Ludzie. Znalazłam tylko jeden temat z cytatami, a to właśnie one robię ten serial znakomitym. Gdyby były w nim teksty tylko smieszne, serial byłby najlepszym serialem komediowym. Gdyby były w nim tylko te przykre i prawdziwe, byłby najsmutniejszym i najbardziej przykrym serialem, lecz wciąz każdy bo go oglądał:)
Więc mam "pomysł" na nowy temat, właśnie z cytatami. Najlepszymi Waszym zdaniem. Przeczytałam te na wikipedii i zdaje mi się, że czytanie ich jest naprawdę fascynujacym zajęciem nie tylko na zabicie nudy:)
Piszemy tak:
Odcinek i sezon
Króciutki opis sytuacji
IMIONA DUŻYMI LITERAMI: cytat
Proszę o zachowanie kolejności, gdyz tak według mnie czyta się i rozumie najlepiej. Oczywiście, nie znasz odcinka i sezonu to po prostu nie piszesz:)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że kogoś to zainteresuje:)
więc, ja zacznę:
(Lynette dowiedziała się, że Nora próbowała w pizzerii uwieść Toma, niszczy jej drzwi frontowe potężnym kopniakiem, przy wyjściu, mówi:)
LYNETTE: Jeżeli zrobisz to jeszcze raz, to z Twoim kręgosłupem zrobię dokładnie to samo, co z Twoimi drzwiami.
Pozdrawiam
Oto cytaty użytkownika dj.grzechu z jego tematu:)
ODCINEK 1x01. /Susan i Julie rozmawiają o samobójstwie Mary Alice/
JULIE: Mamo, dlaczego ludzie popełniają samobójstwo?
SUSAN: Cóż... Czasem ludzie są bardzo nieszczęśliwi i myślą, że w ten sposób rozwiążą swoje problemy.
JULIE: Ale pani Young wyglądała na szczęśliwą.
SUSAN: Czasem ludzie wydają się jacyś, a naprawdę są zupełnie inni.
JULIE: Tak jak dziewczyna taty? Która zawsze się uśmiecha i mówi miłe rzeczy, a wiadomo, że to suka?
SUSAN: Nie podoba mi się to słowo, Julie. Ale to doskonały przykład.
ODCINEK 1x03. /Susan zatrzasnęła drzwi mieszkania i została nago na zewnątrz, próbowała się dostac do środka, ale przez przypadek wylądowała w krzakach/
MARY ALICE: Leżąc nago w krzakach, Susan pomyślała, że jest to najbardziej upokarzająca chwila w jej życiu.
/zjawia się Mike/
MIKE: Susan?
MARY ALICE: Myliła się.
/później, w tym samym odcinku; Susan i Mike stoją pod domem Bree/
SUSAN: Wiem, że to, co się stało, jest teoretycznie zabawne, ale nie mam teraz nastroju na żarty.
MIKE: Jasne.
/Bree otwiera drzwi/
BREE: Hej, gdzie się podziewaliście?
MIKE: Susan nie miała co na siebie włożyc.
ODCINEK 1x09. /trwa pokaz mody, zorganizowany przez Gabrielle; Helen, matka Johna, myśli, że Susan romansuje z jej synem/
SUSAN: Helen, słyszałaś? Nastąpiła zmiana kolejności. Ja wychodzę na końcu.
HELEN: Miejsce takich jak ty jest w piekle.
SUSAN: To nie była moja decyzja.
ODCINEK 1x14. /Lynette dowiedziała się właśnie, że jej synowie kradną/
MARY ALICE: Większośc matek powie, że dzieci to dar od Boga. Większośc matek powie również, że są dni, gdy masz ochotę zwrócic ten dar.
/Rex przyznał się Bree, że lubi dominację i pokazał jej kasetę z nagraniem SM/
REX: Więc?
BREE: Co matka ci zrobiła?
REX: Co?
BREE: To wynik jakiejś traumy z dzieciństwa.
REX: Matka nie ma nic do rzeczy. To preferencja seksualna.
BREE: To zboczenie.
REX: Na miłośc boską, obiecałaś mi pomóc!
BREE: Co mam powiedziec? "Mój mąż lubi nosic metalowe żabki na sutkach, hura"?
REX: Chcę, byś spróbowała. Chodź raz.
BREE: Mam cię ranic? Chcesz, żebym cię biła?
REX: Tak, żebym poczuł rozkosz.
BREE: Dobrze.
/Bree policzkuje Rexa/
BREE: Tobie też było dobrze?
ODCINEK 1x16. /Susan dowiedziała się, że Mike handlował narkotykami i zabił policjanta/
SUSAN: Edie, wierzysz w zło?
EDIE: Oczywiście. Pracuję w handlu nieruchomościami.
ODCINEK 2x09. /koniec odcinka/
MARY ALICE: Trudno odróżnic człowieka dobrego od złego. Grzesznik może nas zaskoczyc... podobnie jak święty. Dlaczego lubimy dzielic ludzi na dobrych i złych? Bo nikt nie chce przyznac, że w jednym sercu może życ miłosierdzie i okruciestwo... i że każdy z nas zdolny jest do wszystkiego...
ODCINEK 2x10. /Lynette, aby załagodzic kłótnię między szefem a jego żoną, zabiera ich dziecko i zamyka się w gabinecie/
PAT, SEKRETARKA: Lynette, dzwoni Tom.
LYNETTE: Pat, nie widzisz, że porwałam dziecko? Oddzwonię później.
ODCINEK 2x19. /Bree i Andrew rozmawiają z macochą Bree i ojcem Bree/
ANDREW: Mógłbyś mieszkac z kobietą, która cię bije?
MACOCHA: Bree!
BREE: Spoliczkowałam go tylko raz i zasłużył sobie na to.
ANDREW: Prosiłem, żeby przestała pic.
OJCIEC: Piłaś?
MACOCHA: Jest w AA. Jej opiekun ma długie włosy.
BREE: Andrew, co za ironia, jak bardzo byłeś pijany, kiedy przejechałeś matkę sąsiada.
MACOCHA: Nic jej nie jest?
BREE: Nie żyje!
ANDREW: Mama patrzyła, jak umiera jej chłopak. To ten sam człowiek, który zabił tatę!
BREE: Andrew oskarżył mnie o molestowanie. W sklepie!
ODCINEK 2x21. /Bree jedzie z Andrew obejrzec college dzień po tym, jak przyłapała go w łóżku z Peterem; Bree zatrzymuje się na stacji bezndynowej/
ANDREW: Dlaczego się zatrzymujemy? Mamy jeszcze pół zbiornika.
BREE: Tak wiele chciałabym ci powiedziec... Ale przede wszystkim bardzo żałuję.
ANDREW: Czemu?
BREE: Każde dziecko zasługuje na bezwarunkową miłośc. Myślałam, że tak właśnie cię kocham. Może gdyby tak było, nasze życie potoczyłoby się inaczej.
ANDREW: Mam wrażenie, że nie dojedziemy do college'u.
/Bree wysiada, Andrew za nią; Bree wyjmuje z bagażnika torbę/
ANDREW: Co robisz?
BREE: Spakowałam częśc twoich rzeczy. W kopercie są pieniądze. Wystarczą, póki nie znajdziesz pracy.
ANDREW: Zostawisz mnie tutaj? Na pustkowiu?
BREE: Milę stąd był przystanek autobusowy. Pojedziesz dokąd zechcesz.
ANDREW: Mamo, nie rób tego.
BREE: Muszę. Nie mogę dłużej byc przy tobie, nie mam tyle sił.
/Bree odwraca się, aby wrócic do samochodu/
ANDREW: Wiesz co? Wygrałem.
BREE: Wygrałeś?
ANDREW: Pamiętam wyraz twoich oczu, kiedy powiedziałem ci, że jestem gejem. Wiedziałem, że kiedyś przestaniesz mnie kochac. Miałem rację. Wygrałem.
BREE: To dobrze.
/Bree wsiada do samochodu i odjeżdża; widzi w lusterku Andrew; zaczyna płakac/
ODCINEK 2x24. /Bree próbuje powstrzymac Danielle przed odejściem z Matthew/
DANIELLE: Odsuń się.
BREE: Nie. Przestałam walczyc o twojego brata. Więcej nie popełnię tego błędu.
MATTHEW: Nie mamy czasu.
/Matthew wyjmuje broń i mierzy w Bree/
DANIELLE: Skąd to wziąłeś? Co robisz?
MATTHEW: Odsuń się!
BREE: Danielle, natychmiast wyjdź z domu. To morderca.
MATTHEW: Zamknij się!
/Danielle próbuje powstrzymac Matthew; odpycha ją/
DANIELLE: Nie mierz do mojej mamy!
BREE: Danielle, wyjdź!
MATTHEW: Zastrzelę cię!
DANIELLE: Matthew, przestań!
/Bree, krok po kroku, zaczyna zbliżac się do Matthew/
BREE: Jeśli dzięki temu moja córka...
DANIELLE: (do Matthew) Przestań!
BREE: ...zobaczy, kim jesteś naprawdę...
DANIELLE: Nie celuj do mojej matki!
BREE: ...niech tak będzie.
/Bree staje tuż przed lufą pistoletu/
DANIELLE: (do Matthew) Co robisz?!
BREE: Strzelaj.
DANIELLE: (do Matthew) Przestań!
/odgłos zbitego szkła; Bree i Danielle spoglądają na okno, w którym jest mała dziurka; Matthew pada, trafiony kulą; Danielle zaczyna krzyczec/
ODCINEK 3x01. /Nora, matka Kyle, zadzwoniła w trakcie przyjecia urodzinowego syna Lynette i Toma, o którym nie wiedziała; Lynette skłamała, że nie ma żadnego przyjęcia/
TOM: Uwierzyła?
LYNETTE: Nie. Będzie tu za 5 minut.
ODCINEK 3x02. /za chwilę ma zacząc się ślub Bree i Orsona, ale Susan, Lynette i Gabrielle zaczęły rozmawiac z Bree na temat żony Orsona; Orson czeka, zjawia się Wielebny Sikes/
ORSON: Gdzie Bree?
WIELEBNY SIKES: Z druhnami.
ORSON: Co one tam robią tak długo?
WIELEBNY SIKES: Rozmawiają. O komsetykach, szmatkach... Wie pan, jak to kobiety.
/przeniesienie do Bree i pozostałych/
BREE: Nie pocwiartował swojej żony i nie rozpuścił jej w kwasie!
Pilot, sezon 1
Susan przychodzi na stypę po pogrzebie mary Alice i dotyka stołu przy którym rok wcześniej wszystkie desperatki rozmawiały o zdradzie Karla
MARY ALICE DO SUSAN: Co powiedział Karl kiedy go zapytałaś?
SUSAN: Powiedział to nic nie znaczy. Czysty sex.
MARY ALICE, BREE, LYNETTE I GABRIELLE: marudzenie w stylu Och no.
Bree: Jak z podręcznika dla kobieciarzy.
SUSAN: Potem zrobił zenową minę i powiedział większość mężczyzn żyje w cichej desperacji
LYNETTE DO SUSAN: Powiedz, że go uderzyłaś.
SUSAN: Nie, powiedziałam "Tak? A kobiety w ryczącym spełnieniu?"
MARY ALICE: (cichszym głosem) Dobrze dla ciebie (good for you).
SUSAN: Musiał sie pieprzyć z sekretarką? Była u nas na branchu.
GABRIELLE: Moja babcia zawsze powtarzała "penis w erekcji nie ma sumienia".
BREE: Nawet w zwisie, nie są zbyt etyczne. Dlatego nauczyłam sie strzelać. Gdyby Rex, zaczął jeździć na konferencje, chciałam wiedzieć, że jego kochająca żona ma w domu rewolwer.
MARY ALICE DO LYNETTE: Kochanie, Tom ciągle wyjeżdża z domu na delegacje, chyba nie podejrzewasz...?
LYNETTE: Zaszłam z nim w ciąże trzy razy, w ciągu czterech lat. Chciała bym, żeby sie kochał z inną.
BREE: Susan, czy twój mąż, przestanie sie z nią widywać?
SUSAN: Nie wiem... przepraszam, ale nie wiem jak to przeżyję.
MARY ALICE DO SUSAN: Posłuchaj mnie. Wszystkie przeżywamy chwile desperacji, ale kiedy stawiamy im czoło, przekonujemy się, że jesteśmy silne.
Odcinek 8, sezon 3:
Bree sprowadza do domu swą teściową (z piekła rodem) - Glorię. Orson jest niezadowolony i oświadcza, że sprzedał jej dom wraz z rzeczami. Gloria wszczyna kłótnię i na jej końcu:
GLORIA DO ORSONA: Doskonale wiesz jak rozprawiam się ze zdrajcami.
ANDREW DO BREE: Mogę ją nazwać babcią?
Pilot, sezon 1
Kolacja u rodziny Van De Kamp
BREE: Smakuje ossobuco?
ANDREW: Może być.
BREE: Może być?... Andrew, gotowałam to trzy godziny. Wyobrażasz sobie co czuję, gdy mówisz może być takim tonem?
ANDREW: Kto cię prosił, żebyś gotowała obiad trzy godziny?
BREE: Słucham?
ANDREW: Mama Tima Harpera wraca z pracy, otwiera puszkę wieprzowiny z fasolą i wszyscy są zadowoleni.
BREE: Wolałbyś wieprzowinę z fasolą?
DANIELLE DO ANDREW: Przeproś, błagam.
ANDREW: Ja tylko pytam, czy musisz prowadzić wykwintną kuchnię? Nie możesz gotować zwykłego jedzenia?
BREE: Bierzesz narkotyki?
ANDREW: Co?
BREE: Zmiany w zachowaniu to jeden z sygnałów ostrzegawczych. To by wyjaśniło, że ciągle siedzisz w łazience.
DANIELLE: Nie to tam robi...
ANDREW: (cichszym głosem) Zamknij się...Mamo! (do ojca - Rex'a) ja nie mam problemów, to ona sie zachowuje, jakby stanęła do wyborów na burmistrza.
BREE: Rex, jesteś głową rodziny, powiedz coś?
REX: Podaj mi sól.
odcinek 14, sezon 2
Rozmowa Bree z Danielle po tym jak ta druga zdradziła rodzinny sekret Matthew Applewhite'owi
BREE: Kiedy byłam młoda, moja macocha powiedziała mi że miałam szczęście. Otrzymałam urodę, inteligencję, przebiegłość i umiejętność szybkiego poznania ludzi. Są to cztery niezbędne bronie, których kobieta potrzebuje aby przetrwać.
DANIELLE: Więc?
BREE: Dbaj o swój wygląd Danielle. Nie masz żadnej innej broni do dyspozycji.
Odcinek 5x19:
Susan: Noga mi zdrętwiała
Gaby: Tak właściwie to moja noga, zabieraj łapy.
__________________________
Gaby: Lynette jest ładna
Edie: Jak na fabrykę dzieci...
__________________________
Karen: Podaj mi klucz do kół!
Gaby: A co to?
Karen: Kawał metalu, którym oberwiesz, jeśli mi go nie podasz!
__________________________
5x21
Carlos: Gaby, twoja córka cierpi, nie możesz odłożyć swojej próżności na jeden wieczór?
Gaby: Rodziłam ją przez 20 godzin! Nadal jest mi za to winna!
_________________________
Bree do M.J.-a próbując przekupić go ciasteczkami
Bree: Proszę, zaproś Evana na swoje przyjęcie.
M.J.: Ok.
Bree poszła i znowu M.J.:
Rany, czego ja nie zrobię, żeby dostać ciasteczka...
____________________________
Tego jest mnóstwo ;) Ten serial jest rewelacyjny sam w sobie. Można się uśmiać po pachy, równocześnie wynieść coś pożytecznego.
5x21
(Obiad rodziny Solis, ciocia Mia przemawia)
CIOCIA Jak wiecie, nie pozostało mi wiele życia(Gaby otwiera puszkę coli)
GABY nie przeszkadzajcie sobie!
CIOCIA ze względu na moje zdrowie ktoś musi zaopiekować moją piękną wnuczką, moją piękną Aną. Oczywiście ten ktoś może sobie na to pozwolić(Gaby zdejmuje całą biżuterie), i ten ktoś musi nie mieć dzieci(Gaby przytula do siebie swoje córki)
To jest 23 odcinek ;]
Również mam z tego fragment, kiedy Gaby szykyje się przed lustrem, a Juanita ją obserwuje. Trochę utnę, bo za długie:
Juanita: Mamo, co robisz?
Gaby: W sobotę jedziemy do Cioci Connie i chcę wyglądać ładnie
Juanita: Będzie fajnie?
Gaby: Jeśli Twoim sposobem na spędzaniu wolnego czasu jest siedzenie na zardzewiałych krzesłach ogrodowych na podjeździe i jedzenie tłuszczu w kształcie kurczaka, to tak, będzie super
Juanita: Na podjeździe...?
Gaby: Kochanie, masz już 6 lat, pora na rozmowę matki z córką: Rodzina ze strony twojego ojca to hołota. Jakieś pytania?
Juanita: Skoro ich nie lubisz, to dlaczego zakładasz najlepszą biżuterię?
Gaby: Bo tak robią dorośli, Skarbie, kiedy kogoś nie lubimy nie bijemy go, ale sprawiamy, żeby poczuł się ze swoim życiem źle. Na przykład, te kolczyki. Ciocię Connie na nie nie stać i przez to będzie smutna.
A to powali ją na kolana (bransoletka). A to będzie dla niej kopniakiem w gardło (łańcuszek).
Juanita: Jeśli tak bardzo ich nienawidzisz, to może nie powinniśmy jechać.
[i teraz najlepsza]
GAby: O nie, Skarbie, musimy jechać, to rodzina!!!
Własnie Marian21, ciocia Carlosa miała na imie Connie Solis i Gaby otwierała puszkę sody...:P
No sory, jestem tylko człowiekiem. nie mam akurat teraz przy sobie tego odcinka, więc mogłem sie pomylić... no nie?