To dobry serial na podstawie znakomitej książki. Psuje go niekompetentne tłumaczenie. Tłumacz popisuje się brakiem znajomości rosyjskiego i historii. Przykre jest, że przekręca nawet nazwiska powszechnie znane i poprawnie wymawiane po rosyjsku. Zamiast Jagoda mamy Niegoda. Zamiast Karol Radek mamy Radok, GRU jest przekręcane na GPU. Dalej tylko gorzej: Komisariat Ludowy jest tłumaczony jako Narodowy Komitet, obywatel jest mylony z towarzyszem, centryfuga z separatorem itd. Ten film to epopeja - powinien być lekcja historii o stalinowskim terrorze, a tłumacz wszystko psuje. Przecież dziś wielu widzów nie zna tamtejszych realiów i historii Moim zdaniem z powinien albo zabrać się za naukę i rosyjskiego i historii, by uniknąć wprowadzania w błąd. Tłumacz powinien zabrać się za nauke rosyjskiego i historii.
Dziękuje bardzo i przepraszam. Chodzi rzeczywiście o Główny Zarząd Polityczny (policja polityczna), a nie o wywiad radziecki.
No i nie Główny, a Państwowy. To już są moje błędy wynikające z nazbyt pośpiesznej reakcji.