Ale osobami z wysokim IQ też można manipulować,mnie dziwi ten fragment, że była inteligentna,więc jak mógł nią manipulować.

Tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana. Człowiek inteligentny może też być wycofany i słaby psychicznie. Oczywiście nie rodzi się taki, życie i środowisko często do tego doprowadza. Inteligencja nie daje wszechmocy.

Ja to wiem, ale jest tam fragment ekspertów, którzy wątpią, że on mógł nią manipulować, bo była inteligentna ponad przeciętną. Również fragment o tym,że była toksyczna,bo manipulowała ludźmi pragnąć ich uwagi.To,że teraz jest toksyczna nie zmienia to faktu, że wcześniej musiała taka być, żyła kilkanaście lat z mordercą z czasem człowiek sam przesiąka toksycznością w której żyje przez lata.

Już wcześniej musiała mieć takie skłonności. Lata z tym świrem tylko to pogłębiło. Po pierwsze poznała go gdy siedział za gwałt. Jeszcze ta sprawa kradzieży łupu współwięźnia i zniknięcie jego żony. Świeżo po ewentualnym morderstwie tej kobiety, czego zapewne była współsprawcą poszła do męża ofiary i z zimną krwią kłamała na tyle przekonująco że gość uwierzył. Czy mogla być tak zmanipulowana za pomocą lisów od faceta zza krat? Możliwe ale mało prawdopodobne

Oczywiście. Zdaje się, że te mało wiarygodne filmy o seryjnych mordercach typu Lecter spaczyły postrzeganie inteligencji jako cechy - mało zorientowany jak tylko usłyszy, że ktoś ma wysokie IQ, to zaraz myśli, że mamy do czynienia z geniuszem zbrodni, który wszystkich wyprzedza o krok, jest doskonałym manipulantem itd. A przecież testy IQ to głównie zgadywanie, co jest następne w ciągu cyfr, czego może tu brakować itd. - nie ma mowy o żadnej charyzmie, przebojowości, zdolnościach przywódczych, inteligencji emocjonalnej.

Jasne, że tak. Od razu wydało się to totalną bzdurą. Po co ponoć mega inteligenta Monique udającą głupią miałaby przykładać się do takich badań? Logiczne, że jeśli dalej chciałby zachować pozory to specjalnie leciałaby po jak najmniejszej linii oporu, aby jej zachowanie było wiarygodne. Dla mnie to nie "najlepszy", a najbardziej "niezrozumiały" fragment serialu

Możliwe, że zmęczyło ja udawanie głupiej. Albo może taki miala styl bycia przez całe życie. Osoby o wysokiej inteligencji nie muszą być przebojowe. Podejrzewam też, że ona była "covert narcissist" kilka razy wspominano, że udawała ofiarę (to typowe dla narcyzów), puste oczy, kiedy szukali ciała zachowywała się jak były mąż (odtwarzanie zachowania (to też typowe dla narcyzów). Pada też stwierdzenie, że to ona była pająkiem.
Jest to dziwne, ze samotna kobieta szuka sobie partnera do rozmów... we więzieniu. A potem się z nim wiąże wiedząc, że był oskarżony o gwałt i inne napaści. To kobieta pozbawiona emocji, dziecka też używała do porywania dziewczyn.
Jakoś trudno mi uwierzyć, że była zastraszana przez męża albo, że on ja ukształtował. Zapomniałam, że przecież zostawiła 2 dzieci wcześniej. Trudno znaleźć w niej cokolwiek pozytywnego. Nie potrafię jej współczuć nawet przez moment.

Badania IQ to ściema

Ona wygląda jakby miała aspergera

A może ona chciała, żeby ludzie się dowiedzieli o jej wysokim IQ, nie zależało jej żeby dostać niższy wyrok, a raczej na tym, żeby zasiać w ludziach myśl, że to ona wszystkim sterowała (abstrahując juz od tego ile w tym prawdy). Skoro lubiła być w centrum zainteresowania, to coś takiego na pewno zainteresowanie wzbudzało, a przez to dodawało jej osobie jeszcze więcej tajemniczości

Co innego bycie inteligentnym a co innego kierowanie się emocjami. Istnieje też inteligencja emocjonalna i ona jest rozwinięta u ludzi na różnych poziomach niezależnie od inteligencji klasycznej. Nie był to zatem kluczowy argument prokuratury .
Za zwrot akcji bardziej uważam list od Fournireta po zakończeniu procesu