Wikipedia na dzień dzisiejszy podaje tylko trzy piosenki, ktore pojawią się w tym odcinku. Oto one:
"Baby"
"SING"
"Take Me or Leave Me"
http://www.youtube.com/watch?v=07O5WbLdcCs - promo.
Sue w Glee Club? Czuję, że bedzie śmiesznie:D
piosenka Bieber'a to wielka pomyłka, ale wypowiedz ze zwiastuna "i gotta get that girl on my cheerios" jest mażdząca.
potargane włosy Sam'a to jedyna pozytywna część, gdy myślę, że on wykonuje ten "shit" < bez obrazy dla fanek >
Sue w Glee :D Yeah Yeah... SING
wszyscy na forach i YT są mega wkurzeni i obrażeni, że ich kochane Glee robi piosenkę Biebera... ludzie, chill! moim zdaniem- to będzie świetna parodia, co widać właśnie chociażby w komentarzu Sue, albo tym, że Sam się upodabnia zewnętrznie do Biebera, czesze dziewczęcą grzyweczkę i zakłada fioletową bluzę z emo kapturem! twórcy serialu mają mega dystans do siebie i tego, co robią i są świadomi odbioru Biebera w społeczeństwie, ale zdają sobie też sprawę, że to pewien fenomen we współczesnej kulturze masowej, a skoro robią Britney, Gagę to chcą być chyba konsekwentni.
Glee jest wspaniałe właśnie dlatego, że w jednej chwili robią coś zupełnie cudownego, artystycznego i wysublimowanego jak kultowe piosenki musicalowe, których przyznajmy się- większość z nas nie zna, a poznaje właśnie dzięki Glee... a w następnej chwili gładko przechodzą do Destiny's Child czy Katy Perry! śmiało wplatają to w fabułę, której również nie można odczytywać jakoś mega na serio, tylko raczej traktować jako metaforę amerykańskiego high school'u i nastolatków.
ja jakoś specjalnie nie kibicuję żadnej parze i dlatego nie wkurzają mnie ciągłe szarady na linii Rachel/Finn/Quinn/Puck itp.
więcej dystansu do serialu, który nazywa się "glee", co jak chyba wiecie oznacza po prostu radochę i ja taką frajdę mam oglądając przezabawnie zrobione, absurdalne sceny, groteskową Sue i słuchając różnorodnych piosenek w świetnych aranżacjach, z których większość zarówno w oryginale jak i w wersji Glee na stałe trafiła do mojego odtwarzacza!
oj już się nie mogę doczekać 'take me or leave me'
moja ulubiona piosenka z rent xD
A odcinek pewnie będzie śmiechowy po tym co jest w promo ;)
Idusia- moja reakcja na piosenkę Bieber'a to ... WTF? Ale mam nadzieję, że zostanie to wzięte pod parodię. Szkoda tylko, że w tym sezonie tak bardzo skupili się na popkulturze. Tak tęsknię za Journey itp.
tu mamy to "wyczekiwane" Baby: http://www.youtube.com/watch?v=w4xoMXH7t6I&feature=related
PS: W tym przypadku cover jest dużo lepszy od oryginału, choć nie ważne jak by zaśpiewali tą masakrę i tak by wyszła lepiej. Jestem mile zaskoczona, choć trzeba przyznać że aktor grający Sam'a ma przesłodzony głos. Za to Artie na duży plus. Ostatnio zaczęłam go bardzo cenić. Chyba od odcinka szóstego: "Never been kissing ". Według mnie ogólnie jest za mało Mercedes! Pragnę jej głosu :D
Pozostale (poza podanym wyżej Baby) piosenki z odcinka:
Sing
http://www.youtube.com/watch?v=OnBFjtrEL8k
I Know What Boys Like
http://www.youtube.com/watch?v=2D-toaknomI
Somebody to Love
http://www.youtube.com/watch?v=QaQj6pCHKCQ
Take Me or Leave Me
http://www.youtube.com/watch?v=KFLZQpgNE-Y
Nie mogę się doczekać Take me or leave me - duet Rachel&Mercedes, tego chyba jeszcze nie było? ;)
Bieber? Jakoś chyba to zniosę ;)
a Sue w Glee? no cóż... z pewnością jest na co czekać ;)
http://www.youtube.com/watch?v=Ep4ZS_9b24Q krótki materiał z odcinka oraz galeria - http://www.facebook.com/album.php?aid=294576&id=55482772043&ref=mf
no i jak zwykle ludzie spanikowali bez potrzeby, oczywiście, odcinek był prześmiewczy. Mimo to jakoś mnie nie urzekł... a nie wiem, może następny będzie lepszy :)
Idusia - nie znoszę fb ale gdyby była tu opcja lubię to to właśnie takie odczucia mam co do Twojego komentarza. W końcu trochę zdrowego rozsądku i kochajmy glee za tą różnorodność :)
odcinek na pewno miał swoje momenty: Sue rozczarowana "where's the hate?" po piosence Mercedes i Rachel albo jej tekst "i gotta get that girl on my cheerios", Puck, któremu nagle 'urosła' grzywka i sposób, w jaki nią potrząsał, no i ogólnie to, jak się naśmiewali z biebera, cały zespół w bieliźnie w wyobrażeniu Lauren ;)
ale jednak całościowo mi się nie podobał, pewnie dlatego, że piosenki nie były w moim guście, z wyjątkiem tej z Rent. no i odcinek bez Kurta i Blaine'a to jednak odcinek stracony ;)
Przyznam, że się bałam piosenek Biebera, ale twórcy w miarę z tego wybrnęli ładując satyryczny obraz sławy Justina i jego destrukcyjnych fanek. Puck z grzywką to było coś. Mam nadzieję, że The Bieber Experience to jednorazowy wyskok.
Lauren dała czadu, z odcinka na odcinek coraz bardziej ją lubię.
Muzycznie to chyba jeden z najsłabszych w historii. Za to mieliśmy zapowiedź oryginalnej piosenki, pooglądamy to się przekonamy. I brakowało Blaine'a z Kurtem.
Napisze tak. Co mnie ND denerwują to mnie denerwują. Pomysł Rachel był zajebisty!! W ogóle jadą po niej jak bo kobyle! To zaczyna być irytujące. Dziwię się jej, że jeszcze coś się jej chce robić. "Take me or leave me"- był naprawdę dobre aczkolwiek orginał lepszy. Sue jako trener chóru- świetne, co w ogóle Will się jej boi?? "Sing"- też było dobre, świetnie wyglądali;D Sam- Quinn- Finn- Santana drama- jeny tak nudne, że masakra, nie lubię Sama. Ten człowiek mnie irytuje, to całe Bieberowe coś nie na moje nerwy- po prostu nie lubię tych piosenek. Lauren+ Puck- to jest akurat ok, lepiej żeby jej nie skrzywdził jeżeli nie chce mieć połamanego kręgosłupa;) powiem tyle - nigdy więcej Biebera bo popełnie SUE- icide!
o mamo, wyczillujcie. ten odcinek miał dużo więcej powera niż poprzednie, które były mdłe i słabe. moim zdaniem justin bieber experience było wręcz epickie, grzywka pucka i kolorowe bluzy. zrobili z tego klasyczną parodię i płynęła z tego taka świetna energia. i kto by pomyślał da się te kawałki zaśpiewać tak, że można ich słuchać z uśmiechem na paszczy. i może to zabrzmi płytko ale jak chłopcy się ruszali w somebody to love! 'take me or leave me' tez niezłe ale tu filmowa wersja jest niedościgniona. i ten kawałek z Sue, którego oryginału nie kojarzę też był taki mega pozytywny. ach, i mnie nadal bawią te dramaty miłosne, motyw 'uratowania życia' bezcenny.
suma sumarum, odcinek był trampoliną od smętów które były po powrocie glee po przerwie i jak dla mnie jedynym naprawdę zauważalnym minusem była ta typowo amerykańska, iście dramatyczna scena w szpitalu. no dobra, i piosenka zizes też. ; )
" no dobra, i piosenka zizes też. ; )" <- chodzi, że była minusem?
dla mnie co prawda wokalnie była słaba, ale poprawiła mi niesamowicie humor!
według mnie jej postać bardzo, ale to bardzo dużo < moze nie wnosi> daje serialowi, pod względem komediowym.
no chodziło mi o ten jej wokal, bo cały wątek jej i pucka jest przekomiczny i uwielbiam te jego zaloty. ogolnie piosenka sama w sobie mi sie nie podobała i cos nie grało ale zamysł tez byl dobry ; )
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_songs_in_Glee_%28season_2%29 tu są zawsze wszystkie
Gdzie napisy? O tej porze już dawno były zawsze. W dodatku nie ma zadnego wyjasnienia ani info o opoznieniu. Co sie dzieje?
Od początku nie obawiałam się Biebera. Wiedziałam, że Glee zrobi to prześmiewczo :) Swoją drogą Bieber tego tygodnia nie zaliczy do udanych - najpierw porażka na Grammy, a teraz naśmiewanie się z jego fenomenu w Glee. Puck w grzywce rozwalił system :) I ten jego wątek z Lauren jest tak śmieszny, naprawdę czasami mam wrażenie, że głupszy już nie może. Duet Mercedes i Rachel boski! To na pewno dwa najlepsze głosy, choć Rachel bardziej do mnie trafia.
Co do Sue. Cieszę się, że znowu jest jej tak dużo. Uwielbiam jej intrygi, a to, że teraz stanie na czele Wokalnego Natężenia zapowiada ciekawą rywalizację.
I popieram pomysł Rachel. Od dawna czekałam na własną piosenkę Glee i nie rozumiem członków ND.
Odcinek bardzo poprawił mi nastrój. Mam wrażenie, że tym odcinkiem Glee potwierdza, że wraca na właściwy tor. Oby więcej takich odcinków, czego życzę sobie i innym gleekomaniakom :)
Pozdrawiam.
Mnie się odcinek strasznie podobał. Na początku byłem wściekły, że robią piosenki tego pseudo artysty Bibera, ale widać było, że wszyscy po prostu podczas Bieber Experience robili sobie żarty. Co do innych piosenek: Sing wyszło... OMG. Oryginał mi się nie podobał choć MCR lubię. A Take me or leave me - takie sobie, nie to co oryginał. No i Sam, Sue i Lauren <3
Co do pisania własnych piosenek: Are you kidding me?