Nie wiem jak wy, ale myślę, że to trochę przesadzone.
-Olga jest ze mną w ciąży.
-Nic nie szkodzi Maksiu, nie zrezygnuję z ciebie!
Może jestem przewrażliwiona, ale tak szybkie podjęcie decyzji przez Alicję było sztuczne.
Dokładnie tak.
Sam Maks nic lepszy. Całuje Olgę, ale mówi jej, że Alicji nie opuści. Gdzie tu jest sens?
Może pożegnianie?
Nie wiem, nie nadążam za polskimi serialami.
Najpierw Anka i Jerzy w przepisie, a teraz Alicja i Maks.
Logika?!
Dokładnie to samo miałem, na początku takie WTF?! A potem jak powiedział że nie opuści Alicji to juz wydało sie totalnie chamskie... Mógł nie r*chać się z kim popadnie to by nie mial dzieci na boku, a potem płacze że ona w ciąży jest to niech odpowiedzialność jakąś ponosi za to dziecko, sama sie nie zapłodniła :d
Ja uwazam ze z pocalunkiem chodzilo o to ze maks jej mowil ze zaopiekuje sie nia nie zostawi dziecka itp olga juz ucieszona ze bedzie go miala caluje ja maks dla niej jeszcze wieksza nadzieje i niby pewnosc ze bedzie okej sle po sekundzie oznajmia ze ale nie zostawie
alicji
przynajmniej ja tak odebralam ta scene i tsk zrozumialam.. jest mi szkoda strasznie alicji bo na prawde maks zaprwnial ja ze tylko ja kochs itp nsjwieksza milosc ale zs kazdym razem nie wybier jej tylko kogos innego, to samo bylo z ojcem ueierzyl jemu a nie swojej narzyczinej teraz tez wybral olge troche szkpda mi jej, niepotrzebnie robia z serialu love story bo czasem mi sie lzs w oku tu zakreci no ale.. ciekawa jestem opini innych
Mnie ogólnie rozwaliła cała ta sytuacja z tą Olgą. Gdyby to zostawili tak jak było ,czyli jakieś niespełnione uczucie. Ale wrąbać tam jeszcze ciążę? :/ Bezsens i przerost formy nad treścią... A tak z innej beczki : zauważyliście,że zawsze jak w jakimś serialu pojawi sie Boczarska to tylko jako jakaś femme fatale,która rozwala związki i komplikuje sytuacje ? :D
Pewnie poroni. Albo okaże się, ze to jednak dziecko mężusia :D bo tydzień to nie 3 miesiąc :P
Zgadzam się ciekawe czy ona tylko nie wrabia Maksa żeby zniszczyć ich małżeństwo.Z kolei szkoda mi tej Alicji najpierw w 2 sezonie nie chciał jej uwierzyć i wyjechał, wrócił ona mu wybaczyła myślałam, że będzie Happy End i tu ta Olga, jak ja jej nie znoszę !!!!!!!!! Najgorzej mnie wkurzyło to jej ulimatum, że albo Maks do niej wróci albo o na wróci do męża i ten jeszcze w ogóle się zastanawiał czy zostawić Alicję.Porąbane!!!
Mnie też to drażni.
I od pewnego czasu mam wrażenie, że pisaniu "love story" scenarzysta zapomniał, że to serial medyczny.
Nie wiem, czy jest sens to dalej oglądać.
Tak, naprawdę ten serial zatraca fabułę.W pierwszym sezonie rzeczywiście był wątek Alicji i Maksa, ale bardziej w tle tych wszystkich przypadków medycznych.Ja tam na miejscu Alicji bym tak szybko Maksowi nie wybaczyła.Ona się pofochała i koniec.I w ogóle Maks nie rozumie sytuacji, w którą postawił Alicję.Wydaje mi się, że scenarzyści i reżyser trochę przedobrzyli z tą ciążą Olgi.
Dokładnie.
Ja oglądam go głownie dla medycyny, a ostatnio te przypadki są na prawdę nie warte uwagi.
ja pamietam jak był ten przeszczep Leona to takie sceny jak ludziom wycinaja taki kawał watroby robi wrażenie ^^ mimo iż nie jest to pewnie całkowicie zgodne z rzeczywistością ale dla takiego laika jak ja to jedna cos ^^
Z pewnością, ale wiadomo, że serial nie dorówna szpitalnej rzeczywistości.
Jednak w poprzednich sezonach były lepsze problemy medyczne, miłości Alicji i Maksa "dobarwiała" fabułę.
Teraz to straciło smak.
no ja obejrzałam dwa odcinki tego sezonu i stwierdziłam że Olga jest pewnie w ciąży i powiedziałam ze nie ogladam tego dalej bo aż rzygac sie chce przy relacji MAKS-ALA-OLGA ale szkoda mi troche pozostałych watków, chociaz boje sie troche o Leona....
wgl nie ogarniam sytuacji Leona z tą całą Basią O.o o co w tym chodzi?! może Wy mi powiecie ;)
Dziwne, że oni wszyscy tak tej Oldze ufają.
Maks nie ma żadnych wątpliwości, że to jego dziecko. Od razu uwierzył Oldze, a przecież to może być też dziecko jej męża albo jeszcze kogoś innego.
Alicja też nie spytała: Maks, a ty masz pewność, że to twoje dziecko?
Wierzą jej jak jakiejś wyroczni.
W ogóle to już naprawdę robi się nudne ta ich cała relacja..najpierw Alicja mówi że go nie zostawi a później biorą rozwód i we wczorajszym odcinku było tylko o ich miłości a potem maks co zrobił jak wypuścili ich przytulił się do Olgi no proszę wcześniej mówił że nie może bez Alicji żyć a później tuli się do innej...a z drugiej strony Alicja też powinna zareagować no ale to jest ich scenariusz.....a już na końcu wczorqajszego odcinka tak się zdenerwowałam co ta Olga wygadywała na Alicję że masakra...albo ta scena jak Maks zawołał Alicję jak wychodziła ze szpitala i zamiast powiedzieć jej żeby nie odchodziła to stali i się patrzyli na siebie...
masakra! ja nie rozumiem, Maks byl taki zakochany w Alicji a teraz co?? kupuje kwiaty tej paskudzie Oldze i jaki mily, mozna powiedziec ze zakochany! ja nie wiem jak tak mozna sie zmienic z dnia na dzien, jezeli sie kogos kocha to ok dziecko jest wazne ale sie nie rozwodzi bo ma sie dziecko z druga no hello??