Tu nie ma co doszukiwać się głębokich treści, ale mamy z jednej strony choć trochę przybliżoną kulturę inuicką, a z drugiej strony to taki mega pozytywny serial, z bardzo dobrze dobranymi aktorami.
Jestem na półmetku i dobrze się bawię.
Ps. Dobra odmiana w temacie Inuitów po lekturze "28 śmierci Tobyego Obeda".