Dla mnie straszne przereklamowany film który dostał sporo nagród chociaż mnie osobiście nic w nim szczególnie nie urzekło.
No ale to kwestia gustu.
6/10 jak dla mnie.

Oceniasz film czy serial Wolverine? Film jak dla mnie na 4/10, ale serial mogę obejrzeć także dla porównania...

mi sie film bardzo podobal, co ciekawe historia jest na faktach. dzisiaj ogladalam wywiad z Lesławem Żurkiem, ktory mowil ze prywatnie po emisji filmu odnazly sie dzieci glownej bohaterki, ktore nie znaly histrorii swej matki (dostepne na YT)

Zgadzam się z opinią o filmie, ocenę dałbym jeszcze niższą, dla mnie to żaden film o wielkiej miłości, komuś tam pomyliło się rżnięcie z miłością, sympatię w filmie to budził Jura, jego żona pogardę a polski oficer-ek obrzydzenie - ohydny żigolak. Do tego dochodzi, to mija skromna opinia, fatalna rola Żurka - gość jest tak mułowaty, zupełnie nieprzekonywujący, trudno uwierzyć w tę historyjkę przez jakąś taką wymoczkowatość tego amanta.

Ogólnie zgadzam się co do oceny filmu i Żurka. Jednak uważam że jedyne co mogło ten romans uwiarygadniać to to że Wiera pragnęła dziecka, którego z mężem mieć nie mogła. Chociaż to jak się obeszła z Jurą jest wstrętne. Pewnie większość mężczyzn na jego miejscu nie chciałoby mieć, po tym wszystkim, z nią nic wspólnego.

Chciałabym zobaczyć, jak mówisz to rodzinie kobiety, na której losach film wzorowano :( Warto poczytać o tej historii, żeby nie dać się omamić negatywnym emocjom i może nie do końca dobrze przedstawionemu wątkowi wielkiej miłości.

Pełna nadziei, że będę oglądała świetny serial zasiadłam do oglądania i niestety muszę się zgodzić z większością przedmówców, serial jest marny.
Pixi oceniamy tutaj film, a nie historię na podstawie której powstał. A film pokazuje nam że do polski trafia szczęśliwe, zgodne małżeństwo, dobrze im się układa i w zasadzie nie ma żadnych przesłanek do tego żeby kobieta miała powody uciekać w romans. Scenarzyści faktycznie mylą rżnięcie z miłością, bo cały romans ogranicza się do seksu. Tak więc zamiast zachwycać się romansem, to współczułam Jurze, nie potrafiłam zrozumieć Wiery, a zaloty Michała to nie wiem może na dyskotece w remizie by trafiły na podatny grunt.

Pozostaje też kwestia prawdy historycznej, kto by dziewuchę zabijał za romans i to że będzie się chciała poskarżyć? Po prostu mąż, a ona z nim, zostali by wysłani do jednostki wojskowej setki kilometrów od tamtego miejsca.

To były inne czasy, pełna komuna, radzieckie wojsko... Inne metody załatwiania wielu spraw :/ Takiego Popiełuszkę też można było wysłać na zabitą dechami wieś, a nie topić...
Skandal międzynarodowy, gdyby to wyszło szerzej, ujma dla władz radzieckich itp.

Porównujesz dwie rzeczy których nie można porównać, bo tu mówimy o wojskowym który musi się podporządkować przełożonym, a przełożonym zależy na zakończeniu romansu, w przypadku Popiełuszki przełożeni walczyli z władzą, no i waga problemu była zupełnie inna, tu mamy błahy romans, a u Popiełuszki walkę z władzą.
Nikt dla takiej pierdoły jak romans by nie zabijał, a Rosjanie mieli wprawę w wysyłaniu ludzi do innych rejonów kraju (patrz zsyłanie na sybir). Zresztą poszukałam sobie artykułu na temat oryginalnej historii i tam była właśnie mowa o tym że rodzina miała wyjechać z Polski, ale u nas popadamy ze skrajności w skrajność i poprzednią epokę nie potrafimy pokazać w prawdziwych szarych barwach tylko usilnie pokazujemy w czarnych.

Tak błahy romans, że kobieta nie żyje o.O Jej grób jest w Legnicy. Całe miasto się nim opiekuje...
Sami twórcy opowiadali ponadto, że cały ten romans był bardzo nie w smak władzą wojska radzieckiego, widzieli w tym wielkie zło "Polak z Rosjanką", a Legnicy wtedy bardzo obostrzone były kontakty ludności polskiej z Rosjanami...

Ale przeczytaj oryginalną historię, nikt jej nie zabił.
Ta zasłyszana historia była tylko natchnieniem do napisania scenariusza, to nie jest film na faktach.

Dodam jeszcze w rzeczywistości Rosjanie zrobili to o czym ja pisałam, że by zrobili, czyli odesłali daleko od Legnicy. Tak więc moje twierdzenia że pokazano Rosjan w nieprawdziwym, złym świetle są jak najbardziej uzasadnione.

A czytaj ze zrozumieniem :) Lidia Nowikowa popełniła samobójstwo lub została zamordowana przez SB - czy to z własnej inicjatywy, czy radzieckiej.
Film jest inspirowany i to bardzo tą historią.

"Ponadsiedemdziesięcioletnia Wiera Szeremienko popłakała się na grobie siostry. Nie może pogodzić się z nieszczęśliwym losem Lidii. Rodzina uważa, że ktoś Lidii pomógł w samobójstwie, choć jej mąż nigdy nie chciał o tym w domu rozmawiać."
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,7984176,Rodzina_Lidii_Nowikowej_odwiedz ila_jej_grob_w_Legnicy.html

Tylko, że w historii na podstawie której powstał film nie ma mowy o tym że Rosjanka chce wystąpić o rozwód i prawo pobytu w Polsce, tylko że podczas przygotowywania się do wyjazdu wyszła pod jakimś pretekstem z domu i już nie wróciła. A sprawa jej romansu stała się głośnia dopiero po jej śmierci. Pewnie gdyby nie umarła to nikt by dzisiaj o tym nie wiedział. Dlatego wersja z zabójstwem wydaje mi się mało prawdopodobna. KGB przecież nie chciało, aby historia tej miłości stała się symbolem w Legnicy. A rodzina zawsze woli wierzyć w morderstwo, bo jest to dla nich łatwiejsze do zrozumienia.

W pełni się zgadzam. w serialu jest nawet taka scena gdy Michał prosi Wierę żeby została jeszcze chwilę, to porozmawiają a ona mu odpowiedziała zdziwiona że po co skoro i tak ledwo się rozumieją.

Miałam pisać o tej scenie, bo ona najlepiej pokazywała co to była za "wielka miłość". Swoją drogą gdy mówił o tym że ma ładny głos to brzmiało to jakby przedszkolak recytował wierszyk- zero wiarygodności.

Cóż niestety źle dobrany aktor położył tą rolę :/, a scenarzyści kiepsko ukazali wielka miłość robiąc z niej z deka parodię :(

@netis7 i @soplic68, zgadzam się z Wami i cieszę się, że ktoś napisał wprost, co to była za "Wielka Miłość". Wielką miłością, to darzył Jura Wierę (nie wiem, ile osób byłoby w stanie w takiej sytuacji zdobyć się na wybaczenie i propozycję wspólnego wychowywania dziecka) oraz córkę-Wierę (okazał wiele ciepła i wyrozumiałości wobec jej emocjonalnych reakcji, choć jemu samemu też było bardzo ciężko). Pozdrawiam!

Częściowo rosyjska obsada uratowała ten film oni naprawdę są dobrymi aktorami dla mnie tam było za wiele nieścisłosci i mogli pójść dalej w ten romans wole wer.serialową i inne zakończenie.bardziej spujne