PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94339}

Dragon Ball Z

1989 - 1996
8,5 83 tys. ocen
8,5 10 1 83270
8,8 11 krytyków
Dragon Ball Z
powrót do forum serialu Dragon Ball Z

Tak sobie pomyślałem, choć nigdy nie było wzmianki w oryginalnej historii Dragon Balla to wydaję mi się że Goku nie był jedynym Saiyanem na obcej planecie. Jak widzieliśmy kosmiczni wojownicy robili ogromne zrzuty, więc prawdopodobnie było więcej kosmicznych wojowników, tyle że reszta nie była tak znacząca dla tej historii. Z kinówek to wiemy że był jeszcze np Brolly, ale w oryginale nic. Nie liczę potomków Songoku i Vegety.

ocenił(a) serial na 10
Czarny_Piotrus2013

W oryginale to Król Vegeta

ocenił(a) serial na 10
Czarny_Piotrus2013

Nappa , Raditz

ocenił(a) serial na 10
Czarny_Piotrus2013

Jeszcze ten śniady od drzewa mocy co wyglądał jak Goku. Akira chciał nadać wojownikom saiyan taką bardziej epicką rangę dlatego stwierdził że pozostanie tylko 4 Saiyan Vegeta,Raditz,Nappa i Goku i będą to goście o wyjątkowej mocy, ale jak poziomy siły zaczęły mnożyć się w zastraszającym tempie i każdy Saiyan (no prawie, ale zapewne jakby Raditz i Nappa pojawili się później też by musieli być super wojownikami) osiągał rangę super wojownika cała ta epickość mocno wyparowała. Jeśli chodzi o masowe zrzuty saiyan na planety to zapewne tak było ale to tylko anime, z jednym pro-głównym bohaterem - Son Goku który nie mógł być jednym z wielu musiał być wyjątkowy, ot co ! :)

Lodowy

No tak myślę że po prostu tylko oni byli ważni dla historii. Son Goku pojawił się na naszej planecie. Pozostali trzej byli silniejsi, bo tych najsłabszych właśnie wysyłano na takie planety jak Ziemia. Ogólnie było o nich dość mało, a wydaja się ciekawą rasą.
Co do tych ewolucji były one efektywne, tylko to mierzenie siły ciosu było głupotą. Genialny Żółw nie przekraczał 1000 jednostek był w stanie zniszczyć księżyc, a co dopiero tacy wojownicy co potem przekraczali miliony jednostek. Ogólnie do sagi z Frezerem wszystko było dość przemyślane, potem troszkę tam było rzeczy choćby androidy. Wystarczy wspomnieć początki gdzie postacie miały max 1000 jednostek, a taki dr Gero stworzył androidy silniejsze od Frezeera, a nawet wojowników SSJ. No ale wiadome anime ma swoje lata. I tak uważam że było najlepszym anime przeze mnie obejrzanym.

ocenił(a) serial na 9
Czarny_Piotrus2013

Vegeta wspominał na Namek, że zarówno Goku jak on sam są ostatnimi saiyanami, którzy przetrwali, więc wygląda na to, iż Goku mógł być ostatnim/jedynym dzieckiem wysłanym na obcą planetę. Inne dzieciaki widocznie nie przeżyły dorosłego wieku, bądź zginęły w wielkim wybuchu planety Vegeta. Z drugiej strony Dragon Ball ma wiele niedociągnięć fabularnych...

grimmjow1990

Największe nie dociągniecie to z poziomem mocy. Genialny żółw który może miał max 200 jednostek rozwala księżyc, a co dopiero Goku który walcząc z komórczakiem musiał mieć już grubo z 20 mln. Ale dziwne żeby nie przeżyli, choć ja sobie tłumaczę że nie byli dość ważni dla fabuły, bo przecież Akira mógł napisać coś o odbudowie nacji Saiyain. Wracając do poziomu mocy i wyjątkowości Goku nie widziałem jeszcze kinówki w której jako jedyny osiąga nowy poziom. Ale z 2-3 miechy trzeba będzie czekać.

ocenił(a) serial na 8
Czarny_Piotrus2013

To jest właśnie bolączka tej całej serii.Można powiedzieć,że wrogowie levelowali wraz z postępami bohaterów :D Częściowo można to wytłumaczyć :Gero widząc,że siła Goku rośnie wręcz w postępie geometrycznym zbudował androidy, z olbrzymim zapasem mocy,by mogły sprostać potencjalnemu zagrożeniu (a to,że był genialnym naukowcem, to mu tą sprawę ułatwiło).Majin Buu natomiast był tak potężny ze względu na gromadzenie tej całej energii, która była generowana przez wszystkie poprzednie walki.

timcer

No jakieś to wyjaśnienie jest. Ale i tak jak powiedział Dabla ktoś z poziomem 10 razy mniejszym od Goku w czasie trwania sagi Buu był w stanie zniszczyć kilka planet. To co dopiero ktoś tak potężny. Nie mówię o kinówce gdzie podobno poziom mocy jest gigantyczny.

Czarny_Piotrus2013

Ta kwestia Dabury to chyba z polskiego lektora :]
wg mnie jak ktoś może zniszczyć jedną planetę, dajmy na to Ziemię, to może zniszczyć każdą planetę mniejszą od Ziemi, a tych we wszechświecie jest więcej niż 10 :] (ale to takie moje czepialstwo)
wracając do głównego tematu...
Saiyan o małej mocy, takich jak Goku, wysyłali na planety, gdzie mieszkańcy nie dysponowali wielką mocą. Gdyby Goku nie stracił pamięci i chciał jednak podbić planetę, to pewnie by zginął - w końcu pierwszą spotkaną osobą był Son Gohan - jeden z najsilniejszych mieszkańców planety (wówczas był znacznie silniejszy od Kakarotto - pomijając formę Oozaru).
Saiyanie mogli wysłać setki takich wojowników niskiej rangi. Część mogła nie mieć tyle szczęścia co Goku i przy próbie podboju planety mogli zostać zabici. A poza tym, Freezer wypowiada coś w stylu "... wydawało mi się, że w ostatnich 20-tu latach wybiłem wszystkich Saiyan..." (to chyba w mandze, jak zastanawiał się czyim potomkiem jest Son Gohan) - ta wypowiedź sugeruje, że Freezer sukcesywnie pozbywał się wojowników tej rasy.

Moandor

Nom tak już mi zostało z dzieciństwa że toleruje ten lektor tylko :D
W sumie motyw z Frezerem jest do przyjęcia. Tylko że w końcu dziadek Goku zginął w końcu z jego ręki. Co ciekawe pomiary wskazywały że Goku miał może z 5 jednostek( film) w chwili gdy się urodził. Powiedzmy doszedł do 20( choć to przypuszczenia) i przemieniając się w Oozaru miał i tak max 200 jednostek( o podobno o tyle wzrasta siła) Chociaż poziom mocy to kwestia sporna, na początku miało to znaczenie, potem poziom mocy był bardzo wysoki, musiałby przekraczać kilkaset milionów w sadze Buu.

Czarny_Piotrus2013

Owszem, Goku zadeptał swojego dziadka ale nie podczas swojej pierwszej przemiany :] Gdyby Goku miał pecha i za młodu trafił na Tao Pai Pai-a a nie Gohana, to ten nie czekałby do ponownej przemiany Goku tylko pozbawił go życia znacznie wcześniej. Można gdybać, że część wysłanych dzieci trafiła właśnie na takich wojowników a skutkiem tego była ich wczesna śmierć. Ale to już jest tylko gdybanie :]

Moandor

Dlatego napisałem o jakiś 20 jednostach Goku ( czyli poziomie po kilku latach) Bo pierwsza seria to nieprzekroczenie powiedzmy 500 jednostek. No i tu może być racja że sobie nie poradzili na tych planetach. A szkoda bo Sayaianie to ciekawa rasa, choć Akira raczej skupił się na walkach niż historii.