w tym serialu. Zważając, że ma ich on bardzo dużo. (i kawały o teściowych). ?
Mirek: Pan poczeka, tylko ręke zmienie.
Kania: a co Ty tak ostatnio osłabłes?
M: a wie pan, same stresy
K: Tesciowie... mówiłem że cie wykończą?
M: a nie tu jest sytuacja właściwie opanowana tylko wie pan te ciągłe przygotowania do ślubu ...
K: no najgorzej jest za pierwszym razem, potem już wszystkie ścieżki będziesz miał przetarte
M: jak potem?
K: no przy następnych ślubach. Łatwiej jest, wiadomo co gdzie zamówić itd
M: ale nie zamierzam się więcej razy żenić
K: a co taki samotny będziesz?
M: no jaki samotny? z Patrycją...
K: nie... przcież ja widze, że Ty jesteś cień człowieka, z tymi teściami to sie nie sklei
M: a Pan mi ciągle o tych teściach! Przecież ja się żenie z Patrycja a nie z jej rodzicami.
K: a to Ci się tylko tak wydaje. A prawda jest taka że Ty sobie bierzesz na głowe jej rodzinę a ona Twoją. Nie udźwigniecie tego ciężaru.
M: Damy sobie rade
K: Słuchaj. Miłość ci wszystko wybaczy a teściowie nie. Rozumiesz?
M: Jasne
K: Guzik rozumiesz. ale widze że nic mi nie pozostaje tylko świadkować na tym ślubie.
M: świadkować?
K: no a co? wybraliście już świadka?
M: właściwie to jeszcze o tym nie rozmawialiśmy.
K: Błąd. Świadek to jest bardzo ważna instytucja. Przy każdym wypadku musi być wiarygodny świadek a przy ślubie tym bardziej.
M: a pan by sie zgodził?
K: lepszego świadka ode mnie nie znajdziesz, ja to mógłbym nawet robić za biegłego w tym temacie.
M: to ja bardzo panu dziękuje
K: nie ma problemu :)
Rysiek przymierza garnitur:
R: i jak mamusia?
Mamusia: dobrze, oj bardzo dobrze
R: prezentuje sie nie? :D
Mamusia: no, tam nie jedna będzie za Tobą strzelać oczami
R: no bo taki jest plan mamusia
Mamusia: Prosze? :
Mirek opowiada szwedzki dowcip o teściowej w domu Patrycji:
Pogrzeb teściowej. Facet widzi płaczącego zięcia tulącego sie do jej policzka, podchodzi i mówi: widze że pzy końcówce życia pogodziłeś się z teściową?
zięć: a skąd... wczoraj z radości popiłem i tak mnie dzisiaj napie..... głowa, a ona taka zimniutka....
Mirek z Kanią zakładają satelite w pewnym mieszkaniu. Na kanapie siedzi zięć ze swoimi teściami. Teść pyta sie Kani i Mirka:
-sportowy też będzie?
Kania: oczywiście.
Teść: no to świetnie, bo my z zięciem lubimy piłke, prawda Januszku?
Januszek (jego zięć)z przygłupawym uśmieszkiem: no no.
Teściowa: a ten telewizor to sie w ogole nadaje do satelity? bo my z mężem tak myslimy żeby kupić młodym (wywraca oczami i myśli)... plazme. Ziec sie tak interesuje telewizją.
Januszek zięć: ale jak juz bedziecie kupować to tylko 42 cale.
Teść: pójdziemy razem to sam sobie wybierzesz. (januszek banan na mordzie)
Teściowa oburzona: dja mu spokoj, nie widzisz chłopak po pracy zmęczony wrócił a ty mu każesz po sklepach biegać. Napisze na kartce co i jak.
Tesc: panowie jeszcze dlugo będą montowac?
Kania: 10 min
Tesciowa: no to moze my w tym czasie sobie zupke zjemy. chodz Januszek. Pomidorową ci zrobiłam
Januszek: no nooooooooo!
po ich wyjsciu do kuchni Mirek mówi do Kani:
widział pan te ich stosunki rodzinne?
moze sa mu wdzieczni za cos, moze ta corka w ciazy z innym i ich ten Januszek przygarnal
Mnie się najbardziej podobał odcinek co na pielgrzymke szli ;D I ten tekst pod kościołem:
Zyta: Niech będzie pochwa...
Mamusia: Jaka pochwa?
<lol>
Odcinek 5
(Rodzice panny młodej i pana młodego spotykają się w kawiarni, w celu ustalenia świadków ślubu)
Halina: Poproszę jadłospis
Tadeusz: To jest kawiarnia
Halina: Widze że nie obora
Rysiek: Co tam u was? No jak tam ten twój dmuchany interes Tadziu idzie?
Tadzio: Dziekuje
Rysiek: Ola, a te twoje czary-mary?
Ola: Dobrze, dziękuje
haha :D
Halina: O! ekspreso prosze
Tadzio: Espreso..
Halina: Chyba wiem co chce, nie?
Ola: Poczekajcie ja tylko oczyszcze samochód
Mirek: Ale nie trzeba mamo wczoraj byłem na myjni
Mirek z matką oglądają album ze zdjęciami a Rysio się wcina ;P
Matka: O tu miałeś 2 latka i już jaki bystry byłeś
Rysiek: Szybko mu przeszło
Matka: A tutaj siedzisz koło telewizora, zawsze się elektroniką interesowałeś, wierzyłam, że daleko zajdziesz
Rysiek: Nie zawsze widać wiara góry przenosi mamusia
Mirek do Kani; Widzi pan z tymi teściowymi to nie do końca prawda, bo np moja teściowa to straszna jędza- a teściowa Patki...-anioł xD
najlepsze jest ja Rysiek mowi no to mamusia zadzwon do niego, a Halina na to "No co ty, mam sie wtracac do ich malzenstwa jak ta tesciowa z kawalow" hahaha a i tak zawsze sie wtraca :D
Odcinek 25
Patrycja: Za białe pieczywko to ja podziękuje nie zdrowe jest
Matka Mirka: Ja całe życie jem białe pieczywko
Patrycja: No właśnie..
Matka Mirka: Jaka ty jesteś chuda, te rączki a nóżki? Jak patyczki.. co nie Rysiu?
Rysiek: Patrycja targnij piżamke bo nic nie widze
Patrycja: Zyta powiedz mi co ja mam zrobic, żeby pare kilo przytyć?
Zyta: Nie wiem, nie wiem!! Zapytaj się jakiejś grubaski z księgowości!
Matka Patrycji: Co mi się tak przyglądasz?
Patrycja: Jesteś sucha jak patyk
Matka Patrycji: Patyk? Co to za wyrażenia, ty zaczynasz mówić językiem TAMTEJ rodziny!
Baba w sklepie:Ja chciałam spytać co macie z pasów do pończoch
Matka: Nie nie my pasów do pończoch nie prowadzimy
Odcinek 27
Baba w sklepie: Dzień dobry czy są fioletowe figi "sensuelle" ?
Rysiek: Jakie?
Matka: Niechże Pani nam teraz nie zawaca głowy zamkniete.
Jak pani chce figi to niech Pani idzie do warzywnego!
Odcinek 28
(Pod kościołem, przed pielgrzymką)
Rysiek: A gdzie Zytka?
(Zyta wbiega)
Zyta: Pochwa
Matka: Jaka pochwa?
Zyta: No pochwalony
Ojciec: Patrysiu mama ma już swoje lata.
Matka: Prosze..?!
noo to z Kosciolem bylo dobre! :))
jeszcze co do tej pielgrzymki... Rysio sie pyta: mamaa, a dałaś intencję Zyty?
Halinka: Zyty dałam, ale swojej nie dalam...
Rysio: A co tam było? (czyta:) Żeby rozwaliło się to, pożal się Boże, małżeństwo.
Ola: no nie! mogłaś zanieść
:)
jeszcze ostatnio kawał o teściowej: kto powiedział "Ostrozności nigdy za wiele"?? Teść zamykając na kłódkę trumne tesciowej :D
Przy obiedzie w domu u Czajków:
Halina: smacznego
Rysiek : dziękuję
Ola : Przepraszam,w moim talerzu coś jest
Halina : No jest, rosołek :)
Ola : Nie, jakaś karteczka
Halina: Jaka karteczka?Włoszczyzna chyba
Ola : Ja widzę , że jest karteczka
Rysiek : Niech pani pokaże. Rzeczywiście karteczka
Tadeusz : Co to jest
Halina : Święty Hieronim
Ola : Proszę?
Halina : Patron naszej parafii widocznie ksiądz zostawił po kolędzie, my tych talerzy nie używamy ( haha ). Ponownie wszystkim smacznego
Odc.19 Wybory na Miss
Przed domem Sroków :
Halina : No cześć, my na ten wieczór hańby
Ola : Nie będzie żadnej hańby wchodźcie,wchodźcie
Halina : Przyniosłam pierożki na osłodę z cielęcinką
Tadeusz : A dokładnie zmielone?
Halina : Nie bój się Tadziu dzisiaj na pewno zęba nie złamiesz
Rysiek : Chyba że ze zgryzoty
Patrycja : Zobaczycie pospadacie z krzeseł
Tadeusz : Tego się właśnie boję
Halina : To gdzie to jest?
Mirek : Tu,to jest ich dom mamuśka
Rysiek : Ale chata !
Halina : Popatrz,popatrz cholerni prywaciarze , człowiek całe życie haruje i nie może mieszkania zmienić
Rysiek : Mamusia, przepraszam że się wtrącę ale my też jesteśmy prywaciarze]
Halina : To co innego moje dziecko, my pracujemy uczciwie
Mirek : Błagam was przestańcie chociaż raz krytykować
Halina : Słuchaj zawsze mówię to co myślę tak zostałam wychowana i tak was wychowałam.Nie będzie w mojej rodzinie obłudy !! A ty jeżeli jeszcze raz zaczniesz słodzić tej suchej małpie to się zdenerwuje
Rysiek : Zero komplementów mamusia, nagą prawdę będziemy trzaskać
Halina : Piesek, no dobra to idziemy
Ola : No i jak się państwu u nas podoba
Halina : No takk ale fotel jest źle ustawiony
Ola : Niemożliwe, ja akurat znam się na zasadach feng shui
Halina : Tyłem do telewizora nie można oglądać