PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809071}

Hanna

6,8 2 239
ocen
6,8 10 1 2239
Hanna
powrót do forum serialu Hanna

Ogladam pierwszy odcinek a tu nagle Paktofonika , usmiech na twarzy murowany ;)

ocenił(a) serial na 6
Phenomenonx82

Do Paktofoniki jeszcze nie dotarłem ale Aśka Kulig w pierwszych 10 minutach jest ;-)

ocenił(a) serial na 6
perun_6

Aśka będzie jeszcze później, w retrospekcjach, tak że warto poczekać

Kocio

Dopiero teraz zauważyłem, że ktoś z twórców miał poczucie humoru, dając Joannie imię Johanna i nazwisko Żydek ;-)

ocenił(a) serial na 6
perun_6

A to bzdura, bo ona nazywała się Johanna Petrescu. Obejrzyj, a nie się fapujesz do bredni.

ocenił(a) serial na 6
Phenomenonx82

W ogóle pierwszy odcinek jest najlepszy - smaczki polskie akurat fajnie wyszły, choć znajomość geografii przez twórców chyba odnosiła się do jakiegoś wszechświata równoległego.

ocenił(a) serial na 7
Kocio

Imie chlopaka zupelnie nie z naszego kraju, geografia lezy i kwiczy, wstyd, ogolnie to akurat bylo zalosne, a takie proste do zrobienia, podobal mi sie pierwszy odcinek, ale te aspekty sa robione przez jakiegos debila.

Wladca2634

-skocsyje tuta łjełłłłaś?
Avro Gombrovitz, lat 17, samotnie wycinający drzewa w miejscowości Gadansk, 100km od najbliższego domostwa, przy pracy słuchający w 2019 Paktofoniki i noszący po kieszeniach spodni roboczych snickersy.
I NATO służba ochrony.
Myślałem że po "jese sobe biae myś" w którymś z amerykańskich filmów i "muszysz nafrafić to uszosenie" w blacklist nic żałośniejszego w większej produkcji już nie wymyślą. Ofc nadal nie przebije to polskiej wioski w "The Shrine" i kultowego już "nie hosmawiaj z jobsohhajowsami". Ale i tak jest żenująco.

Cierpliwy_filmweb

Widzisz to bo znasz nasz kraj, np chyba w x menach czy innym podobnym filmie, jest pokazana Białoruś i wysokie góry, a najwyższy szczyt ma tam koło 200m, nowy Johny Wick, Casablanca jest grana przez inne miasto As-suwajra a siedziba kolesia u którego zjawił się Johny to zwykła baszta przystosowana do potrzeb filmu. Tak jak na moje takie uproszczenia są w każdym filmie gdzie Amerykanie kręcą w innych krajach, pytanie tyko jak dużo osób zna daną gegrafie. Z ciekawostek w Gladiatorze na początku jest scena jak wojsko jedzie do jego domu rodzinnego. W rzeczywistości jest to scena złożona z trzech różnych lokalizacji, byłem w każdej z nich są od siebie oddalone o około 20km

aszgil

Są błędy lokalizacyjne, a są wymogi scenariusza i budżetu. O ile przytoczona przez Ciebie scena z Gladiatora jest do przyjęcia, tak np. to co piszesz z tą Białorusią uważam za błąd filmu i niedopatrzenie twórców :D no to jak wcisnąć Bajkał w środek Sahary i jeszcze nam tłumaczyć ile tam wraków na dnie zatopionych leży

Cierpliwy_filmweb

nie to jest własnie skowyt takich jak ty, to jest kino czy telewizja, ma dostarczyć rozrywki a nie uczyć geografii, bardziej głupie jest łamanie praw fizyki w różnych szybkich i wściekłych niż nagięcie geografii do potrzeb często całkowicie wymyślonego filmu. Ostatnio trafiłem na kanał gdzie są omawiane walki bronią białą w filmach na podstawie Potopu, jak dobrze było te zrealizowane. Koleś np wspomniał, że nie ma żadnego sensu a nawet może być niebezpieczne stosowanie rożnych piruetów czy obrotów wokół własnej osi. ale dużo filmów to stosuje bo dobrze wygląda to w kinie. Szczęście, ze dużo filmów stawia na wymyślone miejscowości przynajmniej ból dupy, znawców twojego pokroju jest mniejszy bo przypadkiem tafii sie znawca geografii jednego miejsca, a nawet się nie zająknie, że pustynia była odgrywana przez wydmy.

aszgil

Najpierw piszesz, że kino i telewizja ma dostarczać rozrywki, a potem że głupie jest łamanie praw fizyki. To nie jest ból dupy, to jest zniesmaczenie, że jakiś mało inteligentny scenarzysta próbuje wcisnąć kit milionom ludzi, bo mu się nie chciało nawet sprawdzić w wikipedii albo nie stać ich było zrobić to inaczej. Nie broń tak tej rozrywki, bo to właśnie dla rozrywki powstają szybcy i wściekli, więc jeśli ludzie będą bezgranicznie łykać absurdy, to będzie ich coraz więcej. To nie zawsze jest tak, że dana scena jest zmontowana tak a nie inaczej, bo wygląda efektownie. Czasem następuje dialog:
-Ty, ale oni w następnej scenie są po drugiej stronie kanionu, a objeżdża się go 3 godziny, jak to wytłumaczymy?
-Aaa, zrobimy scenę, że przeskoczą te kilkadziesiąt metrów na wózku golfowym, dodamy jakieś wybuchy i debile w kinie będą się cieszyć, że super scena.
I tak, uważam takie sceny za taką samą bzdurę jak przekłamania geograficzne. Bo skoro mają wylane na geografię to czemu by nie na historię? Czemu by nie zrobić filmu, gdzie Hitler jest czarnoskóry, a Polacy gazowali Indian. Że co? Że głupie? Nie, to pewnie tylko "skowyt takich jak ja, ból dupy znawców mojego pokroju, przecież to tylko ma dostarczać rozrywki" -.- Zmyślone kraje i miejscowości? Spoko. Wmawianie mi, że ktoś wycina las na środku Bałtyku? No nie bądźmy śmieszni. Gdybyś Ty robił film w, powiedzmy, dżungli amazońskiej to nie udawaj, że nie zrobiłbyś jakiegoś researchu na temat flory, fauny, tubylców, klimatu, żeby się potem nie zbłaźnić wrzucając w sam środek niedźwiedzia polarnego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones