W komentarzach wszędzie przewija się hejt bo w serialu są wątki homoseksualne. Czy wy naprawde myślicie że ludzie zaczeli się łączyć w związki homoseksualne dopiero teraz? przecież tak jest od zawsze. Co nie znaczy że od zawsze się o tym mówi, co też pokazuje ten serial. Wszelkie przejawy homoseksualizmu byłe tępione na potęgę, takie osoby były automatycznie wykluczane społecznie, i to również jest wyraźnie w tym serialu pokazane. I czy te wątki były pokazane cukierkowo? no nie. AIDS, degeneracja, prostytucja - tak są pokazani tu geje, czym można sobie co najwyżej podpaść społeczności lgbt. Tu nie ma pozytywnych zakończeń, tu nie jest to przecież pokazane jako coś dobrego, wręcz przeciwnie.

Pokazanie czarnoskórych jako tych gorszych a białych jako lepszych? no tak to niestety kiedyś wyglądało, możemy się obrażać na serial, ale to nam powinno być wstyd że jako ludzie tak się kiedyś nawzajem traktowaliśmy - jak śmieci (ciekawe czy to przyapdek że zamordowany czarnoskóry chłopak wylądował na wysypisku śmieci...).

Kobiety pokazane jako te silne co niby ma być feministyczne? co za bzdura! jedyną silną kobietą w tym serialu była prawniczka. Główna kobieca bohaterka totalnie pogubiona, bezsilna, niewiedząca co ma ze sobą zrobić. Matka głównego bohatera? wielka pani ąę ale kuli się jak mąż jest w pobliżu.Nawet bezdomna która chciała na końcu porwać młodego, jak tylko dostała swoje 5 min to wszystko spartoliła.

Serial oddał idealnie klimat Ameryki lat 80'. Takie były realia, a pokuszę się nawet o stwierdzenie że było gorzej. Serial moim zdaniem wielowątkowy, poruszający temat rodzicielstwa, ale takiego odpowiedzialnego, jak również kwestie społeczne które gryzły Amerykę przez tak długi czas. Ocenianie całości jedynie przez pryzmat wątku gejowskiego jest delikatnie rzecz ujmując głupie i niedojrzałe.