mówiłem że to będzie kolejny żałosny polski serial. powiedzcie mi jaki jest w ogolę sens oglądania takich seriali? ludzie nie macie własnego życia że musicie takie gówna oglądać?
- masz ręcznik?
- wszystkie książki wziąłeś?
- bla bla bla
ludzie w normalnym serialu nie ma miejsca na tego typu dialogi, bo w dialogu filmowym chodzi o to by miało to związek z wątkiem lub by było w tym coś mądrego, a taki scenariusz to 10 latek jest w stanie napisać.
to się w pale nie mieści... serial dla kogoś kto nigdy nie słyszał historyjek o emigrantach.
Może nigdy nie słyszał, ale je przeżył? Spędziłam na emigracji ładnych parę lat, mam 3/4 rodziny porozrzucanej po całej Europie i powiem Ci, że serial jest naprawdę dobry. Dialogi nie są adekwatne do filmowej historyjki, tylko do rzeczywistości.
Odpowiadam Ci w sowim imieniu. Mam własne życie i oglądam ten film, bo jest po prostu dobry.
ale film nie jest po to żeby oglądać zwykłe, normalne rzeczy w których nie ma nic ciekawego. Skoro każdy z nas może przeżyć coś takiego to po co oglądać ten serial? Jak można oceniać filmy fabularne czy są zgodne z rzeczywistością jeśli założeniem filmu jest fikcja.
Idąc takim tokiem myślenia można by pomyśleć że film o oraniu pola przez 3 godziny jest dobry bo jest adekwatny do rzeczywistości. Ludzie w filmie nie o to chodzi.
Masz do niego sentyment bo myślisz pewnie sobie "no patrzcie jak tam mieliśmy ciężko, nareszcie zrobili o nas serial, teraz jesteśmy kimś". Gówno prawda jesteście zwykłymi ludźmi ze zwykłymi problemami.
o czym ty w ogóle nawijasz? Owszem porównywałam serial do tego co przeżyłam, ale nie w sensie, że teraz jesteśmy kimś. Mylisz się, bo w filmie nie chodzi tylko o fikcję. Jak chcesz bajkę - wybierasz bajkę, jak chcesz s-f idziesz na Star Treka itp. jak chcesz obejrzeć dramat to co oglądasz? Dramat ufoludków przy lądowaniu na Ziemi??? Czego się spodziewałeś po tym serialu? Uważasz, że co powinien pokazać? Jak Kowalski zabiera walizkę, przylatuje do Londynu, wygrywa miliard i zostaje biznesmenem?
Aha i jeszcze jedno, nawet film o oraniu pola przez 3 godziny może być dobry, jeśli reżyser, aktor, montażysta, kamerzysta, dźwiękowiec i rzesza innych zatrudnionych przy produkcji zrobią dobrą robotę.
Jeśli chce obejrzeć dramat, droga koleżanko, to włączam sobie takie filmy jak Piękny umysł, Prosta historia, Jądro ciemności czy Śniadanie mistrzów, itd.
Czego się spodziewałem po tym serialu? właśnie tego że będzie tak denny jak jest - bo tylko tyle można się spodziewać po polskich produkcjach.
Prosta rada: nie oglądaj polskich produkcji. Zresztą: jacy widzowie - takie produkcje.
Racja i oglądać nie będę. Tyle było szumu na temat "nowego serialu" który rzekomo miał być inny niż reszta. A przecież trzeba obejrzeć chociaż kawałek by mieć zdanie na temat czegokolwiek.
Skoro nie jest inny niż reszta, to może objaśnij mi, który polski serial opowiada o emigracji zarobkowej Polaków poza granicami PL? W jakim sensie jest podobny do innych polskich seriali, poza aktorami oczywiście? Podaj jakieś argumenty, bo jak na razie widzimy tylko, że jest dla ciebie "be" bo tak i już.
żaden inny nie opowiada o emigracji bo zupełnie nie o takie podobieństwo mi chodziło. A raczej o takie:
"-To nie jest tak jak myślisz"
"-Rozumiem co czujesz"
"-Muszę z tobą koniecznie porozmawiać"
"-To nie jest rozmowa na telefon, spotkajmy się jutro"
ww zdania występują we wszystkich polskich produkcjach - typowe zwroty powtarzane do znudzenia w naszych serialach obyczajowych, serwowanych przez telewizje publiczne i prywatne. Monotonia.
wydawało mi się że wspomniałem ten argument już wcześniej - fabuła strasznie kuleje. Powiedz mi ile razy można słuchać tych samych historii?
a czy twoje argumenty ograniczają się jedynie do oceny mojej osoby tak jak w innym z tematów?
"Piękny umysł" oglądasz?
a czytałeś wypowiedź Johna Nasha o fabule? ile to ma z prawdy?
Obłudą zieje...
KRYTYKOWAĆ KAŻDY UMIE
znajdź plusy w tym serialu.
On jest fabularyzowany, czyli nie jest dokumentem-reportażem i tyle.
ale ile w nim prawdy to już wsio ryba. Widza przyciągniesz czymś co on zna,tylko w innej wersji, bo z innego punktu widzenia.
I to prawda, że jest dobrze zrobiony. Coś się dzieje, kilka historii naraz, proste rozmowy, lekkie kino. Ot, serial przed snem, po dniu pracy.
dialogi w serialu to nie te w filmie. Zwyczajne rozmowy a nie ideologiczne indoktrynacje.
Miłe kino na wieczór i tyle.
słuchaj jeśli chcesz rozmawiać o innym filmie to co robisz na forum Londyńczyków? nie ustosunkuję się tu do twojego pytania bo to offtopic.
plusy Londyńczyków:
miał dobrą kampanię reklamową - to podziwiam
nawet zrobili pierwszą stronę gazety Metro po angielsku
"dobrze zrobiony" - jeśli jest tak dobrze zrobiony to powiedz mi kiedy będą puszczać go za granicą w jakimś kraju?
Kogo obchodzą losy polskiej emigracji? To serial dla Polaków, o Polakach na emigracji. To telenowela i dialogi o ręcznikach wpisują się w konwencję telenoweli. Nie spodziewaj się życiowych sentencji, czy gagów rodem z "Przekrętu". To tylko telenowela. Po pierwszym odcinku widać, że niezła. Ruszyło kilka wątków o losach kilku osób, które w jakiś tam sposób się zazębiają ze sobą. Nie oglądam seriali, ale przy tym usiadłem i mile spędziłem czas. Na razie jest nieźle.
po prostu dziwie się jak dialogi o ręcznikach mogą wywołać takie zaciekawienie... to jest niezwykłe jak niewiele potrzeba ludziom do szczęścia.
Te dialogi, które zacytowałeś miały właśnie związek wątkiem. Może kiepsko oglądasz... Ale przecież ona właśnie głupio zmieniała temat, bo on ją całował, a ona ma tam na miejscu kochanka.
Blom zgadzam się z Tobą.
Melisa to powinno być dla Ciebie wstydem, że osoba dość młoda (bo sadząc po Twoim nicku) 30-to letnia nie umiała się odnaleźć w innym kraju...
Wstydem jest bez gaci na ulicę wyjść. A z takimi tekstami powinieneś udać się do psychiatry po skierowanie dla siebie do najbliższego szpitala. Współczuję tym, którzy muszą z tobą obcować na co dzień. Moralność na poziomie pani Dulskiej.
ale wy się błotem obrzucacie...noż kurna.
do roboty!;p
nakręćcie lepsze. w sumie to zabawne jak Blom krytykuje dialogi nie będąc co najmniej scenarzysta z wykształcenia. hehe
filmweb to forum dla wszystkich ludzi, a nie tylko scenarzystów. Słuchaj jeżeli chcesz pogadać o mnie to zapraszam na priva, bo nie po to ludzie wchodzą na forum by czytać o kimś kto się wypowiada na temat filmu, ale po to by przeczytać różne opinie i napisać swoją.
Pierdzielisz Blom. Obejrzałem pierwszy odcinek i nie był zły. Był nawet niezły - niezła robota. Zobaczymy jak będzie dalej (jeśli będę oglądał).
czyli nt filmu
ja niew iem czy miał być inny od wszystkich
po prostu usiadłam obejrzałam i zniosłam. ja nie oglądam seriali...w sumie. tylko filmy lubię na wieczór jakieś.
denerwują cię oklepane zdania. rozumiem.
mnie w tym filmie akurat nic nie wkurzyło. kwestia gustu. A moze tolerancji...Jak ja nie znam tych wszystkich pl seriai, to sie nie nasyciłam. nawet ulubiona zupa się kiedyś przeje;>?
A na poważnie,-ręczniki były w wątku o przyjeździe. Można sobie do tego ideologie dorabiać i w ogóle alegorie, metafory haha.. Dla mnie to była zwykła sielska rozmowa małżeństwa. bardzo prawdziwa. Moze właśnie dlatego dla Ciebie nieciekawa.
Ja jednak najbardziej jestem usatysfakcjonowana po obejrzeniu czegoś bliskiego realiów.Choćby nie wiem jak ktoś cenił Labirynt Fausta-to nie dla mnie.
rozumiesz Blom? Tobie nie podoba się to, co dla mnie jest bliskie w swej prostocie. I już. Podkreślam raz jeszcze, że to ma być serial a nie dzieło wybitne. Nic odkrywczego, bo wszystko już pod słońcem było. Wszystkie słowa już zostały użyte.
PS lepsze to niż programy "rozrywkowe" typu gwiazdy tańcują i wirują. taka moja opinia.
..."czegos bliskiego realiow..." - chcialbym poruszyc watek realiow w tym filmie. nie mieszkam w londynie, od paru lat mieszkam pod dublinem. wiem jedno, ze i tak ludzie mieszkajacy w polsce i ogladajacy ten film wrzuca nas wszystkich do jednego worka. obejrzalem pierwszy odcinek z czystej ciekawosci. wiedzialem ze nie bede mogl liczyc na madre dialogi jak chocby w odwroconych. martwi mnie to jednak, ze tworcy nie maja wiekszego pojecia o zyciu na emigracji, a najbardziej ucierpia na tym ludzie, ktorzy wyjechali i ktorzy beda oceaniani przez pryzmat tego serialu o pseudoemigracji. napewno kiedys powstanie cos, ale raczej bardziej niezaleznego i offowego, zrobione przez osobe, ktora mogla zasmakowac zycia na emigracji. wracajac do tego serialu - zaden watek nie byl w jakims wiekszym stopniu zwiazany zyciem na emigracji. zamierzam ogladac go dalej, aby potem mi nie zarzzucano nieuzasadnionej krytyki. i zwracam sie do ludzi ogladajacych ten serial - zeby zachowali dystans i nie kwalifikowali go do seriali o emigracji, jedyne co moglo by go tam zaliczac to miejsce w jakim sie toczy
pozdrawiam
Witam,
Poklika nic dodać nic ująć. Fajnie objaśniłeś jak powinno się patrzeć i czego oczekiwać od tego typu produkcji. Wielu tego nie rozumie, spodziewając się nie wiadomo czego.
Wracając do serialu. Po pierwszym odcinku nie najgorzej to wygląda. Zobaczymy jak będzie dalej. Dobrze, że wkońcu zrobili serial o takiej tematyce.
"...tego serialu o pseudoemigracji..." - Makdonald spokojnie to dopiero początek. Nie zgodze się z Tobą, sam od miesiaca jestem znowu w Pl. Wcześniej Londyn i powiem, że historie pokazane w I odcinku maja sporo w sobie z realiów Polaków na emigracji.
Do : Kania874
Twoje stwierdzenie odnośnie ludzi nie umiejących się odnalezc na emigracji , jest bardzo krzywdzące.Jak możesz nazywać kogoś nieudacznikiem? Kogoś kto chciał zmienić swoje życie , często postawił wszystko na jedną kartę a rzeczywistość nie okazała się już taka różowa.
Miałam 18 lat jak wyjechałam do UK jak au-pair. Było mi ciężko z dala od rodziny i w obcym kraju mimo ,że świetnie znam język i tak ja ty , teraz studiuję.
Odnośnie serialu to poznałam dziewczynę , którą po przyjezdzie również wyrolował chłopkak , a także kilka dziewczyn które bardzo ,,zaprzyjazniło,, się z Brytyjczykami -rzucając swoich chłopaków.
Serial nie jest idealny. To nie filmowe arcydzieło. Kilka historii znam z autopsji.Życie w Londynie , zwłaszcza po przyjezdzie jest trudne ale potem..Ja osobiście nie żałuję:)
Pozdrawiam i apeluję o kulturę w wypowiedziach niektórych.
Może i wrzucą do jednego worka, ale serial jest bardzo zbliżony do realiów. To, że tobie się coś takiego nie przydarzyło, że czegoś takiego nie widziałeś, nie słyszałeś, nie oznacza, że nie mogło się przydarzyć komuś innemu a tak się akurat stało, że kilka z opowiedzianych w filmie historii miała miejsce w życiu mojej bliższej i dalszej rodziny. Wszyscy piszą: "to nie jest rzeczywistość". W takim razie czekam na argumenty jak wygląda ta emigracja w twojej rzeczywistości. Co chciałbyś zobaczyć w filmie o emigrantach? Wykształconych ludzi, którzy absolutnie nie pracują na budowach, restauracjach, nie sprzątają domków? Ja naprawdę nie rozumiem czego wy oczekujecie po takim obrazie.
nie rozumiem czego wy chcecie od tego serialu. Nie wiem jakie dialogi chcecie slyszec?Jakies naukowe czy ch*j wie jakie?To sa normalne proste dialogi i wlasnie to zdanie z recznikami bylo normalnym po przyjezdzie zmeczonego czlowieka po podrozy do domu, ktory chce sie umyc i odswiezyc troche. Swoja droga jakich slow Ty Blom uzywasz skoro dla Ciebie ten film jest za prosty;p
Slyszalam tez gdzies ze film jest krecony na faktach wiec nie piszcie glupot, ze te historie nie mialy miejsca na emigracji.Zreszta kilka osob napisalo ze zna podobne historie do tych przedstawionych w serialu...
Nie widzę najmniejszego powodu by w ogolę robić film o zwykłych emigrantach, którym przydarzają się zwykłe rzeczy. Tak 'zwykłe rzeczy' bo takie historie mogę na co dzień usłyszeć bez oglądania TV. Ba! znam nawet lepsze. Poza tym - to że 'film jest kręcony na faktach' ma świadczyć o tym że jest dobry?
Czego chce od tego serialu? Ja go w ogóle nie chcę, a wy go sobie oglądajcie. Dla mnie to jest tylko dobrze wyreklamowana pożywka dla mas.
Nie widzisz tych powodów z tej prostej przyczyny, że ich nie dostrzegasz. Tych powodów jest mnóstwo. Choćby taki, że to pożywka dla mas. Robi się serial, żeby ludzie oglądali. Drugi to taki, że zanim jeszcze powstały seriale, powstawały filmy o zwykłych rzeczach, które przytrafiały się ludziom. Nadal takie filmy obyczajowe powstają i nikt nie narzeka, pewnie nawet Ty, że powstały. Dlaczego? Bo nie są telenowelami.
Pożywka dla mas może być dobrze zareklamowana i dobrze wykonana, ale jeśli ocenia się telenowelę w kategorii jakiejś psychodramy, to nie widzi się w nich sensu, a szkoda.
Blom moim zdaniem jestes negatywnie nastwiony do polskich seriali i tyle;p.Przejrzalam sobie twoje oceny i widze ze same 1 maja polskie seriale;p
masz rację, wg mnie tylko ekstradycja zasługuje na wyższą notę... a to dla tego że przedstawia coś czego w polskim kinie normalnie nie uświadczysz. wielki plus dla twoich spostrzeżeń.
W pełni się zgadzam, ten serial nie opowiada o emigrantach tylko grupie baaardzo nieszczęśliwych i źle potraktowanych przez los ludzi, których można by osadzić nawet na Jamajce bez jakiegokolwiek uszczerbku dla scenariusza. Oczywiście tytuł "Jamajczycy" ;) Poza tym uważam ten serial za propagandę przeciw emigracji. Ci którzy wyjechali za chlebem wiedzą o czym mówię, no chyba że ktoś ma w Londynie takie znajomości jak serialowe postaci. Wówczas zwracam honor i szczerze współczuję. Pozdro i oby więcej PRAWDZIWYCH polskich produkcji!
Chyba wolał bym Jamajczyków - ciekawszy plener. Albo np na Haiti - wtedy można by powiązać motyw emigracji z voodoo.
Blom weź się już tak nie gorączkuj. Prawdę piszesz i zgadzam się z tobą. Ostatnio co dobrego oglądałem polskiej produkcji to taki film ze Stenką - Nigdy w Życiu.
a ja sie z Blomem nie zgadza,;p.Jakby Londynczycy byli o kant dupy to nie byl by ten serial emitowany w Anglii wiec nie pisz glupot;p.Jak dla mnie to jeden z najlepszych polksich seriali poruszajacy ciekawy temat a nie wkolko tak jak np. w Klanie vcaly czas tylko kuchnia, dom, praca itp;p.
aha... to że mam inne zdanie niż ty sprawia, że moje wypowiedzi są głupie - bardzo 'ciekawa' koncepcja.
W Klanie przez pierwsze 100 odcinków też nie było wałkowania w kółko tych samych tematów. Poza tym jeśli nawet pomysł jest nowy, ale denny i jednocześnie przedstawiony fatalnie, to co z tego?
moim zdaniem i wielu innych ludzi, film nie jest denny ,a ze dla ciebie jest to trudno.Napisalam juz ze jestes uprzedzony do polskich filmow i seriali.
To jest tylko twoja hipoteza. Mi się wydaję że zawsze daje szanse filmowi - nie ważne z jakiego kraju pochodzi.
Polskie seriale mogą być oczywiście dobre - ostatnio zrobiłem przegląd tego "działu":
bardzo podobała mi się ekstradycja - w końcu aktorstwo bez zarzutu.
07 zgłoś się - do tej pory chętnie to oglądam jak trafie w TV.
A najmłodszy serial który mi się podobał to Camera Café. Szkoda ze tylko jeden sezon go puszczali.
Co do filmów - ostatni dobry to Dzień Świra
+ Pan Tadeusz... a szczególnie rola Lindy!
Brawo!!! Popieram w 100%!! Gówno, pierdoły, flaki z olejem, makaron - ot cała fabuła filmu. Po pierwsze to fabuła jest niespójna nie wiadomo o co tak dokładnie chodzi - może o tramwaj co nie chodzi. Po drugie ci bohaterowie rozmawaiają jakby każdy z nich był po wyższych studiach a przecież to są normalni ludzie pozatym dialogi mnie rozbrajają bueheheh jak można tak pierdo***?!?!?!. Po trzecie już tu wkraczaja wątki miłosne ala niekończący się romans w stylu mody na sukces(mowa o doktorku Brudasie(Arabie) i żoneczce jak zawsze wiernej hahahah). Podsumowujac "o kant dupy" jak każdy polski serial typowy tesiemiec tylko ze nie argentyński xD. Pytanie jak można zrobić taka kampanie rekalmowa do czegoś tak głupiego, dennego, naiwnego, .......nie mam słów. -10000000/10
Puknij się w czółko ;). Zwykły, prosty serial obyczajowy na wieczór do kolacji ;) Dobrze nakręcony, dobra obsada -> ogląda się przyjemnie i tyle nic od tego więcej nie można oczekiwać.
To nie są losty, herosi czy co tam chcecie innego.
Myślisz, że ogląda się przyjemnie? A ja myślę że nie.
Ogląda się nerwowo. Bo nerwowo był reżyserowany, nerwowo montowano przyspieszonymi ujęciami nerwowe
wątki. ;)
Przypomina mi to nieco atmosferę na planie Czterdziestolatka. Tam "nerwowość" pana Gruzy udzielała się
prawie każdemu aktorowi.
Jaka tam nerwowość, mi się żadna nerwowość nie udzieliła. Musiałaś mieć nerwowy dzień ;) Serial nakręcony z wyczuciem, dosyć ciekawe wątki, które dopiero się rozwijają. Ogląda się przyjemnie. Jednak jak zwykle jest ta kameralność i teatralność, której nie lubię, przez co wygląda to wszystko jak teatr tv (z całym szacunkiem dla teatru tv). W swojej parafii jest to całkiem niezły serial.
Całkowicie zgadzam się z autorem. Myślałem, że to coś nowego, jakiś świeży pomysł, że serial nie będzie opowiadał o wszędobylskiej miłości tylko pokazywał zwykłe życie Polaków na obczyźnie. Kłopoty z pracą, z pieniędzmi, z językiem. No a tutaj się wszystko układa jak w zwykłej telenoweli, która mogłaby by być umiejscowiona nawet w Burkina Faso. Czym by się to różniło?
Może autor nie powiedział tego co miał na myśli, ale spróbuję powiedzieć to za niego (choć nie mam pewności czy mam na myśli dokładnie to co on).
Serial jest bardzo kiepski, gdyż jest taki jak inne. Odskocznie (wynikające tylko i wyłącznie z miejsca akcji) jakie zauważyłem to fakt, że pojawią się obcokrajowy kochanek (Turek, jeśli dobrze pamiętam - nie oglądam tego, widziałem tylko parę odcinków), Polacy wpadający na super przepełniony patosem pomysł, żeby założyć polska kuchnię na kółkach i Polak udający Anglika; co i tak potem się wydaje i jak zwykle, partnerka zachodzi w ciążę itp. Małżeństwa przechodzą kryzysy również w kraju. Młoda studentka szukająca pracy.. takich chyba nie brakuje. Albo podobne wątki z umiejscowionych w Polsce akcji, typu ktoś chce się usamodzielnić, założyć własny biznes znaleźć pracę...
Przedstawiłem moje poglądy na ten temat wielu osobom i jedyne co mi zapadło w pamięć to argument: "No jak to?! Przecież bohater_Karola_Więckiewicza (przepraszam nie znam imienia) mieszkał na bruku z narkomanami.." Też mi coś. Co to za oryginalność, pokłócił się z żoną to i musiał gdzieś spać, jeśli nie w domu. Nic nowego, a takie argumenty to idzie jak w temacie, o kant dupy rozbić.
Dziękuję za uwagę.
HURRA!!! Jednak producenci przyszli po rozum do głowy i zakończyli ten nędzny serial. Długo o nim nie słyszałem, więc wszedłem tu by mieć pewność.
zakończyli? ahaa w każdym razie na nowo pokazują go w tv. dziś 1. z 13 odcinków. Pewnie za drogie było to całe filmowanie..Kto by miał kasę, żeby te loty i catering opłacać...
powtórki lecą bo się serial nie zwrócił, dlatego teraz będą puszczać go w kółko aż pokryje wszystkie koszty.
hahahha niezłe. pozdrawiam Bloma, "fana Londyńczyków". Normalnie czysta przyjemność-siedzieć z rodziną w święto przy stole i oglądać kopanie leżącego Kamila Bosaka...Za to wśród wujków furorę zrobiła bohaterka Kinga w stroju do pracy i krótkiej sukience PO pracy heheh.
Tylko w Polsce jest możliwe coś takiego że pewna grupa pseudo-filmowców w porozumieniu z ważnymi figurami z TVP zapodaje nam tak żenujący film, który może i miałby odrobinę racji bytu ale z pięć lat temu a teraz jest tylko chałturą, nazwijmy to twórców tego gówna. Mam nadzieję że rzeczywiście skończy się finansowanie za grube miliony takich bubli i niezliczonej rzeszy gównianych aktorów, reżyserów, scenarzystów itd. którzy żyją sobie w najlepsze latami wpychając nam w oczy i uszy takie ścierwo. Amen
tzn podejrzewam, że jest więcej krajów w których powstają nowe seriale tylko z powodu tego że pewna grupa aktorów nie ma co ze sobą zrobić. Czymś muszą zapchać ten czas antenowy przecież nie? Wystarczy spojrzeć na taki Klan - co ci biedacy mieli by robić innego? A tak przynajmniej mają ciepłe posadki do końca życia (!) siedząc i wymyślając kolejny banał.