Ale jajca, trzy dni przed czasem odcinek, dostałem dziś maila z pewnego polskiego serwisu (dwie samogłoski tv ;) że jest już nowy odcinek.
Odpaliłem i jest faktycznie nowy, szkoda, że nie mam teraz czasu :)
Bierzcie i oglądajcie wszyscy :)
PS. W The Bridge też było coś nie halo, bo jeden z odcinków był aż o tydzień wcześniej.
Też oceniam go na duży plus, było to co lubię w Mentaliście, klimat, błyskotliwość Patricka i warstwa psychologiczna do samodzielnego odkrywania, bez obcesowego podawania wszystkiego na talerzu , jak w większości innych, popularnych seriali.
Ale super, ze ta kanadyjska stacja puszcza The Mentalist w czwartki, a w piatki zawsze juz bedzie dostepny. Biore sie za ogladanie.
Zapowiada sie niezle. Cho mnie rozwalil tym swoim ... nie wyszlas za Marcusa... ;]
Bardzo mi się podobał, ja nazwę go świetnym szkicem, żeby go później rozwinąć w obraz. Jane wykorzystał wiele z swoich wypróbowanych sposobów, nową agentkę "rozkodował" w mig. Zagadka sama w sobie przeciętna, ale wyraźnie była pretekstem do ustawiania klocków, Vega już wie że Abbott rządzi, kiedy Jane nie rządzi, a Jane rządzi większość czasu :)) Cho i Wylie jej to po swojemu wytłumaczyli, pomysł na nową ciekawszy niż w wypadku Kim. Same sprawy uczuciowe są w tle i mają subtelny rys, bez taniego sentymentalizmu. Pike mnie zaskoczył swoją powściągliwością , choć Jane'a próbował ugodzić celnie to jednak trafił kulą w płot, bo przecież Teresa woli być zaskakiwana w Patrickowy, błyskotliwy sposób, a nie z mety straszona udomowieniem.
Nowy odcinek!
Po wielu miesiącach weszłam teraz na forum, bo znalazłam w necie informację, że 30-go listopada będzie pierwszy odcinek nowej serii i chciałam tu z Wami przygotować się na niego :), a tu dowiaduję się, że już niektórzy z Was oglądali!
Muszę go obejrzeć (pewnie dopiero jutro zdążę) i wrócę pogadać z Wami o tym i też uzupełnić lekturę wcześniejszych wątków.
Super ta informacja, że jest na dwóch samogłoskach i tv, dzięki!
Trzymajcie się wszyscy ciepło! :)
Jeden wielki i ogromny plus za Pajka xD mordka mi się cieszyła jak go zobaczyłam, mam nadzieję, że jeszcze wróci :) Pascal jest niesamowity.
Co do odcinka bardzo ciekawy, zagadka dobra choć nie błyskotliwa, Jane rządzi i Abbott. Jak ja się cieszę, że Fisher zlikwidowali :D A te skryte uśmieszki Lisbon i Jane, jak nastolatki no naprawdę. A jednak Patryczek nadal hasa w obrączce ...
A dla mnie Cho the best jak zawsze:
- Hey, Cho. How you doing?
- Good. You?
- I'm good.
- Not going to Washington?
- No.
- Not marrying Pike?
- No.
- Okay. The victim's name is ...
;-D :-))
Hahahaha, Cho spytał, żeby wiedzieć na czym stoi. :D Nie potrzebował szczegółów. :D
To, plus mój SPOILER:
"Give me some sugar, baby!" :D
I Abbott, jak informował o przybyciu Pike'a - bezcenne! :D
Nooo! Zapomniałem całkiem o tym, aż wygooglałem sobie i obejrzałem jeszcze raz :) Teksty fajne w tym odcinku.
Cieszę się, że nie słodzą na maksa z ich związkiem, ale niestety pewnie nic o RJ już nie będzie, za bardzo się skompromitowali i chyba żadne wyjaśnienia nie trzymałyby się kupy.
Czym sie skompromitowali?
Powiedzieli ze w 7 sezonie bedzie wiele z tego na co widzowie czekali, ja czekam na kontynuacje watku listy Bertrama i BA, szkoda ze nie napisalem do nich wczesniej, teraz skonczyli zdjecia i jest finito, ciekawe czy sie zawiode.
Tym jak budowali napięcie, wszystko kręciło się wokół mitycznej postaci, która mogła wszystko i nagle bęc, okazał się nim być .... który zginął tak a nie inaczej ... Dla mnie to było słabe i rozczarowujące, ale to moja prywatna opinia i nie mam zamiaru dyskutować.
A co będzie w tym sezonie, to nie czytałem, bardzo rzadko czytam o jakimkolwiek następnym sezonie seriali. Ale jeśli faktycznie trochę chcą wyjaśnić, to czekam z ciekawością, choć na wiele nie liczę. Pozdrawiam
Heller wypowiedział się, że już nigdy nie wrócą do wątku Red Johna. Nie ma się co nastawiać, panowie. :)
Słów Hellera raczej nie należy brać poważnie. ;p Temu Panu niejednokrotnie zdarzyło się rzucać słowa na wiatr i mijać się z prawdą.
Z jednej strony zdziwiłoby mnie, gdyby po tym jak tak radośnie odcięli się w końcu od tego bagna, w jakie wpadli z Red Dżonem, nagle zachcieli znów się w nim taplać. Jednak z drugiej, być może kolega ma rację i ze względu na dość spore niezadowolenie z rozwiązania głównej zagadki serialu, na życzenie widzów zdecydują się co nieco wyjaśnić. Pożyjemy, zobaczymy.
A to niespodzianka, że odcinek pojawił się już w piątek ;) Widzę tu same zachwyty, a ja nie mam opinii. Obejrzę później.
odcinek całkiem ciekawy choć nie powalił po takiej długiej przerwie. fajnie że wstawili nową postać, podobało mi się to jak Jane tak szybko ją rozszyfrował, w każdym razie nadaje ona potrzebnej świeżości :) a marcus wyglądał zadziwiająco dobrze, muszę przyznać że się tego po nim nie spodziewałam :) aa i moim zdaniem zadał właściwe pytanie (odnośnie tych planów Jane wobec lisbon), czekam na kolejne odcinki :)
Jej, jak dobrze po tylu miesiącach znów widzieć Jane'a, choćby raz w tygodniu!
Odcinek miły i przyjemny, śledztwo oczywiście mało skomplikowane i tylko jako tło dla interakcji między bohaterami, ale ogólnie na plus. Jestem ciekawa nowej agentki i tego, czy twórcy zaserwują nam jakąś grubszą intrygę w tym sezonie. Jako, że zaliczam się osobiście do tych znienawidzonych shippersów, świetnie też widzieć w końcu Jisbon po tylu sezonach.
Obejrzałam odcinek i według mnie stary dobry "Mentalista" powrócił. Brak motywu przewodniego mnie nie razi, ponieważ lubię procedurale. Mogliby kilka kwestii wyjaśnić, ale jeśli nie chcą, to i tak oglądam dalej:)
Podoba mi się zmiana agentki Fischer na tą nową. Dobrze się zapowiada. Taka młoda, grzeczna, raczej surowo wychowana dziewczyna, podobna trochę do Van Pelt. Brakowało kogoś na tym miejscu i fajnie, że twórcy to dostrzegli. Aktorka też wygląda sympatycznie, więc mam nadzieję, że nie zginie za chwilę, aby było więcej dramaturgii.
Jane i Lisbon na werandzie - w tej scenie chyba tylko ja byłam jeszcze bardziej skrępowana od głównych bohaterów. Jakoś niezręcznie to wszystko wyglądało, ale później było już lepiej. Chwali się to, że Jane bronił dziewczyny kiedy tamten facet na nią krzyczał, ale jeśli Cho się nie domyślał, to po tym już raczej tak. Abbott z kolei nie dlatego dostał swoją funkcję, że jest głupi i ze wszystkich szefów, którzy występowali w Mentaliście, jego lubię najbardziej.
Nie podoba mi się natomiast zamiana ról pomiędzy Lisbon i Cho. Przyzwyczaiłam się, że to Lisbon dowodzi, a teraz jest odwrotnie. Zastanawiam się czy i kiedy dojdzie do jakiegoś spięcia pomiędzy nimi.
Lisbon ogólnie od chwili zostania agentką FBI straciła swoją władczą szefowską postawę, która jej towarzyszyła przez pierwsze sezony.
Scena na werandzie fajnie odegrana, widać że nie wiedzą jak się zachowywać, takie naturalne mi się to wydaje :) aż sobie przypomniałam początki mojego związku i to onieśmielenie :D