nie, szczerze to wolę Conana. Kudou sprawia wrażenia zarozumiałego, jako dziecko nie jest często poważnie traktowany, przez co jest arcy komiczną dla mnie postacią :) . Najlepszą postacią w mej opinii jest Kaito Kid, przezabawny :) .
Mi się najbardziej podoba oczywiście główna parka tego anime, czyli Ran i Kudou. Właśnie jak dla mnie to Conan jest bardziej zarozumiały co widać w stosunków do tych dzieciaków (Detective Boys). Kaito Kid też przypadł mi do gustu tak samo jak Heiji.
Ja lubię zarówno Conana jak i Shinichi. Każda z postaci jest świetnie wykreowana, czasem tylko denerwuje mnie nie dociąganie wątków i to że Ran jest taka ślepa na to kim jest Conan. Heji to też ciekawa postać z kolei Kazucha (czy jak to się pisze) ma genialny głos, który bym mogła słuchać bez końca :)
Wiesz czy ty na miejscu Ran uwierzyłabyś, że twój chłopak został odmłodzony do wieku 7 lat? Poza tym Ran miała już podejrzenia tylko, że zawsze wtedy pojawiał się Shinichi i Conan razem, co rozwiewało jej podejrzenia. Co miałaś na myśli z tym niedociąganiem wątków?
Gdyby nagle mój chłopak zniknął, a w tym samym czasie pojawiłby się mały chłopiec z zupełnie takimi samymi zainteresowaniami, bliźniaczo podobny z dedukcją i inteligencją dorównującą Poirotowi, to tak zaczęłąbym nad tym myśleć ;) Bo mnie już nic nie zdziwi ;) Po za tym takie rzeczy się czuje, kto kocha ten wie :P No ale nie mam o to jakichś wielkich pretensji, i tak to dla mnie genialne anime. A niedociągnięcia to chćby TU ZACZYNAJĄ SIĘ SPOILERY!!!! To jak Haibara zostaje odkryta przez organizację, mają na nich haki, wiedzą gdzie są i chcieli ją porwać, a póżniej na wiele odcinków żyje sobie z nimi i nic się nie zmienia. Dobrze wiem, że kwestie odobiste w tym anime i rozwój fabuły toczą się bardzo powolnie ,bo głównym wątkiem są sprawy kryminalne ale czasem bym chciała taki przerywnik aby się skupić na samych bohaterach.
No tak, ale z drugiej strony, jakbyś z nim rozmawiała przez telefon co kilka dni, albo jak by się pojawił u Ciebie z tym "nowym" małym chłopcem to dalej byś miała wątpliwości? Jak dla mnie nie można mieć o to do Ran żalu, z resztą już kilka razy prawie odkryła prawdę. Co do kwestii samych bohaterów to tutaj się absolutnie zgadzam, chciałbym też trochę więcej Shinichiego. Mam nadzieję, że po zakończeniu właściwej serii Gosho zrobi jeszcze jakiegoś arca w którym Conana zastąpi Shinichi.
Na ogół Conan i tak zachowuje się jak Kudo, mają tylko inny wzrost, więc nie wiem, jak można lubić jednego a drugiego nie. Czasami Conan udaje siedmiolatka i jest to zabawne (miejscami irytujące), ale zdarza się, że zachowuje dojrzałość siedemnastolatka. Oczywiście chciałabym, aby było więcej wątków z powracającym chwilowo do normalności Shinichim, ale nie sądzę, aby było do możliwe, wszakże Haibara wyjaśniała, że im częściej bierze antidotum, tym mniej jest ono skuteczne. Jeśli ktoś w tej serii mnie irytuje to zdecydowanie Ran.
Z Conanem mam ten problem, że właśnie zbyt często musi udawać tego siedmiolatka i wydaje się być zbyt przemądrzały jak na swój wiek (wiadomo czym jest to spowodowane, ale mimo wszystko odnoszę takie wrażenie). Ran jest jak dla mnie obok Shinichiego najlepszą postacią w serii. W zasadzie irytują mnie tylko ci "Detective boys".
Shounen Tantei to tylko dzieci. Dzieci na ogół bywają irytujące, da się wybaczyć. Ale Ran... W tych wszystkich próbach, by odegnać Conana od spraw, które próbuje rozwiązać, rumieniąc się na samo wspomnienie imienia Shinichi'ego, ogólnie wiecznie przeszkadzając, strasznie mnie drażni. Nie mniej, ma swoje dobre chwile, np. SPOILER gdy walczyła w obronie Haibary z Vermouth, albo w tych wszystkich chwilach, gdy używa karate - jest wtedy dość zabawna. Na ogół jednak na przemian przeciąga dwa słowa: "Cooooonan!" i "Otouuuuu-saaan!" i na tym jej wybitna rola się kończy. Jest potrzebna w tej serii, więc ją toleruję, ale nie znaczy to, że muszę ją lubić. Osobiście jednak wolałabym mieć do czynienia z Kazuhą, niż Ran (a już zwłaszcza w połączeniu z Sonoko).
Boże. Zapomniałem o najbardziej irytującej postaci tej serii - Sonoko, dzięki za przypomnienie. Mi tam ta rola Ran odpowiada. Wprowadza ona trochę ożywienia, ale to już raczej kwestia gustu. Ogólnie fajnie, że ktoś jeszcze to ogląda bo już myślałem, że w Polsce to jestem tylko ja.
Malo kto juz to oglada. Ja juz 10 lat :) moja kierowniczka w pracy oglada to jeszcze dłużej, ale ona jest Chinka i razem z bratem sie na conanie wychowywali :). Sonoko to koszmar.
Ja już też coś koło 10 lat będę to oglądał i zawsze lubię wracać do starszych odcinków :). Jak się ta seria zaczynała to liczyłem na to, że Sonoko zginie - parę razy było blisko :)