Serial "Love Life" opowiada o drodze od pierwszej miłości do tej ostatniej oraz o tym, w jaki sposób ludzie, których spotykamy na swojej drodze wpływają na to, jacy jesteśmy, kiedy w końcu decydujemy się zostać z kimś na zawsze. To świeże spojrzenie na komedię romantyczną w formie serialowej antologii. W każdym sezonie produkcja śledzić będzie poszukiwania miłości innego głównego bohatera, a każdy z półgodzinnych odcinków przedstawi historię jednego ze związków.
Odnajduje w tym serialu różne podobieństwa do swojego życia czy życia znajomych, oczywiście niektóre są podkoloryzowane bo to komedia obyczajowa ale jednak... Ktoś kto tworzył scenariusz musi mieć duże doświadczenie życiowe: trudne relacje z rodzicami, ewolucja przyjaźni gdzie ludzie często nie mogą pogodzić się z tym...
więcejSerial nie jest ani specjalnie komediowy, nie jest też wystarczająco poważny. Jest bajką, która za wszelką cenę chce nam pewne prawdy wcisnąć.
Obejrzałem z powodu Anny, bo jako aktorkę zawsze miło ją zobaczyć. Ale nawet nie byłem w stanie polubić jej nierozgarniętej emocjonalnie bohaterki.
Fabularnie jest to festiwal...
Oglądając ten serial, natychmiast naszły mnie skojarzenia z podcastem "Ja i moje przyjaciółki idiotki" Joanny Okuniewskiej. Podobnie jak podcast, serial skupia się na związkach i relacjach międzyludzkich, miłościach i miłostkach wszelkich. Jest to przy tym wizja bardzo współczesna, która unika przejaskrawionych...
Czy przez cały sezon co drugie słowo będzie padało "czarny" albo "biały"? Gdyby główni bohaterowie byli biali, producenci by sobie nie pozwolili na coś takiego w tych głupich czasach. Szkoda, że wg niektórych rasizm nie działa w dwie strony...