Podobno w ciąży z nauczycielem będzie najstarsza córka Marka- Natalia ;D
Podobno.. Znając polskie seriale to albo Natalka się pomyli i po paru odcinkach jednak wyjdzie na jaw ze nie jest w ciąży albo poroni. Tak właśnie rozwiązuje się problem niechcianych ciąż w serialach . Dziwne ze w realnym świecie tak nie ma .
Jeśliby Natalka jednak urodziła, to Marek zostałby dziadkiem buhahaha ;)
Ech, Natalka i Ula - dwie słodkie dziewczynki, które od początku tak dają popalić, że głowa mała.
Marek miał z nimi więcej problemów niż z własnym, biologicznym Mateuszem.
Obawiam się, że wątek Natalii i Uli zniechęcił wielu Polaków do adopcji.
Gdy Hanka z Markiem zaadoptowali Natalię, miało to jakiś. Adopcja Uli była na siłę. Poza tym najlepsze jest to, że Marek wraz z Hanką wcale nie nadawali się na rodziców- wiecznie się kłócili, zdradzali, Hanka nawet uciekła, kiedy dowiedziała się o zdradzie, a dzieci miała gdzieś. Sąd rodzinny jakoś się tym nie przejął:). W życiu tak nie ma!
Natalia parę lat temu była nie do zniesienia, Ula natomiast jako dziewczynka była słodka i miła. Teraz na Ulę patrzeć się nie da, a Natalia już trochę się uspokoiła.
A co z nieuleczalną chorobą Natalii?
Zniknęła od tak sobie, czy ją wyleczyli?
Zniknęła? - to cud medycyny.
Wyleczona? - jakim cudem, skoro jest nieuleczalna?
Też się zastanawiam nad tym fenomenem- bohaterów serialu nawet nieuleczalne choroby się nie imają! Marek i Hanka tak walczyli o Natalkę, gdy była młodsza, jeździli z nią po szpitalach i lekarze wyraźnie mówili, że z chorobą Natalia będzie musiała się zmagać przez całe życie. A tu jakby nigdy nic, Natalia poszła sobie do szkoły policyjnej, a tam chyba trzeba być zdrowym jak rydz, prawda?
Podobna sytuacja jest z Eryką- to dla niej Janka oskubała Mostowiaków i poszła z nimi na otwartą wojnę, ale jakoś nie widać, by Eryka była po poważnej operacji.
Ania, córka Marty, też już ma się dobrze po ciężkiej operacji.
Bardzo ciekawe!
Kinga wskutek wypadku samochodowego straciła wzrok, bo odkleiła jej się siatkówka.
Operacja przyklejenia udała się dopiero za drugim razem.
Kindze wrócił wzrok, ale lekarze powiedzieli jej, że od tej pory będzie musiała nosić okulary.
I jakoś Kinga w ogóle tych okularów nie nosi.
Może nosi soczewki, ale nigdy w serialu o soczewkach nie wspomniała.
Scenarzyści albo totalnie zapomnieli o okularach Kingi albo oczy Kingi cudownie ozdrowiały.
Choroba Eryki to tajemnica, bo nikt nie wie co dokładnie jej było?
"Ania, córka Marty, też już ma się dobrze po ciężkiej operacji." - oj, nie bardzo.
Zmieniła się nie do poznania (inna "aktorka"). :-)
W ciągu ostatniego roku ciąże lecą jak ta lala...
...Mirka, Kasia, Anna - praktycznie w jednym czasie.
A potem cudowne rozejście się z oklepanym zdaniem "pomyliłam się".
Problemu nastolatki, jej ciąży i romansu z dorosłym nie było, ale był przecież związek młodej Ewy i znacznie starszego Krzysztofa (tam było zajście w ciążę, tyle że nie z tym partnerem).
Ciąża w fantastyczny sposób się rozmyła, a teraz Mirka ma problem z zajściem w ciążę i leczą się w Irkiem (niby to "wina" jej, ale może się okazać, że i jego).
Oczywiście ten temat nie jest ciekawy i obecnie się o tym nawet nie wspomina.
Zapewne wkurza to wiele par, które mają podobny problem i chcieliby zobaczyć chociaż trochę na ten temat.
Matka Natalki musiała się kiedyś zapatrzyć się na Martę Mostowiak: Natalka już jako kobieta robi się seksbombą, uwiodła dla żartu jakiegoś faceta a teraz nauczyciel się szykuje...
Mnie najbardziej rozbawiło, gdy w starych odcinkach Natalka umówiła się przez Internet z pedofilem :D
Haha, już nie miała na kogo trafić, tylko na pedofila.
Mateusz był całkiem grzeczny do czasu zapoznania się z Antkiem, który ma na niego zły wpływ.
Ten pedofil Natalki też mnie rozwalił:). Na szczęście córeczkę uratowała wtedy Hanka, która po tym mrożącym krew w żyłach wydarzeniu, powiedziała do Marka coś takiego: "Przegapiłam pierwszą miłość mojej córki". No faktycznie to była miłość:).
Antek jest rozpuszczony, a mamusia pozwala mu na wszystko. Wiecznie jest wzywana z Markiem do szkoły, ale jakoś za bardzo się tym nie przejmuje. Ostatnio to nawet miała pretensje do nauczycielki, że przesadza, bo chłopcy aż tak nie psocą. Akurat!
Tak, Ewa była oburzona, że nauczycielka nazwała Antka i Mateusza "parą z piekła rodem". I że nie dostrzega w nich żadnych pozytywnych cech.
Może Ewa lepiej wzięłaby się za Antka, bo skoro dziecku w domu na wszystko pozwalają, to nauczycielka go nie zmieni, cudotwórcą nie jest.
Antkowi brakuje męskiej ręki, a wątpię, żeby Marek taką miał. Nie daje sobie rady z gromadką swoich dzieciaków, a Antek powinien znać mores i wiedzieć, że to nie on w domu rządzi. Ten jego dziadek też mu na wszystko pozwala.
Ja bardziej pamiętam jak Natalka biegała do kościoła bo podkochiwała się w wikarym. Była o krok od zakonu... ;-)
Kochała się też w dyrektorze szkoły, który z kolei kochał się w jej mamie, Hance.
Jak Natalia mogła iść do szkoły policyjnej?
Przecież ona jest tak samo inteligentna jak Łukasz.
Nawet kochała się w Łukaszu przez jakiś czas, ale nic dziwnego - ciągnie swój do swego, głupi do głupiego.