Pierwsze 3 odcinki dawały nadzieję, że serial się rozkręci i spełni oczekiwania. Niestety kolejne 2 odcinki zmiażdżyły tą nadzieję. Ostatni 5 odcinek jest tak kiepski, że moja przygoda z tym serialem właśnie dobiegła końca. Jak można zmarnować taki potencjał. Brak słów.
Serial o wielkich kaijū, które na ekranie przez 3 ostanie odcinki były na ekranie może 5 min i to łącznie we wszystkich odcinakach. Dodatkowo serial ciągnie z 5 wątków w 5 różnych liniach czasowych, wszystkie nudne jak flaki z olejem i dotyczące scooby-doo rozwiązywania zagadek przez nastolatków.
Wiec ponawiam...
Zaczyna wiać nudą. Oczywiście nie zabrakło LGBT...
Dobrze, że poczekali z tym do 5-ego odcinka...
Chyba zakończę przygodę z tym serialem.
Super specjalna badass agentka nie widzi swieżuteńkich śladów na śniegu, w których praktycznie stoi. Ta scena wywołała we mnie najwięcej emocji. Potem zasnąłem dwa razy na tym odcinku