Ten odcinek to jedno wielkie nieporozumienie...
Savitar jako taki, ale wejście Zooma było dużo lepsze. Gość jakoś manipuluje speedforce, nie chciało mi się dokładnie wsłuchiwać o co tam chodziło, ale tak mi się wydaje.
Zrobili taki hype, wow! KILLER FROST, a wyszło byle co.
Pół odcinka o niej, wielka walka Flash & Vibe vs. Killer Frost, a Cisco strzelił sobie ze 2 razy ze swoich rękawic, Flash przewrócił się na śliskiej drodze, dostał buziaka i po walce.
Więcej pogadanek niż akcji. Znów wykłady Iris, które zaczynają mnie drażnić, a wcześniej jakoś je znosiłem, wykłady Cisco, wykłady Joe, wykłady wszystkich...
Cisco znów szaleje, bo jego braciszek zmarł przez Flashpoint Barry'ego. Myślałem, że on o tym wiedział... Tak mieszają z tą jego ostatnią wizją z walką z Caitlin, pewnie chcą, żeby widzowie pomyśleli, że to nie Caitlin stanie się zła, a Cisco i to jest całkiem prawdopodobne, bo w tej wizji on miał swój kostium i ona też, ta walka z tego odcinka, nie była tą samą walką.
Bardzo dobrze, że ktoś temu ciulowatemu Barry'emu powiedział wreszcie co o nim myśli, że jest idiotą i wszystkim szkodzi, ale te wszystkie ckliwe uściski to jakiś obłęd... W jednej chwili Caitlin chce ich pozabijać, ale za moment wszystko jest po staremu "Lofciam was!", "Jesteśmy rodziną, musimy sobie wybaczać", bleeeh...
Z Wallym też odwalili lipę. Joe go uwalnia z kokonu. Najpierw pogadanka, że nie zna się na tych naukowych rzeczach, wychodzi i idzie na posterunek, ale potem bawi się w doktora i uwalnia Wally'ego z kokonu, bo tak.
Oczywiście znów kolejny speedster jest szybszy od Barry'ego o ile dobrze zrozumiałem. Padło chyba zdanie "Faster than Barry".
Ten H.R. jest tak drętwy, że mam nadzieję, że go w końcu uśmiercą i wróci ten z E-2, ale pobożne życzenie... Będą trzymać tego pajaca, żeby robił za śmieszka, a jest tak wkur*iający, że jak go widzę, to mam ochotę przewinąć sceny z nim.
Niczego nie wnosi, wszystko powtarza po każdym, dramat... Mam nadzieję, że mają wobec niego jakieś plany.
Oczywiście wielkie zaskoczenie - Król Julian to Alchemy. No, nie spodziewałem się...
Wychodzi na to, że gość nie tyle, co ma rozdwojenie jaźni jak w komiksach, jest po prostu pod wpływem Savitara, który oprócz bycia speedsterem potrafi też hipnotyzować. Ciekawe czy latać też potrafi i czy stołuje się w Big Belly Burger.
Albo to wszystko było jedną wielką ściemą, bo z tego co czytałem, tożsamość Alchemy'ego mieli zdradzić chyba w 3x09 w mid-season finale.
Tak w ogóle skąd się wziął ten grubcio, nowy detektyw? To kolejne z cameo ziomków Smitha, czy odegra jakąś większą rolę w kolejnych odcinkach?
Ciekawe jak Barry wróci do policji. Chociaż w sumie po co on tam, skoro i tak go nigdy w robocie nie było.
Niby miał zostać szefem wszystkich szefów w CCPD wg Gideon, ale nie wiadomo czy po 3525235 zmianie linii czasu to wszystko nadal jest aktualne.
To całe odejście z CCPD to też taki wielki plot twist, że aż wgniotło mnie w fotel... Barry mówi Julkowi, że zrobi wszystko, żeby trzymał dziób na kłódkę, no ciekawe czego facet zażąda... Pewnie hamburgera z Big Belly Burger.
Plany Savitara to pewnie władza nad światem albo Central City, bo co taki gość może chcieć. Szybkości jak widać mu nie brakuje, pewnie zbuduje sobie armię Rogues skoro każe Alchemy'emu przywracać moce ludzi z Flashpointu i jazda.
Wg opisów Alchemy'ego sprzed sezonu, miał on znać sekret Barry'ego o Flashponcie i coś tam jeszcze, a póki co wygląda na to, że Alchemy to jakiś czubek, marionetka Savitara, która nie ma pojęcia, że jest villainem. Nieźle.
Rzeczywiście, racja. Nie dosłyszałem, co było po "Faster than Barry", a przy oglądaniu na żywo nie da rady przewinąć do tyłu.
"Plany Savitara to pewnie władza nad światem albo Central City, bo co taki gość może chcieć."
Może poczekaj, aż sam powie czego chce ;)
W Arrow co sezon ktoś chce rozwalić Star City, we Flashu jak na razie w obu sezonach szło o rozwalenie całej planety. W S1 utworzyła się czarna dziura, która miała wciągnąć Ziemię (na początek), a w S2 Zoom chciał rozwalić multiuniversum. Patrząc na to jak wygląda i jakim badassem jest Savitar, pewnie będzie chodziło mu o to samo - rozwalenie Ziemi i na jej zgliszczach utworzy swoje imperium lub coś w tym rodzaju.
Jeden gość z tego kultu, którego dorwał Joe mówił, że wszyscy będą osądzeni, a ten drugi, którego dorwała Caitlin, że pokazał im przyszłość, ona też tam była, wielka, potężna i Savitar ma wobec niej specjalne plany, więc pewnie szykuje armię Rogues, która zniszczy Ziemię, żeby ten mógł na niej potem rządzić.
W 1 sezonie raczej Reverse nie chciał rozwalić Ziemi, jakby zniszczył świat w 2014 to również by nie istniał w jego czasach czyli by się nie urodził.
Nie chciał, ale w konsekwencji śmierci Eddiego pojawiła się czarna dziura i wszystko sprowadziło się do ratowania planety.
Wally nawet jak jest szybszy od Barrego to szybkość leczenia ran Wallego jest równa zwykłemu człowiekowi więc Flash tylko walnie Wallego w nogę i po sprawie
jednak pierwsze przypuszczenia dotyczące Alchemy się sprawdziły. teraz została tylko jednak niewiadomoa dotyczące Savitara. Według mnie będzie nim ten nowy detektyw.
Eee... nie? Z tego co zrozumiałem to Julian/Alchemy ma pomóc Savitarowi w przywróceniu jego "normalnej" formy, bo jak na razie cały czas biega w tej "zbroi".
To całe "przywrócenie formy" wręcz prosi się o masę powiązań z finałem 1 sezonu, kiedy to czarna dziura wessała do środka masę gruzu, śmieci i... Eddiego. Moja teoria jest taka, że chłopak wziął i utknął w speedforce i prawdopodobnie powróci jako aktor w 2 części sezonu.
Scena, w której Savitar masakrował Flasha, strasznie przypominała mi tę z pierwszego sezonu, w której Thawne zlał Allena za Iris. Cosnett w wielu wywiadach wypowiadał się, że chciałby wrócić do serialowej obsady. Poza tym... Wiele wskazuje na to, że w półfinale sezonu pożegnamy panią West...
Jeśli nie Eddie, to kto? Twórcy nie zaserwowali nam żadnej innej postaci, która mogłaby spełniać kryteria fałszywego boga speedforce. Myślę, że to ewidentnie czas na Eddiego... Runnnnn Eddie, run...
Może twórcy flasha i arrowa zafundowali nam małe powroty do przeszłości i głównymi villianami tego sezonu będą Eddie i Tommy?
Nie powiem, byłoby to bardzo ciekawe.
O tym samym pomyślałem. Eddie utknął w Speedforce i dzięki temu przeżył jak RF, który wrócił w 2x11, bo "Speedforce zadziałało jak schron", w którym jego pozostałość znalazła schronienie i mimo, że w finale S1 został wymazany, to jednak przetrwał.
Z Eddiem może być podobnie. Ta ostatnia scena, kiedy mówił do Alchemy'ego, że tylko on może pomóc mu w jego powrocie była bardzo wymowna.
Widać, że Savitar ma coś do Flasha, Eddie znał tożsamość Flasha, a jako, że utknął w Speedforce, może też pamiętać linię Flashpoint.
Cosnett i aktor grający Tommy'ego, obaj palili się do powrotu. Ten drugi, to wręcz błagał twórców Arrow w wywiadach o możliwość powrotu do serialu.
Warto też odpalić jeszcze raz scenę z 1x23, kiedy czarna dziura wciąga ciało Eddiego. Ma na szyi amulet, którego nie nosił wcześniej. Pojawił się u niego dopiero po spotkaniu z Eobardem, który go więził.
Zawsze chciałem, żeby Eddie stał się Cobaltem Blue. W komiksach był on złym speedsterem pracującym w policji, który swoje moce uzyskał właśnie za pomocą takiego amuletu czy czegoś w ten deseń, nie pamiętam już dokładnie, ale to jest do sprawdzenia.
Co, jeśli Savitar/Eddie swoje moce generuje właśnie za pomocą tego amuletu? W S4 Arrow była magia i gość (Darhk), który swoje moce czerpał z podobnego źródła (bożek). W S3 Flasha też mamy magię (kamień filozoficzny Alchemy'ego), może ta druga część też się będzie zgadzała.
To byłoby świetne, gdyby Eddie wrócił pod taką postacią, jako villain. Alchemy pomaga mu zrzucić zbroję, a tu zonk, bo wyskakuje z niej Eddie.
Fani nalegali w poprzednim sezonie na powrót Eddiego. Może ich prośby zostaną wysłuchane?
Opcja nr 2, to Dante, brat Cisco. Ciągle go wspominają, jest w obsadzie 3x09. Może to on i przekona Cisco do przejścia na złą stronę, buntując go przeciwko Flashowi, który zmienił go w kupę złomu.
I wtedy zgadzałaby się wizja Cisco - to nie on walczył przecieko złej Caitlin, tylko ona przeciwko złemu Cisco, który wypiął się na nich. Bo po tym odcinku wygląda na to, że to koniec szaleństwa Caitlin i raczej nie zmieni się na stałe w KF. Pozostaje więc Cisco, który na E-2 był villainem i ma żal do Barry'ego, więc łatwo nim manipulować
naprawdę nie możesz sobie darować zdradzania informacji o kolejnych odcinkach, nie lepiej założyć na to osobny wątek?
że brat CISCO będzie w którymś z następnych odcinków. Przypominam że to jest temat do dyskutowania o danym odcinku + wstecz ale w przód mogłyby być oddzielne wątki. Aczkolwiek rozumiem, nie ma ich więc tak chce większość.
Reverse Flash w 2x11 żył. bo jeszcze nie dożył wymazania. Jako że żył kilka wieków po Flashu to powiedzmy w wieku 30 lat przeniósł sie do 2015 roku (odc 2x11) a w wieku 31 do momentu zabicia Nory. (dopiero w drugim sezonie poznał wiele ważnych info od Cisco na temat Flasha itd )
"przeżył jak RF, który wrócił w 2x11"
Już jurij32 mnie ubiegł, ale po prostu nie da się przejść obok tego na spokojnie. Ludzie... jak wy oglądacie ten serial?
Też pierwsze co pomyślałem to Eddie, przecież jakby to był jakiś nowy random to by rozczarowali widzów. Ale serio czarna dziura go wciągnęła w 1 sezonie? Musze jeszcze raz obejrzeć...
Załóżmy, że Savitar jednak zabije Iris w półfinale 3 sezonu... A pamiętacie scenę z tunelu z pierwszego sezonu? Barry za kratami! Jako, że pan transformers jest niewidzialny, to wina zapewne spadnie na flasha... Ciekawe, kto go zamknie i ciekawe, czemu nie będzie to Julian... <3
Obejrzałem jeszcze raz sceny z Savitarem i ten gość tak naprawdę niewiele ma z nim wspólnego.
To jakiś mash-up Godspeeda z Rivalem. Nazywa siebie Bogiem, nosi jakąś dziwną zbroję i utknął w Speedforce jak Rival.
Myślałem, że on jakoś manipuluje Speedforce, ale wygląda na to, że on w nim żyje. Przemieszcza się między wymiarami, co sprawia wrażenie, jakby był cholernie szybki, ale tak nie jest.
Tylko speedsterzy go widzą, czyli meta-ludzie podłączeni do Speedforce jak Barry i Rival. Barry jest tylko do niego podłączony, Savitar tam żyje i to jest ta znacząca różnica, która sprawia, że Barry jest przy nim wolny jak żółw.
Kiedy Savitar mówił pod koniec Alchemy'emu o jego "powrocie", miał pewnie na myśli uwolnienie się ze Speedforce i Alchemy ma mu w tym pomóc.
Ale jeśli z niego ucieknie, to w takim razie nie powinien być tak szybki, chyba że jego szybkość bierze się też z innego źródła, może z komiksowego Savitara ma umiejętność kradzieży szybkości i to dlatego jest taki szybki, ale nie wygląda na to.
Pozostaje pytanie, dlaczego Julian go widział, skoro widzą go tylko speedsterzy. Albo tylko pokazali tę scenę w ten sposób, żeby nie pokazywać Juliana gadającego do niewidzialnego gościa.
I nie wiem czy ktoś jeszcze to zauważył, ale dali kolejną ckliwą pogadankę Barry'ego z Iris. W 3x06 było to samo, teraz nawet dłuższa i jeszcze bardziej ckliwa. Cały czas pamiętam rozmowę Barry'ego z Henrym, była podobna. Też takie pożegnanie, a potem Zoom go zabił.
Stawiam, że Iris przekręci się w mid-season finale, Savitar ją zabije albo będzie w tak ciężkim stanie, że zapadnie w śpiączkę. W sumie mogłaby, bo już irytują te jej wykłady. Wiem, że w komiksach była takim mentorem/głosem Flasha, motywowała go i to m.in od niej czerpał siłę, ale ile można tego słuchać... Co odcinek, to kolejny wykład.
"Pozostaje pytanie, dlaczego Julian go widział, skoro widzą go tylko speedsterzy."
To akurat bardzo łatwo wytłumaczyć. Niewidzialność może być jedną z umiejętności, które może nauczyć się speedster i Savitar będąc mistrzem speedforce(która jest wszechobecna) może manipulować nią w taki sposób, że jedni go widzą/słyszą, a inni nie.
Barry jest tu wyjątkiem, bo on jest źródłem speedforce co sam Savitar przyznał i pewnie z automatu widzi go bez względu na tę zdolność.
To raczej nie jest umiejętność, której ot tak może nauczyć się speedster i kontrolować ją na zasadzie - temu się pokażę, a tamtemu nie.
Może Julian widział go dzięki swoim mocom. Tak naprawdę nie wiemy do końca jakie moce ma Alchemy, może na kamieniu filozoficznym się nie kończy i jest coś jeszcze.
To że Savitar to Eddie zacząłem podejrzewać juz jakis czas temu. Savitar jest w naszym świecie bo inaczej nie zrobilby krzywdy policjantom. Jesli Dante wraca to może to być Dante z innej Ziemi lub flashbacki ewentualnie Barry lub Savitar go uratuje. Iris pewnie zginie i dobrze bo jest irytująca a we Flashpoint była słodka aż do mdłości. Tylko Barry jej nie ratuje bo to bez sensu, bo przecież sie nie powinno, jeśli kogoś ratować to Norę orzez zabicie Eobarda tuz po tym jak pojawia sie na ulicy, albo ratować Dantego. Wally we Flashpoint był wolniejszy od Flasha. Julian to psychol albo jest pod wpływem Savitara, bo jak może prawic na temat moralności Barryego. Głupio by było gdyby z Cisco zrobili złoczyńcę. No chyba że Savitar przeciągnie go na swoja strone ratujac Dante. Dobrze gdyby Caitlin nie stała się zła, moce nie czynią złym, bo Team Flash chyba uważa że czynią. Ten Grubcio grał w Herosach. H.R. z E-19 moim zdaniem coś kombinuje, może udawać głupszego niż jest lub pokazywać się zmieniaczem twarzy pod Wellsa. Chyba tylko ludzie z Flashpoint widzą /słyszą Savitara. A Julian może tylko go słyszy, a może widzą go tylko ci którym chce się pokazać.
Flashbacki będą na 100%, bo to będzie odcinek świąteczny i Cisco będzie miał rozterki z powodu pierwszych świąt spędzonych bez brata, więc pewnie trochę powspomina, ale na reddicie spekulowali, że może to nie będzie przypadek i na koniec odcinka sypną jakimś cliffhangerem z Savitarem-Dante.
Zwykle w mid-season finale zdradzali tożsamość villainów - S1 Arrow, S2 Arrow, Flash S1.
Tak tak, zapomniałem o tym wspomnieć.Też uważam, że H.R gra gamonia, a tak naprawdę,to szczwany lis, który w końcu się ujawni.Na razie sprzedaje im same bajki, o książce itd, ale zobaczymy.Wolałem Harry'ego z E2. I też wolę "dobrą" Killer Frost, kontrolującą swój gniew i swoje moce.Mam nadzieję, że jednak kiedyś założy nowy kostium, który wcześniej widzieliśmy, bo to by było właśnie takie swoiste odcięcie się od "starej" Killer Frost.
geezus, ale ty pieprzysz. w twoich wypowiedziach jest masa błędów. jak ty oglądasz ten serial? jeśli oglądasz po angielsku to weź się doucz tego języka, bo widać że sporo nie rozumiesz/źle rozumiesz.
Naszym się nie dogodzi czasem :D na zagranicznych forach bardzo pozytywnie ludzie oceniają odcinek.. zresztą widać rękę Smitha.. Co najbardziej rzuca się w oczy to praca z aktorami, bo Panabaker przeszła sama siebie. A jeszcze z przesterowanym głosem była bardzo przekonująca. To samo Grant w scenie z właśnie Danielle "you're gonna have to kill me". Iris też mi nie przeszkadza, moralne gadki w Arrow były o wiele gorsze (s04) ;p
Fakt jednak, że Joe zachował się jak ostatni debil. Snow mówi mu, że jak otworzą kokon to Wally może umrzeć, to ten wziął maszynke i rozciął no wtf a podobno to ma być wielki wzór do naśladowania lmao no i jakoś mnie nie ruszyło, że Wally dostał moce jakoś bez polotu to nakręcili
Julian=Alchemy było wiadome od dawna, ale czy to źle, że tak zrobili? Przynajmniej wszystko idzie tak jak w komiksach, a nie jakieś kombinacje byle by sztucznie zaskoczenie wywoływać. No ale i tak nie było jak się przewidywało, bo Julian jak widać ma rozdwojenie jaźni chyba. wersja z hipnozami średnia..
Gadki w S4 Arrow to jest poziom nieosiągalny dla żadnego serialu, przynajmniej z tych od DC.
Gra aktorska dobra, też mi się podobał Grant w tej scenie z Caitlin, kiedy powiedział, żeby go zabiła, ale te wszystkie przytulasy i ogólne wrażenie jednak pozytywne nie jest. Oczekiwałem czegoś lepszego, a co do zagranicznych for typu reddit, to oni tam chwalą wszystko.
Nie spotkałem się tam chyba z jakąś poważną krytyką po odcinkach Flasha. Nawet odcinek Flashpointowy im się podobał, a był strasznie słaby. Oni tam łykają wszystko, jak im coś nie pasuje, to tego raczej nie krytykują tylko śmieszkują z memami i gifami.
Mnie rozwala to, że kolejny raz mają villaina jak na widelcu, tuż pod nosem, Caitlin go szuka, nawet go porywa i niczego się nie domyślają xD Genialny jest ten zabieg stosowany w DCTV.
W Arrow z tego co tam pamiętam było podobnie. Nawet w tym sezonie Church porwał Olivera licząc, że GA się zjawi, trochę inna sprawa, ale jednak podobna i jak dla mnie śmieszna, ale też pokazuje niestety, że z Barry'ego i jego genialnego teamu są nieźli idioci, bo po Wellsie i fejkowym Garricku powinni być wyczuleni na takie rzeczy i jednak być bardziej podejrzliwi wobec nowych ludzi, szczególnie Flash.
Tak w S2 rozpaczał nad tym, że Zolomon go wydymał jak Wellsobard, a teraz kolejny raz daje się nabierać. Chyba, że jednak domyśli się w najbliższych 2 odcinkach i go zdemaskuje, ale jakoś w to wątpię.
A dla mnie kolejny raz robienie kogos z otoczenia barrego, juliana jako alchemy jest mega slabe.
Ok, RF rozumiem bo znal tozsamosc flasha. 2 sezon tez rozumiem, hanter specjalnie chcial zdobyc ich zaufanie. Ale teraz?
Czemu nie mogliby dac nawet nieznana osobe jako alchemy? Dawanie wrogów przy Barrym, to juz jest zbyt duży zbieg okoliczności. Za szybko poznajemy tożsamość wrogow
W Arrow był sobie taki Darhk czy Ra's, a i tak wyszło kiepsko, więc czy ja wiem, cxy taki random byłby dobrym pomysłem?
Niech już będzie to sobie ktoś z ich najbliższego otoczenia, ale niech nie robią z siebie takich idiotów. Wielcy geniusze z tytułami doktora albo wysokim IQ, a nie uczą się na błędach.
Czemu Barry nie może ruszyć głową i po doświadczeniach z Wellsobardem i Zolomonem dodać 2 do 2 i prześwietlić Juliana.
Wielka mi intryga, kiedy Julian chodzi sobie koło nich, a potem oni wielkie zaskoczenie, bo to on jest villainem...
Ale skoro we Flash jest brak logiki i podróże w czasie inaczej funkcjonują w różnych odcinkach i inaczej niż w LoT
Tylko dl a Barrego Julian jest nowy. dla inncy którzy nie przeżyli Flashpointu, tylko ta linia czasu jest dla nich normalnym życiem Julian był już wcześniej. Maja w Central City miliony mieszkańców. Równie dobrze mogli by podejrzewać Singha itd. To, że my to widzimy na ekranie nie znaczy, że musi to być takie oczywiste dla nich
Ale dla Barryego powinno być. Nie było Alchemy'ego i nie było Juliana to powinien go sprawdzić w mgnieniu oka. Co prawda schemat został zerwany bo Wellsobard i Hunter byli dla niego mili, a Julian robi odwrotnie, może specjalnie, ale mimo wszystko powinno to wzbudzić podejrzenia.
Z tymi milionami bym nie przesadzał. Star City ma/miało w S2 wg Waller około 570 tys mieszkańców, Central City pewnie też ma coś koło tego.
Potrafią za pomocą algorytmu/satelity i innych bajerów znaleźć w tak wielkim mieście jednego, konkretnego człowieka, a nie potrafią ogarnąć kim jest Julian? Przy ich umiejętnościach, inteligencji i intuicji, którą tak chwali się Joe powinni chociaż raz wpaść na to, kim może być Alchemy, chociaż ten jeden raz, bo to robi się już nudne.
Wszyscy znali Juliana, tylko nie Barry, do tego Julian go nie cierpiał, to powinno dać mu do myślenia, ale ważniejsze dla Barusia było zakumplowanie się z nim.
Tu masz rację Inaczej t wygląda z perspektywy uczestnika wydarzeń, a inaczej z perspektywy obserwatora, jakim jest każdy z nas.My widzimy to, czego nie widzą bohaterowie,dlatego dla nas to jest czasem niedorzeczne, ale czy my sami, będąc takim Flashem, podejrzewalibyśmy jakiegoś gościa (choć obcego) o bycie tym złym? Póki co, to nie ma najmniejszego powodu, żeby go podejrzewał, bo to, że nie lubi jego i metaludzi, nic nie znaczy.Pewnie kilku takich się jeszcze znajdzie.
No fabuła i gra aktorska jest dobra. Iris trochę denerwująca ale to taka kotwica Barryego. To co najbardziej krytykuję to brak logiki i konsekwencji. WTF Joe mógł zabić Wallyego. Kto wie jakie skutki mogli mieć przedwczesne otwarcie kokonu. I dlaczego Barry nie powiedział o braku regeneracji komórek Wallyego? Tożsamość Zooma tez mniej wiecej ujawnili w połowie sezonu.
Niestety ale serial Flash, patrząc na supergirl, legendy jutra i Arrow jak do tej pory prezentuje sie najgorzej ;d
Cóż zrobić... Supergirl nie oglądam, ale wierzę na słowo, bo czytałem, że jest dużo lepszy niż CBS-owski S1. LoT trzyma zaskakująco wysoki poziom, Arrow mimo sporo akcji typu CTRL+C, CTRL+V też dobrze się ogląda, a Flash jak na razie mega zawód i na 7 odcinków dobre były 2, MOŻE 3.
LoT i Supergirl są równie płytkie, Arroiw w sumie im dorównuje porpzez bezsensowne niewykorzystanie potencjału Ragmana, który jest najpoteżniejszą postacią w tym sezonie.
Nie, oba seriale w 2 sezonie wysoko zwiekszyly jakość. Supergirl nie ma juz pseudo nudnych romantycznych gadek, jest dużo ciekawiej, więcej sie dzieje. Fabula dotyczy cadmus, pojawil sie superman, jest siostra luthora, z przeciwników metallo i cybersuperman. LoT to samo, Flash tez ma ciekawe odcinki ale nie wszystkie. Choćby taki odcinek monster, jeden z nudniejszych odcinkow
Kogo tu szanować? Detektyw-fajtłapa, wieczny looser, jedna ze słabszych postaci, choć miał lepsze momenty.Gdyby to dotyczyło Sylara, lub Petera, to sam bym się oburzył, bo te postacie lubiłem najbardziej.
Miał fajne moce :D Dopóki tych mocy nie przejęli inni, wtedy stały się zbyt pospolite
Dla mnie bardzo fajny odcinek, może zwyczajnie miałeś zły dzień że Cię wszystko w nim wkurzało (albo ja popadłem że nie zauważyłem jego kiczowatości).
Przyzwoicie pokazali przewagę Savitara nad Flashem no i mamy zagadkę o co chodzi z jego powrotem/narodzinami (nie pamiętam jakiego słowa użyli). Pewnie nie może 24/h przebywać na Ziemi tylko podróżuje między wymiarami bo coś tam coś tam...? Caitlin świetnie ukazana, przynajmniej ta Killer Frost pokazała swoją moc w najlepszym wydaniu i że ma jeszcze sporo w zapasie jak to opanuje
.
Również myślałem że wszystko z CISCO było już dogadane, chyba coś spaprali z tłumaczeniem...
Wells według mnie spoko - nie jest naukowcem ale ma łeb na karku i samą logiką wiele pomaga. Oczywiście zdaję sobie sprawę że jeszcze im da popalić jakimś mrocznym sekretem.
Pełna zgoda że Iris już irytuje swymi spostrzeżeniami ale ona i tak jest super w porównaniu do Wally'ego, który irytuje po całości, rany niech go zabiją, porwą, uciszą, cokolwiek!!!
Niestety ale pewnie domyślasz się co zobaczymy w kolejnych odcinkach - będzie SMĘCENIE jaki to Wally niedoświadczony w byciu speedsterem, jak wiele jeszcze musi się nauczyć, ile musi zrozumieć, będą kłótnie i wykłady umoralniające go. Na samą myśl o tym już chce mi się rzygać.
Rozumiem że to sarkazm że nie wiedziałeś kto jest Alchemy? Gdzie się nie obróciłem tam większość typowała poprawnie.
Tego grubego detektywa gra Greg Grunberg, swego czasu grał w serialu "Herosi", zresztą niedawno również zagrał w kontynuacji, był telepatą, nazywał się Matt Parkman.