Ciekawe czy pokażą szturmowców jako kompetentnych i budzących respekt żołnierzy.
Tacy byli wszak w komiksach, ale epizod VI, trylogia sequeli oraz serial "The Mandalorian" uczyniły z tej frakcji żart.

Epizod VI? Tak, jak gdyby w pozostałych epizodach pokazali ich jako bardziej kompetentnych... Już od samego początku, czyli Epizodu IV, zrobili z nich wiecznie pudłujące mięso armatnie. Wystarczy sobie przypomnieć akcję ratunkową przeprowadzoną przez Luke'a i Hana na Gwieździe Śmierci. Trylogia sequeli i Mandalorian nie wniosły tu zatem niczego nowego, ot kontynuowało ten sam schemat.

Ale ma Pan świadomość, że szturmowcy na pierwszej Gwieździe Śmierci nie mogli zabić naszych protagonistów, gdyż gdyby to zrobili to nie zaprowadziliby oni Imperium do Bazy Rebeliantów?
W końcu Leia dostrzegła, że to podstęp, skoro na stację bojową wielkości księżyca nasłano na nich tylko cztery myśliwce (za dziurę logiczno-fabularną uważa się to, że Leia mimo to postanowiła poleciać prosto na Yavin IV, zamiast zmylić pościg).
Podobnie było w Mieście w Chmurach - Vader nakazał zabrać Leię i Chewbaccę na jego statek, a nie ich uśmiercić, szczególnie, że imperialni szpiedzy uszkodzili hipernapęd Sokoła Milenium.
Wizerunek szturmowców zaczął być realnie niszczony dopiero w epizodzie VI, kiedy to "legion/batalion doborowych żołnierzy" daje się łatwo rozłożyć na łopatki przez leśne misie jakimi były Ewoki.
Najgorzej sytuacja szturmowców była w "The Mandalorian" - zwiadowcy nie są w stanie trafić do nieruchomej puszki, Din Djarin i Boba Fett z łatwością niszczą dwa oddziały szturmowców, a Grogu rzuca nimi jak szmacianymi lalkami.

Po więcej informacji zalecam obejrzenie niniejszego filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=rSkV59TIpUA

To już jest spora nadinterpretacja faktów z Pana strony. Gdy Pan Lucas kręcił Nową Nadzieję, nie miał jeszcze w planach kontynuacji. To była zamknięta historia, więc niekompetencja szturmowców w tej części była jak najbardziej szczera.

Co do Mandalorianina zaś, tak Szturmowcy wręcz przeciwnie, nauczyli się trafiać do celu bardziej skutecznie. Tyle, że w beskarowe zbroje, więc efekt podobny do tego, gdyby chybiali, bo szkody żadnej zrobić im tymi strzałami nie mogli.

"Nie miał w planach kontynuacji"?
To czemu tytuł jego filmu ma liczbę mnogą? ("Star WARS" zamiast "Star WAR").
Poza tym to, że ktoś nosi niezniszczalną zbroję nie znaczy, że nie da się go pokonać. Osoba zamknięta w tej zbroi również odczuwa ból i siłę uderzeń. Zbroja z beskaru może przyjąć na siebie ciągły ogień, ale po pewnym czasie "minimalne" szkody kumulowałyby się na jego ciele i zacząłby odczuwać ból. Jak to było pokazane w "Dawno temu w trawie" rzucenie jednego nasionka lub kilku niczego nie wywołuje, ale jej lawina już samą swoją siłą uderzenia by powaliła na ziemię bądź nawet zabiła.
Absurdalny plot-armour Din Djarina demaskuje porównanie tej sytuacji z serialami "Transformers Prime" i "Zom 100: Bucket List of the Dead".
W pierwszym przypadku osoba zamknięta w niezniszczalnej zbroi była rzucana na lewo i prawo, przez co odbijała się od wewnętrznych ścian zbroi i odczuwała ból.
Z kolei w serialu anime, protagonista nosił superwytrzymały kombinezon nurkowy, dzięki któremu zombie nie mogły go ugryźć, ale sama siła nacisku ich zębów zgniatała mu kończyny.

Ogólnie po zwiastunie, to się zapowiada naprawdę dobrze ;D

Pal licho z Jar Jarem, Darth Nubs na ekranie, to była dopiero miła niespodzianka.