Jezu, jak ona mnie wk*rwia. Nie wiem, czemu chłopaki wprowadzili ten wątek, ale mogliby już skończyć.
Ja lubię Heidi, ale wkurzała mnie relacja z Cartmanem. Na początku była urocza, lubiłam ich razem i jednak do akcji z 20 sezonem pasowali. Postacie kobiecie (nie licząc Wendy i Bebe) nie są rozwinięte jak postacie męskie lub jednak nie są całkowicie rozwinięte, więc wzięli postać, która nie miała własnie takiego rozwinięcia i miała już mała interakcje z Cartmanem (w odcinku gdzie trzeba było pilnować jajek była z nim w parze). Aczkolwiek wkurzała mnie w 21. Tam spora częśc uwagi była skupiona na niej i Cartmanowi, których relacja była...toksyczna. O ile przez 2 czy 3 odcinki to zniosłam, potem miałam dość, a szczególnie po tym jak Heidi z wyglądu stała się żeńską wersją Cartmana. Powiedziałabym że raczej była dowodem, że Eric nie nadaje się do żadnego związku, a związki też mają miejsce na ekranie (Stan i Wendy mieli co kilka odcinków wspólne momenty, a Kenny i Kyle mieli dziewczyny przez jeden odcinek, a potem koniec związku, u Cartmana prawie cała uwaga to on i Heidi). Ogólnie to dobrze, że zerwali, bo po tym już było jej mniej na ekranie
Ale jest parę kobiecych postaci które mają rozbudowane charaktery - poza tymi już wymienionymi chociażby mamuśki ;), była też pani Choksondik
No tak, o nich też trzeba pamiętać.
Chociaż z dziewczyn w wieku głównej czwórki to tylko Wendy i Bebe (potem też Heidi) miały więcej charakteru
Z charakteru miały też trochę Red i Nichole (można też chyba dodać Shelly) oraz postacie epizotyczne (Rebecca czy ta dziewczyna, z którą Butters prowadził w jednym odcinku biznes). Ewentualnie dostawały jakąs uwagę (np.Annie miała jakąś rolę w Kijku Prawdy). Reszta to raczej robi za tło i poza imionami, tym że ją dopełnieniem dla jakiejś postaci (np.Karen) oraz że zazwyczaj trzymają się razem w jakimś klubiku to nic o nich nie wiemy. Ale równie dobrze są tylko po to żeby nie wyglądało jakby niemalże cała klasa składała się z tej mniej pięknej płci.