Pytanie do tych, co znają Gwiezdne Wojny nie tylko z ekranów.
Tak więc czy klony są bezpłodne? No bo... Powinny być. Żołnierze tworzeni tylko i wyłącznie do
walki i umierania, nie powinni mieć nawet możliwości rozrodu. Ich życiem jest służba. Natomiast
jeżeli ktoś mi zacznie mówić "żołnierz bez popędu seksualnego, to żaden żołnierz", zaznaczę że
bezpłodność wcale nie wiąże się z wysokim wskaźnikiem męskich hormonów i na odwrót.
W jednym odcinku, tym w którym Kapitan Rex znajduję dezertera (odcinek nazywał się chyba
właśnie "Dezerter"), ów dezerter-klon mówi "Ale klony nie mogą mieć dzieci". Pytanie tylko, czy
chodziło o to, że nie mogą, bo mają zakaz, czy może o to, że nie mogą, bo po prostu nie mogą.
Mam komiks "Boba Fett: Więzy Krwi" którego fabuła toczy się wokół syna klona. Nie ma w tym
wątpliwości, nijaki Connor Freeman JEST synem KLONA Jango Fetta. Wskazywałoby to na to, że
klony MOGĄ mieć dzieci. Nie należy jednak wykluczyć, że ów klon jest po prostu jedną z
pierwszych "pomyłek" i między innymi dlatego uciekł, bo był "inny" niż reszta.
Boba Fett jest klonem i ma dzieci, ale nie zapominajmy o tym że Jango zażyczył sobie jednego
klona "niezmodyfikowanego". Jego to się więc nie dotyczy.
Tak więc? Czy klony, takie jak Cody, bądź inni żołnierze ARC mogą mieć dzieci?
I tutaj nasuwa się sprawa z Disney'em. Z tego co wiem, całe EU zostało wyjęte z kanonu. Nie czytałem przytoczonej przez ciebie książki, ale jeżeli należała do EU, to nie ma już znaczenia. Tak samo jak przytoczony przeze mnie komiks, zresztą.
Nie mam pojęcia dlaczego odpowiadam na to dopiero teraz, więc daruj zapłon. Jestem pewny że zostałem poinformowany o twoim komentarzu, kiedy go napisałeś...
W każdym razie, w odcinku, o którym wspomniałem, nie jest powiedziane że ta dwójka dzieci to faktyczne dzieci dezertera. Równie dobrze mogą być dziećmi tej twi'lekanki z pierwszego małżeństwa, albo coś takiego.
Tym bardziej mnie to zastanawia, gdyż nie wydaje mi się, by genetyka dopuściła międzygatunkowe zapłodnienie. Człowiek nie może mieć dzieci z szympansem, mimo że nasze DNA zgadza się w bodajże 98%.
Owszem, pod względem naukowym to niemożliwe. Nie zapominajmy jednak, że wszelkie prawa fizyki przedstawione w GW nie zawsze są zgodne z rzeczywistością. Chociażby płonące frachtowce w przestrzeni kosmicznej (już dziecko po podstawówce wie, że do spalania potrzebny jest tlen). I niestety tak jak wspomniałeś, udowadnianie tej teorii materiałami z dawnego uniwersum (teraz SW Legends) nie ma już większego sensu..
Tak, na dole napisałem, że s-f zawsze może mieć jakieś obejście, albo po prostu nie do końca prawdziwą naukową teorię. Taki gatunek i nie ma w tym nic złego. Zwłaszcza, że samo określenie s-f zawiera "fikcję".
Wiele jednak historii stara się takie zjawisko wytłumaczyć. Asari z Mass Effect po prostu mają taką biologię, że nie potrzebują nawet zbliżenia płciowego do zajścia w ciążę. Lois Lane została sztucznie zapłodniona, dzięki badaniom Lex'a Luthor'a. To trochę słabo, jeżeli Star Wars, bodajże największa marka s-f, po prostu zostawi ten temat bez wyjaśnienia.
Sezon 2 odcinek 10 Dezerter. Klon po traumatycznych przeżyciach uciekł od wojny po czym ożenił się i spłodził dzieci. To trochę dziura w fabule.
Obawiam się, że ten temat jest nieaktualny. Dowiedziałem się, że od kiedy Disney przejął prawa do Star Wars, całe EU zostało wyjęte z kanonu. Zatem komiksy i historie które przytoczyłem nie są kanoniczne, za to serial "Wojny Klonów", zrobiony przez Disney'a, jest.
Lecz w tym co napisałeś jest pewna luka... Nigdzie nie jest powiedziane, że te dwa bachory to dzieci owego dezertera. Owszem, jest mężem tej twi'lek'anki, a dzieci mówią do niego "tato", lecz równie dobrze może być ich przybranym ojcem, a biologiczny może nie żyć.
Czy ludzie w ogóle mogą mieć dzieci z twi'lek'ami? W teorii jest to genetycznie wykluczone, ale s-f często mają swoje wytłumaczenia i obejścia.