Myślałem że może Pan Andrzej może jakimś cudem podciągnie ten pseudoserial, w końcu grał Gebelsa. Ale zamiast tego zagrał siwego Ferdka, no masakra.
No właśnie, mam identyczne wrażenie. Ale ten zmarnowany potencjał to wina nie Grabowskiego, lecz scenarzystów - mogli zrobić z niego drugiego Goebbelsa, a zrobili drugiego Ferdka.
Nic dodać nic ująć. To niestety wina scenarzystów bo do aktora nie można tutaj mieć nic do zarzucenia. Jak on wogole wygląda w tym serialu? Jak kloszard a nie szef agencji detektywistycznej. Cieślak miał dobrą prezencje, elegancki chłop a tutaj Grabowski wygląda jakby po miesiącu cugu wyszedł do sklepu po fajki i go przy okazji zgarnęli do obsady.