Zgadzam się. :) To cudowna i wspaniała telenowela. :) Tak bardzo mi będzie brakować "Królowej Serc". :( To moja ukochana telenowela i jedna z ulubionych, bo tak naprawdę "Królowa Serc" uplasowała się w rankingu obejrzanych przeze mnie telenowel na miejscu pierwszym. :) Od pierwszego odcinka spodobała mi się szaleńczo i nadal utrzymuje swój poziom. :) Bardzo mi smutno, że przygoda z telenowelą dobiega końca. :( Na pewno za jakiś czas zrobię sobie maraton z tą telenowelą, chyba, że TV Puls zrobi nam niespodziankę i powtórzy emisję "Królowej Serc", to byłoby wspaniale. :) Sporo zwrotów akcji, świetne wątki (proci cudowni ♥) muzyka wspaniała :) (od piosenek "Bailando", "Te Esperare" po inne, które tak samo bardzo mi się podobały), postaci są wykreowane idealnie! :) Każda złożona i dopięta na ostatni guzik. :) Wszystko idealne. :) 10/10 bez dwóch zdań! :) Ja mam tak samo. :( Dla mnie nic póki co nie może przebić "Królowej Serc". Oglądam inne telenowele i są fajne, ale każdej brak 'tego czegoś', co wcinało mnie w fotel za każdym razem, gdy oglądałam "Królową Serc" i w ogóle tak zżyłam się z tymi postaciami, że łezka mi się w oku kręci na samą myśl, że we wtorek emisja "Królowej Serc" dobiega końca. Radość jest, bo na pewno będzie finałowy odcinek cudowny, ale ten smutek, że to koniec. :( Zgadzam się z całym komentarzem. "Reina de Corazones" to arcydzieło. :D Bez dwóch zdań. :) ♥

Tak samo się zgadzam. Pomimo tego że historia i akcja była strasznie zawiła i czasem absurdalna, trochę dużo też wątków, to na pewno nie można było się nudzić. Świetnie dobrani aktorzy, ci pozytywnii i negatywne, genialna ścieżka dźwiękowa: piosenki i muzyka pod sceny, i było wiele scen które naprawdę wbijały w fotel, to raczej nie była grzeczna i słodka telenowelka. Po Królowej serc chyba teraz każda telka będzie mi się wydawała nudna :)

Mnie na początku ciężko było oglądać ten serial z takiego względu, że przyzwyczajona jestem do "słodkich" telenowel, które lecą na TV 4. W Reina de Corazones jest akcja, miłość, zdrady. Ale wciągnęła mnie, świetne wątki. W życiu bym się nie spodziewała, że Juanjo García jest młodszym bratem Estefanii i że jest mordercą. Serio świetnie wymyślony scenariusz. Polecam Królową Serc tym, którzy jeszcze nie widzieli :)

To był cudowny serial,zdecydowanie najlepszy ze wszystkich,które
oglądałem. Wspaniały dobór aktorów. Tu było wszystko miłość,zemsta,sceny
grozy,nieprzewidywalne akcje wzbudzające adrenalinę. Reina i javier to
najlepsza para ze wszystkich filmów,oni się tak kochają,jeden umarł by
za drugiego. Pokochałem ten serial od pierwszego odcinka. On był taki
wciągający,zaimponowała mi postać Javiera. On był bardzo odważny silny
fizycznie i psychicznie,spostrzegawczy,niesamowicie bystry a do tego
miał szósty zmysł. To bohater,spaidermen,który zawsze ratował Reinitę,ta
postać bohaterska jak dla mnie. Każdy mężczyzna chciałby być takim jak
on,nie chciałbym tylko przechodzić przez to wszystko co on czyli
dorastanie w samotności,pobyt w więzieniu czy fałszywe wmówienie,że
ukochanej zależy tylko na pieniądzach a mnie ma za śmiecia. Reina to
piękna,szlachetna i uczciwa kobieta,która przeszła prawdziwe
piekło,podziwiam ją,że to wszystko wytrzymała. Wspaniała także para
wykrystalizowała sie z Patricio o Shmitd a także z Conie i Isiadra,ktory
zmądrzał,dzięki miłości do Conie,Och co ta miłość potrafi. To
niezwykły serial,kory wielokrotnie zadziwiał,ale też i wzruszał. Viktor i
jego ironiczne czasem wypowiedzi bardzo mnie śmieszyły a także jego
przebiegłość tak jak w przed ostatnim odcinku kiedy przebrał się za
agenta i ukradł diament a z Chrystiana robiąc ofiarę. Bardzo zawiodłem
się na Juanjo,który wydawał się być bardzo dobrym człowiekiem o dobrym
sercu,a tu okazał się ostatnim draniem i mordercą. Pięć ostatnich
odcinków było nieprawdopodobnych,mnóstwo dreszczy
emocji,nieprzewidywalności,ofiarnych scen,dramatycznych scen. Scena gdzie
Javier myślał,że Reina spłoneła była dramatyczna,krzyczał REINA,padł na
samochód,jak by odebrało mu nogi,myślałem,że dostanie zawału,bo ma
słabe serce przez Victora.Dzisiejszy odcinek był niezwykły.Pod koniec
kiedy Javier spotkał się z juanjem .Javier starał się być zawsze
silny,powstrzymywał się od łez,ale kiedy kierował z broni do juanja miał
oczy zalane łzami,w jego oczach był taki żal,rozczarowanie,przecież
Juanjo był dla niego jak najlepszy brat,ufał mu i byli nie do
skłócenia. Mocno się wzruszyłem wtedy jak wrażliwa baba,to była jedna z
najbardziej poruszających scen w tym serialu według mnie,chyba pierwszy
raz widziałem Javiera z tyloma łzami. To poruszający serial,na dodatek z
kapitalnym podkładem muzycznym,piosenka Bailando bomba,esperare Eugenia
cudowna też świetna melodia była grana kiedy javier był w
niebezpieczeństwie a także ratował Reinę,super była też wtedy kiedy
Viktor się o czymś dowiedział,albo coś kombinował.

Wspomnę też,że było mało wątków religijnych,nie przypominam ,bu
kiedykolwiek Javier prosił o coś Boga.

Jest mi bardzo smutno,że skończyła się najpiękniejsza telenowela wszech
czasów jak dla mnie. Piękniejszej już nigdy nie będzie.Szacunek dla
scenarzystów,bo naprawdę trzeba mieć wyobraźnię,by coś takiego
stworzyć. Żegnaj moja kochano królowa serc.

Bardzo dobry serial, choć momentami miałam wrażenie, że przesadzają z ilością zamachów/porwań/tajemnic itp. Ale dzięki temu działo się. Opuściłam ok 120. odcinka kilka epizodów i miałam problem, żeby się domyślić co się wtedy działo. Jedna z lepszych tel jakie obejrzałam ;)

w internecie ma tvn player leci królowa serc

Zdecydowanie się z tobą zgadzam - Choć przyznam gdy zobaczyłem pierwsze zwiastuny to powiedziałem że Eugenio Siller nie sprawdzi się w tej roli, uważałem że brak mu charyzmy i nawet chciałem aby inny aktor zagrał .

Ale przyznaje że się totalnie pomyliłem, i dobrze że jednak zdecydowałem się obejrzeć Królową Serc .

A ja najbardziej polubilam Victora. Idealnie odegrana rola

Serial,który się przyjemnie ogląda.Oglądam go już drugi raz a tak samo to przeżywam.Postacie cudne,akcje i fabuła niezwykle interesujące,muzyka fenomen.Powinien przejść do historii jako legenda.Chwała dla tych którzy go stworzyli

Zgadzam się. Telenowela na bardzo dobrym poziomie. Reina i Javier mega! Ta chemia, pożądanie, pocałunki i wszystko na najwyższym poziomie, ale jednak to Smith i Supremo sa moja ulubiona para. Jeden wielki minus za to, ze Greta i Lazaro nie było na końcu razem, bo to właśnie te trzy pary w telenoweli lubię najbardziej.