W dalszym ciągu jestem pod dużym wrażeniem kreatywności twórców, ale z drugiej strony... czy nie mącą za bardzo? Na początku po 1, 2 czy nawet 3 odcinku bardzo mi to odpowiadało, ale jesteśmy teraz prawie w połowie sezonu, z pytań coraz więcej. Harrison, u którego nie wiadomo, co siedzi w głowie: chce być uważany za bohatera? chce zaimponować dziewczynie, która mu się podoba? chce wyjść na empatyczną, dobrą osobę i być lubianym? chce pokazać Dexterowi, że jest dobry i mu dopiec? czy może, jak jest zasugerowane, chce zaspokoić swojego mrocznego pasażera? Generalnie ciężko wydusić z tego coś nieprzewidywalnego. Czasem lepiej jest chyba nie komplikować i potem zaskoczyć, a u widza zostaje dobre wrażenie (obym się mylił). Sama sprawa "snajpera" jest chyba słabo wyważona - bo albo jak na początku, nastawiamy się na równorzędne wątki, potem jakieś mikroscenki, które nie wiadomo, do czego zmierzają, a teraz przerzuceniewszystkiego na nie wiadomo kiedy. Czuję się bardzo dziwnie, bo odcinki podobają mi się bardzo i nie będę się mógł doczekać kolejnych niedziel, ale im dalej brniemy, to mam wrażenie więcej pytań, a nic tak naprawdę się nie wyjaśniło.

Wątpię, czy wszystko zostanie wyjaśnione w pierwszym sezonie New Blood. Być może drugi sezon przyniesie więcej odpowiedzi, dlatego nie ma sensu sugerować się połową obecnego sezonu.

A to będzie 2 sezon? Myślałem, że to finał i definitywne zakończenie Dextera - sam tytuł na Filmwebie pisze, że to miniserial - ale wyprowadź mnie z błędu, jak to nieprawda.

Twórcy nie wykluczają kontynuacji mimo tego, że serial, a właściwie obecny sezon ma status mini serialu i są zainteresowani drugim sezonem. Subiektywnie? Przed nami jeszcze połowa sezonu, ale sugerując się świetnym odbiorem do tej pory, są ku temu jak największe szanse. Być może niepotrzebnie, ale tego dowiemy się za te 3-4 tygodnie. ;-)

Oby tylko nie zrobiło się z tego "The Walking Dead", który chce skończyć, ale nie bardzo wie jak i trwa już o kilka sezonów za długo. Uważam, że dla "New Blood" wystarczą maksymalnie dwa sezony, a nie obrażę się, jak wszystko domkną w pierwszym.

Twórcy zapowiadali jeszcze przed premierą, że "New Blood" nie będzie opierać się na klasycznym pojedynku Dexter vs. Główny Morderca, schemacie znanym z poprzednich sezonów. Bardziej ma to być właśnie opowieść o ojcu i synu, o dalszych problemach ukochanego psychopaty widzów, ale już nie wykorzystując do tego motyw antagonisty, którego trzeba położyć na stole Dexa.

Podoba mi się myśl że sezon będzie się kierował w stronę pojedynku Harrison vs Dextere, wpierw Dex będzie mentorem dla swego syna a potem.cos może się posypać. W przyszłym tygodniu być może zobaczymy ich pierwsze wspólne mordowanko, w zwiastunie kolejnego odcinka było w końcu że jakaś kolejna persona trafi na dexowy stolik śmierci i być może to pierwszy wspólny kill z synem na spółkę.

Zabrakło milionera od niszczenia planety. Może obydwaj milionerzy współpracują ze sobą. Trochę głupie ze strony Kurta, że zgarnął tą laskę do domku śmierci - dużo osób widziało go razem z nią.
Harisson wie ogólnie dużo więcej na temat Dex'a niż mówi.
Blogerka okazała się nawet spoko osobą.
jakieś pomysły kto wyląduje na stole ?? U mnie brak koncepcji.

Odcinek trochę podniósł poprzeczkę bo poprzedni wydawał mi się słabszy.

Czytałem kiedyś że będzie cameo Trójkowego. Czy oni mieli na myśli to że Harrison widział jego zdjęcie ? Tylko tyle ? Myślałem że będzie jakieś retro.

Uśmiech Dextera na końcu potwierdza, że on chciał aby syn taki był, czekał na to mimo iż chciał od tego uciec.

Trójkowy ma się pojawić jako wytwór wyobraź Dextera.

Kurt raczej milionerem nie jest. Owszem, majętny człowiek, ale raczej biznes będący postojem dla ciężarówek z knajpeczką finansowo nie stawia go na półce milionera od niszczenia planety (ktoś wie, jak on ma na imię? :) ) Jeśli Kurt faktycznie zabija, to minus dla twórców - to już byłoby za łatwe. Wierzę, że jeszcze będzie tam jakiś plot twist.
Też myślę, że Harrison zna sekret Dextera.
Blogerka/podcasterka dalej mnie irytuje, ale z armią internetowych detektywów może się przydać w śledztwie. No i fabularnie to ciekawa postać.
Kto na stole Dextera? Chyba nie Harrison... :D

Zajebiste byłoby jakby blogerka wiedziała o dexterze i ona by musiała wylądować na stole

Twórcy od początku pogrywali z nami w kwestii Harrisona. Z jednej strony na podstawie całego spektrum jego zachowań, które widzieliśmy, mogliśmy teoretyzować, że jest wrażliwym i empatycznym chłopcem, a z drugiej, że już jest wyrachowanym psychopatą, który wyśledził ojca i być może będzie chciał go zabić. Na podstawie wydarzeń w szkole można powiedzieć, że ani jedno, ani drugie.

Harrison oczywiście upozorował napad, jednak popełnił przy tym dużo błędów. Był bardzo niechlujny, źle zadał cios, źle wszystko zaplanował, nie pozbył się brzytwy. Popełnił tyle błędów, że można stwierdzić, że był to jego pierwszy tego typu wybryk... Chyba że specjalnie zaplanował, żeby tak to wyglądało i jest geniuszem?! Ale wątpię... Swoją drogą jak wcześniej narzekałem na jego aktorstwo, to teraz fajnie było zagrane to jak siedział w szkole już po akcji. Jak tłumaczył policji to od razu było widać, że kłamie (dobrze zagrał słabe kłamanie ;)). W mojej opinii Harrison nie ma tylu asów w rękawie o ile wcześniej mogliśmy go podejrzewać. Raczej stawiałbym że nie jest typowym psychopatą tylko mocno zagubionym dzieciakiem. Chciałbym żeby tak było. Wydaje mi się, że zrobienie z niego psychopaty byłoby takie trywialne. No, ale zobaczymy.

Jest jeszcze jedna bardzo ciekawa kwestia. Tytuł ostatniego odcinka: "Sins of the father". Pisałem tutaj wcześniej, że gdzieś słyszałem określenie, że grzechy ojca przechodzą na syna, czy coś takiego. Jest to o tyle ważne, że już teraz twórcy wkładają Harrisonowi nóż do ręki, więc od gadaniny o jego mrocznej stronie, przechodzą do czynów. Teraz chyba wiadomo, że jak zaczynamy od pchnięcia nożem w 4 odcinku to, że w 10 zakończymy na zabójstwie. Jestem niemal pewny, że w ostatnim odcinku zdarzy się jedno z tych rzeczy: Harrison kogoś zabije/ktoś zabije Harrisona.

Jeśli chodzi o wątek Harrisona to fajnie było widzieć Dextera, który ponownie wchodzi w ten swój tryb dociekania prawdy. Szczerze to zdziwiłem się, że jak podejrzewał kłamstwo u Harrisona to, że nie złapał go za chabety i nie wymusił wyznania prawdy.

Co do siwego i jego domku. Mamy dopiero 4 odcinek i wydawałoby się dziwne, że już nam pokazują finalnego zabójcę. Ok, stary bierze laskę (która idealna pasuje do opisu przyszłej ofiary), do swego domku w dzikiej głuszy, ale czy to jest ten sam dom, w którym mordował zabójca? Może po prostu to typowy wygląd domku w lesie w tamtych rejonach i twórcy chcą nas zbić z tropu...

Swoją drogą przypomnijcie mi jedno. Z tego co pamiętam to w 1 odcinku dziewczyna Dextera, dała tej dziewczynie - późniejszej ofierze - kasę na hotel, żeby przenocowała u jej znajomej? Dobrze pamiętam? Dziewczyna przecież była w hotelu. Jeśli tak to kim była ta znajoma, może jej mąż czy pracownik to zabójca?

Zatem kim może być zabójca? Na poprzednich odcinkach widać że jest to stary mężczyzna. Zwróćcie uwagę też że gość jest profesjonalistą. Były tam sceny jak ofiara leżała na profesjonalnym stole na zwłoki , a zabójca spuszczał z niej płyny. Więc jeśli ten typ zabija to musi mieć jakiś background z biologii. Może pracował w jakimś prosektorium, robił coś przy zwłokach. W ostateczności to jakiś rzeźnik. Ok, nasz siwy podjerzany poluje, ale mi raczej nie pasuje do opisu. Sprawca wydaje się być dużo bardziej wyrachowany, pragmatyczny i profesjonalny. Jeśli siwy byłby zabójcą, to na pewno dużo lepiej załatwiłby sprawę zaginionego syna. Zrobił to wszystko bezmyślnie. Wydaje się, że on nie ma doświadczenia w takich sprawach...No i mamy jeszcze 6 odcinków, więc wcześnie na zabójce...

Jeśli chodzi o siwego to tutaj fajnie twórcy sploti temat ojców i synów. Bo i Dexter i on mają problematycznych synów. No, ale myślę że gdyby siwy był zabójcą, czyli byłby tak samo problematycznym ojciec, jakim jest Dexter, to byłoby to zbyt głupie...

Jeszcze jeden temat — podcasterka. Strasznie denerwuje. Widać, że to wyrachowana sucz. Zaryzykuje stwierdzenie, że jak ktoś będzie utrudniał życie Dexterowi, to będzie to ona. Kilkaset tysięcy obserwujących na Insta - na pewno będzie cykała fotki i na jakiejś będzie Dexter. Pójdzie to w świat i może ktoś w Miami go zobaczy. Takie coś to też dobry motyw na koniec, bo daje możliwość kontynuacji serii... Ciekawe, że nasza policjantka podczas rozmowy z podcasterką mówi o jej przyjaciółce co zaginęła. Prawie pewne, że ona też została zamordowana przez tego samego gościa. Było to lata temu, dlatego myślę, że można uciąć spekulacje na temat tego czy zabójca jest powiązany z Dexterem — nie jest, bo raczej był tutaj przed nim.

Generalnie kobiety w tym sezonie. Mamy trzy główne postacie - policjantka, jej adoptowana córka i podcasterka. Wszystkie jakby na jedno kopyto. Uroda jakaś indiańsko/azjatycko/orietnalnie. Jak dla mnie to one wszystkie mogłyby być spokrewnione, a żadna nie jest. Ciekawy dobór aktorek...

Drony znowu się pojawiły. Na Dexa znowu warczały psy. Co z miliarderem, po co ten motyw?

Jak Audrey Bishop(córka policjantki) czekała na Harrisona na drodze, to jakiś stary typ do niej podjechał. Kto to był? Namawiał ją do wejścia do jego samochodu żeby się "ogrzać". On by nie mógł być mordercą?

To był właśnie ten miliarder

No, chyli bogacz Kurt Caldwell wziął dziewczynę do domku w dzikiej głuszy. Ale może nadal to nie on jest mordercą, tylko może to być bogacz Edward Olsen.

no ciekawe. Myślę, że to jednak i tak będzie ktoś inny. To byłoby zbyt proste. Z jednej strony tak jak pisałem, morderca jest stary - to widać, ale też jak były ujęcia co chodził w masce, to jest on całkowice sprawny fizycznie. Myślę, że oni obaj są jednak za starzy, szczególnie ten miliardem nie wygląda zbyt imponująco fizycznie.

To milioner, tyle że działa sam, bądź współpracuje z Kurtem. Morderca musi się gdzieś przewijać w sezonie, bo inaczej wyskoczyłby na końcu z szafy jakiś anonim, i byłoby zero zaskoczenia.
Nawet Rudy w 1 sezonie przewijał się cały czas, i w każdym kolejnym również schemat był podobny. Z członków obsady nikt inny nie pasuje poza miliarderem. Tyle, że to wątek poboczny. Głównym motywem tego sezonu są relacje rodzicielskie, na linii ojciec-syn, i to na tym się skupia fabuła.

Przecież było widać wyraźnie, że mordercą jest Clancy Brown. Nie wiem skąd wątpliwości.

Gdzie było widać?

Dokładnie. Ja po oczach poznałem że to on jak je pokazywali na zbliżeniu, gdy obserwował na monitoringu pierwszą ofiarę uwięzioną w pokoju...

No i masz rację oficjalnie. :P Myślałem że bardziej zatwistują, ale nie, poszli z tematem wprost.

Może Angela, policjantka, jest zamieszana w zabójstwa? To dopiero byłby mocny trick. Rzeźnik mieszka w Iron Lake, ale z tego co pamiętam, jest czarny, a zamaskowany snajper raczej nie jest Murzynem.
Może inaczej - Dexter zabije z Harrisonem w finale i pojadą w kill road? :P
Milioner na razie znikł. Ale coś pewnie będzie miał do odegrania w tej historii.

Jeśli milioner jest mordercą, (a jest taka możliwość, gdyż zorganizowanie sobie takiego tajemnego lokum pełnego kamer i ukrytych pomieszczeń, a także narzędzi i broni nie jest na kieszeń każdego mieszkańca Iron Lake) to wydaje mi się że w końcowych odcinkach zostanie porwana córka szeryf - Audrey i zobaczymy walkę z czasem aby odnaleźć ją żywą...

też odniosłem takie wrażenie, że twórcy to sugerują, jednak coś mi mówi że byłoby to za proste dlatego ja obstawiam pastora który jak na razie pojawił się raz w 1. odcinku^^

Najbardziej oczywistym wyborem jest Kurt i gdyby on okazał się mordercą to by pewnie spotkało się z rozczarowaniem widzów, gdyż brakowałoby elementu zaskoczenia... Dlatego wydaje mi się że on jest zamieszany w sprawę ale nie zabija... Milioner wydawał mi się podejrzany, gdy chciał podwieźć Audrey, ale akurat wracał Harrison i przerwał rozmowę... Co do pastora to też rzuciło mi się w oczy to że pojawił się tylko na moment i póki co ucichł jego wątek. Sprawdziłem na IMDb i aktor grający ta rolę ma wystąpić w 4 odcinkach w tym sezonie, także powinniśmy go jeszcze trzy razy zobaczyć...

Jeszcze sobie przypomniałem, co by przemawiała za tym, że Kurt nie jest mordercą, tylko twórcy chcą nas zaskoczyć. Pamiętam, że w 1 sezonie przy tym jak znaleziono zapakowane zwłoki na lodowisku, było nagranie jak ochroniarz je tam układa, ale okazało się, że to nie on, bo Rudy miał go chyba na celowniku. Dodatkowo (nie wiem czy to ochroniarz czy inna osoba), ale też była taka akcja jakoś później, że w jakimś baraku coś znaleziono i sprawca nawet się przyznał, że jest mordercą od zwłok bez krwi, ale okazało się, że kłamał. Teraz też wszystko wskazuje na Kurta, ale ponownie liczę na plot-twist... Dodatkowo mieliśmy tylko scenę jak Kurt podjeżdża tam pod domek, może to nawet nie jest jego chata - może to jego kumpla; może kogoś innego i się tam po prostu zatrzymał. Nie wiadomo...

Generalnie bardzo dobrze ogląda się ten sezon.
Moim zdaniem najbardziej zaskakującym i nieoczywistym byłoby gdyby Harrison zaintrygowany tym co zrobił i że uszło mu na sucho, Posunął by się dalej, zabił kogoś niewinnego, a Dexter nie mógłby tego znieść i Harrrison wylądował by na jego stole :))

może 1. sezon skończy się tak, że na stole wyląduje albo Dex albo Harrison xD

No gruby twist by był ;)

Generalnie od 1 odcinka jest narracje Debry, że Dexter powoduje, że umierają wszyscy jego bliscy. Dlatego ja bym stawiał, że coś się stanie z Harrisonem. Być może tutaj będzie maczał palce Kurt - domyśli się, że Dexter zabił jego syna i odpowie tym samym. Kto wie. To byłby też fajny koniec - Dexter mógły pomyśleć, że pieprzy to wszystko i wraca na dawne tory :)