Mam nadzieję, że ich "przyjaźń" jednak zamieni się w coś więcej. Ważne jest, żeby pokazać, że ludzie z depresją też mogą być kochani, bo na ten moment wygląda to tak, że Ginny Go zostawiła, co w sumie nie jest wyjaśnione nawet dlaczego. Przecież przyszła do Niego powiedzieć, że Go rozumie. Powiedziała, że Go kocha, on jej też to powiedział. A na koniec "bądźmy przyjaciółmi".
Wydaje mi się, że Ginny nie zostawiła Marcusa, tylko wysłuchała po raz pierwszy co do niej tak naprawdę mówi. Kiedy wyznali sobie miłość, a zwłaszcza, kiedy Ginny wyznała ją Marcusowi, on powiedział, że tego nie chce. Nie dlatego, że jej nie kocha, tylko dlatego, że żeby poradzić sobie ze swoimi demonami, nie może walczyć ciągle z tym, żeby jej nie skrzywdzić. Depresja jest podstępna i czasem po prostu trzeba stanąć samemu na nogi. Ginny to zrozumiała, bo kiedy ona potrzebowała jego, nawet jak nie byli razem, on zawsze był obok, na wyciągnięcie ręki. Teraz ona musi być przy nim, a będzie, bo go kocha, skoro kocha, chce jego dobra, a dobrem dla niego jest poradzenie sobie ze swoją psychiką i uporządkowanie życia. Związek dużo zmienia, trzeba zauważać drugiego, przewartościować życie pod drugą osobę. Jak to powiedziała Georgia, miłość czasem nie wystarczy. Czasem osoba z depresją nie ma na nią siły. Co nie znaczy, że Marcus nie tęskni za Ginny, widać to było w sali lekcyjnej, ich spojrzenia, a także wtedy, gdy była u niego. Ginny wie, że Marcus nie może teraz skupić się na niej i wie, że nie powinien, bo tylko tak może pomóc sobie. Ludzie z depresją mogą kochać i być kochani, ale on jest zbyt toksyczny dla samego siebie i nie chce być toksyczny dla niej, zwłaszcza mając świadomość ile przeszła. Dojrzałe i mądre podejście. "Bądźmy przyjaciółmi" w moim odczuciu jest dla nich bezpieczną przestrzenią, gdzie są blisko siebie, nie odtrącają się, a jednak dają przestrzeń.
Warte uwagi: Marcus widział problemy Ginny, zmiany nastroju, prawdziwe emocje i uczucia, a ona nie dostrzegła tego, co z nim się dzieje, mimo że zauważali to już inni, w tym była dziewczyna. Ginni jak widać też musi się dużo dowiedzieć o związku i uważności na drugą osobę, inaczej oboje będą dla siebie toksyczni i się zniszczą. Przyjaźń, na ten moment, jest dla nich jedynym wyjściem, nie ucieczką, a rozwiązaniem.
Właśnie tak to widzę.