Większości się wydawało, że był podnóżkiem Orochimaru, a mi się wydaje, że raczej wykorzystywał wiedzę Sanina. Kabuto odegra prawdopodobnie większą rolę. Po pierwsze ma jakieś ogromne zdolności, których jeszcze nie pokazał. 100 lat temu... przy okazji turnieju na chunina gdy odchodzi (nie biorąc w nim udziału) myśli: "Lepiej odejdę, bo jeszcze obudziłaby się moja stara krew". Jest on czymś więcej niż człowiekiem. Jako dziecko został znaleziony sam na polu walki - pewnie sam wszystkich zabił. Nie wiadomo też jakie ma intencje. Idzie za Tobim, a z drugiej strony sprowadził Anko do jego kryjówki.
Został wężowym Senninem. Podobnie opanował ten tryb jak Naruto. Jirayi nigdy nie udało się w takim stopniu do perfekcji jak udało się Naruto, natomiast Orochimaru, nawet nie doświadczył tego zaszczytu od wężowego mistrza.
Ehhhh mangę nie uważnie czytasz. Było powiedziane, że Orochimaru nie mógł znaleźć ciała zdolnego wytrzymać wężowe Sage Mode tym samym oczywiste, że mógł by je opanować w jakimś stopniu gdyby jego ciało to zniosło...
To jest dość sprytnie wplątane w fabułę moim zdaniem to Kabuto będzie najgorszym draniem do pokonania niż Tobi