PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=126122}

Dwóch i pół

Two and a Half Men
2003 - 2015
7,4 76 tys. ocen
7,4 10 1 75849
7,2 9 krytyków
Dwóch i pół
powrót do forum serialu Dwóch i pół

Najpierw pokazują Polkę jako głupią dziewuchę (choć akurat każda dziewczyna Charliego była głupia), której rodzina to jacyś włóczędzy i nędzarze mieszkający całą kupą w jednej izbie, potem Berta mówi, że tu jakiś komunizm jest. W końcu Jake mówi, że był w Polsce, czyli w Azji.

Hm? mnie się wydaje że to zagrywki reżysera bo jest Izraelskiego pochodzenia i może ma jakieś ale do naszego Kraju.... i temu te dogryzanie w serialu. Ale mogę się mylić Pzdr:)

ocenił(a) serial na 6

Drodzy Koledzy,
skoro Polacy w Stanach to jak na razie w większości mechanicy czy malarze, no to się nabijają, że Polacy tacy głupi i zacofani są. Natomiast nie dopatrywałbym się tego, że ktoś się na nas uwziął. Tak samo śmieją się z Niemców, ale z innych powodów, z Meksykanów itd. Amerykańskie seriale komediowe są robione w bardzo luźny sposób i tam się naprawdę śmieją ze wszystkiego. U nas taki Seth MacFarTlane (haha) to by pewnie siedział w ciupie za obrazę uczuć religijnych, a tam robi karierę. Więcej dystansu do siebie poproszę. A ten kawał z tym, że Jake nie wie gdzie jest Polska, to raczej było odniesienie do niedouczenia amerykańskiej młodzieży (albo samego Jake'a). Tak w ogóle to my się często śmiejemy z tych głupich Amerykanów, ale poproście jakiegoś polskiego maturzystę, żeby Wam wskazał gdzie jest Nebraska :)

użytkownik usunięty
johnnywoo

Ale amerykanie nawet nie zorientują się, że Jake się pomylił, mówiąc, że Polska jest w Azji, bo najzwyczajniej nie widzą tego. Co do polskich maturzystów, to dlaczego mają wiedzieć, gdzie jest Nebraska, choć zapewne znakomita większość wie, że to jeden ze stanów USA. Przecież nikt nie wymaga, aby Amerykanie wiedzieli, gdzie jest Śląsk, czy Wielkopolska. Na koniec dodam, że obowiązkiem w 7 klasie podstawówki, było znać położenie wszystkich rzek, gór, nizin, zatok, wyżyn, półwyspów, państw i ich stolic itp.na całym świecie. Oczywiście nie tych najmniejszych, ale wielkości takiej Wisły czy zatoki Gdańskiej.

ocenił(a) serial na 6

"Ale amerykanie nawet nie zorientują się, że Jake się pomylił, mówiąc, że Polska jest w Azji, bo najzwyczajniej nie widzą tego." - dlaczego zakładasz, że wszyscy Amerykanie są głupi? Ja np. wcale tak nie uważam. Poznałem kilku i doskonale wiedzieli gdzie leży Polska i jej stolicą jest Warszawa (plus kilka innych książkowych faktów), więc nie mam jak na razie podstaw, żeby się przychylać do Twojej opinii. Zapewne kwestia tego, kogo się o coś zapyta :)

"Co do polskich maturzystów, to dlaczego mają wiedzieć, gdzie jest Nebraska, choć zapewne znakomita większość wie, że to jeden ze stanów USA." - Chodzi mi przede wszystkim o pokazanie wzajemnej ignorancji, którą Ty też objawiasz. Równie dobrze można zapytać: a dlaczego Jake miałby wiedzieć gdzie jest Polska? Wiedzy nigdy za mało. Trzeba spojrzeć realnie na funkcjonujący stereotyp, że jesteśmy tacy mądrzy, a Amerykanie tacy głupi. Można sobie wierzyć w co się chce, ale jakoś tak jest, że to amerykańskie firmy zdobywają polski rynek, a nie odwrotnie itd. Skoro niby jesteśmy tacy mądrzy to dlaczego nie jest odwrotnie? Zdecydowanie nie zamierzam popadać w jakiś kompleks niższości, ale przedstawiam fakty.

"Na koniec dodam, że obowiązkiem w 7 klasie podstawówki, było znać położenie wszystkich rzek, gór, nizin, zatok, wyżyn, półwyspów, państw i ich stolic itp.na całym świecie. Oczywiście nie tych najmniejszych, ale wielkości takiej Wisły czy zatoki Gdańskiej." - jestem już trochę za stary, żeby pamiętać co było w podstawówce, ale pamiętam, że w liceum były właśnie na geografii takie sprawdziany. No cóż, kolorowo nie było, musiałbyś zobaczyć, jak moja znajoma przez zegarowe 5 minut starała się odnaleźć na mapie rzekę Wartę. I to nie był odosobniony przypadek, a szkoła dla zacofanych umysłowo to też nie była. Obejrzyj sobie proszę programy typu: "Matura to bzdura" i wtedy łatwo można się przekonać jaki jest stan wiedzy (albo raczej niewiedzy) młodych Polaków. Nie chcę narzekać, ale naprawdę fajnie by było, jakby niektórzy spędzili troszkę więcej czasu z książką.
ps. Przepraszam, że tak brzydko pociąłem Twoją wypowiedź, ale chciałem zachować pewien porządek odpowiedzi.

ocenił(a) serial na 6
johnnywoo

*Wiedzy nigdy za dużo, oczywiście, przepraszam, byłem na grillu wczoraj.

użytkownik usunięty
johnnywoo

Nie mówimy o ignorancji tylko o wiedzy. Uważam, brak podstawowej wiedzy geograficznej ubliża ludzkiej inteligencji, czy to Polakom, czy Amerykanom.
Nie będę komentował programu "Matura to bzdura", ponieważ nie wiem jak on powstaje. W programie są pokazane tylko absurdalnie kretyńskie odpowiedzi, nie wiemy natomiast jaki procent wszystkich odpowiedzi one stanowią.
Uważam, że zdecydowana większość Amerykanów wie mniej o geografii Świata mniej niż Polacy, bo mają taki program nauczania. Dla nich najważniejszy jest ich kraj, co poniekąd jest dobre. Nie zmienia to jednak faktu, że wiedza przeciętnego Amerykanina jest nie za wysoka.

" Można sobie wierzyć w co się chce, ale jakoś tak jest, że to amerykańskie firmy zdobywają polski rynek, a nie odwrotnie itd. Skoro niby jesteśmy tacy mądrzy to dlaczego nie jest odwrotnie?" Moim zdaniem podłoże tego problemu leży w chorym systemie w Polsce. U nas niestety rządzić mogą tylko ludzie ze znajomościami, a ich wiedza i kompetencje są na odległym miejscu w hierarchii. W Polce rządzą niewłaściwi ludzie i tłamszą polską przedsiębiorczość. Tak było zawsze. W USA natomiast stopień wypaczenia władzy jest dużo mniejszy, a możliwości prowadzenia działalności i rozwoju dużo większe.

Na koniec dodam ciekawostkę z pewnego filmu amerykańskiego (niestety nie pamiętam tytułu). Padło tam stwierdzenie, że stolicą Norwegii jest Finlandia. Film nie był komedią.

ocenił(a) serial na 6

Zgadzam się z Tobą, że nie wiemy jak to jest ze statystyką w "Matura to bzdura". Zgadzam się również, że takie braki no niestety nie świadczą dobrze ani o jednych ani o drugich. Chcę natomiast podkreślić, że miałem (co prawda niewielkie) porównanie i wydaje mi się, że stan wiedzy jednych i drugich jest czasem podobnie dobry, a czasem podobnie słaby.

Jestem przedsiębiorcą i na chwilę obecną mógłbym zapełnić jakieś 50 stron maszynopisu jednym tchem na temat różnorakich absurdów polskiego systemu, jakie mnie spotkały, a jeszcze nawet nie mam 30 lat :) Na pewno masz rację z chorym systemem w Polsce. Tylko teraz mamy Świat otwarty i każdy może wyjechać gdzie chce i osiągać (w zasadzie) co zapragnie, jakoś tych Polaków tam jak na razie nie widać, może potrzeba więcej czasu? Moim zdaniem ten chory system nie jest aż tak problematyczny w sposób bezpośredni, ale po jakimś czasie zaczyna działać na psychikę i ludziom się zwyczajnie odechciewa.

Ale wracając do głównego nurtu wypowiedzi, bo dygresja się pogłębia. Odchodząc od poszukiwania przyczyn, a wracając do samego faktu śmieszności Polaków. Według mnie kraj, w którym obywatele sami sobie gotują takie "polskie piekiełko" jest idiotycznie śmieszny. Wyobraź sobie, że masz dwie dziewczyny. Jedna jest konkretna, cośtam wie, jest miła, zdecydowana, wie czego chce. A druga się miota, sama nie wie czego chce, raz by poszła na lody, a zaraz potem została prezydentem. Z którą dziewczyną by Ci się przyjemniej żyło? Ja bym wybrał jednak tą pierwszą :)