Oglądam właśnie i jestem zniesmaczony. Co dostaliśmy? - serialik rodem na modłę USA: kameralna paplanina o niczym, jakieś patetyczne frazesy w stylu: "winnaś mu bezgraniczne posłuszeństwo jako żona króla", cała akcja (jeżeli można to nazwać akcją) toczy się w zamkniętych pomieszczeniach, przy stole, łóżku, oknie- świat zewnętrzny Jagiellonów nie istnieje, albo jest epizodyczny - jakiś Światowid, bagno, wjazd króla do zamku, ale i tu totalna kicha- 5 statystów i żadnej szerszej perspektywy. Zażarta paplanina i zero akcji, dramatyzmu, sztuczna gra aktorska. Napiszcie proszę czym mam się w tym filmie fascynować-
ładnymi, kolorowymi ciuchami z epoki. Po obejrzeniu dwóch odcinków 25-minutowych! refleksyjna pustka, nic nie zostaje w głowie. Polskie kino zeszło na psy, producent powinien wzorować się na Krzyżakach Forda, albo na polskim serialu Kanclerz, ale nie na amerykańskiej Dynastii czy naszym M jak Miłość. Ten serialik nie zapisze się raczej jakoś szczególnie w polskiej pamięci narodowej, o którą tak zabiega obecna władza i "dzięki" której ten filmik powstał.
to ja wolę klan Piastów.
choć kto wie tylko czekac jak rysio się tam pojawi jako jakiś Chłop Maciej z Zadupia...
No i masz prawo lubić i oglądać klan Piastów, natomiast inni też mają prawo nie oglądać ani ,,Klanu" ani żadnych innych telenowel i zżymać się na tak spłycony, uproszczony i kiczowaty pomysł na rzekome przybliżanie widzom naszej historii jakim jest telenowela. Zamiast porządnego 10-12 odcinkowego serialu o wspaniałych czasach naszej chwały - nudna telenowela, czyli najmniej wymagający od realizatorów i od widzów gatunek serialu. A telewizja z misją ma podnosić poziom, a nie obniżać poziom i cieszyć się ze sztucznie nabijanej oglądalności wywołanej porażającą krytyką.
Seriale zagraniczne kostiumowe postawiły wysoko poprzeczkę i widzowie, którzy mają jakieś poczucie gustu nie zadowolą się tymi drętwrymi dialogami o niczym. Mam wrażenie, że gdyby zamienić dialogi z Klanu z tymi z Korony Królów i odwrotnie, to idealnie by się wpasowały- oba kiczowato sztuczne, nie wnoszące nic do fabuły, nie budujące napięcia. Koszmar.... niestety.
sorki ? tyle wytłumaczenia ? co za język !
Twoja wypowiedź nie ma już żadnej wartości, gdyż twój błąd jest fundamentalny. Widać, że w ocenie kierują tobą antypatie polityczne. Czym masz się zachwycać ? Niczym, zacznij się od siebie, od elementarnej edukacji, od poznania historii, wtedy będziesz mógł żądać.
Jego krytyka opiera się głównie na aspektach technicznych. Chyba nie potrzebna jest mu do tego znajomość historii.
A jak długiego wytłumaczenia byś oczekiwał? Ostatnio słuchałem programu o Jagiellonach, utkwiło mi w pamięci i stąd to przejęzyczenie. Podejrzewam że wiedzę historyczna mam większą od Ciebie, dlatego m.in. czekałem na ten film, ale się zawiodłem i podejrzewam po wypowiedziach, że większość widzów także. Tego filmu nie kupią, jak ktoś napisał emerytki oglądające zawzięcie M jak Miłość, ani tym bardziej ludzie znający historię. A moja wypowiedź chyba ma większą wartość niż śmiesz twierdzić, bo dyskusja z tego co widzę, jest ożywiona. Pozdrawiam Cię i proponuję abyś skoncentrował się na tym forum na aspektach właśnie technicznych filmu, bo o nauce historii lepsze od filmów są książki; chyba się zgodzisz?
To Twoja wypowiedż nie ma żadnej wartości, nic konstruktywnego nie wnosi. P.S. od kiedy pomiędzy wyrazem a znakiem zapytania/wykrzyknikiem stawia się spację? "zacznij się od siebie, od elementarnej edukacji" wraca jak bumerang Waćpanie xd
Skoro już się tak czepiamy o wykrzykniki i spacje to pozwolę sobie wtrącić, że nie pisze się ,, To Twoja wypowiedż,, tylko ,,Ta Twoja wypowiedź,, Waćpanie xd
Od kiedy zaimka wskazującego "to" nie można używać na początku zdania? xd Poproszę o link xd Chyba ktoś tu chciał zabłysnąć, a jak zawsze tylko się tli....
Mówi się chyba ta wypowiedź a nie to wypowiedź. Jest to rzeczownik rodzaju żeńskiego a nie nijakiego. Nieprawdaż Panie Myszkin? P.S. na końcu jest literka ź a nie ż.
"to twoje zdanie, to twoja wypowiedź, to twój styl" przemyśl te formy językowy "geniuszu" xd Masz problem ze zrozumieniem słowa czytanego. "To" nie odnosi się do rzeczownika "wypowiedź". Załapałeś czy nadal ciemność?
Jedno zdanie - mnóstwo błędów interpunkcyjnych xd. Naucz się "mistrzu" pisać po polsku. Trochę szacunku:
Poprawnie:
Mówi się chyba "ta wypowiedź", a nie "to wypowiedź". Jest to rzeczownik rodzaju żeńskiego, a nie nijakiego.
Masz jakieś wiejsko-gwarowe naleciałości, które rzutują na twoją polszczyznę.... trzeba się tego pozbyć, bo trochę wstyd :) powodzenia.
"to twoje zdanie, to twoja wypowiedź, to twój styl"
Widzę że masz własny słownik języka polskiego i bardzo ciężko znosisz krytykę panie Myszkin. Proszę wybaczyć mi moją zuchwałość, i że ośmieliłem się zwrócić uwagę. Piszesz o szacunku, którego pojęcia słowa nie rozumiesz o polszczyźnie, której Ci brak. O kulturze osobistej podczas prowadzenia konwersacji żal wspominać. Wstydem jest widzieć drzazgę w oku innej osoby ale belki w swoim nie dostrzegać ale cóż można się spodziewać po kimś kto jako nick wybrał sobie nazwisko bohatera tytułowego Idioty, księcia Lwa Nikołajewicza z powieści Fiodora Dostojewskiego. Nie mniej jednak życzę również powodzenia :)
Ocho, chyba dotarło, że nie masz racji, bo zaczął się atak ad personam. A tu znów kula w płot. LNM powiedział, że "piękno zbawi świat", dlatego przyjąłem ten nick. Gdybyś czytał Dostojewskiego, to wiedziałbyś, że Myszkin nie był idiotą. On był idiotą w oczach ignorantów. Ale zostawmy to. Nie każdy musi czytac klasykę.
Użycie zaimka "to" jest poprawne.
- To twoja matka powiedziała...
- To jego pies ugryzł
i w końcu:
- To Ty nie masz racji.
Iluminacji życząc - żegnam Waćpana.
Dokładnie. Nie każdy musi czytać klasykę... ze zrozumieniem. Myszkin był przede wszystkim osobą pełną kultury, wrażliwości czego Tobie brak. Bulwersując się w ten sposób odniosłem wrażenie, że do szanownego Pana pasuje jedynie tytuł tej powieści.Nie każdy też musi wiedzieć, że rzeczowniki odmienia się przez przypadki ( mianownik kto? co? ta wypowiedź, dopełniacz kogo? czego? tej wypowiedzi itd. ). Uważasz że tylko Ty czytasz Dostojewskiego, że jesteś taki inteligentny jak przypomnisz komuś gdzie ma dać przecinek albo znak zapytania? Ok. Niech będzie, że strzelam sobie kulą w płot. W końcu Myszkin był epileptykiem, jeszcze Ci żyłka pęknie, że ktoś i Tobie zwrócił uwagę.
Nieprawda!
Ja nim jestem!
(mam nadzieję, że tylko z powodu zmarnowania kilkunastu minut na oglądanie odcinka tego serialu)
Skoro ogarniasz zasady gramatyki w tym wypadku, po co ta kompromitacja wyżej przez kilka komentarzy? Troll jak rozumiem :)
Po co właściwie zadałaś pytanie wcześniej? Co chciałaś uzyskać? Skoro znałaś odpowiedź to po co ta kompromitacja wyżej ? Troll? :)
Przecież tak można dyskutować w nieskończoność.
Więc się wysypałem czy przeciwnie? Irytuje mnie po prostu jak ktoś zwraca innej osobie uwagę a sam nie widzi swoich błędów ( jak szanowny Pan Myszkin ). Kiedyś w PKS-ach była taka naklejka ,,żądasz czystości zachowaj ją sam". Idealnie tutaj pasuje.
Tylko, że on nie popełnił błędu, który mu implikujesz. "To Twoja wypowiedź jest..." - jest poprawne. Tak samo jak np "to Twoja matka była wczoraj na zakupach", "to jego samochód widzieliśmy tutaj wczoraj" (a nie np. kogoś innego).
Teraz i ja się żegnam, bo straciłam już orientację, czy trollujesz, czy na poważnie nie umiesz odczytać poprawnie tego zdania.
Jestem bardzo otwarty na krytykę, dzięki temu można się czegoś nauczyć, ale nie dam sobie imputować bzdur! Nie pozjadałem wszystkich rozumów, epilepsji też nie mam, mam tylko alergię na epimeteuszy. To Ty nie masz racji.
Jagiellonowie to jakby trochę później:) Świat zewnętrzny wtedy to pola i lasy, mało ciekawe do pokazanie w serialu.Nie wiemy zresztą co pokażą w następnych odcinkach.
Właśnie że świat zewnętrzny byłby ciekawszy niż 3 izby zamkowe na krzyż, przez to jest póki co zbyt teatralnie, no czemuż do jasnej anielki kamera jest tak blisko postaci w dodatku sztywna jakby kamerzyście kij w .... wsadzili? Kilka prostych trików i już by się patrzało przyjemniej
Jest teatralnie, ale nie to jest głównym problemem. Obejrzyjcie sobie "Królów Przeklętych" z 2005r. Też prawie wszystkie sceny we wnętrzach i to ze scenografią momentami zupełnie spoza epoki. Mimo tego oglądało się i śledziło losy bohaterów z zapartym tchem. A tu niestety kłopotem są bohaterowie, którzy są niewiarygodni. Żadnych rysów indywidualnych, sztampowe postaci na zasadzie "Władysław wielkim królem jest, a Kazimierz prześcignie ojca". Akurat z ogromną szkodą dla tych bohaterów, bo kto jak kto, ale Kazek Wielki naprawdę temperament miał. W połączeniu ze słabą grą aktorską głównych ról (za wyjątkiem Jadwigi Kaliskiej) mamy co mamy. Bardzo się boję, czy przy zdolnościach p. Łepkowskiej ten serial wskoczy na wyższy poziom.
Koronę obejrzało ponad 4 mln widzów. A kto w ogóle słyszał o Królach Przeklętych?
O książkowym pierwowzorze wspomnianego przeze mnie serialu też pewnie nie słyszałeś?
O tempora, o mores!
Spokojnie, już śpieszę z tłumaczeniem: walnąłeś jak łysy warkoczem o sosnę na zakręcie. Na przyszłość zanim coś napiszesz i skompromitujesz się przed całym forum, pokazując swoją niewiedzę, skorzystaj choćby z wikipedii. Sprawdź, co to była za książka / film / serial. Akurat Królów Przeklętych M. Druona tłumaczono na wiele języków i dwukrotnie przenoszono na ekrany. Sporo osób słyszało ten tytuł. Sporo również czytało / oglądało.
na pewno jest ich mniej niż widzów " klanu"- czy z tego wyciągniesz wniosek, że Klan to bardziej wartościowa produkcja? A 4 mln widzów za pierwsze dwa odcinki wzięło się nie z jakości filmu tylko ze zwykłej ciekawości,- miarą popularności filmu /serialu jest to ile osób obejrzy ostatni odcinek
O wartościowości tej produkcji świadczy przede wszystkim masowe zainteresowanie przekładające się na masowe zainteresowanie historią Polski. Ani wspominani tu królowie przeklęci ani Bona nie przekładają się na takie zainteresowanie, ponieważ grupy ich odbiorców są niszowe.
Owszem. Prawie 40 lat temu.
A ilu obejrzało w ciągu ostatnich 10 lat?
Bona nie ma tu nawet 3 tysięcy ocen.
Nisza.
to zobaczymy ile osób obejrzy koronę królów w ciągu nastepnych 10 lat- to dopiero bedzie nisza :)) poza tym trudno obejrzeć coś co nie jest emitowane w telewizji.
O tyle dziwne, że grał jedną z głównych ról w tam gwiazdor TVPis. No i po co taki kanał jak TVP historia? Po co tam puszczają Cejrowskiego?
Dwa pierwsze odcinki obejrzało z ciekawości ponoć 4 mln widzów. Ważniejsze jest ile osób dotrwa do dwóch ostatnich.
Łabonarska też nie jest wcale bardziej przekonująca. W każdym razie do Aleksandry Śląskiej jej daleko. No ale to w końcu nagradzana "aktorka prowincjonalna"... :D
Teatralna forma nie przeszkadza w pokazaniu świetnej treści historycznej. Chyba najlepszy przykład: "Ja Klaudiusz".
Równie świetna "Królowa Bona" też była właściwie produkcją teatralną w formie, ale tu w ogóle nie ma porównania do dziwoląga tvpis.