I to, to ja rozumiem. Wreszcie świetny odcinek. No, może poza początkiem i tymi płaczami Wally'ego. Co za irytujący bachor.
"Tatusiu, nie możesz mi zabronić! Barry'emu pozwoliłeś! Wolisz jego ode mnie? Co kogo obchodzi, co mówi jakiś Barry, on kłamie! Łeeee, nie lubię cię!". Jeszcze, żeby powiedział "tatusiu"... Nie mów do ojca na "ty", gnojku!
Shade kompletnie olany, w sumie nie dziwne przy tylu wątkach, a ta postać miała potencjał. W sumie go nie zabili, więc jeszcze pewnie wróci. Z drugiej strony, nie pamiętam czy Barry kiedykolwiek tak szybko rozprawił się z jakimś villainem. Drobne lanie dostał, ale to nic w porównaniu z niektórymi wrogami.
Alchemy, wreszcie go rozwijają. Julian w magiczny sposób znika zawsze, kiedy pojawia się Alchemy - wypad do kina, nie, bo ma wymówkę. Niby umówił się z dziewczyną. SWAT i Flash idą po Alchemy'ego, Juliana nie ma, nie pojawił się w pracy mimo, że ma obsesję na punkcie meta ludzi zwłaszcza Alchemy'ego.
Normalnie bym powiedział, że to zwykła zmyłka jakich było wiele, chociażby ostatnio w Arrow, ale nie tu. Alchemy to nie jest main villainem, a narzędziem Savitara i już w 9. odcinku zdradzą jego tożsamość, więc pewnie pójdą po najmniejszej linii oporu. Z Zoomem zresztą robili to samo. Jay Garrick znikał, pojawiał się Zoom i tak w kółko. Tu pewnie będzie tak samo.
H.R. i ten jego gadżet. Skąd pewność, że w ogóle jest Wellsem? Może podszywa się pod niego właśnie za pomocą tego gadżetu. Do tego wspomnienie o Gorylach takich jak Grodd, że u niego na Ziemi jest ich więcej, dużo więcej, a w tym sezonie Barry ma się przypadkiem znaleźć w Gorilla City. Przypadek?
Caitlin i jej moce. Po zwiastunie i wizjach Vibe'a zapowiada się kolejny ciekawy odcinek. Myślałem, że spróbuje pomóc Barry'emu, gdy walczył z Shadem, a raczej nie spróbuje, tylko sama go załatwi. W następnym odcinku już nie będzie się powstrzymywała, bo ma mu uratować tyłek i to po tym stanie się KF (pewnie uratuje go przed wpierdzielem od Savitara).
Co tak w ogóle stało się z Wallym? Mam przyciemniony monitor i ciężko dostrzec mi szczegóły przy scenach w słabym oświetleniu. Pokrył się powłoką, ale chyba nie pokazali kim się stał. Nie ma go na żadnym ze zdjęć promocyjnych 3x07, nie ma go w zwiastunie crossovera czyli 3x08, ani nie był na zdjęciach z jego planu. Albo się w ten sposób będą bawić z widzami, albo coś szykują i naprawdę zmieni się w Dark Speedstera jak na tej grafice od bosslogic, którą z resztą Lonsdale wrzucił wczoraj na IG.
I wreszcie Savitar. Zajebiste wejście. Bóg szybkości, który jest praktycznie niewidzialny. To jak załatwił Rivala, nie pozostawił żadnych śladów. Tu też pięknie rozprawił się z gości ze SWAT-u niczym Zoom z policjantami w Jitters.
Zrobiony z CGI, wreszcie to jakaś odmiana, a nie w kółko te same kostiumy różniące się paroma detalami. On ma właściwie coś na kształt zbroi. Nie obsadzono jeszcze aktora do roli Savitara, póki co robi za niego statysta. Ciekawe kogo upchną w ten kostium i jakie będzie miał motywy. Pewnie kolejny złodziej szybkości jak w komiksie.
Tak btw, nazywa siebie Bogiem szybkości (God of speed - God Speed), niestandardowy kostium, a raczej jakaś zbroja, zupełnie inny kostium niż ten, jaki miał komiksowy Savitar. Kolejny mash-up. Fani teorii o God Speedzie w S3 mogą być zadowoleni, bo dostali jakąś namiastkę.
Czekam na więcej, bo wreszcie ten sezon się rozkręca.
Aa, zapomniałbym. Kolejny raz w 6. odcinku robi wjazd main villain i to nie byle jaki wjazd. W 2x06 zrobili wejście Zooma, które IMO było lepsze od tego Savitara.
Jeszcze ta gadka Iris z Barrym. Dziwne to było. "Bez Iris nie ma Flasha" i ta muzyka w tle, robią coś jak pożegnanie. Podobną scenę Barry miał w poprzednim sezonie z Henrym.
SPOILER
SPOILER
SPOILER
Może rzeczywiście w mid-season finale Savitar zabije Iris? Na zdjęciach z planu Savitar walczył z Barrym, w pobliżu była Iris, a na innym zdjęciu Barry trzymał ją nieprzytomną na rękach i wyglądało to tak, jakby ją zabił.
Wiadomo, że są sobie przeznaczeni, West-Allen, artykuł z 2024 w Time Vault napisany przez nią, bla, bla, bla, ale to nie znaczy, że ona nie może zginąć. Zawsze Allen może się znów spieprzyć linię czasu cofając się, żeby ją uratować.
Ale jednak stawiam, że Savitar tylko mocno ją uszkodzi i zrobią z tego cliffhanger.
Jeszcze 3 wnerwiające rzeczy, ale tu już się nieco przyczepię.
3x02 - zdecydowaliśmy, że nie chcemy wiedzieć co przydarzyło się nam we Flashpoincie
3x06 - dlaczego mi nie powiedziałeś, że byłem Kid Flashem?! Ty kłamco1!111!!11!
Dlaczego źli speedsterzy zawsze oszczędzają Joe? To ma jakiś związek z rasizmem? Nie chcą być posądzeni o rasizm, kiedy zabiją czarnego glinę? RF zabił wszystkich poza Joe (i Eddie'em, ale wiadomo dlaczego), Zoom też złamał kark wszystkim policjantom, ale nie Joe, wpada Savitar i powtórka z rozrywki.
Mógłby dla odmiany wpaść, nie wiem, do restauracji i załatwić paru kelnerów, a nie co sezon pastwią się nad biedną policją. Niedługo w Central City zabranie im glin.
Przed sezonem - "Main villainem 3. sezonu nie będzie speedster"
3x06 - "Cześć, jestem Savitar, Bóg szybkości".
Ej może nie pisz co ma być w kolejnym odcinku, tu dyskutujemy tylko i jedynie o 6. Nie wiem jak interpretować słowo SPOJLER czy chodzi o ten 6 czy już o 7? I zpesułeś mi zabawę z oglądania kolejnego...
Jakbyś nie zauważył, ten temat jest jednym wielkim spoilerem 3x06, więc po co miałbym oznaczać tu w komentarzu jako SPOILER coś z 3x06. Chyba logiczne, że chodzi o kolejny/kolejne odcinki. Nie moja wina, że masz problemy ze zrozumieniem, inni jakoś tego problemu nie mieli i oznaczyłem to na tyle widocznie, żeby ktoś, kto nie jest zainteresowany psuciem sobie oglądania mógł to swobodnie ominąć.
Nie rozumiem przede wszystkim po co sam sobie psujesz zabawę z obejrzenia nowych odcinków (obsesja?), ja nawet trailerów nie oglądam.
Ale czekaj Iris nie może zginąć - w pierwszym sezonie Reverse pokazywał Eddiemu że została żoną Barrry'ego czyli co, będą aż tak wielkie konsekwencje Flashpointu?
Inne seriale oglądam normalnie. Flash mnie wciągnął na tyle, że jakoś od połowy S2 zarywam czasem nocki i o 2 w nocy oglądam go na żywo na streamach, lubię poczytać na reddicie co będzie w kolejnych odcinkach. Obsesji jakiejś wielkiej nie mam, bo komiksów szczegółowo nie znam, raptem kilka faktów, wywiadów zazwyczaj nie śledzę, czytałem może ze 2-3 przed sezonem. Widziałem na FW większych świrów, którzy znają każdy fakt i śledzą wszystko, co dotyczy tego serialu.
A w tych trailerach czy sneak-peekach w dniu odcinka i tak dają same sceny z pierwszych minut, nic szczególnego. Np. przed 3x06 dali te fochy Wally'ego, kiedy Barry tłumaczył co mu się stało we Flashpoint.
Z tego co BluRay2012 pisał wyżej ta gazeta jest już chyba nieaktualna, więc jest możliwe, że umrze, ale to mało prawdopodobne. Pewnie Savitar ją tylko mocno zrani i zrobią z tego cliffhanger. W Arrow już coś podobnego robili. Flash pójdzie na 5-6 tygodniową przerwę świąteczną, więc muszą dać coś, co utrzyma widzów w napięciu.
Na razie co sezon ginie ktoś ważny, Reverse zabił matkę, Zoom ojca, Savitar zabije... stawiam na Joe. Bardziej mnie skłania do tego pokazywanie jak to musi przestać przejmować się dziećmi i zająć swoim życiem (randki), widzę tu takie powolne żegnanie się z tą postacią. Lubię teoretyzować, póki co we Flashu w nic nie trafiłem, w innych serialach jest lepiej "Walking Dead", "Breaking Bad", "Sons of anarchy" xD
Savitar wygląda kozacko i robi mistzowskie wrażenie. Zniknięcie Juliana rzeczywiście podejrzane , ale być może twórcy chcą nas zbić z tropu , co już miało miejsce wcześniej.
"Wielu rzeczy o mnie nie wiesz, Allen". Serio? Niedługo Julian będzie się wymykał w środku akcji, przebierał w budce telefonicznej i wracał jako Alchemy, a Barry i spółka dalej nie będą mieli najmniejszego pojęcia :P
Taaa, team flash jest dymany na okrągło, z takim doświadczeniem powinni takie dziwne zachowania oceniać z kilometra. Mnie denerwuje, że Flash przy swojej szybkości nie potrafi uciec przed tymi laserami. Ale przynajmniej billan odcinka im się udał, ten Shade, Wyskakiwał z cienia i dlatego taki speedster może mieć z nim problemy, ale nie, w końcu godny przeciwnik to rozwalają go jak dzieciaczka.
Najlepsze w Savitarze jest to, że dla normalnego człowieka, nie-speedstera jest niewidzialny. Joe, Wally, policjanci nie widzieli go. Kiedy złapał jednego z gości ze SWAT-u, czy potem Barry'ego i uniósł go do góry, to Joe i Wally nie widzieli Savitara, a lewitującego Barry'ego/policjanta i strzelający kark. Tylko Barry był w stanie go dostrzec, ale tylko jego smugę. Zoom przy Savitarze to przedszkolak, ślimak, żółw.
Teraz pytanie, kto uratuje tyłek Barry'emu? Opis 3x07 wskazuje na Killer Frost, Vibe'a z nimi nie było, jest jeszcze opcja, że Wally uwolni się z kokonu i będzie miał moce speedstera, ale skoro Barry nie daje mu rady, to jak Kid Flash miałby to zrobić?
Może KF go zamrozi tak jak KF z E-2 zrobiła z Zoomem.
Przemogłem się i nadrobiłem zaległości. Mi się ten odcinek średnio podobał... za dużo władowali w jeden epizod przez co mieliśmy chaos, w którym skakaliśmy z wątku na wątek i każdy ledwo ruszyliśmy.
- Wally płaczący, że on to, by chciał być jak Flash, ale w żółtym wdzianku i sadzący się do ojca, bo mu się wizja syna biegajacego po mieście i bijącego superoprychów średnio pasuje. Normalnie jak dzieciak, który aż się osmarkał w kolejce do kasy, bo rodzic nie chciał mu cukierków kupić.
- Caitlin to powinni wyciąć z fabuły, bo ona nic nie robi tylko się zamartwia... albo nie wiem, nie może się dla odmiany coś dobrego jej przytrafić? Co za depresyjna laska.
- Joe idący na randkę fajny, ale to powinno być po akcji, a nie zamiast... niestety CW to stacja produkująca babskie seriale i nie potrafią uciec ze swojego comfort zone'u.
- Alchemy było tyle co nic. Ot pokusił Wallego i nagle bam... wyskoczył kolejny zły speedster i znowu jest dużo, dużo szybszy od Allena. Ile można? I czemu on jest jakimś takim okropnym CGI?
Wally to jest dramat. Jak pisałem wcześniej - wnerwiający bachor. Jak już dostanie moce i kostium, to będzie jeszcze gorzej. Będzie się w każdym odcinku sadził do Barry'ego, Iris, Joe, co to nie on, a na koniec Barry będzie musiał ratować mu dupę, bo nie wierzę w to, że gdy już dostanie te swoje upragnione moce, to się ogarnie. A myślałem, że to Allen jest impulsywnym idiotą...
Caitlin już taka jest, ja się przyzwyczaiłem do jej wiecznie skrzywionej miny i kolejnych dram z jej udziałem, ale zgadzam się, powinni wreszcie dać jej jakiś wątek, gdzie dla odmiany przytrafi jej się coś dobrego, może wreszcie udany związek, bo do tej pory, Ronnie - martwy, Zolomon - świr, morderca, też po części martwy. Tak dobijają tę laskę w każdym sezonie, że, gdyby coś podobnego spotkało kogoś w prawdziwym życiu, już chyba dawno strzeliłby sobie w łeb.
Ta randka Joe też wątek zbędny. Gdyby to wyciąć, mogliby pozostałe wątki jakoś rozwinąć zamiast skakać od jednego do drugiego bez ładu i składu, jednym słowem chaos, ale to już wizytówka tego serialu. Tu też już się przyzwyczaiłem.
Alchemy to ciekawa postać, ale jak już się pojawił pewne było, że to nie będzie main villain sezonu. Moce ma ciekawe, ale z tym śmiesznym kamykiem za długo by nie powywijał. Musieli wprowadzić kogoś silniejszego i Savitar idealnie się tu sprawdza.
Podejrzewam, że skoro Savitar wynajął Alchemy'ego, żeby przywracał meta-ludziom z Flashpoint moce i jeszcze ma ten swój kult, to niedługo utworzy armię Rogues i zacznie się wojna. Nic innego do głowy mi nie przychodzi, bo jeśli działania Savitara umotywują w ten sam sposób, co Zooma - że chce szybkość Barry'ego i każdego innego speedstera w multiversum (bo chyba w komiksach był właśnie złodziejem szybkości), to ja wysiadam. Kolejny raz ta sama akcja nie przejdzie.
Co do CGI, to akurat to mi się podoba. Fajną ma tę zbroję, niezły z niego badass. Wygląda dużo groźniej i mroczniej od Zooma dzięki tej zbroi, te skórzane wdzianka już się przejadły - RF, Flash, fejkowy Garrick, Zoom, Trajectory, prawdziwy Garrick, Jesse, Kid Flash, Rival. Ile można...
Przy dzisiejszym wątku naszła mnie refleksja "a może Cisco x Caitlin"? W sumie Ramon i tak już robi za jej najlepszego psiapsiela, któremu się zwierza, więc czemu nie krok dalej?
Alchemy trochę szkoda, bo wydawał się ciekawy i był miłą odmianą dla sprinterów, a tu zonk... kolejny superszybki speedster, który zostawia Flasha daleko w tyle... Ile można?
Czy ja wiem? na moje Zoom wyglądał epicko i miał genialne wejście, a ten ledwo co się pojawił, a już mam "meh".
Przeciwnikow zdolnych stawic czola flashowi (nie sprinterow nie jest duzo) . Superman, zielona latarnia, marsjanin, grodd, Red tornado, taka killer frost nie miala by szans, firestorm to samo, auqaman moze dalby rade i wonder women tez miala by szanse, ale nie tak przewazajacą jak te postacie wyzej.
Wystarczy sobie obejrzec co Luthor (tak, wróg supermana) w ciele flasha moze zrobic, kilku poteznych bohaterow ledwo zatrzymalo go.
https://www.youtube.com/watch?v=0YYIRGhMp7s
Wnioski chyba nasuwaja sie same, ze z ograniczonymi postaciami zloczyncow mogacych stanac do walki rowno z flashem jest bardzo malo, no chyba ze kilka postaci by sie zebralo, ale dla mnie to by bylo mega slabe
PRZYPOMINAM Że universum supergirl ma prawa do najpotezniejszych postaci (superman i red tornado na przyklad)
Grodd? Przecież on nie jest specjalnie potężny :P Poza tym mylisz komiksowego Barry'ego z tym serialowym. Ten grany przez Granta jest wielokrotnie wolniejszy od swojego pierwowzoru, a to rodzi możliwości na bardziej konwencjonalnych wrogów. Poza tym to już w komiksach jest więcej niesprinterskich przeciwników dla Flasha.
A i tak na marginesie, w JLU nie było Barrego, to był Wally, najpotężniejszy i najlepszy Flash w ogóle. Technicznie rzecz biorąc nie powinien mieć problemów z pokonaniem Supermana :P
W serialu wally wcale nie jest szybszy niz komiksowy barry allen, a wrecz przeciwnie
,,Ten grany przez Granta jest wielokrotnie wolniejszy od swojego pierwowzoru, a to rodzi możliwości na bardziej konwencjonalnych wrogów''
Błąd, flash bez tachionow osiagal szybkosc 3 machow, z tachionami byl 4 razy szybszy, bo zoom tez byl 4 razy szybszy od barrego, w serialu bylo to powiedziane. Czyli 8 machow okolo.
W filmie animowanym superman vs elite, superman mowi o swojej szybkosci 7 machow, a filmy animowane trzymaja sie najbardziej pierwowzoru, wiec juz jest szybszy troche od supermana.
A dla nie sprintera roznica jest czy sprinter ma 3 czy 8 machow? Mysle ze i tak nie zdazy nawet mrugnac jak dostanie z piesci
Na Boga... Ty mówisz o trzech różnych uniwersach.
- Arrowverse to co innego,
- New Earth to co innego,
- Filmy animowane to co innego.
Tak, filmy animowane dużo bardziej osadzone są w komiksach, ale co z tego? Komiksowy Superman ma prędkość nadźwiękową, a Flash nadświetlną. Czy dla niesprintera jest różnica? Tak, ale... Arrow najlepiej pokazał, że prędkość to nie wszystko. Poza tym jak dać ciekawe umiejętności to da się bić Barrego bez prędkości. W komiksach tak było chociażby z Mirror Manem. Do tego Trickster nie miał niczego, a często robił go w jajo.
Pokazanie umiejetnosci komiksowych w pierwowzorze to duzo wieksze tez koszta, chocby chologram mirror mastera ktorego brak bylo, pamietaj.
Nie ma co sie czepiac, jak mowilem ;d
Ciekawa rzecz:
Współzałożyciel S.T.A.R. Labs na E-1 - Tess MORGAN (żona Wellsa),
Współzałożyciel S.T.A.R. Labs na E-19 - Randolph MORGAN ("partner"/"partner biznesowy" H.R.)
Ja tam jakoś nie wierzę w zbieg okoliczności.
Ktoś na reddicie zwrócił na to uwagę i wysnuł teorię, jakoby H.R. był... gejem.
- szybko zaprzyjaźnił się z Cecile, laską Joe,
- lubi kapelusze i jak widać było w tym odcinku także kajdanki,
- ciągle nawija o swoim "partnerze" lub "biznesowym partnerze", w dzisiejszym odcinku doszedł jeszcze ten gadżet/hologram z jego twarzą,
- zachowuje się jak typowy gej, chodzący mem - dziwnie się zwraca do wszystkich, np. do Cisco "San Francisco", robi dziwne miny, gesty.
Autor tej teorii twierdzi, że mógł być w związku małżeńskim z Randolphem Morganem, ale się rozstali i to go pchnęło do desperackiej podróży na E-1.
W następnym odcinku H.R. ma odbyć z Joe "rozmowę od serca". Może wygada mu się, że jest gejem. Zawsze w serialach musi być jakiś gej/lesbijka/bi. W USA to norma.
W Arrow była Nyssa i Sara, teraz Sara jest w LoT, w Supergirl chyba też była/jest jakaś lesbijka, może więc pora na Flasha. Co prawda Sigh jest gejem, ale to postać epizodyczna.
Jakoś mi nie pasuje H.R. jako gej... nie wiem, teoria może i ciekawa, może i nawet ma jakiś sens, ale... hm... nie wydaje mi się. Może Tess Morgan i Randolph Morgan to małżeństwo na E-19? W końcu H.R. sam się przyznał, że to dzięki swojemu partnerze był w stanie odczytać tę zakodowaną wiadomość od Wellsa z E-2 i takim sposobem znalazł się w zespole. Także tutaj ta teoria, że byli parą i się rozstali a H.R. zdecydował się na ucieczkę też jakoś mi nie pasuje, nie wiem.
Co do homoseksualistów w amerykańskich serialach to masz rację. A w Supergirl, siostra Kary "staje się" lesbijką od początku drugiego sezonu.
jeśli jego orientacja będzie miała znaczenie dla fabuły to spoko, nie mam nic przeciwko. Niech np będzie, że UCIEKŁ na e1 bo na e19 homo jest prawnie zabronione i karalne i musiał uciekać bo się wydało że jest. (było powiedziane że wydało się że nie jest geniuszem i przestał był twarzą starlabs. może to była ściema) A jeśli ma być gejem, bo tak, i nie ma nic z tego wynikać to beznadzieja... Już w arrow mamy tego czarnego geja i nie ma znaczenia w co wkłada prącie, mógłby nawet w koze, NIC to nie dodaje do fabuły. Związek Sary i Nyssy akurat trochę był znaczący, więc mi nie przeszkadzało, a Sara w LoT jest śmieszna np bzykając jakąś tam królową, więc też spoko. W crossoverze ma lecieć na Kare więc też może być zabawnie :D
Te kostium Savitara jakoś tak średnio mi się podoba. Wiem, że komiksowy kostium by tu nie działał ale odrobinę zmian by się przydało (głównie w kolorystyce). Nie sądzę, aby Savitar był kolejnym złodziejem szybkości, bo po co mu, w końcu jest bogiem. Wally wreszcie dostanie moce i przestanie płakać. Oby tylko nie stał się zły przez swoje moce, przerabiamy to z Caitlin i wystarczy. Jak już ma przejść na złą stronę mocy to niech to się stanie przez Savitara. Jeżeli w finale na przeciw Saviatrowi nie stanie Barry, Wally, Jesse i Jay to będzie to największy zawód całego serialu.
Ten sezon naprawdę się rozkręca. Wątek Catelyn i Alchemy'ego to dwa najbardziej ciekawe dla mnie motywy. Nie spodziewałem się, że już w tym odcinku pokażą kawałek walki Killer Frost z Vibem, Catelyn jak dla mnie wygrywała, jak jeszcze rozwaliłaby rękawice Cisco to już w ogóle będzie po nim.
Bardzo ciekawy odcinek, Shade to taki lekki zapychacz, bardzo ciekawa końcówka, co się stało z Wallym ? Pewnie otrzyma te moce i w ogóle, no i Savitar, wygląda naprawdę jak Megatron. Zapowiada się ciekawie.
Mam mieszane odczucia. Z jednej strony dostajemy Savitara który wyglądem przypomina villaina rodem z wysokobudżetowego filmu (co rzecz jasna jest super sprawą), a z drugiej strony mamy Flasha, który nie oszukujmy się wygląda jak jakiś cosplayer. Wie ktoś może czy mają w planach podrasować jakoś kostium Barry'ego? Tym bardziej teraz kiedy wiemy jak wygląda jego filmowy odpowiednik?
Całe szczęście, że Savitar jest cały z CGI, te kostiumy rodem z lat 90. są mocno średnie, poza tym Zooma żaden mi nie podchodzi. O Rivalu już nie wspomnę nawet ;p I dobrze, że go trochę podkręcili, w ogóle nie wygląda jak człowiek, raczej jak jakiś kosmita, albo avatar, no mega. Nawet nie widzę potrzeby dokładania mu backstory, taki monster villain który ma tylko obsesję na punkcie SF jest idealny. Choć w komiksach to pilot który w czasie lotu dostał piorunem, raczej mogą sobie to darować jeśli chcą stworzyć naprawdę kozackiego villaina. No i żeby się nie okazało, że jest nim po raz setny ktoś z przyjaciół Barrego, bo ten schemat powielają sezon w sezon.
Co do Alchemy.. nie wiem nawrzucali już tyle oczywistych wskazówek że to Julian, że albo szykuje się jakiś twist, albo nie traktują go poważnie no w końcu nie jest głównym przeciwnikiem, a savitar.
Zgadzam się, odcinek bardzo dobry, lepszy od ostatnich. Nie będę powtarzał się po poprzednikach a zwrócę uwagę na jedną rzecz, która mnie irytował (po za Wallym).
Mamy wizję jak Vibe walczy z Killer Frost, wszyscy zakładają, że ona stanie się zła tak jak jej sobowtór. Czemu nikt z nich do jasnej anielki nie przypomniał, że Vibe z E-2 też był zły? Zamiast temu wszyscy zakładają, że Caitlyn stanie się zła.
Tak, wiem, że w następnym odcinku jej odbije. To nie znaczy, że proces nie zostanie zastopowany.
Na reddicie spekulowali, że Alchemy dotrze do Cisco i obieca mu, że ożywi jego brata Dante jeśli ten dołączy do niego i przejdzie na ciemną stronę, ale Cisco? On tu z nich wszystkich jest najnormalniejszy, chyba najbardziej lubiany przez widzów (przynajmniej tych w USA z tego co czytam na reddicie) i gdyby tak z nim postąpili, to widzom by się to nie spodobało, a Caitlin już od poprzedniego sezonu przechodzi przemianę, ludzie na to czekają aż zmieni się w KF, więc mało kogo to ruszy, że będzie zła przynajmniej przez jakiś czas.
Poza tym Alchemy nie ma powodu, żeby bawić się w przekabacenie Cisco. On przywraca moce meta-ludziom z Flashpoint. Cisco we Flashpoint nie miał mocy, Alchemy nie ma powodów do grzebania w jego głowie, jak robił z Wallym i jego moce ograniczają się chyba do przemiany jakieś rzeczy-osoby w inną, a nie ożywianie zmarłych. To też byłaby już przesada.
W opisie 3x07 jest info, że Barry i Cisco stoczą walkę z Killer Frost, więc można zakładać, że ta wizja Cisco pochodzi właśnie z tego odcinka.
Równie dobrze może to być sobowtór z innej ziemi a nie "nasza" Caitlyn, oraz oczywiście to ona może się bronić, a nie atakować.
"Ejdż Ar" zwrócił w tym odcinku uwagę na jedną kwestię, która mnie zastanawia od dłuższego czasu. A mianowicie że Cisco i Caitlin siedzą ciągle w S.T.A.R LABS. Zastanawia mnie jak to możliwe że ta dwójka może tam sobie tak całymi dniami przesiadywać bez żadnego nadzoru. Gdzieś czytałem że komiksowe star labs to korporacja, więc czemu nie ma tam nikogo poza nimi?
Bo po wybuchu akceleratora wszyscy odeszli ze Star Labs poza Cisco i Caitlyn, no i oczywiście Wellsem. Jak widzieliśmy w którymśtam poprzednim odcinku Cisco ma dom i dojeżdza do StarLabs, ale nie pokazują nam ich poza pracą bo byłoby to nudne, tak jak nie pokazują nam domów innych bohaterów (bo przecież nie sądzisz że taki kapitan policji ciągle siedzi na posterunku?) :)
Nie chodzi mi o to że siedzą tam całymi dniami. Chodzi mi o to że pracują tam tylko oni. Nie kupuję czegoś takiego że dwie osoby, a wcześniej trzy z Wellsem tworzą całe laboratorium. Myślałem że oni pracują w jakiejś osobnej jednostce, a z tego co piszesz wynika że oni są taką dwuosobową działalnością gospodarczą. W normalnym świecie takie laboratorium pewnie by nie miało racji bytu. Ale z drugiej strony wiem też że w normalnym świecie koleś po pierdyknięciu piorunem nie biegałby z prędkością światła, więc po raz kolejny trzeba przymknąć oko na takie niedociągnięcia.
Pracują tam tylko oni bo Star Labs już nie istnieje jako firma, nie tworzą nowych rzeczy do użytku nieflashowego, a jest tam baza teamFlash bo Wells przepisał ten budynek Barremu. Co najwyżej można się przyczepić że skąd mają kasę na opłacanie podatków, bo takiego prądu to idzie pewnie niemała ilość. Wydaje mi się że razem z budynkiem Wells przepisał też swój majątek (?) to może jednak mają kasę na opłaty :)
Jak nie tworzą rzeczy do użytku nieflashowego to co tam robią? Rozwiązują krzyżówki? :P Przecież zanim pojawił się flash to choćby te kilka tygodni czy miesięcy kiedy Barry był w śpączce siedzieli tam z fałszywym Wellsem. Ja raczej odnoszę wrażenie że oni funkcjonują jako jakieś tam laboratorium bo wszyscy oficjalnie używają tej nazwy natomiast wydaje mi się że to prostu kwestia, której scenarzystom nie chce się za bardzo rozwijać bo tak im po prostu wygodniej że jto siedziba flasha po której nikt się nie kręci. Przynajmniej w teorii bo jak ten obiekt jest pilnowany to już mogliśmy zobaczyć w niejednym odcinku.
Moim zdaniem troche się za bardzo czepiasz :)
Było sobie STAR LABS, wielka fajna firma. Później wybuch akcelerator, wszyscy ich znienawidzili, pracownicy odeszli, firma znalazła się na skraju bankrutctwa. Po kilku miesiącach zaczęli się zajmować Barrym, więc już mieli co robić zamiast rozwiązywać krzyżówki. Następnie wybudził się Barry i zaczęła się jazda z polowaniem na metaludzi/RF/metaludzi z E-2/metaludzi z FP (czyli mieli zajęcie).
Tu proszę jeszcze kawałek artykułu o S.T.A.R. Labs z wiki Arrowverse:
"In the aftermath of the explosion, the lab was categorized as a class four hazardous location and has not been fully operational since. "Wells" has since lost his reputation as a scientist and dubbed a martyr; many meta-humans and people blamed him for what happened. Not only did "Wells" lose his reputation, he also pretended that he had lost the ability to walk in the explosion to prevent future suspicion that he was the Reverse-Flash or even a speedster for that matter. The company was in bad shape after the incident, unable to compete with other companies and went into both bankruptcy and a near full shutdown. [2]
The facility's cortex bridge was later renovated as a medical wing for Barry Allen. After Allen awoke and discovered that he became The Flash, the remaining employees at S.T.A.R. repurposed the Cortex bridge and the main labs to serve as a base of operations for Barry's exploits as the Flash in exchange for hunting down any rogue meta-humans and using his powers to find new forms of medical redesigns and energy innovations. "
Hornet, Wells jako RF przypisal na barrego star labs i dużą POWTARZAM dużą kwotę wiec na razie problemu z pieniedzmi nie maja
Zreszta siedzenie w laboratiorium z przyjaciolmy, w miejscu gdzie jest najszybszy czlowiek na ziemi 1, z wypasionymi wynalazkami, serio nie dziwi cie ze sobie caly dzien siedza w laboratorium? No serio? xd
No to kurde firma jest na skraju bankructwa, a Wells przepisuje majątek? To pierdykany pod materacem musiał chować :P Tak, wiem że się czepiam, ale to wszystko jest tak naciągane że głowa mała. To już wolę te super tajne bazy Arrowa finansowane nie wiadomo skąd.
Gdzie jest powiedziane ze firma stoi na skraju bankructwa? Bo serio mnie to ominelo, albo cos ci sie pomylilo ;d
Co do kasy Wellsa, przeciez to RF, sprinter, kradziez pieniedzy i drogich przedmiotow do nie jest zaden problem :d
Marchewsz tak pisał. Cytuję: "Później wybuch akcelerator, wszyscy ich znienawidzili, pracownicy odeszli, firma znalazła się na skraju bankrutctwa." Mniejsza o to, mnie wali kwestia ich majątku czy też bankructwa. Ja nie wierzę że można tak sobie siedzieć w dwie osoby i mieć prywatną dwuosobową działalność gospodarczo-laboratoryjną.
Aaaa, czyli po prostu pewniakiem, RF dzieki superszybkosci zarobil krocie i zagrozenie bankructwa zazegnal, gdyz pomysl, przeciez bez starlabs caly plan RF powrotu do domu spelznal by na niczym.
A w serialu przeciez wielokrotnie Cailtin i Cisco wychodzili poza miasto, np w odcinku z plastique do klubu, w tym odcinku do kina poszli, w serialu moze jest pokazane gora 30 min zycia caitlin i cisco, nie musza wcale siedziec caly dzien w starlabs ; d
Dobra kurcze źle się wyraziłem na początku, a potem widać nie chciało Ci się czytać dokładnie moich komentarzy. Na początku myślałem że Cisco i Caitlin, a wcześniej też fałszywy Wells zostali oddelegowani do jakiejś specjalnej, osobnej jednostki. Pisząc o przesiadywaniu tam całymi dniami nie miałem na myśli tego że dziwi mnie to że siedzą w laboratorium zamiast spędzać czas na mieście (bo przecież widzieliśmy że taki Cisco swego czasu wyrwał w wolnym czasie nawet tę drewnianą Hawkgirl), ale to że siedzą tam całe dnie bez żadnego nadzoru i nie interesują się nimi kierownicy, szefowie czy inne wrzody na tyłku. Potem dowiedziałem się że Cisco i Caitlin pracowali dla znajdującego się na skraju bankructwa firmy Wellsa. A na końcu że ten sam Wells zostawił im majątek. A tymczasem oglądając serial odnoszę wrażenie że to prywatne dwuosobowe i poważane w każdym innym mieście dwuosobowe laboratorium. Kwestie finansowania już zostawmy na boku. Serio? Nikogo to nie rusza? Ani troszeczkę?
Ta firma była poważana przed wybuchem, po wybuchu został tylko właściciel/szef – Wells i 2 pracowników i zajęli się Flashem olewając resztę. Bankructwo firmy =/= bankructwo szefa imo.
Cisco był chyba jakimś konsultantem policyjnym i robił dla nich sprzet na metaludzi, może utrzymywać się chociażby z tego. Barry faktycznie dostał spadek po Wellsie a przez długi czas mieszkał u Joe'go więc nie miał dużo wydatków a jako kryminalistyk zarabia całkiem nieźle. Jedynie Caitlyn nie wiadomo z czego się utrzymuje, chociaż na początku drugiego sezonu chyba pracowała w innym laboratorium. Oszczędności? Albo jest utrzymanką reszty.
Cisico był kosultantem bodajże od drugiego sezonu. Barry ma normalną pracę. Caitlin... no ona chyba właśnie tylko w Star Labs pracuje. Ale podkreślę jeszcze raz że oglądając serial odnoszę wrażenie że Star Labs jest zwykłym laboratorium, które funkcjonuje w normalnym obiegu, a nie tylko kanciapą dla flasha i spółki.