że główny bohater miał dysocjacyjne zaburzenia osobowości - rozdwojenie jaźni ?
Raczej rzadko się zdarza taka diagnoza u dzieci. Zaburzenia osobowości diagnozuje się po ok 20 roku życia. Ewidentnie jednak wszystko wskazuje na to, że rozwój chłopca idzie w stronę głębokiego zaburzenia. Ciężko, smutno to się ogląda :(
Jestem teraz po 3 odcinku (sesja z psychologiem) i skłaniam się ku hipotezie, że to rozwijającą się osobowość psychopatyczna. Psychopaci dokonujący zabójstw w dorosłości praktycznie zawsze wykazywali antyspołeczne zachowsnia już w dzieciństwie.
Nie jest to psychopata. To jego wrażliwośc wytworzyła w glowie obrazy dysfukcyjne. Kazdy nastolatek takie ma bo to naturalna kolej, ale u tego chłopaka to sie nawarstwilo o ujście w zbrodni znalazlo.
Pokazano nam rozmowę z psycholożką, ale ja nie wiem, co mam z tym "zrobić". Nie umiem zinterpretować zachowań chłopca. Nie rozumiem więc celu tego odcina.
To że serial nie daje oczywistych odpowiedzi i nie mówi Ci jak masz myśleć to akurat super.
Może trzeba poczytać, pozgłębiać jakieś tematy związane z psychologią i wrócić...jeszcze raz obejrzeć.
Sesja z psychologiem idealnie przedstawiła obraz osobowości psychopatycznej chłopca (majstersztyk). Osobowość ta została również bezbłędnie ujęta w zachowaniu chłopca od momentu jego zatrzymania do zakończenia przesłuchania.
czyli wniosek jest taki,że społeczeństwo tworzy takich psychopatów i odrazu ich szufladkuje zamiast pomóc.
Psychopatia jest nieuleczalna... Takie osoby można jedynie odizolować od społeczeństwa.
Ekspertem może nie, ale tak się składa, że jestem bardzo w temacie z uwagi na swoją branżę (i nie tylko) :)
Takich osób niestety nie da się odizolować, ani nie byłoby podstaw, żeby to robić, bo dość wysoko w tym spektrum jest chyba przerażająco sporo ludzi. I niekoniecznie muszą oni dopuszczać się morderstw. Niektórzy sobie świetnie radzą żyjąc w zgodzie z prawem, albo przynajmniej naginają je w tak, żeby nie wpaść. Bo z moralnością i empatią to wiemy, się nie przyjaźnią, ale to nie musi być karalne.
Psychopatów można próbować terapeutyzować, ale tak, to zaburzenie jest praktycznie oporne na oddziaływanie.
Tak, odizolować tych, którzy mają inny charakter niż ty, co za ograniczenie... tak się składa, że to "normalni" ludzie zabijają częściej niż psychopaci, a on psychopatą nie był, więc żaden z ciebie znawca.
Nie wiem czy psychopata, nie jestem ekspertem, ale z pewnością nie jest to pierwszy lepszy 13-latek, którego dojechano w szkole tak, że doprowadziło to do zbrodni. Osoba, którą na pewno, można określić młodym socjopatą. Scena z psychologiem to ukazuje dobitnie, choć i wcześniej widać, że on próbuje manipulować wszystkimi wokół. Świetny serial psychologiczny z bardzo dobrze napisanym scenariuszem.
nie widzę by próbował kogoś manipulować tylko miał silną potrzebę dominowania nad kobietami i gdy był przez nie zawstydzany lub czuł że przestaje kontrolować sytuacje to próbował wrócić do postawy osoby co jest górą. Nie jest to zatem definitywna diagnoza psychopatii, bo jest conajmniej kilka innych zaburzeń które mogą być mylone z psychopatią np. narcyzm.
Nie dojechali go rowiesnicy. Dojechala go wrazliwosc jego ktora wytworzyła obraz w jego glowie nijak majacy sie do rzeczywistosc stad jego kompleksy o tym ze brzydki jest, że zadna dziewczyna go nie chce.
Ale wiesz, że socjopatia bierze się między innymi z powodu dręczenia w szkole? Paradoksalnie to właśnie wrażliwość może do niej prowadzić.
Nie jest psychopatą. Jego zagrywki to raczej zabawa z psychologiem, poczucie akceptacji przez nią. On ją zwyczajnie lubi i czuje się zrozumiany. Chce się popisać swoją inteligencją i zaimponować. Ona widzi w nim zagubionego chłopca, widzi to, że nie może mu pomóc, nawet wyrazić opinii o nim. Był ofiarą hejtu, ośmieszyła go dziewczyna, która mu się podobała i uznał, że zasłużyła na karę. To jest straszne. Jego brak pewności siebie, kompleksy, brak realnego wsparcia, którego potrzebował, - choć wszystkim wydawało się, że jest w porządku - pchnęły go do tego. On nawet nie jest zaburzony. Jest nieszczęśliwy i unieszczęśliwil tym dwie rodziny. To nie jest wybielenie mordercy, to jest próba zrozumienia.
Lol, nie. Wielokrotne poniżające zachowania wobec psycholożki i groźby użycia przemocy wskazują coś wręcz odwrotnego, co dobitnie pokazuje jej atak paniki po zakończonym spotkaniu, kiedy mogła już z siebie zrzucić ramy profesjonalizmu. Nie mówiąc już o jego monologu o moralnej wyższości nie wykorzystania sytuacji morderstwa w kontekście seksualnym. Chyba kompensacja przemocowych osób weszła Ci za mocno.
Dokładnie tak, mam wrażenie że dużo osób nie zrozumiało tej sceny. Psycholog po tym jak powiedział, że bardzo chciał dotykać Katie ale tego nie zrobił zakończyła rozmowę, bo wiedziała już wszystko i wydawała się tym przerażona.
A co z rozmową kolegów w szkole o nożu, i że mają „przerąbane”? Że po prostu chcieli, żeby było normalnie? Czy oni jakoś go nakręcili na to, czy chcieli mu pomóc po zbrodni?
Nie, raczej socjopata może nawet psychopata. Ewidentnie manipulował każdym w swoim otoczeniu, ojcem, policją, terapeutką, zero wyrzutów sumienia, ogromna agresja jak tracił kontrolę.
Nie mogę się zgodzić z ani jednym słowem. Po pierwsze o ile nie jesteś psychiatrą to twoje zgadywanie nie ma żadnej wartości. Po drugie: manipulował każdym; gdzie, kiedy? W jaki sposób i co tym osiągał? Ja tego nie widziałem ani razu. Brak wyrzutów sumienia wskazywałby na to, co piszesz, tylko jeśliby rozumiał co zrobił, a cały serial zaprzecza. Trudno czuć się winnym, jeśli myślisz, że nic nie zrobiłeś. Jeśli dobrze rozumiem, psychopata to ktoś kto ma świadomość tego, co robi, rozumie relacje społeczne i normy moralne, po prostu ich nie "czuje". Psychopaci nie są przez to z definicji źli, czy morderczy. Powszechnie uważa się np. że najwięcej jest ich wśród najbardziej udanej elity biznesmenów, bo tam brak wyrzutów sumienia jest społecznie akceptowalny. "To tylko biznes". No i na koniec ta "ogromna agresja". Nie wykazał się ogromną agresją moim zdaniem, a już na pewno nie jak na to kogoś, kto w wieku 13 lat jest w psychiatryku, oskarżony o morderstwo i - jak się wydaje - przekonany o swojej niewinności. Wręcz bym powiedział, że jeśli wierzył w swoją niewinność, to ogólnie zachowywał się bardzo spokojnie.
To jest film i ja oceniam co twórcy chcą mi przekazać, po jednej sesji nie da się ocenić kogoś czy jest psychopatyczny, ale można ocenić historię w filmie i pewne symbole które tam są jak oglądasz, ja interpretuje że chłopak jest socjopatą bo tak reaguje na niego terapeutka.
Nie da się tego stwierdzić po obejrzeniu serialu. Nie stawiajmy diagnoz przez ekran. Co do zachowania tego chłopaka w stosunku do tej kobiety to na jego reakcje mogło się złożyć wiele czynników: złość, zagubienie, osamotnienie, irytacja na te ciągłe pytania wszelkiej maści ekspertów, rozłąka z rodziną, świadomość popełnionego czynu i że jest to nieodwołalne, wizja złamanego życia, rozgoryczenie że to właśnie on tu siedzi a nie jego kolega/koleżanka (bo przecież wszyscy byli wplątani w ośmieszanie innych lub byli ofiarami szykan i przemocy), świadomość że zawiódł rodziców itp. Nasze nagłe realcje wcale nie muszą świadczyć o chorobach psychicznych.
Nie no ale przecież w 3 odcinku dobitnie zostały pokazane cechy rozwijającej się osobowości psychopatycznej tego chłopaka i sama reakcja psycholozki też wskazywała, że wie z jak trudnym przypadkiem przyszło jej się zmierzyć. No szczerze bardziej dosadnie się nie dało pokazać tego jak próbował on manipulować, jak próbował kontrolować i wściekał się kiedy czuł, że traci tą kontrolę, jak kłamał i jak nie wykazywał najmniejszej empatii wobec ofiary i skruchy wobec tego co zrobił. Moim zdaniem taki też był zamiar i trochę za bardzo to próbujecie uzasadnić ale właśnie świetnie tutaj moim zdaniem zrobiono najpierw wrażenie tego, że współczujesz niewinnemu biednemu chłopaczkowi po czym okazuje się on być bestią tak naprawdę. Sama gra aktorska była tak przekonująca i dobra, że Ja sam w scenach kiedy Jamie stanął nad psycholożką albo próbował Ją wyprowadzić z równowagi różnymi docinkami czułem napięcie i rozumiałem, że w takiej sytuacji można się przestraszyć nawet 13 latka. No po prostu książkowe cechy socjopatyczne/psychopatyczne.
Uważam, że serial pokazuje do czego może doprowadzić sytuacja gdy dziecko samo mierzy się z odrzuceniem i alienacją społeczną. W jaki sposób ma się uczyć poprawnych zachowań społecznych jeśli ich nie doświadcza. Bardzo łatwo jest nam naklejać etykiety, szufladkować. Jednak w całym serialu nie o to chodziło twórcom. Nigdzie nie pada diagnoza, bo nie ona jest tu najbardziej istotna. Serial chce nam pokazać w jakim świecie obecnie przyszło nam żyć. Ostatni odcinek mnie zdruzgotał. Pokazuje jaka jest obecnie przepaść między pokoleniem dorosłych a dzieci. Żyjemy w dwóch różnych światach, równoległych. Za moich czasów można było co najwyżej napisać na ławce kąśliwą uwagę na czyjś temat. Nikt pod tym nie lajkował, nie dodawał komentarzy. Być może w serialu mamy do czynienia z tworzącą się osobowością socjopatyczną, ale ja w tej szkole widziałam masę dzieciaków o podobnych zaburzeniach. Które mają dostęp do treści, których 10-15 latki nie powinny widzieć.
"No po prostu książkowe cechy socjopatyczne/psychopatyczne". - socjopatia nie jest tożsama z psychopatią. Oglądając serial nie wiesz (nie wiemy) czy i czy cokolwiek się rozwija - czy mamy do czynienia z osobą o skłonności psychopatycznej, czy socjopatycznej, czy (tak by było chyba poprawniej) szeroko pojętej osobowości dysocjacyjnej (antyspołecznej). Tego jest multum, a wszystko jest w spektrum. Nikt nie zdiagnozuje Ci u 13 latka psychopatii, ale owszem osoba w takim wieku może wykazywać pewne cechy niepokojące, skłaniające do dalszej obserwacji i diagnozy. To już wychodzi u dzieci w przedszkolu, ze coś jest nie tak. Ale, no właśnie - ale. To może pójść w różnym kierunku, w zależności od otoczenia, doświadczeń życiowych. Jednemu będą się tendencje pogłębiać, a inny z tego wyjdzie. To w zasadzie oczywiste. Na pewno u bohatera widać, że reprezentuje cechy osobowości antyspołecznej, na litość losu, w końcu kogoś zabił, ale to nastolatek, mamy do czynienia z dojrzewaniem, a chyba każdy zna z otoczenia ludzi, którzy nie rokowali najlepiej w takim wieku. Grandzili, kłamali, manipulowali, a jakoś wyrośli na ludzi. Może nie idealnych (a kto taki jest), ale jednak poprawnie funkcjonujących. a inni skończyli na ulicy, trafili na odwyk, albo do pierdla. Chłopiec definitywnie zaburzony, bo mało kto jednak kończy z kosą w ręku, nawet jak jest nękany, doznaje odrzucenia. Zgadzam się, że fenomenalnie zagrane, odegrane, okrojone z typowych trików serialowych, świetnie ukazany w surowy sposób problem jaki narasta wśród młodzieży. On zawsze był, ale poprzez Internet niepokojąco eskaluje.
Socjopata a psychopata to różne rzeczy, więc używanie tego zamiennie jest nieporozumieniem.
W związku z tym nazewnictwem nadal są spory o chyba też zależy od miejsca na świecie jakie jest nazewnictwo.
Zwracam uwagę też na zmiany oświetlenia dołożone ewidentnie w montażu w 3 odcinku.
Ciekawostka, nie ma w psychiatrii czegoś takiego jak psychopatia/socjopatia - to są terminy przedawnione i popularnonaukowe. Antyspołeczne zaburzenie osobowości jest faktycznym spektrum, które ma się na myśli, gdy mówi się o osobach przejawiających takie tendencję. A wśród dzieci się nie stawia takich diagnoz, stawia się tylko diagnozę zaburzeń zachowania i mogą z tego wyrosnąć, z odrobiną pomocy.
Moim zdaniem, w tym serialu nie jest najważniejsze to JAK Jamie jest "spaczony" psychicznie, najważniejsze jest to CZEMU taki jest. I to jest kwestia tego jak społeczeństwo wychowuje chłopców, jakie wzorce im przekazuje oraz tego, że wraz z internetem docierają do takich miejsc jak manosfera, do takich osób jak Andrew Tate. Ten serial to jest przestroga, a nie kryminał do zabawy w diagnozy.
Ciekawostka, nie ma w psychiatrii czegoś takiego jak psychopatia/socjopatia - to są terminy przedawnione i popularnonaukowe. Antyspołeczne zaburzenie osobowości A wśród dzieci nie diagnozuje się Jeżeli Jamie objawia przejawy czegokolwiek
... jednak stawiane przez komentujących diagnozy dają wgląd w przyczynę problemu, ponieważ są wyrazem braku zrozumienia tego jak dzieci, czy nastolatki myślą, odczuwają emocje i jak się to przekłada na ich zachowanie. Oczywiście moim zdaniem :)
Dzieciak nie jest ani socjopatą ani psychopatą i takie komentarze odwracają uwagę od problematyki filmu.
Dzieciak nie jest ani socjopatą ani psychopatą i takie komentarze odwracają uwagę od problematyki filmu.
- dzieciak cały czas martwi się o opinię ojca
- podczas sesji z terapeutką, gdy ta mówi, że więcej go nie odwiedzi, chłopak się załamuje dlatego, że to była jedyna osoba od dawna która poświęciła mu trochę uwagi, ciepła i zainteresowania
- na końcu postanawia się przyznać do tego co zrobił
Osoby z zaburzeniami osobowości o jakim wspominacie, tak się nie zachowują :)
Film jest o redpillu/incelach i o tym jak te ideologie wypaczają chłopcom/mężczyznom pojęcie relacji, autor filmu wiele razy próbował to podkreślić, a to mówiąc o czerwonej pigułce (emotikony których użyła dziewczynka) a to parę razy w rozmowach chłopcami którzy powtarzają jak mantrę, że 80% kobiet interesuje się tylko 20% mężczyzn, także w ostatnim odcinku, w ostatnich scenach, gdy ojciec rozmawia z żoną jest przypomnienie o clue serialu gdy mówi żonie, że i on natknął się w sieci na poradniki jak traktować kobiety ale myślał, że jest to niegroźne.
Rozmowa z psycholog to typowy popis tego czego uczą redpillowi mentorzy którzy wręcz wychwalają czarną triadę: makiawelizm, psychopatię i narcyzm. Chłopak celowo nie jest typowo miły dla tej kobiety, droczy się, jak może, próbuje zdewaluować jej wartość np mówiąc, że inni zadawali normalne pytania i podważając jej kompetencje pytając czy ma jej powiedzieć jakie pytania zadawali. Gdy nie dostaje tego czego chce (np wsparcia i usłyszenia, że np nie jest brzydki) wpada w szał w którym próbuje ją obrazić, pokazać się jako dominujący i władajacy sytuacją facet (trzymający męską ramę) - oczywiście robi to w sposób nieumiejętny, ma 13 lat. Ale dorośli incele dziś niewiele odbiegają od tego obrazka. Wystarczy im odmówić, by usłyszeć jak bardzo jest się niewartościową, brzydką kobietą etc ;) jest to przykre, bo krzywdzi głównie mężczyzn. Rozmowa w samochodzie o tym jak ojciec poznał swoją żonę miał pokazać, że wcale nie musisz być top 20, trzymać fałszywej męskiej ramy, że możesz nawet zacząć od wpadki, zrobić z siebie pośmiewisko a i tak zbudować dobrą i kochającą relację.
Warto też zwrócić uwagę na obraz szkoły która nie przekazuje absolutnie żadnych wartości, jest dla dzieci udręką, są one pozostawione same sobie, nauczyciele w żaden sposób nie ułatwiają trudnego procesu dorastania, nie są kompasami, nie wskazują żadnych dróg, sami nie cieszą się żadnym autorytetem.
I na końcu należy zwrócić uwagę na postawę dziewczynek w serialu: agresywna przyjaciółka zmarłej dziewczynki która bije chłopca, ofiara która nie tylko nie delikatnie odrzuciła głównego bohatera ale też się z niego nabijała, a także siostra głównego bohatera która na pytanie mamy czy jej chłopak o nią dba, odpowiada, że oczywiście, że nie, że ona sama dba o siebie (jest niezależna) pokazuje jak wielka przepaść tworzy się dziś między płciami, jak ciężko nam się dogadać ze sobą, że mężczyznom też coraz trudniej dotrzeć do kobiet a kobiety coraz mniej potrzebują mężczyzn/są w stosunku do nich agresywne i pełne niechęci.
To wszystko składa się na trafny obraz współczesnych relacji i jest bardzo smutne.
Ok. Ale komentarze o tym, że chłopiec nie jest psychopatą ani socjopatą, i mój o tym, że osoby które stawiają takie diagnozy nie rozumieją dzieci odwracają uwagę od problematyki filmu?
Plus mam wrażenie, że jednak tematyka jest nieco szersza niż incele i złe kobiety, co jest zresztą powodem, dla kórego uważam ten serial za bardzo dobry.
Można go interpretować na kilka sposobów. Mnie jako ojca uderzyło to, że taka tragedia może pojawić się w każdym normalnie funkcjonującym domu gdzie jest miłość i troska oraz zbyt dużo spraw na głowie i zbyt krótka doba na wszystko gdzie dużo się pracuje i wraca późno do domu. Z serialu uderza fakt, że dzieciaki mają już autorytety w internecie a dla lajka, korzystnego komentarza zrobią bardzo dużo i co widać w serialu zbyt dużo kiedy nie mają atencji i poparcia wśród rówieśników i zostają odstawieni na bok przyjmując masę hejtu i upokorzeń. Nieciekawe czasy nastały. Przeraża fakt, że my dorośli możemy nie dostrzegać, że zło rodzi się w naszych własnych domach, w pokojach naszych dzieci, obok nas. Dla mnie o tym jest ten serial.
Zgadzam się w pełni, natomiast uważam że wine ponoszą obie strony nakręcające między płciowe konflikty. Zarowno lewicowe ruchy feministyczne jak i prawicowe red pillowe (tu w serialu spersonifikowane jako Tate). Czas to zatrzymać bo nikomu to nie służy.
Świetny komentarz, dziękuję za niego. Dobrze poczytać różne punkty widzenia po serialu i ten jest jak najbardziej trafny.