Otóż w jednym z tych tematów (szczerze mówiąc nie chce mi się szukać w którym) padło porównanie pokolenia moonies (czyli Czarodziejka z Księżyca) kontra narutardzi. I co z tego wychodzi? Co o tym sądzicie? Przyznając się sam jestem z pokolenia moonies i coś niecoś w tych sprawach wiem. W anime siedzę już parę lat więc mam jakieś porównanie. Więc mamy tak: historia o pięciu (a potem doszło ich więcej) dziewczynach z mundurkach, które ratują świat przed złem ucząc przy okazji widza przyjaźni, dobra i miłości; oraz jest też historia o nastolatku, który pragnie zostać najsilniejszym ninja w wiosce (wolę określenie "osada", ale niech będzie tym którzy widzieli Jetixową wersję), a dlaczego? O tak o. A żeby to osiągnąć musi co robić? Oczywiście walczyć, żeby być silniejszym. A może walczyć dla samej przyjemności walki? Czy Wy widzicie jakieś sensowne przesłanie, które jak na dłoni mamy w Sailorkach?
Co jest wg. Was lepsze? Walka o miłość, sprawiedliwość i pokój w całym Wszechświecie czy może walka po to, aby walczyć?
Czekam na Wasze zdanie.
P.S. Żeby nie było, Czarodziejkę widziałem całą, Naruto czytam mangę, bo wersji polskiej nie wytrzymałem, a żeby ściągać z napisami- szczerze mówiąc nie zasługuje)
DLA mnie Sailor Moon zawsze będzie No 1ze wszytskich anime (filmów, bajek i wszytskiego razem wziętego), nie ważne czego by jeszzce nie wymyślili:)
Uważam, że show jest genialne i mam do niego WIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEELKI sentyment
Po za tym oprócz tego że przyjemne jest także pożyteczne- ma dobre przesłanie dla dzieci, bo uczy, że miłość zawsze zwycięża i to przede wszytskim z jej pomocą można osiągnąć cel (w końxcu większość bohaterów- jak np. Galaxię, Usagi pokonuje nie dzięki broni czy walce, ale sile swej miłości:)
Po za tym momentami można z niego boki zrywać, a jak się robi poważnie, to też wciąga!
Sailor Moon, to najlepszy wynalazek Xx wieku:P
Dla mnie Naruto jest numer jeden we wszystkim xD.
Czarodziejke z księżyca oglądałem jak bylem maly ( bardzo ) i nie przypadło mi do gustu. Db tez zaliczyłem, fajne, ale naruto lepsze. Po pierwsze trzeba zauwazyć że na okładce mangi Naruto pisze ze to manga typu shoen, czy jakos tak, czyli manga dla chłopców od 15 lat, więc bedzie się podobać głownie płci męskiej, ale dziwczyny tez czytaja. Sa mangi i anime stworzone dla chłopców czyli takie gdzie głownie sie walczy, ale nie tylko, bohaterom towarzysza pewne uczucia ( przyjaźń, miłość itp ) z tym że tylko tych uczuc jest mało, a w mangach i anime stworzonych głównie dla dziewczyn będą górować uczucia tak jak to jest w "CzK".
Po drugie naruto nie walczy tylko po to żeby stać się silniejszym, ale również, by uratowac swojego przyjaciela Sasuke. Czysta walka była w Dragon Ball ( leją się 40 odcinków, dwa odcinki przerwy i znowu ). Ja anime oglądałem jak miałem może 7 lat ( Dragon Ball, CzK, Soul hunter i inne ) później miałem długą przerwe, az do 16 roku zycia kiedy to włączyłem pierwszy odcinek naruto ( nie oglądam na Jetix, kupuje i czytam mange) i musze powiedzieć że mimo iż głowny bohater czasem wkurza, a kreska i animacja mogłyby być lepsze, jednak to i tak nie zmienia faktu że Naruto to najlepsze anime/manga jakie do tej pory powstało.
Jak dla mnie walka Naruto o uratowanie przyjaciela jest lepsza, bo bardziej mozliwa, niż walka o pokój we wszechświecie.
Akurat o rodzajach mangi nie musisz mi wiele mówić, wiem więcej niż Ci się zdaje. Taki chociażby FullMetal Alchemist. Jest shounen? Jest. A czy tam się tylko leją bez sensu, nie ma żadnych uczuć, tylko o tak sobie lekka, łatwa i przyjemna pozycja? Nie.
Co do tego, że Naruto ratuje przyjaciela. No w sumie tak, tylko że:
1. a do 20 tomu to co robi?
2. ratuje go już 15 tomów i końca nie widać.
W Dragon Ballu nie było tak w ogóle. Tam wszyscy walczyli RAZEM (a nie tak jak tutaj, wszechpotężny Naruciak rozmiecie wszystkich w pyłek) o POKÓJ we wszechświecie. Było tam jeszcze trochę fabyły i akcji (a nie: Naruto i spółka odkrywają, jak odnaleźć Sasuke, realizują plan przez 5 tomów, jedna walka trwa ze 2, a potem nie wychodzi i znowu to samo). To się robi nudne po tych x tomach.
I nie mów tutaj, że Naruto jest lepsze od Sailorek Czy DB, które oglądałeś jakieś 10 lat temu. Ja oglądałem w tym roku, i szczerze mówiąc oglądam do tej pory, więc mam jeszcze jako-takie porównanie.
Nie musisz sie oburzac:D Ja tam naruto uwarzam za lepsze i raczej nic tego nie zmieni. Co ciekawe naruto spodobalo mi sie m.in dlatego ze walki byly krotkie i fajne. Co prawda to prawda teraz w shippuuden jest wiecej gadania i dlatego moze sie wydawac nudne, mnie to czasami tez wkurza, ale tylko czasami.
Mam wrażenie, że po prostu nie zrozumiełeś przesłania Naruto. To historia chłopaka o smutnym, samotnym dzieciństwie. Zauważył, że wioska szanuje silnych shinobi, więc chciał się stać taki jak oni. Dzięki swojej ciężkiej pracy zyskał przyjaciół. Jak sam Kakashi powiedział- ten kto go pozna, staje się jego przyjacielem. Wcale nie uważam, że Naruto to manga wyłącznie opeirająca się na walkach. Tak na prawde, to uczucia odgrywają tu bardzo ważną rolę, gdyż to własnie przez uczucia mamy zdarzenia przyczynowo-skutkowe. NP. Naruto pragnie sprowadzić Sasuke z rąk Orochimaru-dlaczego?-bo jest jego przyjacielem, jiraya zgadza sie na trening Naruto i zostaje w wiosce- dlaczego?- bo go kocha, tsunade zgadza sie zostać hokage-dlaczego?-bo czuje, że wioska jej potrzebuje. Wbrew pozorom Naruto opiera sie na prawdziwych uczuciach. Również na walce o sprawiedliwość i pokój na świecie-walka z Akatsuki.
Oglądałam CzK pare lat temu i jakoś mnie nie zachwiciło. Ta historia jest bardzo czesto przewidywalna-watki milosci, co zrobia itp.- mnie Kishimoto zachwyca swoja pomyslowoscia, rzadko się zdarzało, abym odgadła jakąś zagadkę, a w Naruto jest takich mnóstwo.
Faktycznie w naruto jest sporo uczuc( troche mnie poniosło). Nawet czasami plakalem, ale chodziło mi o to ze nie ma tam zabradzo takich miłostek, jakie są w CzK. Owszem naruto buja sie w sakurze a hinata w naruto, ale to takie poboczne.
Aha i doceniam to że jesteś fanką Naruto :D
Sorki, ale jesteś trochę (nawet bardzo) stronniczy i widzisz, tylko jedną stronę medalu. Oczywistym jest, że w "Naruto" (niech to jak ja nie lubię jak jakiś film/książka mają tytuł, który jest imieniem głównego bohatera) nie chodzi tylko o walkę. Koledzy poniżej już to tłumaczyli.
"Czy Wy widzicie jakieś sensowne przesłanie, które jak na dłoni mamy w Sailorkach?"
Człowieku to, że przesłanie jest widoczne jak na dłoni to nie znaczy, że dzieło jest dobre! Prędzej, że jest kiszką, ponieważ twórcy mają najwyraźniej widzów za imbecyli, którzy nie zorientują się o co chodzi. Poza tym w Naruto oczywiście jest przesłanie. I to nawet kilka, są one klasyczne: walcz za przyjaźń, nie poddawaj się itd. Jeśli ich nie widzisz to... cóż obejrzyj/przeczytaj jeszcze raz tyle że dokładniej.
"porównanie pokolenia moonies (czyli Czarodziejka z Księżyca) kontra narutardzi."
Teraz mam problem, bo pamiętam, że oglądałem CzK, ale to było bardzo dawno (jeśli jest ona taka dobra to odświeżę ją i to nawet zaraz), ale oglądałem też "Naruto" (ba ciągle oglądam!), a także:
-Neon genesis Evangelion
-Full Metal Alchemist
-Devil May Cry
-Death Note (jestem w trakcie oglądania)
-Kiba
-Digimon
-Pokemon (jakoś nigdy mnie nie zachwyciło, wolałem już pozycję wyżej)
-DNAngel
-Shaman King
-Les chevaliers du Zodiaque (bije tego tragicznego Dragon Balla na łeb na szyje!)
-Dragon Ball (nie-po-do-bał-mi-się, ale oglądałem tylko kilka pierwszych odcinków i niestety nie przebiłem się przez infantylną powłoczkę tego "dzieła"
Nie wiem jak można porównywać takiego wspaniałego Naruto lub Naruto Shippuuden do takiej nędzy jaką była CzK. Przyznam się że sam oglądałem to anime(całe),gdy byłem BAAARDZO mały i był to po prostu dla mnie średniak."Mydlana opera" lub "bajka dla grzecznych dzieci" tak bym dzisiaj to teraz nazwał i te"Sailorki" z nogami długimi na 2m i mundurkach SUPER MINI jak dla lalek.Co do tych przesłań to jest w tym trochę racji lecz w dzisiejszych czasach to wszystko wydaje się już banalne i oczywiste.Gdybym miał wyszukiwać uczuciowego i ciepłego anieme to NIE waleczny Naruto NIE banalna CzK tylko takiego pięknie wykonanego i narysowanego Chobits(obejrzałem wszystkie epiki łza w oku nieraz nie dwa czy pięć się uroniła)który by pomysłowością i wykonaniem zjadł całą CzK.Mój BEST TOP 5 anime to od pierwszego do ostatniego miejsca:
1 NARUTO! (dwie serie+filmy)yeah!
2 Bleach+filmy
3 Chobits (na dłuuuugo zostanie mi w pamięci)
4 Elfen Lied
5 Death Note+film
O jakimkolwiek Dragon Ball'u się nie wypowiadam bo go po prostu nienawidzę a zwłaszcza tej "dzikiej" i niechlujnej kreski.Anime co najwyżej dla dzieci z/po gimnazjum
Hmm... dla mnie też Naruto miałoby pierwsze miejsce, drugi byłby "Bleach", potem zapewne "Death Note", albo "DNAngel", chociaż nie trzecie miejsce, a raczej drugie ex equo z "Bleachem" miałoby "Full Metal Alchemist". Niestety "Chobits" nie oglądałem, a na "Elfen Lied" jestem za mały (nie mam osiemnastu lat). Jeśli chodzi o "CzK" to musze powiedzieć jedno "dramat". Głupia bajka (aczkolwiek lepsza od "Dragon Ball'a"), nie wiem czy można to nazywać anime, ale załóżmy, że tak. Od początku zraziła mnie na chama poprowadzona fabuła, przerażający infantylizm i brzydka kreska (to ostatnie jest uzasadnione). Na pocieszenie mogę rzec, że "smocze kulki" są jeszcze gorsze. Acha jeszcze jedna sprawa.
"O jakimkolwiek Dragon Ball'u się nie wypowiadam bo go po prostu nienawidzę a zwłaszcza tej "dzikiej" i niechlujnej kreski.Anime co najwyżej dla dzieci z/po gimnazjum "
Chodzę właśnie do gimnazjum, a nie lubię tego anime, więc nie wrzucać wszystkich do jednego wora. I moja opinia od twojej różni się jeszcze jednym, moim zdaniem "Shippuden" jest lepszy od zwykłego "Naruto", ale to tylko moja opinia.
Pozdrawiam.
Teraz to już mam nawet TOP 6 THE BEST:
1.Naruto i Naruto Shippuuden+filmy
2.Bleach+filmy
3.Chobits
4.Jigoku Shoujo(3 serie)
5.Death Note+film
6.Elfen Lied
Ale dalej jak widać nic nie pobija Naruto XD.Co do Ciebie Niraziel to jestem zaskoczony,że nie lubisz Dragon Ball'a bo każdego kogo znam mniej więcej w twoim wieku to tylko spostrzega Dragon Ball'a jako najlepsze anime i tylko o nim gada jaki to on nie jest EXTRA.Tak trzymać.Chobits(chyba 26 epików) naprawdę gorąco polecam jeśli oczywiście lubisz miłe i ciepłe klimaty(czasami wzruszające) z dodatkiem stosownego humoru ;)a jak ktoś woli CzK to dobrze w końcu każdy ma w sobie choć troszkę sentymentu do tego anime(nawet ja) :p bo przecież większość z nas zaczynała od CzK.Co do Shippuudena to MÓGŁ by być lepszy gdyby w nim było tyle humoru(MADE BY NARUTO) co w orginale i brakuje mi tego Sasuke :( POZDRO
Hmmm... możliwe, że obejrzę "Chobits", ale nie w njbliższym czasie, bo aktualnie oglądam "Chrno Crusade" (myślę, że mogę polecić). Nie lubię "Dragon Ball'a" próbowałem przebić się przez jego infantylną powłoczkę (może mu jej pozazdrościć nawet "CzK"), ale mi się nie udało. Kiedyś oglądałem, gdy byłem mały, ale nigdy jakoś specjalnie za tym nie szalałem. "Rycerze Zodiaku" biją "kulki" na łeb na szyję i gdy pojawili się na RTL 7, to "DB" mogło dla mnie zniknąć.
"Co do Shippuudena to MÓGŁ by być lepszy gdyby w nim było tyle humoru(MADE BY NARUTO) co w orginale i brakuje mi tego Sasuke"
Mi brak humoru nie przeszkadza, a fabuła wydaje mi się ciekawsza (poza tym mniej fillerów). Sasuke (oczywiście jest moim ulubionym bohaterem, co widać po moim avatarze) jest mniej, ale, gdy już jest to wystarcza go za parę odcinków. Od razu zaznaczam, że oglądam tylko anime "Naruto" mangi nie czytam, więc nie znam treści po 90 odcinku i proszę Mi jej nie zdradzać ;).
Pozdrawiam
Szczerze mówiąc to nie oglądałem CzK!!! Proszę jednak, wysłuchajcie mnie. Jeżeli chodzi o Naruto, to oglądam bardzo dużo i długo to anime. Mangi czytam znacznie mniej. Musze powiedzieć, że to anime ma wielkie przesłanie. Chodzi tu o to, że żeby pokonać samotność, ludzie są gotowi to wielkich poświęceń. Uczy, aby nigdy się nie poddawać, i że przyjaźń stoi na pierwszym miejscu. Ma też bardzo wiele zagadek-nim seria idzie dalej, to pojawia się ich coraz więcej.
Uważam, że to w DB wszystko polega na jednym bohaterze-Son Goku, zaś w Naruto, jest wiele walk bez udziału głównego bohatera. DB oglądałem w dzieciństwie.
Co do CzK to nadrobie zaległość. Trzymajcie się fani wielu anime, niech nasza moc się zjednoczy :)
jestem wychowanką zarówno Sailor Moon jak i Dragon Balla.a jak wiadomo Kihimoto był fanem Akiry więc można znaleźć w Naruto wiele porównań do Goku.
przesłanie.. hm. masz rację w SM był piękne przesłanie, ale Naruto nie jest gorsze- widzimy tu walkę o przyjaźń- przez 3/4 serii Naruto chce walczyć o przyjaciela, ponadto stawia życie innych nad swoim- ile razy się poświęcał? dodatkowo Naruto ma w sobię tę moc- przez która, każdy kogo spotka zmienia się może nie o 360* le o jakieś 250 stopni.
nie moge porównywać żadnego z tych anime, każde w jakiś sposób pozostawił na mnie znamię i będe wierna każdemu z nich.
Walka o miłość i przyjaźń: ok, tylko nie przez 40+ tomów i 300+ odcinków...
Z tych list pisanych wyżej przez użytkowników widzę w sumie same ociekające przemocą i krwią tasiemce (oraz nie-tasiemce, ale równie brutalne, np. Elfen Lien). I tutaj właśnie widać, że te tasiemce bez żadnego głębszego przesłania napędzają rynek. Mówi się trudno.
Jakby co, to jest moja mała prywatna lista tytułów (bardziej mang, ale anime też może być) razem z małym uzasadnieniem.
1. Paradise Kiss - najlepsza manga jaką czytałem. Opowiada o marzeniach, życiu i naszej drodze w życiu. Dzięki niej wiele się nauczyłem i chętnie do niej wracam.
2. Fullmetal Alchemist - ten tytuł ma to coś, co nie pozwala się oderwać do ostatniej strony. Po prostu dla mnie klasyka, każdy powinien znać.
3. Death Note - patrz wyżej, do tego strasznie filozoficzna, a ja takie lubię.
4. Chobits - lubię Clampa i ta pozycja jak dla mnie zasłużyła na wysokie miejsce. Nie jest typową komedią romantyczną dla nastolatek, poważnych chwil też jest sporo. Do tego klimat z tymi wstawkami "Bezludne miasto"
5. NANA - patrz miejsce pierwsze. Dlaczego na miejscu 5? Nie obejrzałem do końca anime i nie jestem na bieżąco z mangą. Tak to na pewno byłoby wyżej, bo jest to jeden z najlepszych tytułów z którym dane mi było się zapoznać.
No i tak to na razie zostawię. Do tego lubię czasami poczytać Evangeliona, Sailorki, a czasami nawet jakieś lżejsze komedyjki romantyczne jak Karin, Love Hina lub Negimę. Dragon Ball jest jako jedyny z tasiemców na mojej liście, a czemu? Bardzo lubię do niego wracać i po kilka razy czytać ten sam tom, czego nie odczuwam przy Naruto.
Pozdrawiam :D
Marei
P.S. jakby co, nawiązania do Bleach'a są całkiem świadome, ale żeby fani nie czuli się urażani, bo anime nie widziałem, z mangi nie przebrnąłem przez 1 tom i aktualnie czekam na wydanie polskie.
no wiesz nie każde anime musi być usłane różami, kolorowe i komediowe. Z czasem ma się już dość tych haremów, romansideł itp. z domieszką komedii i człowiek musi w końcu przerzucić się(nie na stałe) na coś innego jakiś thriller, sci-fi lub kryminał takich jak np Chaos;Head, Monster, Death Note. A co do tych tasiemców to takie jak Naruto to można oglądać długo ale przyjemnie( choć niektóre walki są przydługie trzeba przyznać) lecz muszą być ciekawie rozbudowane i z ciekawymi postaciami
P.S.jeśli chodzi o te przesłania to Jigoku Shoujo(Hell Girl) połyka chyba KAŻDE anime jakie by nie było(przynajmniej jak dla mnie). Jeśli ktoś poszukuje anime z naprawdę mocnymi przesłaniami to ta pozycja jest dla niego obowiązkowa i daje mocno do myślenia, a czasem powody do wzruszeń(pozycja raczej nie dla dzieci)