Pamiętam jak oglądam "Dragon ball" w dzieciństwie, bardzo go lubiłem. Ale nie zauważałem wtedy komuszych podtekstów chciarzby świni ubranej w mundur NKWD, zresztą, co zresztą nie było niczym nadzwyczajnym
Ta świnia nie nosi munduru NKWD, a maoistowski "kombinezonik". Różnica wcale nie mała.
Dla mnie nie ma żadnej różnicy. Komuch zawsze pozostanie komuchem;-) Komuch to komuch:-)