Mamut chciał zabić kierowcę ale nie przewidział że pocisk trafi w ładunki wybuchowe, a co do drugiego sezonu to decyzja nie zapadla jeszcze

Bo wyglądało jak by specjalnie strzelił :(

Specjalnie strzelił do kierowcy, a nie do ładunków.

Specjalnie strzelił do kierowcy, a nie do ładunków. Zgadza się. To nie zmienia faktu, że dostał inny rozkaz.
Podobnie Malbora poniosło w składzie, pomimo kategorycznego "Zostaw go" pani porucznik.

Chociaż to czy nie strzelił do ładunków specjalnie wcale nie jest wykluczone.

On trafia kierowce w szyje, kula przechodzi i trafia w butle z gazem. A czy ktoś zauważył ze wybuchał cały "dostawczak" różnego typu materiałów wybuchowych i uzbrojenie, a po wybuchu tylko lekki dymek został i ani najmniejszego leja po wybuchu. A Lublin tak wybuchł że nie zostało po nim ani kawałka blaszki, nawet po Talibach więcej zostało.

Nie takie wykluczone. Strzelając w ten sposób co najmniej musiał się liczyć z ryzykiem wysadzenia całego tego składu.
Może faktycznie o tym zapomniał. Coraz bardziej jednak skłaniam się ku temu, że było mu to co najmniej obojętne, a prawdopodobnie pożądane.
Justyna dziękuje mu za uratowanie życia - no nie wiem, czy to akurat jego zasługa, raczej Melbor się zrehabilitował.
Poza tym opowiedziała "jak było" - jasne, zwłaszcza że najwięcej widziała.
Co do samego przedstawienia wybuchu - zniszczenie samochodu i Talibów totalne, a obok wejście do magazynu nietknięte.

Mamut jest raczej negatywną postacią robi samowolkę Pewnie jest jakieś wytłumaczenie czemu to robi ale się nie dowiemy.2 sezon pod znakiem zapytania.

Grubo? co grubo przecież nielogiczności scenariusza dalej porażają i na nic nie można liczyć (z odcinka na odcinek bez poprawy):
1) Pani porucznik wpada w ogródku do bunkra (już nawet nie będę się czepiał że kto to widział właz otwierany do WEWNĄTRZ czyli potocznie zapadnie, jako wejście do bunkra?!) to pytanie DLACZEGO Rosjanie zbudowali wejście do WŁASNEGO bunkra w wiosce w której są sami zwolennicy talibów?
2) zawaliło się wejście do bunkra, jak tam wpadała Pani porucznik to była drabinka ze 2-3 metry w dół i co wejście się zawala, a właz na górze wraz z ogródkiem się nie zapada, a jeszcze żołnierze jakieś deski wyciągają z włazu? - to podjechała ciężarówka z talibami zrzucili z paki kilka ton piachu z dechami i odjechali :)
3) talib ma na muszce Panią porucznik po ostrzeliwaniu się i jej nie zabija tylko się zapatrzył?
4) Mamut to taka jednoosobowa armia - gość dowodzi drużyną, jest strzelcem pekaśki i dodatkowo strzelcem wyborowym :) no lekki przerost formy nad treścią, a ogólnie jak na żołnierza totalne samowolki aż się chce śmiać.
5) aż się już nie chce pisać o innych bezsensownych akcjach.
Grubo to się ten serial niestety zakopuje poniżej jakiejkolwiek krytyki, a po reklamach przed 1 odcinkiem miałem jeszcze nadzieję na naprawdę porządny serial.

Warto jeszcze dodać, że dano Mamutowi zieloną ceratę zamiast maskałatu, a po strzale natychmiast się odkrywa i... leży dalej. Nie wiem też jak talibowie wypatrzyli naszych żołnierzy za skałami skoro strzelił tylko Mamut, z innego miejsca. Nie ogarniam też kryjówki broni. Talibom znudziło się szukanie wrogich żołnierzy, że wrócili do noszenia skrzyń? Co w tym czasie robiła Justyna? Chyba nie siedziała cały czas w tym samym miejscu licząc na to, że o niej zapomną? Gdzie dyscyplina żołnierzy? Jeśli dowódca mówi, że nie, to znaczy k...wa, że nie. Dlaczego ważniejsze od zadań i bezpieczeństwa są jakieś chore ambicje?

otototo właśnie kwintesencja ostatniego odcinka (i poprzednich). nic się nie trzyma kupy - reżyser rzeczywiście podpada pod seriale M jak M lub Klan czy inny tasiemiec uczuciowy.

A szkoda...

Osobiście liczyłem na coś bardziej męskiego, skupieniu się na czynnościach, a nie relacjach, lejącej się krwi i wulgaryzmach.
Niestety dostaliśmy historię miłosną na misji, coś jak przygodę na wakacjach. Z wojskiem nie mam nic wspólnego, ale debilizm wielu scen wali mi sierpowym w twarz.

Również miałem nadzieję na coś chociaż w połowie pod Kompanie Braci zrobione, a tu 0,0001% (czyli mundury) .
Zresztą szkoda gadać, dla spokojności sumienia obejrzę 13 odcinek i mam nadzieje że na tym się skończy i ktoś odpowiedzialny w przyszłości ruszy temat. (osobiście żałuję że nie pociągnięto tematu "Major" - skończyło się na trailerze (http://www.youtube.com/watch?v=VIdqhuIRzU4) i chyba nikt finansów nie sypnął :( ).

Identyczne odczucia, odcinek 12 przelał czarę goryczy - totalny bezsens jak już ktoś wcześniej napisał, chyba nawet kompletny debil nie uwierzy że w wojsku panuje taka samowolka i bezsensowne przydzielanie oddziałów. Do tego nieścisłości i to ogromne, skąd do k**wy nędzy tam te deski i piasek we włazie to chyba nigdy się nie dowiemy. Plan zdjęciowy masa ludzi i żaden kurcze nie pomyślał "hej ludzie to się nie trzyma kupy, widz w to nie uwierzy no chyba że przebywa obecnie w Tworkach" ? Totalna masakra, liczyłem na namiastkę wspomnianej Kompanii Braci, a tu miłosne romansidło pomieszane z bezsensem, jeśli byli tam na planie jacyś konsultanci z wojska to chyba właśnie z Tworek nie ma innego wytłumaczenia.

Ja nigdy się nie nastawiałem na "Kompanie Braci" bo nie ten budżet i nie ta fachowość patrząc na niby Polskie filmy wojenne. Bardziej się nastawiałem na dramat psychologiczny, Polacy znają się jak takie filmy robić.
Chodzi mi że powinni zrobić coś w stylu jak ludzi z misji przechodzą takie misje, jak to wpływa na nich, na ich rodziny i bliskich. A oni tylko ten temat lekko dotknęli i to w dość nie udolny sposób.

Idiotyzm bohaterów poraża. Dawanie sztabówce dowodzenia, zachciało sie jej lać to poszła sobie, bez osłony i wpadła. wpadła do nieznanego tunelu, zamiast czekać na wsparcie idzie dalej z 1 żołnierzem.

Iwan to chyba przyciągał kule, miał pecha. Ale i tak był irytującym dresiarzem, chodzącym na ustawki, z laską blacharą. Sam aktor, grający do tej pory głównie w jakichś serialach obyczajowych mało mi tu pasuje, zresztą tak samo Konasz.

jak ja to mówię na Iwana ''laluś'', no i gdy okazało się ze bedzie miał syna - potwierdził. jego tchórzostwo go zabiło.
ale jeśli chodzi o Konasza, to nie narzekam - według mnie on tu pasuje.

Konsz ci nie pasuje? a kto ci pasuje?

Zbój jest ok i Młody też się wyrabia. Nawet stukniętego Malbora da się lubić, a do Żądła mam szacunek, bo jednak jest ogarnięty w tym co robi jeśli chodzi o żołnierską robotę. A postać Konasza, nie dość, że gra go czołowy picuś glancuś TVN, to jest cwaniaczkiem, który nic by sam nie zrobił dobrze, gdyby nie doświadczony zespół którym dowodzi. A w ostatnim odcinku to już w ogóle ta szarpanka z panią porucznik, gdyby nie Żądło to albo by dostał od niej w mordę albo by ją tam zgwałcił.

Rozbawiłeś mnie .Odnoszę wrażenie że nie przepadasz za Aktorem .Serialu też nie oglądasz bo snujesz błędne wnioski .;)

Faktycznie, Małaszyński nie rozwinął gry aktorskiej od czasów Magdy M. Gra zawsze taką samą postać (niezależnie od serialu czy filmu). Poza tym w "Misji A." nic nie trzyma się kupy. Po każdym kolejnym odcinku lista wpadek niesamowicie się wydłuża. Tak "genialnej" produkcji nie było od lat. Serial jest ogólnie żenujący i może właśnie dlatego z taką niecierpliwością czekam na wielki finał!

Tu się mylisz Aktor który gra każdą role inaczej i zmienia swój wygląd zewnętrzny Przez to nie jest nudny Od początku jego kariery ogólnie jest wiadomo że jest bardzo interesujący jako Aktor. Zagrał Granda w Trylogii Oficera później Korzeckiego Magda M zupełnie inne postaci Były jeszcze inne role każda z nich zupełnie inaczej zagrana. .

Widziałem te pozycje i może faktycznie nie wszędzie gra tak samo (ale dalej uważam,że podobnie). Mimo tego wciąż mam wrażenie,że Małaszyński zaszufladkował się na własne życzenie.

Małaszyński Stara się grać inaczej. Raczej mu się to udaje. Jest wielu aktorów kruży graja ciągle jednakowo a nie wzbudzają takiego zainteresowania ani emocji nie są krytykowani nie są pod lupą . Dlaczego?

Którzy :))

Bo może nie mają tak wielkiego "parcia na szkło"... może nie przeceniają swoich umiejętności.

Przecenianie umiejętności i parcie na szkło to można przypisać tym co bez studiów załapali się w serialach i ciągną to latami ciepła posadka i splendor.. Teraz takich na pęczki.

A mnie ciekawi jeszcze jedna sytuacja.... a dokładnie zdarzenie z motocyklistą...., wyjechał grubo przed tym jak chłopak się wreszcie zgodził i zaprowadził ludzi Konasza do drugiego wyjścia, a dojechał na miejsce później niż oni doszli ;>
Szkoda że takie błędy są tu coraz częstsze bo serial zapowiadał się naprawdę ciekawie :)

Bo on jechał przez nową autostradę A2 tylko że nie wiedział że Chińczyki jeszcze jej nie skończyli i zgubił drogę :-) lub płacił drobnymi na bramce przed autostrada i tyle mu zeszło.

prawdopodobnie tak własnie było :)) ewentualnie zatrzymał się jeszcze w McDrive co by nie jechać na głodnego ;)

Ale z drugiej strony to oddział Konasza który już raz pokonał 8 kilometrów w 30 minut, a wtedy biegli lekkim truchtem wiec wiesz co będzie jak będzie sprint.

Ehh ale i tak nic nie przebije opancerzonego Lublina talibów xD miazga

Widac bogate podloze kulturowe odcinka. Motyw wlazu jest wyraznie inspirowany serialem Lost :-)

Iwan chciał zginąć, to zginął. Ale durnota w tym serialu. "Ech, co mi tam teraz się wychylę i sobie postrzelam, a i przy okazji zginę :)"

Zabawne są akcje w stylu Chucka Norrisa - gość się cały odkrywa, prostuje zza skał i wali z biodra (kuloodporny?) a trup pada gęsto... Ktoś komu nigdy kulka koło ucha nie świsnęła nie wie, jak ciężko się wychylić zza osłony i podjąć wymianę ognia...

wychylić się może i nie jest ciężko... zdecydowanie trudniej jest z powrotem wrócić(schować się) bez żadnej kulki :)

Mamut chciał trochę serial ożywić xD