanie - czy nadprzyrodzona istota, nawet jeśli stosunkowo słaba wśród swoich, nie powinna śmiertelnika zgniatać jak karalucha butem?

A drugie pytanie - skąd informacja, że mogły się przenosić dzięki skrzydłom, zostało to powiedziane?

1. Gdyby tak było to serial nie miałby prawa bytu gdyż już pierwszy potwór zniszczyłby braci. Jest to typowa nielogiczność, ale jest ona konieczna dla poprowadzenia fabuły. Można to też tłumaczyć to tym że bracia się lepiej przystosowali, mają teraz większe doświadczenie do likwidacji różnych nadprzyrodzonych istot. Oczywiście nadal mamy tą formułę że braciom wypada ta broń z ręki czy coś, ale wtedy możemy iść w skrajności - czemu by nie dać braciom świętego karabinu który zabija wszystko?

2. Jest to domyślne, nie pamiętam nawet czy nie było to powiedziane wprost przez Castiela że skrzydła służą do błyskawicznego przemieszczania się nie tylko po Ziemi, ale też z Niebios na Ziemię i z powrotem. Można się domyślać że odebranie im łaski, to odebranie im skrzydeł, dzięki którym po prostu mogły do tego nieba wlecieć.

ocenił(a) serial na 10
Czarny_Piotrus2013

Anioły nie utraciły łaski (tylko cas stracił łaskę) tylko skrzydła, to nie jest to samo. Jak anioł straci łaskę to staje się śmiertelnikiem i nie ma już żadnych nadprzyrodzonych mocy a anioły nadal mają swoje moce (straciły tylko to co pozwoliło by im powrócić do nieba).

Spicke

Rzeczywiście była o tym mowa. Co do mocy aniołów ciężko stwierdzić jak wielkie są to ograniczenia. Na swój sposób wydają się nawet śmiertelni, choć to może kwestia ich naczyń i upadku.

ocenił(a) serial na 10

"czy nadprzyrodzona istota, nawet jeśli stosunkowo słaba wśród swoich, nie powinna śmiertelnika zgniatać jak karalucha butem?"
Nie chcę się czepiać ale w tym serialu od początku istoty nadprzyrodzone nie były w stanie zgniatać ludzi jak karaluchy, a już na pewno nie mieli takiej mocy w starciu z braćmi więc nie wiem dlaczego czepiasz się tego dopiero po obejrzeniu 2 odcinka z najnowszego sezonu a nie od razu po obejrzeniu kilku pierwszych odcinków.

"skąd informacja, że mogły się przenosić dzięki skrzydłom, zostało to powiedziane?"
To się nazywa obserwacja bo po co jeden anioł wsiadałby na traktor a drugi do autobusu i tymi środkami udają się do Deana gdyby nadal mogliby się przenosić?

ocenił(a) serial na 8
Spicke

A poza tym Ezekiel rozpościera skrzydła w drugim odcinku, by ratować Sama, choć są one bardzo uszkodzone, co świadczy o tym jak bardzo anioł jest ranny.

użytkownik usunięty
Spicke

Po pierwsze nie czepiam się, tylko pytam, więc nie rozumiem Twojego agresywnego wydźwięku wypowiedzi. Dostosuję się jednak do niego w kolejnych zdaniavh, na Twoje życzenie, proszę:

Po drugie, anioły nie utraciły skrzydeł, ponieważ w ostatnim odcinku skrzydła anioła w Samie były wyraźnie pokazane jako cień. W kiepskim stanie, ale BYŁY. Dyskutujesz o odcinkach 8 sezonów wstecz, mijając się z prawdą względem odcinka wyemitowanego pare dni temu? LOL! Podsumowując, nadal nie podałeś ani jednego argumentu wskazującego, że anioły zostały pozbawione skrzydeł, a tym bardziej, że skrzydła mają bezpośredni wpływ na zdolność teleportacji. Prowadzisz lanie wody bez żadnych argumentów o choćby odrobinie logiki.

Po trzecie, było już niejednokrotnie pokazane, zwłaszcza w pierwszych sezonach, źe demony to uber-bossy z którymi każdy musi się liczyć, a teraz Król Piekła jeździł sobie w bagażniku, więc podsumowując pierwszy akapit Twojej wypowiedzi, to dawno takiego absurdu nie słyszałem. Jeśli serio nie widzisz różnicy między tym, jak demony były pokazane na początku, a teraz, to może przestań prawić farmazony i obejrzyj sobie ten serial od początku?

To że Ezekiel miał w ogóle skrzydła nic wcale nie musi znaczyć. Po prostu twórcy chcieli dać coś super stąd skrzydła.
Crowley to nie jest jakiś potężny demon, więc nie dziwota że go trzymają w bagażniku. Crowley dzięki swojemu sprytowi się wybił, a nie jakieś potędze. Kto mu może podskoczyć? Tylko Abaddon. Alastair, Lilith,Azazel już zginęli, Lucyfer siedzi w klatce. Kiedyś też bracia byli żółtodziobami, nie dziwota że z czasem będą dzięki doświadczeniu lepiej sobie radzić. Wracając do skrzydeł - nie pamiętam ale chyba Cass powiedział że skrzydła służą do przemieszczania.

ocenił(a) serial na 10

Nie wiem co w mojej wypowiedzi było "agresywnego", jeśli jakimś cudem tak to odebrałeś to przepraszam bo nie było to zamierzone. Ale nie widzę przeszkód skoro się domagasz.

Co do anielskich skrzydeł to wydaje mi się że było tak jak pisze "Czarny_Piotrus2013" i że Cas o tym mówił ale może się mylę i może faktycznie skrzydła nie są odpowiedzialne za teleportacje tylko skoro się mylę to może teraz ty mi coś wyjaśnisz. Czemu anioły jeżdżą autobusem zamiast przenosić się w mgnieniu oka?
Chyba tylko ja widziałem w ostatnim odcinku poprzedniego sezonu jak taki jeden aniołek spadał na ziemie i w trakcie lotu jego skrzydła mu odpadły. Nie moja wina że twórcy tego serialu nie mogą się zdecydować i raz pokazują jak anioł traci skrzydła a innym razem pokazują że je wciąż ma (choć Zik wyraźnie mówił że pobyt w Samie pomoże im obu, nie jest wykluczone że skrzydła można zregenerować, wyleczyć, odzyskać). W jednym odcinku twierdzą że anioł potrzebuje zgody człowieka aby przejąć jego ciało a w najnowszym sezonie anioły opętują ludzi jak jakieś demony (co to ma być nawet Lucyfer potrzebował zgody). To takich nieścisłości powinieneś się czepiać i kierować je do twórców a nie do mnie.

Może to ty powinieneś obejrzeć sobie pierwsze odcinki i zaobserwować z jakimi to demonami bracia mieli do czynienia?
-Żółtooki=Azazel=król piekła
-Meg z jakimś kolesiem których Azazel nazwał swoimi dziećmi (dzieci króla piekła to raczej nie są pierwsze lepsze cieniasy)
-Lilith=pierwszy demon
-Alastair=główny inkwizytor piekieł
-i uwaga jakieś demony które były tak "potężne" że jakaś dziunia z krwią Azazela potrafiła je przyzywać i kontrolowała bez najmniejszego trudu (ostatni odcinek drugiego sezonu) i nawet nie musiała pić krwi demonów żeby to robić. Tak masz rację wcześniej słabych demonów w ogóle nie było.

Spicke

Na samym początku to rzeczywiście demony były hardkorowe, ale im dalej w fabułę tym coraz większe cieniasy, lub bracia poznali nowe sposoby. Pierwszy demon w serialu - w zanadrzu bracia mieli tylko egzorcyzmy. Dalej doszedł znacznie większy arsenał i sposoby na zabicie demonów: Colt, nóż, tatuaże przeciwko opętaniu, anielskie ostrza, naboje pułapki, spalenie kości, wyssysanie przez Sama, Cass lub inny anioł używał wypędzenia, lanie wodą święconą, kajdanki, i wiele, wiele innych. Faktem jest że kiedyś nawet czarnooki demon był na tyle potężny by narobić braciom nie mało problemów, a co dopiero demony wyższego rzędu. Co do skrzydeł jest tak jak mówisz i w ostatnim odcinku widać było że te skrzydła się spalają i odpadają. Podobnie tyle osób się zgodziło? Choć sama nieścisłość wynika już w jaki sposób było przedstawiane niebo. Tam w niebie jak gdyby też byli pokazywani w swoich naczyniach, a przecież nie mogli posiąść tyle ludzi na własność.

ocenił(a) serial na 8

Ja tylko dodam swoje trzy grosze, że w którymś z filmików promocyjnych twórcy (albo ktoś z obsady) powiedzieli, że anioły w różnym stopniu odczuły upadek. Niektóre straciły znaczną część mocy, inne nie. Ale niestety nie mogę teraz znaleźć tego promo.

Ale co do tego używania karabinów przez demony, to się zgadzam - dla mnie to ostre przegięcie. Zresztą szkoda, że demony, a i w sumie anioły się w tym serialu zdeprecjonowały. Mimo wszystko uważam, że ten sezon ma naprawdę niezły początek. Dało się zrobić coś, czego do tej pory nie było (a mówią, że było już wszystko), tzn. Sam będący naczyniem dla anioła.

Pytanie odnośnie aniołów. Czy po utracie łaski nie powinny stracić pamięci? Czy tak nie było na początku w którymś odcinku z tą rudą która okazała się aniołem który utracił łaskę? Może coś źle pamiętam, ale wydaje mi się że ona utraciła pamięć.

I jeszcze jedno.
Gdy ten Ezakiel (czy whatever), będąc w Samie przejął kontrolę i załatwił te wszystkie demony, to na cieniu pojawiły się skrzydła. A przecież anoioły utraciły skrzydła. Wiec jak to możliwe?

ocenił(a) serial na 10
immortal13

One nie straciły łaski, zostały wygnane z nieba. Jedynie Castiel ją stracił, ale w dość niecodziennych okolicznościach, co w jakimś stopniu może wytłumaczyć fakt, że pamięta co się stało.

użytkownik usunięty
immortal13

Z tymi skrzydłami również nie rozumiem, faktycznie bzdura. A łaskę tylko Cass utracił w wyniku zaklęcia rzuconego przez Metatrona, więc były to inne okoliczności, niż tamta ruda.

ocenił(a) serial na 4

Pamiętaj jednak, że cały odcinek był nastawiony na szok po śmierci Irva. Taka ważna postać, tyle przeżyła z braćmi a tu bum! I jednak Irv nie przeżył :< Prawie się popłakałem po nim

ocenił(a) serial na 6

Jeśli o mnie chodzi to mogę znieść że podrzędne demony opętują ludzi tylko po to żeby się ordynarnie prać po pyskach, jestem w stanie zrozumieć że po uśmierceniu Lilith i jej podobnych najmądrzejszym demonem w całym piekle był Crowley.
Ale na litość boską Abadon... bez ruszenia palcem zabiła całe stado Ludzi Pisma, nawiasem mówiąc w jednym odcinku było pokazane jak potrafi prześledzić to co człowiek widział tylko wchodząc w niego na chwilkę. A teraz przychodzi i... szkoda słów. Jak Lucek tworzył pierwsze demony to chyba nie zależało mu na inteligentnych podwładnych.
Psioczymy na Crowleya ale wiemy doskonale że gdyby Winchesterowie go teraz nie przetrzymywali, to bardzo szybko dałby sobie z Abadon radę.