ciekawe jaki jest ten nowy chłopak Martynki (i czy zrobią taki cyrk jak z poprzednim, chyba Tomaszem) i czy w ogóle zostanie pokazany
Ale że zrobili z niej taką su... , żeby porzucać dla innego... a jeszcze jakieś półtora roku temu uratowała go przed pędzącym rowerem, a puentą tego wydarzenia było wyznanie miłości Martynki do Maćka...
Zapewne rodzice Martyny dowiedzieli się jakie są wstępne plany scenarzystów względem ich córki na bieżący sezon i podjęli decyzję, którą podjęliby wszyscy kochający i rozsądni rodzice. I stąd to zakończenie przygody z Klanem.
Wydaje się mi, że bardziej niż Maciusia życie doświadczy Miłoszka podkładając mu dziecko, rujnując cudowne życie, chciałby się powiedzieć najwyższy czas! ;)
Stary Kazuń zacierał do niedawna łapska na Halszkę, więc może mu wybaczy ten skok w bok, a wnuka przyjmie na swoją fermę wraz z "nioską", którą zapłodnił junior. ;)
hahaha, chociaż nie zdziwiłabym się, jakby koniec końców, gdzieś koło czerwca okazało się, że to jednak nie Kazuniowe dziecko i cały ten dramat był na nic niepotrzebny (oprócz zapchania czasu antenowego), a Bożna z Miloszkiem i tak staną na ślubnym kobiercu i będzie impra w karczmie u Bolka w Woli
też myślę, że to nie będzie dziecko Księcia Kurczaków, jest zamęt jest zabawa....ale co nie znaczy, że Bożenka powinna potem wybaczyć Kazuniowi, bo niby zarzekał się, że wytrzyma i powstrzyma chuć a tu natura silniejsza :D
ale przecież on biedny nic nie pamięta, może mu ta dziewczyna jakąś pigułkę gwałtu podała czy coś, chciała wyrwać taką partię :)
Maciek dowiedział się, co to jest "friendzone" :( Nie śmiejcie się z niego, nigdy nie mieliście złamanego serduszka? :(
W rozmowie między niedoszłymi teściowymi przemycony został wątek dzieci, Martynka marzy o dziecku, w pierwszej chwili pomyślałem: co u licha się dzieje?
No proszę, nawet wspomnieli o dawnej scenie, kiedy to Maciek zamknął się w łazience z piwem :)
Ja się zaczęłam tak śmiać, jak o tym wspomnieli :D Ciekawe, czy puszczą to jako retrospekcję Grażynki :D:D A najlepiej w postaci tej przeróbki z Youtube hahaha :D
Z treści tej sceny wynika jedno: piwo zawiera alkohol, a alkohol to trucizna i przestępstwo. ;)
Piwo jest złe, książki o wampirach są złe, to ja się teraz nie dziwię, że nikt się tam nie martwi tym, że bliźniaki Michała bawią się misiem.
Mnie interesuje jedno: jak sam aktor to znosi. Na ile zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie spotykał już aktorki grającej Martynę itd.
Może w tym był problem - jemu się myliła rzeczywistość z fikcją, może dziewczyna i jej rodzice mieli już tego dosyć. W ogóle wydaje mi się, że ta postać to duży błąd. Maciek nie przełamuje żadnych stereotypów, jest groteskowy i właściwie scenarzyści wystawiają go na pośmiewisko. Aktorowi się wszystko miesza, przywiązuje się do fikcyjnej rodziny.
A czy w tym programie dokumentalnym o Macku, który kiedyś był emitowany w TV, nie było właśnie takiego motywu, że aktor, grający Maćka myślał, że dziewczyna grająca Martynę jest jego dziewczyną również w rzeczywistości, a ona miała innego chłopaka, albo przynajmniej uznawała p. Piotra za dość nachalnego, z czego on oczywiście nie zdawał sobie sprawy? Mogę się mylić, to było już jakiś czas temu...
Nie mylisz się, jest to też poświadczone tu na forum:
http://www.filmweb.pl/serial/Klan-1997-38927/discussion/Dokument+o+%22Ma%C4%87ku %22%C2%A0,2162514
Też jestem prawie pewien, że to rodzice niepełnosprawnej aktorki zdecydowali, forsa jest ważna, ale nie najważniejsza, czego nie rozumieją rodzice "Maćka", było to już opisywane.
Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że on ma jakąś fachową pomoc na planie i poza nim. Przecież jak Klan przestanie istnieć to dla niego będzie koniec świata, i to taki prawdziwy. Naprawdę szkoda mi tego chłopaka :/
Przecież widać, że on gra. I to w bardzo drewniany sposób, coraz gorzej :/ Pomijając już jego jąkanie trwające chyba ze 30 sekund "mmmmmmymymymymy" to same kwestie są wypowiadane niestety tragicznie, zero, dosłownie zero ekspresji. Przecież chyba on w ten sposób nie zachowuje się normalnie poza planem?
Widać, nie wiesz, jak się zachowują ludzie z zespołem downa. Niestety tacy ludzie właśnie tak się zachowują. Piotr Swend stara się i widać, że CHCE to grać i wcale nie wychodzi mu to źle.
To porównaj go z "Martyną" czy z jakimkolwiek innym aktorem z zespołem Downa z jankeskich seriali. Wychodzi mu fatalnie.
tyle, że Natalia Antoszczak może mieć mniejszy stopień tej choroby, a Maciek większy. Chyba nie sądzicie, że Maciek jąka się tak o z siebie? Na tym nie można nijak zapanować.
Można, jest taki zawód: logopeda.
Ok, więc twierdzisz, że 1) Piotr Swend ma ciężki stopień Downa i 2) gra dobrze. A skąd wiesz, że nie jest na odwrót? Ja wiem, na jakiej podstawie domyślam się, że jest (choćby stąd, że lata temu mówił o wiele lepiej).
Nie sądzę, żeby logopeda pomogła tutaj coś. To jest choroba i trzeba się nauczyć z nią żyć...
Oglądałem dokument o Piotrze Swendzie i również miał problemy z wymową, zachowywał się podobnie jak Maciek w Klanie. Może tylko w serialu mówi bardziej emocjonująco. Dlaczego gra dobrze? Było dużo takich scen. Już dużym plusem jest to, że on nie wstydzi się i odważnie wykonuje swoje kwestie. Na przykład jak poparzył się lokówką, nie wstydził się krzyczeć i zagrał to wiarygodnie. Wszelkie sceny akcji z Martyną. Mógł to wszystko zagrać na odwal.
Jąkanie się też jest chorobą.
Z chorobami zazwyczaj wcale nie trzeba żyć. Jest taki zawód: lekarz. Sprawdź, czym taki ktoś się zajmuje i czy istotnie, w świetle tego, można napisać "To jest choroba i trzeba się nauczyć z nią żyć..."
Tak, p. Swend poza planem też jest potwornie zdegenerowany. Jak już było po wielokroć pisane prawdopodobnie rodzice totalnie olali jego terapię, koncentrując się na forsie, która płynie z serialu i wierze, że ich syn jest geniuszem, no bo przecież gra w serialu. Być może naprawdę to sobie wmówili. Tym większy szacun dla matki "Martyny", która odpowiednio szybko wycofała córkę z serialu, a wcześniej nie pozwalała, by zbyt dużo grała.
Jeżeli ktoś praktycznie wychował się na planie, to ciężko, by się wstydził.
Krzyk to dla niego akurat chyba nie jest zbyt wymagające zadanie aktorskie, z oczywistych względów.
Piotrka wychowuje mama. Ojciec chyba prysł, jak się dowiedział, jakim wyzwaniem jest syn. Chyba że umarł, to niech mnie ktoś poprawi. I w takim wypadku z góry przepraszam
No właśnie. Powinni Maćka już usunąć z Klanu, ale nie że umarł, tylko np. wyprowadził się gdzieś za granicę i tam poznał nową dziewczynę. A aktor miałby już spokój, bo widać że teraz tylko się męczy. Już swoje odegrał dla tego serialu, nie trzeba go dalej na siłę zmuszać do grania.
@ Wojtasia - Racja ;)
@ Trancefan - Niech będzie w tle, ale niech nie będzie miał wątków i pokazuje się raz na 3-4 tygodnie.
Ale dlaczego? Nie możecie znieść jak wypowiada swoją rolę? Dlaczego ograniczać go tylko ze względu na chorobę? Ponadto nikt go do grania nie zmusza, sam powiedział, że chce występować w Klanie do końca serialu i jak to powiedział w dokumencie o sobie, że jak się skończy Klan, to pójdzie do M Jak Miłość ;)
Bo ludzie tylko śmieją się z niego i przenosi się to na ludzi z zespołem Downa. Dobrą robotę już zrobił, dawno temu. W latach 1997-2003. Naprawdę dobrą, kiedyś ludzie z tą przypadłością całe życie spędzali w czterech ścianach swojego pokoju, w najlepszym razie. Nie wychodzili, bo krewni, opiekunowie się ich wstydzili. I to jest, powtarzam, najlepsze, co wtedy mogło się im przytrafić. Teraz widuje się ich w autobusach, sklepach, w kinach itd. Super. Ale od wielu lat wątek "Maćka" tylko niszczy to, co wtedy wypracował. Nie widzisz tego?
Porządnego wątku nie ma i nie będzie miał. Nie przy jego stopniu niepełnosprawności. No, co on może robić w serialu?
A o ograniczaniu nie ma mowy, zważywszy, że on dostał tę rolę ze względu na chorobę.