Koniaczek dziś jakiś był dużo sztywniejszy niż zwykle, myślałem, że może zejdzie:)
Najbardziej go chyba usztywniła przymusowa abstynencja przed i po zabiegu :D Ale pojedzie do Bolka to sobie odbije ;)
Soczki chyba. Ale co to za rekonwalescencja ... bez koniaczku to jeszcze im Koniaczek zejdzie.
Ze sceny oczywiście ... ;)
Koniaczka z bąbelkiem na karaski i dożywotnia pani dziekan ma wolną chatę plus bonus w postaci lokatora Miłosza ( mieszkanie za seks) oraz sesję na uczelni ( seks za zdany egzamin ) - teraz rozumiecie czemu wypychała koniaczka do macania kur u Bolka.
Koniaczek to Pan doktór Lubicz :). A to ze względu na jego zamiłowanie do przednich koniaczków:P "to może po koniaczku?" :P
Nawiasem mówiąc aktor "grający" tę postać również nie stroni od trunków rozmaitych. I nawet prawo jazdy przez tę skłonność stracił. Reasumując - brawa dla castingu :D
"muszę się zrelaksować, napijesz się ze mną koniaczku, kochanie ?" - rzekł rozluźniony już Koniaczek :D
Życie wraca do normy :)
Dziś padł taki tekst? Akurat nie oglądałam. Czym się tak zmęczył doktorek, że musiał się tak relaksować?:P