Jak wrażenia po odcinku ? Według mnie odcinek średni bardzo spokojny od po przedniego no może nie wliczając końcówki. I największe zaskoczenie to , czy na końcu gość siedzący obok Nikki w busie to nie koleś z pierwszego sezonu ten głuchoniemy zabójca, jeśli tak to niezły twist :)
Oczywiście, że to ten głuchoniemy z pierwszego sezonu, fajni byli ci dwaj... Ale miałam ubaw xD Mnie się odcinek podobał. Końcówka jak zwykle mocna. Mam nadzieję, że Nikki jakoś się uda, może ten głuchoniemy jej pomoże, Rusek znalazłby w końcu równego przeciwnika.
Teraz pytanie czy to tylko "oczko" w kierunku fanów serialu, czy może nasz znajomy z pierwszego sezonu odegra jakąś istotną rolę w osatnich odcinkach.
Mam nadzieję, że to drugie. Właśnie gdzie on się podział po tym wypadku, czy Nikki leży na nim czy jakoś się wymknął?
Po tym odcinku popieram czyjeś stwierdzenie, że Emmit i Sy są większymi pisdeczkami od Lestera przed jego zbrejking bedzeniem się. Płaczą jak małe dzieci, Emitt rzucił na siebie mocne podejrzenia swoim głupim zachowaniem w restauracji, a na deser ich postawa w stosunku do Vargasa - miast się zebrać i pogonić dziada, to Emmit daje się mu omotać, a teraz Sy wymyślił żeby brać hajs i uciekać. Ja serio nie wiem jakim cudem tacy miętcy nieporadni goście dorobili się takiego biznesu.
Podobał mi się początek z ujęciem Pana V pod choinką i w ogóle ten motyw V-niedźwiedź-drapieżnik.
Wątek Glorii i jej zidiocałego szefa, który wie lepiej w dalszym ciągu stanowi kalkę Molly i jej szefa z 1 sezonu. Niemniej tutaj się to fajnie rozwija za sprawą Nikki.
Ten niemy ziomeczek z 1 sezonu :O No to po raz drugi w tym sezonie udało im się mnie zaskoczyć. Zapewne nie pojawił się jako taki easter egg, a pewnie pomoże jakoś Nikki wykaraskać się z tego i uciec Rusko-Ukrowi.
Plusik za Citizena Z :D