I Asimova odpadła polityczna poprawność. Zmiana płci i koloru skóry bo taka jest polit - pop. Żałosne.
Z płcią zgoda - zmienili, bo taka teraz moda na silne babochłopy w filmach. Z kolorem skóry się nie zgodzę - w Fundacji z tego co pamiętam nie ma ani słowa o karnacji bohaterów, więc nie widzę powodu czemu w XIII milenium miałoby nie być murzynów w Imperium galatycznym.
Oczywiście obsadzili te główne role czarnoskórymi nie z przypadku, ale także dlatego, że jest taka moda, niemniej nie można powiedzieć, że jest to odchył od oryginału.
Nie dlateog bo taka jest moda ale dlatego bo tez maja talent i warto to docenic obsadzajac ich w filmach.
Ja nie twierdzę, że są gorszymi aktorami, ale jednak dostrzegam trend. Nie widzę też osobiście w tym nic złego, to normalne, że w sztuce są jakieś mody i wzrosty popularności dotyczące jakiegoś jej aspektu.
Chyba jedyna sensowna i sensownie grana postać w tym filmie to Dzień-Imperator. Co jest o tyle zabawne, że (jak rozumiem) gość ma być tutaj głównym złolem rozklonowanym dodatkowo i rozciągniętym tym sposobem na całe stulecia.
Bo kiedy obserwuję zmagania pozostałych osób, to jest mi naprawdę absolutnie wszystko jedno, kto wygra bitwę, kogo zabiją,a kto przeżyje.
Jak zobaczyłem czarne jako inteligentną kobietę to z ciekawości sprawdziłem i przeczucie mnie nie zmyliło. Nie znam książki ale faktycznie tam Gall to był facet, pomijam że pewno z założenia miał być też biały? Wole się dopytać tych co znają tą książkę.
Ale ty se zdajesz sprawe że jeśli nasz gatunek dotrwa do czasów przedstawionych to bedzie on tak wymixowany że czysto białego albo czarnego nie znajdziesz albo będzie to dość rzadki widok xD? Paradoksalnie w SF multi kulti jest dość logiczne.
Dokładnie to ponad 400 pokoleń może wszyscy będziemy śniadzi a połowa to LGBT albo lepiej hetero zejdą do podziemia. Przewidywanie przyszłości przez wszystkich futurologów z przed kilkudziesięciu laty rozminęło się z rzeczywistością.
Ocenianie z perspektywy XXI wieku nie ma sensu
Dziwi cię kolor skóry czy płeć, a co z inteligentnymi robotami, prekognicją czy zupełnie nowymi gatunkami ludzi jak np. przestrzeńcy?
Dokładnie, gender-swapping (na kobiete murzynke), nachalny homoseksualizm i brak zgodności z książką psują odbiór. Ale i tak nie skreśla to dla mnie serialu, bo jest przyzwoity.
Słabe jest to, że lewacką ideologię z obecnych czasów przenosi się do filmu sci-fi w daleką przyszłość, gdzie będą rządzić zupełnie inne prawa. Kolor skóry zależy od klimatu na danym obszarze planety i od migracji ludności do bogatszych rejonów, więc to multikulti w każdej scenie jest zupełnie nielogiczne i wciśnięte na siłę. Już lepsze są nowe odmiany ludzi jak w star treku. Zdominowanie głównych ról przez kobiety i zepchnięcie mężczyzn do ról wspierających albo złych obniża mocno odbiór zwłaszcza u facetów (zakładam że w większości oni lubią sci-fi).
Nie zgadzam się, że za 400 pokoleń połowa będzie LGBT. Tych ludzi jest kilka % powiększone obecnie że względu na mode i polityczne wykorzystanie. Gdyby tak było to raczej cywilizacja wymrze że względu na niską demografię, co obecnie się dzieje w takich społeczeństwach. Te biliony ludzi w galaktyce skąd się niby wzięły. Musieliby ich produkować z probówek a tego póki co nie widziałem w filmie.
A jaką "lewacką ideologię z obecnych czasów" widziałeś w tej odległej przyszłości? Gdzie tam widziałeś multikulti? Wiesz chociaż co te pojęcie znaczy? I niby czemu w odległej przyszłości wszyscy mają być biali? I dziwna rzecz ale główne postacie w tym serialu to mężczyźni: Seldon i Dzień. To kobiety grają tu support. I znów nie wiem czemu wyobrażasz sobie, że homoseksualizm jest równoznaczny z bezpłodnością? Co ma orientacja seksualna do zdolności płodzenia dzieci?
"Co ma orientacja seksualna do zdolności płodzenia dzieci?" To tak na poważnie? Jeśli tak to odpowiedz jak niby 2 facetów albo 2 kobiety mają zrobić dziecko?
To tak na poważnie? A jak myślisz skąd współcześni geje i lesbijki mają biologiczne potomstwo? Kto powiedział, że do płodzenia potrzeba dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet? Wszystko może się odbyć jak najbardziej drogą naturalną tak jak u heteryków. Nawet próbówek nie trzeba w to angażować. Oczywiście nie ma możliwości by para jednopłciowa miała wspólne biologiczne dzieci ale od tej oczywistej konstatacji do stwierdzenia, że posiadanie dzieci przez homoseksualistów jest niemożliwe i że zwiększenie liczby homoseksualistów prowadziłoby do załamania demograficznego i wymarcia ludzkości droga daleka. Ci ludzie tak samo jak inni chcą mieć dzieci i je mają. Jak to się dzieje chyba łatwo się domyśleć?
Na poważnie. Sam fakt bycia homoseksualistą nie sprawia że jest się bezpłodnym. Nie unieważnia też pragnienia posiadania potomstwa. To pary homoseksualne nie mogą mieć wspólnych biologicznych dzieci ale każda osoba tworząca związek jak najbardziej może. To przypomina sytuację heteroseksualnych par gdzie jeden partner jest całkowicie bezpłodny. Druga osoba może mieć przecież dzieci. I nie trzeba do tego próbówki. To jak się to odbywa pozostawiam Twojej wyobraźni.
Pisanie więc, że ludzkość by wymarła gdyby połowa czy nawet całość populacji była homoseksualna zdradza ignorancję autora tych słów. Nic takiego by nie nastąpiło.
Boszszsz : 1) a jaką ideologię ty chcesz nam wcisnąć ? Lekarzu ulecz się sam. 2) Kolor skóry zależy od klimatu panującego na danym obszarze ?! Może w czasach kamienia łupanego a nie technologii i związanego z nią choćby powszechnego skomunikowania się wszystkich ze wszystkimi czy łatwości migracji 3) Hellloooł - mamy tu nowe odmiany ludzi - Przestrzeńców.