o tym serialu..raz ciekawie, innym razem nudnie...taki serial typu "można obejrzeć". Ale po końcówce 4 odcinka bojkotuje ten film. Czy już w każdym serialu musi być homopropaganda, nie może być już po prostu normalnego seksu chłopczyka z dziewczynką ?
To nie byłby normalny seks, tylko pedofilia, a powinieneś wiedzieć, ze propaganda pedofilii jest zakazana. Natomiast "homopropaganda" jest nie tylko legalna, ale również czytając takie posty jak twój wręcz wskazana. Należy tępić homofobię, bo homofobia jest jak wstrętny rasizm.
Daj spokój. Ani osławiona scena w PD to nie jest homopropaganda, ani ten post to nie homofobia. Raczej bezmyślne papugowanie podobnych wypowiedzi, albo prowokacja – tak czy inaczej odpowiadanie na nie nakręca pseudodyskusje która do niczego nie prowadzi. A tylko zaśmieca forum
Prowokacją jest post Pana Mike. Ja stwierdziłem tylko to, co większość (a właściwie wszyscy których znam, którzy oglądali ten serial) uważa tak samo. I to zarówno mężczyźni jak i kobiety (uniknę tym zdrobnienia dziewczynki i chłopczyki, bo "głodnemu chleb na myśli" - nie wpadłem na to, że może to być odczytane w kontekście jaki przedstawia Pan Mike).
OK, rozumiem - „Ja stwierdziłem tylko to, co większość” - czyli dylemat papugowanie czy prowokacja rozwiązany.
Wybacz, ale ja mam takie zdanie o osobach (wszak nie jesteś jedyny) które widzą w homoseksualnych wątkach w PD homo – propagandę. Propaganda jest to celowe działanie zmierzające do ukształtowania określonych poglądów i zachowań zbiorowości lub jednostki, polegające na manipulacji intelektualnej i emocjonalnej – definicja z Wikipedii jest na tyle dobra, że nie będę szukał innej. A więc aby mieć do czynienia z homo – propagandą musi być spełnione dwie przesłanki:
1. działania mające na celu zmianę przekonań społeczeństwa z korzyścią dla środowiska LGTB
2. działania przy pomocy manipulacji.
To fakt, sceny seksu w PD oddziaływają na emocje, manipulują jak cholera. Pisałem o ty w innym wątku, ale sceny i wątki erotyczne w tym serialu NIE MAJĄ POZYTYWNEGO WYDŹWIĘKU!!!! Czy w kontekście tego, co wiemy o postaciach Chandlera i Doriana scena homo – erotyczna między nimi było pokazana jako coś atrakcyjnego, fascynującego i przyjemnego? Jej wymowa była posępna, podobnie jak ponure były okoliczności w których Chandler w ogóle znalazł się w rezydencji Doriana. Nie jest to zachęta wobec homoseksualizmu, a raczej odwrotnie, cały serial można interpretować jako przestrogę przed rozpasaniem sekularnym. Zauważ, że seks (lub też szerzej - erotyzm) w tym serialu albo jest przejawem ludzkiej rozpaczy (Brona, Dorian, Chandler) albo uruchamia potężne, ciemne moce (Vanessa), albo jest tragicznym – bo nie spełnionym – pragnieniem (Monstrum Frankensteina). Homoseksualizm nie jest w tym serialu pokazywany jako coś atrakcyjnego!!! Heteroseksualizm też, swoją drogą.
Jaka propaganda?
Wiele osób na tym forum powtarza to słowo ale NIKT nie zadał sobie trudu, aby uzasadnić DLACZEGO tak uważa!!!
Dlatego też, tak, uważam że opinie o rzekomej homo – propagandzie w PD są na tym forum powtarzane bezrefleksyjnie.
Krótko odpowiadając: propaganda nie musi spełniać dokładnie tych przesłanek...może to być po prostu zwykłe, celowe propagowanie zachowań, w celu przywyknięcia społeczeństwa do - w tym wypadku - zachowań gejowskich.
Gdy coś się "opatrzy" staje się normalne. Najpierw budzi obrzydzenie lub śmiech, potem agresję (nachalna propaganda przeróżnych dewiacji - obecne czasy), a na końcu zapewne obojętność.
Nie zgadzam się. Musi być manipulacja aby można było mówić o propagandzie. Ta manipulacja musi mieć na celu przekonanie kogoś do czegoś. Tak przynajmniej mówią definicje tego pojęcia. Czyli, scena seksu gejowskiego w PD BYŁABY propagandą gdyby, poprzez użycie środków manipulujących widzem tego rodzaju relacja była przedstawiona jako coś atrakcyjnego i wartościowego. A tak nie jest.
Penny został uznany za serial będący homo – propagandą tylko dlatego, że poruszał wątki gejowskie. Taki np. „Lektor” (przykład pierwszy z brzegu) porusza temat nazizmu w Niemczech. Czy tylko dlatego ten film można uznać za propagandę nazizmu? No idiotyzm jakiś.
Chodzi bardziej o nagłe, dość nagłe pokazywanie wszędzie nie tylko homoseksualizmu, ale też równych innych dewiacji. Jeszcze 5 lat temu nie było takiego epatowania...a w ostatnich 2 latach, tylko 3 seriale które obejrzałem - Gra o Tron, Spartacus, Penny - posiada takie wątki, często po prostu niepotrzebne i najzwyczajniej w świecie niesmaczne dla normalnego odbiorcy. O ile w Grze o Tron aż tak to nie przeszkadza, tak np. w Spartacusie przesadzili...i nie dziw się Pan ludziom, że robią burzę, bo gdyby taki Penny był np 10 lat temu, to byłby odosobniony przypadek, i pewnie zostałby zignorowany. Ale ponieważ ludzie są non stop wszędzie atakowani dewiacjami, m.in. w serialach czy filmach, czy sztuce - najzwyczajniej w świecie mają tego dość i zaczynają się buntować.
Bo wcześniej geniuszu nie było emancypacji LGBT, a na pewno nie w takim stopniu jak teraz. I to cię piekli, że homo tak jak wcześniej murzyni i kobiety się emancypują, a więc walczą o równe prawa i obecność w społeczeństwie, mediach oraz sztuce. A tobie się to bardzo nie podoba, bo wolałeś "świetlane" czasy, w których gejów traktowano jak czarnoskórych sprzed okresu emancypacyjnego. Powtórzę, niczym waść się nie różnisz od pospolitego rasisty. Należy obnażać waszą homofobię i wytykać palcami.
Problem w tym że np geje zawsze mieli takie sama prawa jak inni. A że większość uważa to za obrzydliwe - ich prawo. Tak gej może sobie być gejem, i to jego prywatna sprawa, tak samo ja mam prawo się tym brzydzić. I mają prawo mnie brzydzić takie sceny. I atakowanie mnie, że brzydzą mnie te dewiacje jest heterofobią.
Heterofobią byłoby atakowanie scen hetero w Penny Dreadful, a nie odpieranie prostackich ataków homofoba, który rości sobie prawo do publicznego wyrzygiwania swoich bredni i obrażania społeczności LGBT. Twoja wolność wypowiedzi kończy się tam, gdzie zaczynasz wulgarny pojazd i poniżanie homo. Nie wypowiadaj się za większość bo nią nie jesteś. To, że wolisz bzykać się z kobietami a nie mężczyznami nie daje ci prawa do narzucania swoich urojonych fantazji i opluwania homo. Mam gdzieś co ciebie obrzydza. Żyjesz w społeczeństwie, więc twoim psim obowiązkiem jest respektowanie społecznych norm, zaś swoją ckliwą krytykę homo możesz wyrażać w normalny sposób, chyba że choroba nienawiści tak cię już przesiąknęła, że nie jesteś do tego zdolny. Wówczas należy cię zawstydzać i wytykać palcami głupotę, a w razie konieczności penalizować. Dewiacją jest homofobia, a nie normalna orientacja homoseksualna nasz ty naukowy indolencie http://www.psychiczne.choroby.biz/Homofobia
Tolerancja działa w obie strony. A z twojej strony bije brak tolerancji dla myślących inaczej od ciebie.
Wiesz ja nie mam problemu z myślącymi inaczej. Niech sobie myślą, że to zaburzenie i choroba, wszak każdy ma prawo żyć w kłamstwie, szczególnie na swoje własne życzenie. Moja tolerancja kończy się tam, gdzie zaczyna się propaganda nienawiści, nawoływanie do tępienia, usuwania z życia społecznego, czy tak jak w tym przypadku ze sztuki. Jest w tym jednak element rozrywkowy, polegający na tym, że nasze rodzime homofoby myślą, że zachodni producenci twozący filmy i seriale na rynek amerykański nie tylko tolerancyjny, ale akceptujący homoseksualizm, cokolwiek mieliby się przejąć zdaniem zaściankowych homofobow ze wschodniego ciemnogrodu, którzy ssą produkcje z torrentów i warezów nie płacąc im za to złamanego grosza :D
„Jeszcze 5 lat temu nie było takiego epatowania...”. Polemizowałbym.
Ta „nagłość” tego „epatowania” jest zauważalna TERAZ tylko w Polsce. Pal diabli antycznych Greków, pal diabli nawet O. Wilda, czy lesbijkę - wampirzycę u S. LaFanu, ale ciężko uznać za nowość nawet „Śmierć w Wenecji” Manna, czy prozę J. Baldwina albo W. Burroughsa. Wątki, jak to teraz się mówi, LGTB były w kulturze od zawsze, tak jak w społeczeństwie byli OD ZAWSZE ludzi o innej niż heteroseksualna orientacji. Tak więc nagłe oburzenie się że ni z tego ni z owego geje pojawili się w kulturze jest, moim zdaniem.... dziwne.
Sama walka o emancypacje środowisk LGTB trwa od lat 70 – tych, To pokłosie rewolucji seksualnej. Też żadna nowość. Z pewnością wiele utworów, często dobrych, które od tamtej pory powstało, a mających wątki LGTB miało znamiona propagandy, ale wiele nie. W porządku, tłumaczysz mi swoją reakcję na wątki tego typu swoistym „przesytem” tą tematyką. Reakcja ta polega na „ludzie robią burzę”. OK, ale to robienie burzy polega na automatycznym (a więc bezrefleksyjnym!) wrzucaniu wszystkiego co zawiera wątki LGTB do wspólnego worka „homoseksualna propaganda”. Można, Twoje prawo – ale traktując kulturę bezrefleksyjnie dużo tracisz.
I ostania sprawa, dla mnie bardzo ciekawa – dlaczego seriale „nagle” zauważyły osoby LGTB, skoro w literaturze te wątki były „od zawsze”? Ano dlatego, że seriale przestały być „gumą dla oczu”, nastawioną jedynie na komercje. Do lat 90 – tych XX w. serial telewizyjny miał być nie za „ciężki”, nie „za trudny” ani, broń Boże, nie miał wzbudzać kontrowersji. Teraz jest inaczej. Stacje telewizyjne nie boją się w swoich produkcjach poruszać tematów nie wygodnych, pokazywać przemoc, albo, the last but not least, osób o orientacji innej niż hetero. Z propagandą nie ma to nic wspólnego.
Nie chodzi o to że nie było, bo pojawiało się zawsze, ale nie w takich ilościach, i dosłownie wszędzie. Ludzie najwyraźniej mają tego dość, i cóż, nie dziwię się im, ponieważ mam tak samo. Dodajmy do tego, jakim małym procentem czy promilem są relacje homoseksualne w stosunku do hetero...ludzie nie chcą, aby wmawiano im, że coś, co w ich przekonaniu jest sprzeczne z naturą jest naturalne. I mają do tego pełne prawo. Trzeba tolerować (dopóki nie przeszkadza czy nie ogranicza dobrego smaku drugiego człowieka), nie trzeba natomiast popierać. A takie oszołomy jak Pan Troll Mike tylko pogarszają sytuację homosiów wzbudzając agresję.
Bez przesady, proszę! Po pierwsze, osoby LGTB to nie jest „promil” społeczeństwa – to jest około 10%. Są statystyki mówiące nawet o 20%, są o 2% ale obie te wartości są skrajne i raczej dla mnie mało wiarygodne. Nie oglądam dużo seriali (mało też nie) w ciągu ostatniego roku widziałem... policzmy.
1. True Detective – brak postaci LGTB
2. Braeking Bad (sezon 1 – 3) – brak postaci LGTB
3. The wire (sezon 4 – 5) na około 60 postaci dwie to LGTB
4. ASH Asylum – na blisko 20 postaci jedynie 2 są lesbijkami
5. Penny – na około 10 postaci dwie są biseksualne (a na pewno jedna).
Więc chyba nie ma mowy o jakimś epatowaniu, czy, jak to określiłeś „takiej ilości”. Po prostu w serialach, nie wszystkich jak widać, zauważono, że O KURDE! istnieją osoby o orientacji innej niż heteroseksualna.
To co jest naturalne jest, w przypadku ludzkich społeczeństw określane kulturowo. Bo naturalne – tak naprawdę- jest to, że jak widzisz ładną kobitę, robisz wszystko aby mieć z nią stosunek. Mężczyźni w 75% sytuacji jednak tak nie postępują. Bo mamy żonę, bo ona ma chłopaka, bo nie ma iluś tam lat. Bo to bo tamto – działają w nas hamulce narzucone kulturowo.
I to właśnie kultura określa co jest naturalne a co nie. W antycznej Grecji naturalne było, że starszy mężczyzna uczący młodego chłopaka czasem miał z nim stosunek. Coś co obecnie uznawane jest za odrażające, wtedy było... na właśnie naturalne.
Nie do końca. Homoseksualizm nie służy naturze, już z samego głównego jej założenia - rozmnażania. Nienaturalne zachowanie można oklepanym przykładem udowodnić - jedno możliwe pokolenie homo. Dla mnie to dowód nie do obalenia. To że są takie osoby nie oznacza, że jest to naturalne. I niech sobie spokojnie żyją, tylko niech nie próbują udowadniać całemu światu, że to jest dobre i naturalne, bo niestety nie jest. Równie dobrze koprofile mogą oburzać się na identycznej zasadzie - skoro istnieją, i mają takie upodobania to dlaczego się z tym nie obnosić. Wolność słowa dla lubiących zabawy z kupkami. Jeśli się uważa zabawę z kupą za obrzydliwą, to jest się nietolerancyjnym.
Równie dobrze co ty mogą oburzać się pedofile. Zresztą poczyniłeś pedofilny wpis w swoim temacie propagując tym samym pedofilię. Argument o "jednym pokoleniu homo" jest jednym z bardziej indolentnych jakie widziałem na tym forum. Homoseksualiści się rozmnażają i nie ma obowiązku, by robili to sami ze sobą. Ssanie kobiecych cycków, wkładanie do pochwy języka itp rzeczy ma tyle wspólnego z naturą co ty z nauką. My nie musimy udowadniać całemu światu, że homo jest ok. Każdy normalny człowiek o tym wie. Natomiast nie masz co liczyć na nie obnażanie twoich kłamstw i bredni. Zapomnij.
Zgadza się, równie dobrze pedofile mogą mieć absurdalne pretensje że nie uznaje się ich zachowania za normalne.
No i dlatego tacy piewcy pedofilii jak ty (czego wyraz dałeś w 1 poście swego tematu) nie mają co liczyć na nie wytykanie ich palcami i nie obnażanie. Podobnie homofoby. Jesteście w odwrocie wy i wasza żenująca propaganda kłamstw.
Nie rozumiesz, w czym tkwi problem.
Problemem jest, że obecnie, w niemal każdym serialu, czy ma to jakiekolwiek uzasadnienie fabularne, czy też nie, musi być nachalnie wprowadzony wątek homoseksualny. Choćby niewielki, ale zawsze, by zadowolić lobby tej grupy, i przyzwyczajać społeczeństwo do tego typu zachowań.
Czy w Penny wątek Doriana i Ethana był do czegokolwiek potrzebny? Wprowadził coś niezbędnego do fabuły? Odpowiedź jest nader prosta - Nie.
Czy w Penny wątek Doriana i BRONY był do czegokolwiek potrzebny? Wprowadził coś niezbędnego do fabuły?
Odpowiedź jest nader prosta - Nie.
A jednak był i to bodajże w 1 odcinku. I o niego się nie czepiasz. Mało tego - przy hetero pokazali nagość i ruchanie. Przy homo tylko pocałunek.
Ale to do homo dorabiasz spisek lobby i DOMAGASZ się uzasadnienia fabularnego. Od gruźliczki prostytutki i od kupującego jej usługi panicza nie wymagasz nic. Od ich gołych dup i ruchów kopulacyjnych nie krzyczysz o uzasadnienie istnienia i nachalności, chociaż nie wniosły do fabuły NIC. NADA.
Zalatuje hipokryzją i podwójnymi standardami.
Ależ wręcz przeciwnie. Ten wątek o którym piszesz, wprowadził do serialu postać Doriana.
I nie krzyczę, to raczej Ty krzyczysz, jeśli już o hipokryzję i podwójne standardy chodzi.
Jeśli zjawisko, czy też może trend, który występuje obecnie niemal w większości seriali, a którego 10 - 15 lat temu nie było praktycznie wcale, lub występował równie często, jak występuje i w społeczeństwie, nie jest dla Ciebie znakiem naszych czasów, i nie jest oznaką nagminnie stosowanego podświadomego wprowadzania 'tolerancji', oznacza jedynie, iż choć powolna, jest to terapia skuteczna wobec większości odbiorców.
Ok, pójdę twoim tokiem rozumowania:
- Dorian zostaje wprowadzony do fabuły jako zblazowany, znudzony młodzian uprawiający perwersyjny seks ze śmiertelnie chorymi prostytutkami
- Dorian zostaje rozwinięty, pokazany w różnych sytuacjach w dalszej części serialu, min. w teatrze, z Vanessą, podczas rozrywek wyższych sfer, a także uprawiając homoseksualny seks co JEST ZGODNE Z PIERWOWZOREM LITERACKIM
A jednak wg ciebie wszystko jest potrzebne, oprócz jednej, jedynej sceny, wątku homo.
Przykład: Kiedy wprowadzono do kultury serial Star Trek oryginalnie w zamierzeniu twórcy kapitanem miała być kobieta. Ale to były lata 60 i producenci uznali, że to nie przejdzie w społeczeństwie i dowódcą został tradycyjnie mężczyzna. I tak wielkie halo było ze względu na czarną kobietę na pokładzie - Uhurę.
Teraz kobieta dowódca nie jest ewenementem, tak samo kolorowi: Murzyni, Azjaci, Hindusi.
Wyjaśnienie jest bardzo proste - to jest znak naszych czasów, bo po prostu TERAZ jest WRESZCIE osiągnięto wyższą formę świadomości w społeczeństwie, w którym bohaterem serialu, filmu może być kolorowy, kobieta u władzy, gej, lesbijka, grubas (kto pamięta dyskusje o wyglądzie Hurleya z Lost?), itd - czyli każdy, kto nie jest białym, heteroseksualnym, mężczyzną sukcesu o atrakcyjnym wyglądzie.
Poza tym stary, naprawdę chcesz zacząć dysusję o tym, jak to było dawniej, a jak teraz? :) To może pogadajmy o rozwoju medycyny, higieny życia, pomocy, jaką możesz teraz uzyskać, a do jakiej twoi dziadkowie nie mieli dostępu, o równości, prawach, o poprawie jakości i wydłużeniu życia twojego - i tak, również gejów i lesbijek, którzy maja wreszcie swoje prawa i SWOJĄ REPREZENTACJĘ w kulturze.
Wszystkim się poprawiło w ciągu ostatnich 50 lat. Więc nawiązując do PD i popkultury: dlaczego tylko tobie ma się poprawiać (a właściwie utrzymywać dawny, swojski porządek) i masz mieć swoją hetero reprezentację, a odmawiasz tego homoseksualistom? Czy uważasz, że ich miejsce powinno być tam, gdzie od wieków, czyli w ukryciu?
No to mamy mieć postęp na wszystkich płaszczyznach, czy wracamy we wszystkich dziedzinach do Średniowiecza?
Akurat tu się nie zgodzę, postać Borny była potrzebna ponieważ:
1. Brona miała odejść z tego świata i wrócić jako Narzeczona Potwora Frankensteina;
2. Wykupienia leków dla Brony było motywacją dla Chandlera w uczestniczeniu w całej tej awanturze. Nie był wszak przekonany co do tego wszystkiego, ale potrzebował pieniędzy.
A co do reszty tej dyskusji..... ja już nie mam cierpliwości. Po za tym widzę, że to przynosi skutek odwrotny..... To już nie spisek Żydów, masonów, cyklistów, ale spisek homo – gender – lobby jest na topie? Co więcej, im mocniej będziesz przekonywać że nie ma żadnego spisku mającego na celu wprowadzenie homopropagandy do seriali, tym mocniej Twoi oponenci będą przekonani o jej skuteczności... To tak jak z paragrafem 22.
Przecież nie kwestionowałam obecności Brony, proszę przeczytać uważnie mój post.
Dyskusja dotyczyła "niepotrzebności" wątku Dorian/ Ethan i ich bzykania. Wykazałam równą "niepotrzebność" wątku Dorian/ Brona i ich bzykania pokazanego na dodatek bez pruderii.
Wskazałam również podwójne standardy dopuszczające bez zająknięcia "niepotrzebność" związku hetero, ale dopisujące spisek do umieszczenia "niepotrzebnego" wątku homo.
Świetny tekst :)
Właściwie wszystko sprowadza się do tego, czy istnieje przyzwolenie na obecność homo w przestrzeni publicznej - zarówno w prawie jak i w społeczeństwie.
Mimo wszystko homo istniało w kulturze, często w zawoalowany sposób, kiedy twórcy stosowali pewien kod zrozumiały dla konkretnych odbiorców, a który wydawał się całkiem niewinny, dla obłudników przekonanych, że wszystko jest cacy :) Czytałam kiedyś ciekawy artykuł o tym, i sama byłam w szoku, ile książek ma takie podteksty :)
Dlatego niezmiennie mnie śmieszy, kiedy ktoś ubolewa nad coming outami, nadobecnością gejów i lesbijek w kulturze - bo "dawniej tego nie było" No cóż, dawniej też Murzyni byli niewidoczni jak musieli siedzieć z tyłu autobusu, żeby biały pasażer miał przyjemnie. I był bek, jak zaczęli siadać gdzie chcą i zakłócać spokój ducha śnieżnych obywateli swoją czarnością :D
No to teraz jest bek, bo homo siada gdzie chce, zamiast być po staremu niewidzialne i niesłyszalne :D
To co oburza założyciela tematu i wydaje mu się propagandą, jest po prostu naturalnym procesem odrywania się seriali od mainstreamu, od narzuconej propagandy białego mężczyzny - człowieka sukcesu, który kończy film/ serial/ książkę jako wygrany (jeżeli nie kończy, dobro kultury zdobywa status "trudnego lub wymagającego"). To seriale sięgnęły po odrzucone przez holiłód kobiety po 40tce, brzydkich mężczyzn, Murzynów, homoseksualistów, po trudne tematy, problemy, po niejednoznaczność, szarą strefę miedzy dobrem a złem.
Tak więc nie ma co płakać, że *khem* "homo jest wszędzie" bo nie jest. Ale jest go coraz więcej, bo do widzów dociera powoli prawda, że począwszy od ulic Baltimore, poprzez Wisteria Lane, Farmington, skończywszy na Westeros i ludus Batiatusa istnieją ludzie o homoseksualnej orientacji i ci ludzie mogą być policjantami, miłymi synami sąsiadek, zabójcami, królami i dobrze zbudowanymi gladiatorami. I mieć życie jak ich hetero koledzy i koleżanki *okrzyk grozy*
No i do twórców dotarło, że homo ma pieniądze i chętnie je wyda na produkcje, w których ma swoją sensowną reprezentację.
No więc powtórzę - w 2 sezonie Pennyego musi się okazać, że Vanessa ma penisa...jakież to będzie genialne odejście od mainsteamu
Zlituje się na Tobą, i to podwójnie.
Po pierwsze, tak zostałeś zważony, widzimy, to już kolejny post w którym popisujesz się ciętym humorem i błyskotliwością. Brawo. Gratulacje.
Po drugie, potraktuje Ciebie poważnie. Gdyby konwencja, wynikająca z konwencji fabuła i konstrukcja postaci uzasadniała jakąś płciową odmienność Vanessy to by się mogło tak okazać. Gdyby to było uzasadnione. Tak, jak była uzasadniona scena Doriana i Chandlera. Ale nic, absolutnie nic na to nie wskazuje – logika Opowieści i dotychczasowe sceny wyraźnie wskazują na to, że Vanessa jest kobietą.
Więc jeśli:
a – to co pisałeś było żartem to pamiętaj, jak za pierwszym razem nikogo to nie rozbawiło, to tym i nikt Ci nie odpowiedział, to za drugim razem... no ale próbuj, próbuj
b- jak pisałeś to na poważnie, to trochę myśl co piszesz. Trochę, to na początek.
Skończy się, że Potwór Frankensteina to Transpotwór, a Wikołaki to cykliści i lubią czekoladę, najlepiej gorzką :D
Reasumując: piszesz bezwartościowy merytorycznie post, licząc na to że sprowokujesz jakiegoś geja do odpowiedzi, ponieważ wypowiedzi osób homoseksualnych w tej dyskusji Ciebie interesują. Czyli – jeśli jakiś gej odpowie będzie to udana prowokacja, a Ty zaspokoisz swoją ciekawość co też osoby LGTB interesującego maja do powiedzenie. Jeśli nie, Twój post pozostanie bezwartościowy.
Szukasz osób o innej orientacji seksualnej, aktywnych w dyskusji, chociaż kilkukrotnie wyraziłeś swoje obrzydzenie, wobec epatowania społeczeństwa przez to środowisko swoją orientacją – a nawet obrzydzenie nimi samymi. Chcesz wywołać geja, brzydzisz osobami LGTB ale szukasz, ba, prowokujesz ich wypowiedzi. Bo to jest dla Ciebie interesujące.... Jedna z osób na tym forum zasugerowała wyjaśnienie tego paradoksu.... Cóż, po raz kolejny będę musiał przyznać Emo racje.
Pudło, post był założony jako zwykły komentarz do serialu. To dopiero garstka osób fanatyków identyfikujaca się z ruchem lgtb sprawiła, że nabrał on takiego rozmachu.Nie pozostało nic innego jak po prostu odpowiadać na ataki, mniej lub bardziej idiotyczne, aby przekonać się, że sprawa jest jest jeszcze poważniejsza niż myślałem. A wszystko ładnie przykryte pseudoYntelygentymy podsumowaniami...Misjonarze analizujący (tak, to dobre słowo w tym kontekście) normalnych ludzi ;)
Albo - albo. Albo zwykły komentarz do serialu, albo prowokacja która coś ma wywołać. Albo odpierasz ataki, albo zakładasz temat który je wywołuje. Albo garstka fanatyków, albo sprawa jest dużo poważniejsza niż myślałeś. Albo brzydzą Ciebie osoby LGTB albo interesuje Ciebie to, co mają do powiedzenia. Zbyt dużo zaprzeczasz sam sobie. No chyba że fascynuje Ciebie to, co brzydzi. Pytanie: skoro (jak przyznałeś kilkukrotnie) brzydzą Ciebie osoby LGTB to po co dwukrotnie puszczasz komentarz, który (jak sam przyznałeś) ma sprowokować gejów aby coś napisali, co (jak sam przyznałeś) jest dla Ciebie interesujące?
Chcesz kogoś przekonać do swoich racji? - to nie prowokuj. Sam wiem że to zły pomysł, bo często nieraz ja prowokuje i wiem że nikogo w ten sposób nie przekonam.
Chcesz poznać na ile problem jest poważny? - po co, przecież to wiesz. Geje to promil społeczeństwa (Twoje słowa) i garstka fanatyków (Twoje słowa).
Lubisz dyskusje, polemiki, spór? - z kim, z garstką fanatyków, którzy Ciebie obrzydzają?
Mnie obrzydzają sceny przemocy seksualnej. Niestety zdarzają się w życiu. Niestety, często muszą występować w filmach, czy książkach bo tego wymaga dana Opowieść... ale nigdy nie zniżyłbym się do poziomu dyskusji z kimś to gwałcenie uważa za coś dobrego i pięknego. NIGDY!!!!! Wydaje mi się, że taka reakcja jest (użyje często przez Ciebie używanych sformułowań) normalna i naturalna. Czy też nie?
Mnie już o nic nie chodzi, pal diabli moje zapędy misjonarskie – zawsze mi to żałośnie wychodziło. Ani ja Ciebie nie przekonam, ani Ty mnie. Usiłuje tylko zrozumieć, po jaką cholerę Ty oraz kilka innych osób z forum o klimatycznym gotyckim horrorze zrobiliście miejsce gdzie możecie sobie obcować z tym, co Was tak skrajnie obrzydza.
Oraz interesuje.... ciekawe.
Dobra, idę spać, dobranoc i pozdrawiam.
"Albo zwykły komentarz do serialu, albo prowokacja która coś ma wywołać." - najpierw zwykły komentarz, potem dyskusja, a na koniec prowokacja, bo nic innego do was nie dociera.
" Albo odpierasz ataki, albo zakładasz temat który je wywołuje" jak wyżej
"Albo garstka fanatyków, albo sprawa jest dużo poważniejsza niż myślałeś." - fanatyzm niektórych osób lgtb jest poważniejszy niż myslałem. Mianowicie ich fanatyzm
"Albo brzydzą Ciebie osoby LGTB albo interesuje Ciebie to, co mają do powiedzenia. " Brzydzą mnie akty lgtb, osoby są mi obojętne. I o to właśnie chodzi - zupełnie mi nie przeszkadzają, dopóki nachalnie nie obnosza się ze swoją "racją", i nie próboja na siłe wmówić że to normalne. Normalne dla nich, dla większości - nie.
Jaka normalna dyskusja? Zakładasz temat, tak? Piszesz coś, atakujesz serial, nie osoby ze środowiska LGTB ale serial, iż to „homopropaganda”. Ja Ci podaje definicje propagandy, wszystkie przesłanki które dany PRZEKAZ musi spełniać aby być PROPAGANDĄ, a Ty to ignorujesz. Piszesz: „propaganda nie musi spełniać dokładnie tych przesłanek...może to być po prostu zwykłe, celowe propagowanie”. Czyli Twoim zdaniem „propaganda” to to samo co „propagowanie?”. Nie, nie zawsze. Propaganda, aby być propagandą MUSI zawierać treści manipulujące odbiorcą, propagowanie nie koniecznie.
Dobra, niech Ci będzie. Niech Ci będzie, że propaganda polega na propagowaniu. Propagować, znaczy „upowszechniać jakieś poglądy, idee lub wiedzę” (SJP). Ja Ci udowadniam, że jeśli już, to zważywszy na treść bulwersującej Ciebie sceny, PD to raczej zniechęca do homoseksualizmu, niż go propaguje. Jeśli już coś upowszechnia, to to że stosunki homoseksualne są przejawem dekadencji lub zagubienia – bo taka jest wymowa tych scen. Ty dalej ignorujesz moje argumenty.... aż zaczynasz (jak sam przyznałeś) prowokować w inny sposób, argumentując to tym, że chcesz „wywołać geja”.
Gdyby Twój temat miał na celu dyskusje, to przez cały jej czas podałbyś jeden, chociażby JEDEN argument na poparcie tezy że PD to homopropagdanda odnosząc się do serialu. Nic, w wielu Twoich wypowiedziach takiego nie ma. Co więcej propaganda w PD ma być „nachalna” (Twoje słowa) – skoro tak, to na czym ta nachalność polega? Chciałeś sprowokować atak, nawet nie dyskusje, ale atak... no chyba że masz jakieś argumenty (bo bez nich dyskusja jest nie możliwa), na to że PD to homopropaganda.
Podsumowując: w temacie który założyłeś określiłeś PD jako homopropagandę. Określiłeś propagandę jako celowe propagowanie. Propagowanie to upowszechnianie ideii lub poglądu. Ja Ci udowodniłem że ten serial, jeśli propaguje jakąś ideę czy pogląd co do ludzkiej seksualności, to jej istotą jest negatywny obraz stosunków homoseksualnych oraz rozwiązłości. Ty nie podałeś mi ANI JEDNEGO argumentu przeciwko. Czyli, według Ciebie, homopropaganda to mniej więcej to, co o homoseksualizmie można usłyszeć często w kościołach katolickich. Bo duchowieństwo wcale nie wyraża się gorzej o homoseksualizmie, niż PD.... a teraz mam dla Ciebie bardzo przykrą wiadomość
JEŚLI PENNY DREADFUL JEST HOMOPROPAGANDĄ TO TY JĄ RÓWNIEŻ UPRAWIASZ!!
Co do Twojej uwagi iż „obrzydzają mnie akty LGTB” to nie jestem pewien, czy tak samo rozumiemy to pojęcie (czy „akt LGTB” to tylko stosunek seksualny, czy też okazywanie sobie publicznie czułości, czy może np. wspólne zamieszkiwanie, zakupy i kłótnie partnerów). A poza tym, mnie miłość między dorosłymi ludźmi nie obrzydza, i dziwię się że kogoś może.
Dla mnie seks między dwojgiem dorosłych ludzi, który jest aktem ich wolnej woli, jest zawsze czymś pięknym. Seks jako taki, bo poszczególne jego rodzaje są dla mnie atrakcyjne, inne nie. Jakiś rodzaj seksu – dobrowolnego, między dorosłymi - może u mnie wywołać pożądanie (też tak chce!), zdziwienie (to tak też można?), obojętność (nie interesuje mnie to) albo smutek (szkoda mi jej/go). Ale obrzydnie? Nigdy!
To tyle w dyskusji, bardzo za nią dziękuje, muszę wrócić do pracy.
On sobie uroił propagandę. Jedyne co tu jest "propagandą" to jego kampania nienawiści. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że producenci serialu mają go głeboko w pupie nie przejmując się homofobami ze wschodu ssącymi ich seriale z torrentów. Jakiś czas temu jeden z producentow nie pamiętam już jakiego serialu kazał na twitterze spadać takiemu homofobowi na drzewo :) Trzeba być masochistą, żeby być homofobem i oglądać amerykańskie seriale, gdzie w prawie każdym bardzo słusznie jest wątek homo. Ostatnio nawet w czołówce najnowszej wielkiej produkcji HBO - The Leftovers również jest scena homo, którą ze smakiem będę oglądał przy okazji każdego odcinka i gorąco liczę na rozwinięcie w samym serialu :) https://www.youtube.com/watch?v=NO1L3SX5kdk
Natomiast naszemu nieszczęśnikowi zaproponować można przerzucenie się na bogatą ofertę seriali polskich i rosyjskich :D
Mike, jeśli wpadnę w ton pouczający, misjonarski albo protekcjonalniej, to wybacz. Taki już jestem. Ciebie jest mi dużo łatwiej niż zarażonych Epidemią Nagłego Bólu Dupy.... itd. Emo kilka postów niżej, czy wyżej użyła magicznego słowa empatia. Więc ja zastosuję teraz prościutki eksperyment myślowy, który pozwoli empatycznie wczuć się w Twoja sytuację.
Otóż, wyobraziłem sobie, że kilku użytkowników FW, na forum serialu któremu dałem 9 gwiazdek, nagle dostaje stadnie bólu dupy, bo w tym serialu jest scena jak okularnik całuje się z blondynką, a potem idą do łóżka. No i ci użytkownicy z bólem dupy wałkują temat pierdylion razy, dając wyraz swojej przypadłości. Bo nie akceptują, bo seksu między okularnikami a blondynkami nie uważają za normalny, bo akt miłości między takimi ludźmi to zboczenie i ogólnie, na samą myśl o takim plugastwie ich zgroza przejmuje. Bo to dla nich obrzydliwe.
I gdybym na forum serialu, który bardzo lubię, ktoś dawał wyraz obrzydzeniu samemu faktowi, że ja i Żona możemy uprawiać miłość, i nie życzy sobie podobnych scen w serialach, bo to zboczenie, to by mnie szlag trafiał. No po prostu bym chciał rozrywać na kawałki. Jak ktoś, to co jest dobre i piękne, a dla mnie stanowiło esencję życia (do czasu aż blondynka nie odeszła) może uważać za obrzydliwe????? Chwalić się tym???? I jeszcze rościć sobie żądania, że on sobie tego nie życzy....paranoja.
Eksperymentu myślowego koniec.
Tylko że dając wyraz swojemu oburzeniu, atakując, wyzywając od rasistów, okularnikofobów i faszystów tak naprawdę pogarszałbym sytuacją. SZCZEGÓLNIE jeśli miałbym rację. Bo to by była woda na młyn. Środowiska OCzPDB (Okularników Czujących Pociąg Do Blondynek) to nie dość że zboczeńcy, ale i oszołomy! Fanatycy! Obrażają normalnych ludzi!
Chcesz coś wskórać? Przystopuj! Spuść z tonu. Tłumacz im spokojniej, unikaj epitetów. NAWET NA PRZEKÓR SAMEMU SOBIE. Może wtedy dotrzesz do nich ze swoimi racjami. A na pewno odbierzesz im argumenty.
Twoje intencje są słuszne i dobrze prawisz, tyle, że to byłaby strata czasu, bo pewne typy są niereformowalne. To już nawet nie jest kwestia samej homofobii, lecz głeboko zakorzenieonej niewiedzy oraz mentalności. Tego się nie zmieni na forum, ani nawet w rzeczywistości, bo to jest światopoglądowa przepaść. Skoro na homofobie nie robi wrażenia, że wg. nauki homoseksualizm nie jest zboczeniem, tylko normalną orientacją, to tym bardziej nasze posty nie zmienią ich poglądu. Oni doskonale wiedzą, że są w błędzie, znają fakty medyczne i mają świadomość tego, że ich ideologia jest z nimi sprzeczna. No i co z tego, skoro dla nich to jest tym gorzej dla faktów, a nie ich ideologii :) To nie są zwykłe homofoby, to są propagandowi wojownicy z faszystowską misją tępienia homo. Żadnemu innemu człowieki, nawet niezbyt przychylnemu gejom, nie przyjdzie przecież do głowy, by zakładać tematy-protesty wobec scen, które ich nie jarają.
Poza tym aż tak bardzo bym nie demonizował, bo homofobów propagandzistów nie ma tutaj aż tak znowu wiele. Może są to ze 2-3 typy i to wszystko. Pozostali jeśli nawet sceny homo im są nie w smak to nie wyrażają tego w bezczelnie nienawistny sposób. Takiej krytyki nigdy nie ruszam, a nawet często odpowiadam dość sympatycznie i z ironią. Mnie tak naprawdę nie interesuje, czy homo się komuś podoba czy nie podoba, bo w tej kwestii liczy się tylko bym odpowiadał swojemu facetowi :) Także mnie zupełnie nie grzeje ani ziębi, że ktoś sobie złe słowo napisze o homo. Natomiast należy rozdzielać zwykłą krytykę od ekstermistycznych rasistowskich ataków na tle orientacji seksualnej. To nie jest tak, że oni sobie przyszli i po prostu wyrzygują swój absmak wobec głupiej scenki seksu. Za tym stoi całą ideologia przeciwna temu, by takie osoby jak ja mogły funkcjonować w społeczeństwie w sposób normalny. I takiej ideologii tolerować nie zamierzam.