Tak wygląda upadek Star Wars. Coraz bardziej infantylnie dla coraz młodszego widza. Tym razem bajka dla pieciolatków. Disney pełną gębą. Szkoda.
.Star wars od zawsze były dla dzieci. Naprawdę boli cię to ze powstał familijny serial
Ciężko było się spodziewać czegoś innego, bo w zasadzie tak ten serial był reklamowany, więc nie bardzo rozumiem zdziwienie. Szczerze mówiąc to po dwóch odcinkach uważam, że paradoksalnie ten serial jest najmniej infantylny ze wszystkich aktorskich seriali SW do tej pory. Jedyny zarzut jaki można mieć to to, że póki co mało tam SW w SW ale np. Andorowi to wyszło na dobre.
W Andorze brak klimatu SW był taki na siłę pomijany przez scenarzystów wg. mnie. Zwłaszcza wobec umieszczenia sporej części fabuły na Corusant. No i ten praktycznie zupełny brak kosmitów, tylko ludzie. Jak pokazuje ten serial, jednak się da i z kosmitami w szerszym zakresie coś zrobić. A brak klimatu SW, akurat w Załodze rozbitków nie przeszkadza, przynajmniej póki co.
Brak nawiązań do znanych elementów, Np.wszystkie droidy to jakieś nowe jednostki, a nie któreś z dobrze znanych. W większości nowe rasy kosmitów zamiast znanych itp. Czy ogólnie design tej planety dzieciaków (bardziej to taka nieco futrystyczna ziemia przyszłości niż SW.
Dokładnie to samo. Brak elementów świata SW (i nie chodzi o grube nawiązania i ester eggi) , dodatkowo totalny brak kosmitów, wszędzie są tylko ludzie. Itd. W zasadzie można by pozmieniać kilka szczegółów i kilka nazw i mamy zwykły serial s-f/fantasty osadzony w kosmosie i tyle. Co gorsza wszyscy chwalą Andora właśnie za ten brak wszelkich powiązań i nawiązań. Oczywiście jest Corusant i Mon Mothma. Ale to pomijając to mamy po prostu serial s-f czy tam fantasty nie osadzony w czymkolwiek.
Czyli mówisz, że pomijając elementy ze star wars, Andor nie ma elementów ze star wars...
Jakieś tam elementy SW są inaczej faktycznie Andor byłby z po za uniwersum. Ale to z czego słynie SW tam nie ma. Szczególnie brak kosmicznych ras (tylko ludzie). Serial jest generalnie chwalony za bycie tak daleko od klasycznych SW jak się tylko da. To paradoks w pewnym sposób.
Serial chwalony jest za wybitny scenariusz i bardzo dobrą grę aktorską. Może brak kosmicznych ras ale lokacje w Andorze to jest majstersztyk.
Lokacje w Andorze są szare i nijakie jak wszędzie. Ciekawe może więzienie, ale pomysł nie do końca wykorzystany, szkoda. Corusant już znany to co ty innego? Scenariusz wybitny? Ma dziury jak wszystkie produkcje SW od Disneya.
Ale co to jest infatylne? Że główni bohaterzy to dzieci? To wielki plus serialu. Uniwersum GW to nie tylko dorośli naparzający się świetlówkami i blasterami. Tu mamy dobrą i wciągającą akcję. Nic na siłę i nic nie logicznego. Ani infantylnego. Ot, dziecka się fascynuje Jedi, nic nadzwyczajnego i razem z kumplami odkrywa coś, a to coś to statek. Chłopak jest wyrywnybi chce przeżyć przygodę :) To naprawdę jest fajne.
Jedynie szkoda, że robią z dzieci takich małych dorosłych, w tym wieku powinni się jednak zachowywać ciut inaczej. Ale to jednak SW, to i może być.
Powiem tak, nie sadziłem że po Andorze pojawi się tak obiecujący serial z Uniwersum Star Wars, natomiast Andor jest lepszy i bardziej dojrzały niż klasyczne episody, brawo disney
Jako autor komentowanego wpisu chciałem tylko powiedzieć że komentarze świadczą tylko o tym że miałem rację i serial jest skierowany do pięciolatków. Niezależnie od ich wieku.