Dobry start, studio Diomedea daje radę. Wierna adaptacja, bez pospiechu.
Więcej informacji z moim komentarzem (po 1, a w przyszłości 6 i ostatnim odcinku), opisem i zrzutami:
https://rascal.pl/anime-manga-japonia/seriale-anime-zima-2017/#Fuuka
PS.
Przed oglądaniem Fuuki, polecam przeczytać Suzukę, której kontynuacją jest Fuuka. W sumie to nie jest wymagane, by znać poprzednik, ale zdecydowanie lepiej można wczuć się w ten świat jednak go znając.
Więcej o wersji mangowej (nie polecam anime, ponieważ jest urwane w jakimś 1/4 całej historii):
https://rascal.pl/anime-manga-japonia/suzuka-2004-recenzja-mangi/
I jak już o Suzuce wspominam, to wypada także wspomnieć o Kimi no Iru Machi, prawdopodobnie mojej ulubionej historii, więcej ponownie wo wersji mangowej (nie sytuacja z anime identyczna jak w przypadku Suzuki):
https://rascal.pl/anime-manga-japonia/kimi-no-iru-machi-2008-recenzja-mangi/