WYBACZ ALE JAK NA TAMTE CZASY I TAMTEN BUDŻET TO I TAK NIE NAJGORZEJ:)

Zdecydowanie. Zatrzymanie detonacji Pałacu Kultury przez 120 ton Syntexu poprzez nacisnięcie "ENTER", to lekka przesada. Ogólnie, widać było, że reżyser eksperymentował z komputerem, trochę moim zdaniem nie wyszło, Najsłabsza z 3 serii.

Zgadzam się. Zakończenie bardzo średnie. Ale nie oceniajmy całej serii po 3 ostatnich minutach. Całość była jak najbardziej poprawna.

No niestety ale tylko poprawna. "3" zdecydowanie odbiegała poziomem od genialnej 1 i 2. Ciekawe dlaczego? Przecież też Wójcik ją tworzył. Tylko 6 i nic więcej.

Wójcik chciał za bardzo pchnąć akcję w XXI wiek - hakerzy, detonacje, tak wielkoświatowo miało być, a mógł zostać przy konwencji I i II serii.

Szkoda, że nie został.

Szkoda, ale nawet najsłabsza seria tego serialu jest lepsza od innych tego gatunku polskich "arcydzieł"

tez zakonczenie nie przypadło mi do gustu,dzieciak uratował pałac na 2 sekundy przed eksplozją przypominało mi to chucka Norrsia ze straznika teksasu który w ten sposób rozbroił tysiąc bomb,a i ta komputerowa prezentacja ćmy na zakocnczenie to była fikcja a bo niby skąd by miała takie nagrania na kasecie,
mnie natomiast zastanawiała dizałalnośc Kinga, po co kazał zabić lojalnego az do bólu Juriego ,i co to miało być tak miłośc do pałacu kultury a zeby je przejąc na własnośc co to miało wspólnego z rosyjską mafią z gru czy Kgb , bo juz nie wiem dla kogo King pracował wkoncu niebył niezalezny ,szef rosyjskiej mafi przekazał mu władze w Polsce w jakimś celu , a praktycznie cała trzecia część była dorzeniem do spełnienia marzenia z dzieciństwa Kinga.

Och, ten sentyment Kinga i Tuwary oraz Góry do spełnienia marzenia z dzieciństwa miał swój urok i pokazywał, że nawet tak bezwzględni ludzie jak mają jakiś cel to wszystko inne idzie w kąt. Podobnie jak feblik Kinga do Krystyny nie wyszedł mu na dobre.
Jurij - kompletnie też tego nie rozumiem, ale może przez to, że był aż za dobry i skuteczny i Iwanow mógł go w końcu wywindować na niemal sam szczyt gdyby trzej panowie wykazywali zbytnią niezależność - a przecież tak po części było.
I opcja skrajnie prawicowej organizacji paramilitarnej nie przypadła mi do gustu - zaraz narodowców musieli w to uwikłać jakby tylko oni byli do takich akcji zdolni.
Pamiętam, że po zakończeniu emisji trzeciej części "Ekstradycji" jak byłam z rodzicami w Warszawie to jakoś nie miałam przekonania do okolic Pałacu Kultury i Nauki. Ale to było jeszcze w podstawówce:)
Sam serial, zwłaszcza ostatnia część ma mnóstwo niedociągnięć, ale ten wspomnień czar i nieuchwytna lekkość życia lat 90. stawiają ten serial jako mój nr 1 wszechczasów:)

To chyba jest taka kwestia, że w bodajże 6 czy 7 odcinku Halski rozpoznał Jurija w towarzystwie Towary, tam w knajpie gdzie śpiewała Krystyna. Towara i Fiduk bali się, że przez Jurija Halski do nich dotrze. To była bezpośrednia przyczyna śmierci Ałgarskiego.