Zakończenie, ognisty pocałunek Kieren'a i Simon'a - nie przewidziałam tego czuję zniesmaczenie, za cholere
bym zombiaka nie pocałowała to raz, a dwa jestem osobą tolerancyjną i nie mam nic przeciwko gejom i
lesbijkom, ale ta scena kompletnie mnie zaskoczyła! I co teraz bedą parą?
Naprawdę taki szok? Od początku było widać że S jest Renem zainteresowany, a ten to zainteresowanie odwzajemnia. Myślę, że S pokazał to wystarczająco jasno na imprezie dla PDS. Ren stracił Ricka, to była tylko kwestia czasu by zdobył nowy obiekt uczuć. Poza tym, gdy Amy przespała się z Philipem i gdy Philip chodził do prostytutek PDS to też takie zniesmaczenie czułaś, czy tylko przy Simonie i Renie?
Chyba nie zauważyłam u nich tego zainteresowania w formie romantycznej, wręcz miałam wrażenie, ze Kier nie bardzo przepada za Simonem za to, że nie wykazuje wystarczającego zainteresowania Amy. A co do mojego zniesmaczenia, hmmm faktycznie nie odczuwałam nic takiego w przypadku Philipa i jego kontaktów seksualnych z nosicielami PDS, moze mój szok wynikał z tego że kompletnie tych dwojga nie widziałam jako parę homoseksualną. Coś jak zdziwienie jak się człowiek dowie, ze ktoś z jego znajomych okazał sie gejem/lesbijką .. Nie wiem ja tak to sobie tłumaczę. No nic pozostaje życzyć im udanego związku w tych trudnych warunkach w jakich przyszło im "żyć" :) A patrząc po trailerze następnęgo odcinka sielankowo raczej nie będzię :)
Moment, nie zauważyłaś wcześniej że Ren jest queer? Jaki serial oglądasz? To była jedna z najbardziej oczywistych rzeczy od samego pierwszego odcinka, całe Ren/Rick było tak silnym "podtekstem" że nie potrafię sobie wyobrazić tego, jak ktoś mógłby nie zauważyć że Kieren jest queer. Tak czy inaczej, przyznajesz że kontakty hetero Cię nie zniesmaczyły tak jak obecność postaci queer, więc chciałabym żebyś pomyślała dlaczego tak jest, i czy na pewno "nie masz nic przeciwko gejom i lesbijkom" (oraz innym ludziom queer, domyślam się?). Nie chcę Cię atakować, po prostu sama o tym szczerze pomyśl. C: Ja również uważam, że ich 'związek' nie skończy się zbyt dobrze, niestety. A chciałabym zobaczyć wreszcie postaci queer, które miałyby swój happy ending. Anyway, przynajmniej główny bohater (!) jest queer, więc to zawsze jakaś reprezentacja. :D
Droga Raksho, dziękuję Ci, że tak bardzo starasz się abym zrozumiała samą siebie i podejście do tych spraw , ale zapewniam Cię, że naprawdę nie mam żadnych problemów z ludźmi o odmiennej orientacji sexualnej, w zasadzie troje (w tym jedna para) moich przyjaciół jest homoseksualistami i mogę się o nich wyrażać w samych superlatywach, także sama rozumiesz ...
A co do orientacji Kier'a i pierwszego odcinka ... chyba za dużo na dłużyznach przewijałam. Muszę do niego wrócić w wolnej chwili.
To polecam oglądanie bez zakładania z góry że wszyscy są heterykami, od razu zauważa się więcej rzeczy.
Ja polecam mniej nerwów albo worek treningowy ... strasznie jakaś podminowana jesteś... i dobrze, obiecuję, ze od dzis będę oglądała bez zakladania, ze wszyscy to heterycy
szczerze też mnie zaskoczyło zakończenie tego odcinka, ale dużo wyjaśniło odnośnie wcześniejszej fabuły. Między innymi odnośnie postawy ojca Ricka. Raksha naprawdę sądzisz, że jak ktoś ogląda serial zastanawia się czy ktoś jest bi, homo czy hetero? Oczywiście były sygnały, że Kieren może być gejem, ale równie dobrze można było zakładać że może być tylko przyjaciel Ricka. Nie było dotychczas jednoznacznych sygnałów. Co jak co, geja zombie jeszcze nie mieliśmy, więc to mogło być zaskoczenie.
allukis1 dokładnie! nie zaskakuje to, że postać jest homoseksualna, tylko, że zrobili homoseksualnego zombiaka:D tego po prostu jeszcze nigdzie (chyba?) nie było i dlatego wywołało to 'szok' ;)
Raksha co właściwie znaczy, żeby nie zakładać z góry, że ktoś jest hetero, oglądając serial? jak allukis1 słusznie zauważyła, nie sądzę, żeby ktokolwiek się nad tym zastanawiał
Właśnie nie zastanawiając się nad tym z góry zakładacie, że postać jest hetero, bo w heteronormatywnym i heteroseksistowskim społeczeństwie bycie straight to 'norma' i 'domyślny' stan, a wszytko inne to odstępstwo od tej 'normy'. Może o tym nie myślicie, jest to podświadome, ale dlatego później następuje takie zdziwienie, że wow ta postać jest queer, takie zaskoczenie, tak bardzo szok, zombie mające orientację inną niż ta 'norma' takie dziwne. Poza tym, o ile dobrze pamiętam Ren nie jest gejem, twórcy powiedzieli że nie jest ani homo- ani heteroseksualny, że nie zwraca uwagi na płeć, więc najprawdopodobniej jest panseksualny.
Wow ale ból dupy :) wysnuwasz bardzo dalekie idące wnioski z czyjegoś zwyczajnego zdziwienia. Wyluzuj, to forum serialu, nie debata o równości orientacji seksualnych.
A tak poza tym to mam wrażenie, że w ogóle nie dociera do Ciebie to co napisałam ja i osoby powyżej, przysłowiowe z igły - widły. Pozdrawiam
Introspekcja to chyba zupełnie obce ci pojęcie. Dziewczyna zwróciła uwagę, że kogoś zszokowała heteroseksualna relacja i ma rację, że o tym pisze. Jak można było nie zauważyć, że Ren kochał Ricka? Umm... zabił się w jaskini, na której ścianie było napisane "Ren + Rick 4ever"!
Na marginesie: ask20, miej świadomość, że "mam znajomych gejów więc nie jestem homofobką" to taka bzdura, jak "jestem kobietą, więc nie jestem mizoginką". To się zupełnie nie wyklucza. Raksha zwróciła Ci tylko uwagę, że możesz spróbować bardziej otworzyć oczy na to, co widzisz i nie interpretować tego tak płasko.
W sumie mnie zszokowała scena Philip+Amy.
"miej świadomość, że "mam znajomych gejów więc nie jestem homofobką" to taka bzdura, jak "jestem kobietą, więc nie jestem mizoginką". To się zupełnie nie wyklucza."
Dobrze gada, polać jej. ^^
Jeszcze nie spotkałam na tym forum osoby, która miałaby jakieś zastrzeżenia do wątków homoseksualnych, w serialach, lub filmach, która w swoich postach nie użyłaby trzech twierdzeń:
- jestem osobą tolerancyjną
- nie mam nic przeciwko homoseksualistom, ale..
- nie jestem homofobem, mam przyjaciół gejów
NIE spotkałam :D
Dawno oglądałam ale przypomina mi się dziwny napis na ścianie jaskini w której Kieren popełnił samobójstwo. To było nad wyraz oczywiste że ich nie przyjaźń łączy a miłość. No chyba że ja nie znam ludzi nazywających siebie przyjaciółmi a darzącymi aż tak silnymi uczuciami. Fakt dziwne homo-zombie ale z drugiej strony skoro ludzie mogą to czemu nie zombie. Bardzo ciekawy motyw.
Ja z góry zakładam, że wszyscy mężczyźni w serialach są homoseksualni, ale u mnie to zwyczajne zboczenie. A jak już się okaże, że z
kimś trafiłam, to mogę się tylko z zadowoleniem po plecach poklepać.
Oni są i zawsze byli dla siebie stworzeni :D
"Ja z góry zakładam, że wszyscy mężczyźni w serialach są homoseksualni, ale u mnie to zwyczajne zboczenie."
:D ja już nie potrafię oglądać i czytać inaczej :D
Dlatego In the flesh było jak powiew świeżego powietrza, tu był slash i nie musiałam się nawet wysilać, żeby znaleźć :)
nic tylko Ci polać :)
niestety niektórym daleko do zrozumienia niektórych spraw i jeszcze przez długie lata społeczeństwo będzie wytykać innym, którzy ich poprawiają, że mają "ból dupy".
Mnie też szczerze zaskoczyła ta scena. Nie chodzi o sam fakt, że to faceci, ale po prostu nie sądziłam, że będzie taki obrót sprawy. Wydawało mi się, że Simon chce bardziej "dokuczyć" Renowi, trochę go przestraszyć, no nie wiem... A poza tym, to serio myślałam, że jest z Amy. Oczywiście nie mam nic przeciwko pairingowi, bardzo polubiłam tę dwójkę. Mam nadzieje, że ich wątek zostanie kontynuowany w trzecim sezonie.
Czy czułaś to samo i zakładałaś temat o swoim absmaku, kiedy Filipek parkował do zombi dzierlatek? :D Czy jednak to było dla ciebie normalne, bo wiesz.... było między panem i panią?
Mnie też ta scena zaskoczyła... ale tylko tym, że stało się to tak szybko, bez budowania napięcia między Simonem i Kierenem. Dla mnie idealnym pairingiem był Kieren i Rick i niestety nie mogę się przekonać do Simona :( Wydaje się dany do serialu tylko po to, żeby główny bohater miał ukochanego, jest jak baba w serialach - love interest głównego bohatera :/
Chciałabym, żeby Rick wrócił...