Całe wakacje czekałam i wreszcie się doczekałam, zapraszam do pisania swoich opinii na bieżąco, bo wydaje mi się, że tamte posty trochę poumierały:)
* Halide umarła nie zobaczywszy syna. Nie lubiłam jej za to co zrobiła Fatmagul, słono zapłaciła za swój błąd.
* Hacer należą się słowa uznania. W zaawansowanej ciąży opiekowała się schorowaną teściową. Świadczy to jak bardzo kocha ona Mustafę, który nie jest nic wart.
* Mustafa to łajdak i bydlę. Jak to nie ma już nic do stracenia? A żona i dziecko to co...?!! Niech go szlag trafi.
* Piękna , szczera rozmowa synowej z teściem.
* I na końcu Yasaranowie, ale tu zakończę wierszem A. Mickiewicza...:))))
"Tato nie wraca ranki wieczory, we łzach go czekam i trwodze, rozlały rzeki, pełne zwierza bory i pełno zbójców na dworze..." Taka dygresja do Selima...:DDD
Mickiewicz pasujacy do tureckiego serialu :) Choc jest w tym sens bo z tego co kojarze to Mickiewicz zmarl w dzisiejszym Stambule. Jesli sie myle to prosze o poprawke ;)
Halide i Mustafy ani troche mi nie szkoda. Naprawde niedoszla tesciowa Fatmy myslala ze ona rzuci meza ktorego ktorego postrzelil jej synalek i przyleci do niej?? Niedoczekanie!
Piekna rozmowa Fatmy z Fahrettinem, jak zmienil sie jej punkt widzenia przez ten caly czas :)
P.S. Przepraszam za brak polskich znakow ale pisane na szybko w telefonie :)
Tak Mickiewicz umarł w Stambule w domu przy Tatli Badem Sokak 23. A prostopadle do niej, biegnie nawet uliczka nazwana jego imieniem.
Ozge była taka ładna, szczególnie kiedy zaczęła się uśmiechać. Gdyby to było prawdziwe życie, to życzyłabym jej, żeby sobie ułożyla życie z jakimś naprawdę fajnym facetem ;) Szkoda, że to już koniec jej wątku, mogliby ją zatrudnić w restauracji.
Liczymy na Ciebie w tej kwestii :)
A co sądzicie o dzisiejszej kłótni między Fatmą a Mukkades? Z jednej strony gdzieś tam Mukkades ma poniekąd rację, że w tym nieszczęściu Fatma miała jednak wielkie szczęście. Bo gdyby wyszła za Mustafę to pewnie byłaby traktowana tak jak teraz Hacer i pewnie do końca życia stałaby przy przysłowiowych garach. Tylko forma wyrażenia tego, z tymi ciągłymi pretensjami i tym, że wszyscy powinni jej chyba jeszcze dziękować na kolanach są nie do przyjęcia. Tym bardziej, że nie kierowało nią absolutnie żadne współczucie dla bratowej, tylko chronienie swojego tyłka. No i niech Mukka już sobie nie przypisuje, że teraz wszystko co dobre mają dzięki niej. Bo to co jest teraz między Fatmą a Kerimem wypracowali sobie sami! I w ogóle jak zgwałconej kobiecie można powiedzieć, że się jej poszczęściło? Nawet jeśli jest w tym jakaś racja uważam, że nie powinna klepać jęzorem.
Jestem też ciekawa kiedy Meltem i jej matka się pokapują jaki naprawdę jest Mustafa.. Oby to nastąpiło prędzej niż później.
No wiec ta klotnia mnie zaskoczyla, zawsze zgadzalam sie z tym co mowila Fatmagul, ale tym razem nie do konca, szczegolnie gdy powiedziala, ze gdyby miala mozliwosc chciala by wrocic do stanu sprzed dwoch lat, majac podejrzewania co do tego, ze Mustafa jest przestepca, a dokladniej morderca, powinna dziekowac, ze stalo sie tak jak sie stalo, choc oczywiscie Mukka mogla sobie o tym pomyslec a nie mowic i sobie przypisywac zaslugi - to takie szczescie w nieszczesciu, Mustafa nie kocha Hacer, a Fatme dazyl uczuciem - teraz to juz tylko obsesja nim chyba kieruje, ale watpie w to ze traktowal by ja inaczej...
Mi się wydaje, że nie chodziło do końca o Mustafę czy tego, że teraz zaczyna jej się układać z Kerimem. Bardziej powiedziała to w kontekście, że ten gwałt będzie już kładł się jakimś cieniem do końca jej życia i to co przeszła i dalej przechodzi było takim koszmarem, że jednak wszystko by oddała by cofnąć czas i żyć dalej nie jako "w czystości". Aczkolwiek zaczęłam trochę do przodu oglądać po turecku i z tego co się domyślam o całej sytuacji będzie rozmawiała ze swoją terapeutką. Być może wtedy się dowiemy jaki miała punkt widzenia na całą sprawę i na to co zrobił Mustafa.
A z Mustafą to, że nie kocha Hacer jest jasne jak słońce a z Fatmą w sumie to się zastanawiam co on czuł/czuje. Teraz zdecydowanie masz rację, że to obsesja i zazdrość. Ale czy wcześniej naprawdę ją kochał? Co prawda trzeba pamiętać, że tam jest trochę inna kultura i obyczaje, ale nie wiem czy facet który naprawdę by kochał swoją narzeczoną zostawił by ją po gwałcie? Uwierzył jeszcze w te wszystkie pomówienia? Powinien był wtedy przy niej trwać i ją wspierać, a przynajmniej wysłuchać co ma do powiedzenia.
Bardziej po tym gwalcie interesowal go wstyd, przed mieszkańcami wsi, to co mowi matka , ojciwc itd, Fatma tak go wielbila, ze pytala o zdanie w kazdej kwestii natomiast Hacer jest bardziej samodzielna, oczywiscie nie tak jak teraz Fatmagul
Też tego nie rozumiem, wrocilaby za świadomością, że żylaby z kimś takim jak Mustafa? Do niej jeszcze nie dotarło, że to psychol, ale widzi co wyprawia. Wybrałaby życie z człowiekiem, który krzywdzilby ją codziennie?
Dogi to prawdziwy artysta, niezłomny w swej podłości, podobnie jak Mustafa.
Ojciec Kerima jest kuty na cztery nogi i nie da sobie wmawiać kitu. Nie z nim takie numery...:))) Od razu wyczuł i wyłapał podstęp.
Hacer jest skończoną idiotką. Wymyślenie alibi dla Mustiego było po prostu nie tyle głupie co żałosne. Żenua.
Miny Yasaranów na widok Mustafy ......:))))))
Resat is back....pieniądze to jednak skuteczny anty-depresant
Dla mnie najbardziej żenujące jest to, że Sami jej w tym wszystkim pomaga. Powinien jakoś jej to wybić z głowy....albo dać sobie z nią spokój. Wydaje mi się, że chyba mu na niej zależy, inaczej czemu by tak bardzo zawracał sobie głowe jej problemami? Jestem strasznie ciekawa, jak to dalej między nimi będzie?
* Rozmyślania Fatmy u pani psycholog. Jak dla mnie normalne. Po takich historiach, zawsze myśli się "Jak wyglądało by dzisiaj moje życie, gdyby to się stało?".
* Nie wiem czy Nil jeszcze pojawi się w serialu, ale w scence z dzisiejszego odcinka, chyba już doskonale dotarło do niej jaki Dogi jest naprawdę.
* Dogi i Selim sa przewidujący, czują że nie wymigają się od kary i już planują ucieczkę.
* "Resat Reaktywacja". XD
* Mukkades z odcinka na odcinek, coraz bardziej irytuje.
* Mustafa dał dzisiaj kolejny popis, tym razem na komisariacie. Jego matka na pewno przewraca się grobie.
* Farehttin bawi się w Sherlocka Holmesa i naprawdę dobrze mu idzie :)
Fatma na sesji bardzo ważną rzecz powiedziała odnośnie Mustafy, właściwie zastanawiała się czy on zawsze taki był i tego nie zauważała czy zmieniło go to wydarzenie. Mam nadzieję, że już raz i dobrze odpowie sobie na to pytanie i właściwie go oceni.
A wracając do Samiego to Hacer jest bardzo uparta. On wielokrotnie mówił jej, że nie rozumie dlaczego broni i pomaga Mustafie. Ale chcąc być blisko niej zgadza się w tym wszystkim jej pomagać. Choć Hacer to ja też nie rozumiem.. Sama powiedziała, że wie o jakiś tam uczuciach Mustafy do Fatmy i że strzelał do Kerima itd. a mimo tego dalej przy nim jest. Oby poszła po rozum do głowy wreszcie.
Erdogan i Selim chyba naprawdę pomału zaczynają być przerażeni wizją kary. Już na tyle, że planują ucieczkę. Choć może do zostania "przekona" ich wizja ponownego przejęcia Holdingu. Bo już nawet Reszat poczuł się lepiej :) I Mustafa pewnie im znowu potrzebny, żeby wyciągnął z Meltem jakie planują działania razem z matką.
Bardzo się cieszę, że Fahrettin dalej drąży temat bo reszta już odpuściła i uwierzyła w tą wersję z bezdomnym. Choć szczerze mówiąc brzmiało to nawet logicznie. A ma to z prawdą niewiele wspólnego.
Ona moze uwierzyla, ze jak Mustafa bedzie wolny to odjada w strone zachadzacego slonca
Nie wiem kto rozbawił mnie dzisiaj bardziej - Selim wyznający miłość Meltem czy Mustafa twierdządzy że Fatma go ciągle kocha. Hacer powinna posłuchać Samiego i kopnąć Mustafę w jego żałosny tyłek.
Ciekawe kim jest ta nowa przyjaciółka Resata, mam nadzieję że tylko udaje że chce mu pomóc
Oczywiście że udaje. Resat wykończył jej męża, a ona teraz się mści. I dobrze....:DDD
Selim i Mustafa są beznadziejni. A Hacer już wkrótce pójdzie po rozum do głowy
dobre wieści zawsze jest miło czytać :)
Resatatowi nadzieja na odzyskanie firmy przywróciła sens życia.... parszywa gnida!!!
Erdoan jest zepsuty do szpiku kości, odczuwam wstręt patrząc na jego gierki :/
Mam nadzieję, że Meltem i jej matce uda się z tym projektem i ostatecznie pogrążą Yaszaranów.
A na sceny Fatmy i Kerima mogłabym patrzeć bez końca - ten jego wzrok mówiący więcej niż tysiąc słów ;)
Gdzie byłaś jak Cię nie było? Wszystkich komentarze świetnie się czyta i dużo wnoszą do dyskusji, ale przyznaje że z miłą chęcią zawsze czytam Twoje wypowiedzi bo najczęściej mam bardzo podobny punkt widzenia :)
Okres świąteczno - noworoczny był pełen wyjazdów do rodziny i znajomych i po prostu nie miałam czasu na zaglądanie na forum :) dzięki za tak miłe słowa :) być może jesteśmy pokrewnymi duszami i stąd podobne odczucia odnośnie serialu ;) :)
Mam nadzieję że Yasaranowie pójdą z torbami :-). Mam nadzieję że Hacer wreszcie zmądrzeje i będzie z Samim który bardziej się o nią troszczy niż jej własny mąż
Nie oglądałam jeszcze tego odcinka, ale nie dziwię się, że Mustafa w swoim szaleństwie myśli, że Fatma dalej kocha Mustafe. W szpitalu płakała i patrzyła bezradnie na niego, uwierzyła na jedno jego słowo, że to nie on, zamiast wrzasnac, żeby się wynosił.
Wyszło nieco niestylistycznie, powinno być Fatma dalej go kocha ;) Pisanie z telefonu się tak kończy.
W jakim szpitalu jest Kerim, że jego sala stoi pusta, mimo że on jest na OIOMie. Dlaczego Fatmagul i Fahrettin mogą tam spać i jeszcze ich karmią? W Polsce nawet matkom nie dają zostać z chorymi dziećmi na podłodze, a co dopiero marzyć o sali z kanapą i wyżywieniem dla żony i ojca dorosłego chłopa...
* Pierwsza scena odcinka była świetna. Szkoda, że okazała się jedynie snem Fatmagul.
* Selim i jego wyznanie miłości Meltem, to było niesmaczne.
* Sami troszczy się o Hacer bardziej, niż jej własny mąż. Scena ich pożegnania była moim zdaniem urocza. Pogłaskał ją po brzuchu i go ucałował.....zupełnie tak jak by to z nim Hacer była w ciąży.
* Dogi ciągle w formie. A sekretarka Ender chyba nie ma mózgu.
* Mukaddes ktoś powinien zaszyć usta.
* I najważniejsze....Hacer chyba już wie na czym stoi, kiedy Musti powiedział jej, że Murat to imię jakie miał nosić syn jego i Fatmy, to prawie zemdlała.
Podoba mi sie ta Hacer, moze jest za bardzo zalezna od mustafy, ale lubie jej postac.. Pojawi sie niedlugo jej maz... To chyba bedzie watek pisany na kolanie...
Co łączy Mustafę z Perihan?
On wystaje pod domem , a ona wiecznie stoi w oknie....:))) Biedna kobieta sama siebie oszukuje, że ma wyje*ane na Resata, no chyba nie do końca...:)))))
A Mustafa osiągnął już szczyt, albo raczej dno swojej żałosności i beznadziejności.
Na miejscu Hacer to ja po takim wyznaniu Mustiego spakowałabym walizki i odeszła, przedtem jednak powiadomiłabym policję.
Oj tak pierwsza scena była świetna, ale jakoś niedługo będzie miała taka scena naprawdę miejsce :)
Selim jest naprawdę żałosny jak wodzi za Meltem wzrokiem niczym pies.. Najpierw ją wyzywał od szmat a teraz wyznaje miłość. Choć Erdogan też jest dobry z tą sekretarką. Nie wiem tylko gdzie ona ma rozum, że nie widzi że ją wykorzystuje?
Hacer chyba w końcu pójdzie po rozum do głowy bo usłyszała już dostatecznie dużo żeby wreszcie coś postanowić mądrego. Tym bardziej, że może liczyć na wsparcie Samiego.
Prezenty walentynkowe były świetne. Obrączka dla Kerima i na swojej wygrawerowała jego imię - cudownie :) A prezent Kerima też będzie super, ale jak ktoś nie wie to nie będę psuć niespodzianki :) I najlepszy prezent dla Mukki, normalnie się uśmiałam :))
* Fatma coraz bardziej otwiera się przed Kerimem, mimo, że nadal demony przeszłości nie pozwalają jej na normalne życie to ona się nie poddaje i walczy ze swoją traumą. Bardzo przyjemnie ogląda się sceny jej wewnętrznej przemiany względem Kerima :) Po tym jak Fatma zaufała Kerimowi to i on sam zmienił się nie do poznania, uspokoił się, wyciszył, teraz naprawdę widać, że Fatma może liczyć na niego w każdej sytuacji.
* Problemem Selima i Erdoana jest to, iż nie posiadają oni kręgosłupa moralnego. Patrząc na ich zachowanie to czasami zastanawiam się czy oni w ogóle zdają sobie sprawę ze swojej winy i z tego jak bardzo zniszczyli życie Fatmy i innych osób? A może udawanie niewinnych tak weszło im w krew, że sami uwierzyli w swą niewinność? i teraz wielce obruszeni dlaczego kobiety i towarzystwo się od nich odsuwa i nie chce z nimi kontaktu utrzymywać... omg!!!
* Po ostatniej rozmowie Hacer z Mustafą chyba rzeczywiście w końcu zrozumiała, że temu typowi nigdy nie zależało na niej i na ich dziecku i to się już nie zmieni... bardzo lubię Hacer i poniekąd potrafię zrozumieć jej kurczowe i ślepe przywiązanie do Mustafy, dlatego tym bardziej jest mi jej żal... myślę, że ona do tej pory definitywnie nie zerwała związku z Mustafą, ponieważ ciągle się łudziła, że jednak on ją kocha i wspólnie uda im się ułożyć sobie życie. Sądzę, że swoim ostatnim wyznaniem Mustafa przekroczył granicę i do Hacer w końcu dotarło, że to już koniec między nimi :) Niech układa sobie przyszłość z Samim - mu przynajmniej na niej zależy, nawet jeśli nie ma między nimi miłości to jest o niebo lepszym kandydatem na partnera życiowego niż szalony Mustafa :)
*Taaaak, prezenty świetne - Fatma swoim gestem pokazała kto w jej życiu jest na 1. miejscu :) :) :) A prezent Kerima ja już wcześniej przewidziałam (pisałam o tym na forum). Z Mukką była najlepsza scena - spodziewała się pewnie też jakiejś biżuterii lub kwiatów a tu gadająca papuga :)))) padłam i kwiczałam ze śmiechu :))) ale trzeba przyznać, że Mukka ma poczucie humoru - inna by strzeliła focha, ona potrafiła się z tego śmiać :)
Co do Samiego i Hacer zobaczymy. Fajnie by było, gdyby go pokochała i została z nim widać, że mu na niej zależy.
Moze to jakis prywatny szpital? A moze w innych krajach sa lepsze warunki ?? Albo dodatkowo zaplacili za obiad i nocleg ? Bo u matki Mustafy nie bylo dodatkowego loza i Hacer siedziala na korytarzu
Zalozylam temat nr dwa ☺ zapraszam tam wreszcie nie bede musiala przewijac tych 20 ston by dotrzec do ostatnich komentarzy