Mam pytanie, odnoszące się do odcinka, w którym pokazali początki "kariery" jednego z
bohaterów. Gdy Rumpelstiltskin przyszedł do zamku i zażądał w zamian za wygranie wojny Belli -
król się zgodził. Ale skoro wcześniej posiadał sztylet, którym zniewolił Mrocznego, a
Rumpelstiltskin miał taką samą moc jak Mroczny.. to dlaczego Mroczny nie rozprawił się z orkami?
Rumpel zabijając przeklętym mieczem starego Mrocznego, sam stał się Mrocznym. Sztylet służył jedynie kontrolowaniu Mrocznego. Nie rozprawił się z własnej woli z nimi bo nie chciał. Powstrzymał skutecznie ich wojnę z ludźmi na prośbę ojca Belli. Chyba, że ja pominąłem jakiś szczegół.
Ale myślę, że tu chodziło bardziej o pytanie dlaczego poprzedni Mroczy nie powstrzymał wojny z orkami tylko musieli zabierać dzieci żeby z nimi walczyć. Skoro król kontrolował poprzedniego Mrocznego mógł mu to nakazać i ciach - wojny by nie było. To chyba bardziej o to chodziło autorowi. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
AAAAAAAAAAach. Dzięki za wyjaśnienie mi, ale ja odpowiedzi na tak zadane pytanie od winogronowy_sknera znaleźć nie potrafię.
wznawiam temat dla wszystkich którzy czują potrzebę porozmawiania o Goldzie/Rumplu;)
do ElisyD: odnośnie tej laski to też nie wiem tak jakoś zauważyłam i pomyślałam, że może to ta sama:)
w sumie skoro można tu pisać to jeszcze dodam jedno przemyślenie:) kiedyś na forum twierdziłam , że Gold i Belle to moja ulubiona para, generalnie to prawda ale głównie z racji braku sensownej konkurencji, bo o ile w tamtym świecie fajnie do siebie pasowali tutaj trochę za bardzo przeszkadza mi różnica wieku. Nawet nie chodzi o to że wizualnie ale Rumple miał w sobie więcej , nie wiem jak to ująć, z dziecka:) tylko pozornie na pewno ale jednak. Jego śmiech i zachowanie jakoś bardziej pasowały do młodej Belle. Gold z kolei jest bardzo zrównoważony, z dużym dystansem. Sama nie wiem, czy komuś też rzuciło się w oczy,że on chyba nie bardzo ma nawet o czym z nia rozmawiać?
Nie za wiele jeszcze nam z tego związku pokazano tak naprawdę. Fakt faktem, że jest to para absolutnie wyjątkowa z ogromnym potencjałem, który można wykorzystać lub zaprzepaścić. Mam nadzieję, że scenarzyści tego nie spłycą. Niezwykłe w tej baśni ("Piękna i Bestia") jest to, że bestia faktycznie była bestią - złą i brzydką a dziewczyna pokochała go pomimo to. To jest ten czar - miłość wbrew rozsądkowi i "pomimo". Tak więc Gold powinien być zły (ale niech walczy o swoją ludzkość - jeszcze lepiej :)) a Belle niech go mimo to kocha. Wtedy magia tej pary wróci. Im więcej będą musieli o siebie walczyć (z innymi i samymi sobą) tym lepiej :)
Dam scenarzystom szansę, choć trochę się obawiam m.in. tego, że Belle będzie jojczyć, żeby porzucił magię a on będzie się mizdrzył. Nie, nie, nie. Ta para musi mieć ogień!!
Gold w ostateczności i tak by użył magii. Ja właśnie lubię tak Samo Belle/Rumple jak i Belle/Gold. Wiadomo różnicę wieku widac gołym okiem, ale tworzyliby taką charakterystyczną parę. Tylko nie mogą jej za nadto przesłodzić.
no właśnie! więcej emocji w tym związku pokazano w odcinku skin deep niż jak do tej pory w całym drugim sezonie. pewnie dlatego coś mi tu nie pasuje. zgadzam się też że Belle nie może wymagać żeby Gold porzucił magię- ona nie wie tego co my- nie widziała jakim pierdołą był zanim został mrocznym;)
Tak, ale nawet gdzieś czytałam, że ma się pojawić więcej o Goldzie i Belle. Właściwie nawet Robert wypowiadał się na ten temat.
Myśl o Rumplu nieudaczniku napawa mnie smutkiem. :<
no skoro Robert tak powiedział ;) a odnośnie Rumpla z czasów przed the dark one, to muszę przyznać że chociaż oglądałam 'crocodile' dwa razy, to za każdym razem kiedy był moment gdzie szedł na statek po żonę to przyciskałam przycisk co 5 sekund do przodu bo nie dałam rady na to patrzeć. więc w sumie do tej pory nie wiem co tam się do końca zdarzyło:) może to okropnie zabrzmi ale trochę się nie dziwie jego żonie że odpłynęła z Hookiem...
Może miała swoje powody, ale to nie zmienia tego, że jej nie lubię. Taka zdrowa zawiść :D
[spoiler] widziałaś nowe promo? Co sądzisz o momencie przekroczenia granicy? :D
tak tak widziałam:) tylko to promo jest ogólnie do kilku kolejnych odcinków bo granicę Gold przekroczy chyba dopiero za 3 odcinki. co sądzę o momencie przekraczania granicy? Hmm mógł pierwszą wypchnąć Belle:D trochę dziwi mnie reakcja charmingów- wyglądali jakby Gold tam z jakimś wyrokiem śmierci do nich przyszedł, co najmniej, zwłaszcza Henry. Ma szanse się wyrwać z tego zadupia i przejechać z Goldem do Nowego Jorku więc po co zaraz z tego taką tragedię robić:)
Myślę, że przerażeniem napawa ich myśl o Goldzie wolnym i swobodnym gdzieś tam w wielkim świecie ;)
Gdzieś na jakimś tumblr wyczytałam teorie spiskowe dotyczące tego beżowego szalika, który trzyma Bella, a następnie daje Goldowi.
Ilco, Gold jest niebezpieczny wszędzie, więc może to też być coś innego.
Bardzo możliwe, bo na zdjęciach z Nowego Jorku też będzie go nosił. A myślałam, że po prostu mu fajnie pasuje do płaszcza:) Charming i Snieżka na pewno panikują, że Emma dopiero co wróciła a teraz znowu sie musza rozstać i w dodatku będzie musiała wyjechać ze strasznym panem Goldem i takie tam inne bzdury. Prawda jest taka,że zarówno Gold jak i Rumple nigdy właściwie nie skrzywdzili nikogo bez powodu. Rumple zawsze ostrzegał przed zawarciem umowy i mówił że będzie ona mieć swoją cenę, im po prostu często nie chciało się nawet tego czytać (np. Kopciuszkowi) A kiedy zabijał to zawsze miał jakiś powód:
- żonę bo go zdradziła i zostawiła, tych ludzi którzy chcieli zabrać jego syna na wojnę. No może tylko trochę przesadził z zabiciem tego człowieka- ślimaka i głuchej pokojówki:) ale potem raczej kojarzę go już tylko z umowami. Reasumując myślę , że Gold oczywiście teoretycznie jest niebezpieczny ale jakoś wydaje mi się, że nikogo ' względnie niewinnego' by nie skrzywdził
Sea, coś bodajże o tym, że ten szalik, właściwie tam użyto słowa 'cloak' - peleryna, która miało mu pomóc w przekroczeniu granicy bez narażania swoich wspomnień.
Ja myślę również, że to mógł być szalik Belli i mu tak oddała, coś w stylu wstążki dla rycerza.
Nicky, masz racje co do Rumpla. Czasami może go trochę poniosło, ale mimo wszystko nie jest zły. Zawsze tylko działa na swoją korzyść. Albo w sumie go tylko usprawiedliwiam, bo go lubię :D
"Snow&Charming team" mimo wszystko nie ufają Goldowi. Snow być może jeszcze byłaby do tego zdolna. Powiedziała Rumplowi imię swojego nienarodzonego dziecka.
Skłaniałabym się bardziej do tej pierwszej opcji. Na zdjęciach promocyjnych 2 sezonu był przedstawiony Rumplestiltskin robiący szalik na drutach, więc może coś w tym być.
Wydaje mi się, ze zdjęcia swoją drogą. Czasami nie mają wiele wspólnego z fabułą serialu, chociaż może... ;) Rumpel dziergający to była chyba podnośnia do jego wrzeciona.
Była też taka bajka "Dzikie łabędzie" gdzie siostra braciom na drutach robiła swetry z pokrzywy żeby złamać klątwę/czar. Może to na tej samej zasadzie będzie działać. Taka aluzja do tej bajki.
A gdzieś na tumblr ( znowu :D ) wyczytałam, ze taki wielki szalik to tylko na Giganta :D
Dokończenie dyskusji z tematu do Odcinku 2x11.
Co Mr Gold może powiedzieć do Belli przez telefon? :D
" Kochanie o piątej nie dam rady bo umówiłem się z Reginą na rzucanie śmiercionośnego zaklęcia na studnie, ale do szóstej powinniśmy się wyrobić więc zdążymy jeszcze skoczyć na hamburgera"
a chwilowo zostawiając temat rozmów telefonicznych- zastanawialiście się czemu Rumple sam nie rzucił klątwy? Po co przekonywał do tego Reginę? Przecież był potężniejszy od niej. Jedyne wyjaśnienie jakie przyszło mi do głowy to takie, że aby klątwę' uruchomić' potrzebne było poświęcenie czegoś co się kocha, a Rumple nie kochał już wtedy niczego ani nikogo. No chyba że magię więc może mógłby wrzucic sztylet. A wy zastanawialiście się nad tym?
Myślałam, że chodzi o to, że 'magic always comes with a price' - może bał się, że coś mu nie wyjdzie. Wolał, by Reginie coś nie wyszło.
Ale to raczej ty masz racje :D
Dokładnie trak. Ale niezupełnie. Rumpel nikogo nie kochał, ale miał czas aby kogos pokochać. Tylko Rumpel nie potrafiłby zabić kogoś kocha, co pkazały Jego sceny z Belle czy synem. Tak samo Cora. Tak samo Malificent.
Do rzucenia klątwy potrzebny był ktoś kto ma prawdopodobnie ogromną moc i jest takim potworem że jest w stanie zabić dla osiągnięcia celu kogos kogo naprawdę kocha.
Dlatego Rumpel stworzył Reginę.
Jego Broń Absolutną.
'Wszystko dobrze, zebrałem czynsz, szydziłem z Reginy, zabiłem sąsiada. Co zjemy na kolacje?"
Zgrzeszył bym pisząc, że jakiś moment w odcinku z Goldem/Rumplem nie jest moim ulubiionym, bo wszystkie takowymi są.
Uściślając jednak odpowiedź, wisienką na torcie są dla mnie (i myślę, że będą będą) WSZYSTKIE spotkania między Złą Królową a Rumelszykiem-Mrocznym w Zaczarowanym Świecie sprzed Klątwy.
moje to:
z Goldem:
- rozmowa z Reginą w celi kiedy wyznaje jej że pamięta kim był
- jego konfrontacja z Augustem w lesie
- oczywiście spotkanie Belle po latach
- taka scena z Davidem w drugim sezonie kiedy on go pyta coś w stylu' are you asking for dating advice?'- i mina Golda- bezcenne
z Rumplem
-znowu w więzieniu z Reginą:) tylko tym razem w FTL kiedy wyjawia jej jak rzucic klątwe
-kiedy Rumple wscieka sie na Belle bo myśli że pracuje dla Reginy
- kiedy Regina chce wepchnąć Core do lustra a tam Rumple pokazuje jej coś w stylu ' no dalej pchaj:)'
- ogólnie za każdym razem kiedy słyszę jego psychodeliczny śmiech:)
Wszystkie momenty z Goldem i Rumplem to moje ulubione :D
Uwielbiam jak Kopciuszek podpisuje kontrakt na jego plecach.
Jak Regina przychodzi do niego i mówi, że ''my tree is dying'' a on odpowiada, że to zły nawóz czy coś w tym stylu.
Lubie jak Gold przychodził do Mary i Emmy, Mary zawsze ich zostawiała samych.
Jak Bella przychodzi po raz pierwszy do sklepu Golda, gdy jeszcze nie pamięta.
No i chyba ulubiony będzie jak będzie prał Hooka laską :)
Lubię wszystkie momenty z nim, ale najbardziej:
- spotkanie z Belle po latach.
- kiedy tłucze Hook'a laską.
- kiedy tłucze ojca Belle.
- kiedy mówi Reginie "A nie mówiłem, że jestem twoim przyjacielem".
- kiedy użył po raz pierwszy "Please" :D
- "Please, sit"
- "I hope you don't break my little belle" - do Emmy gdy trzaska drzwiami. No Ale Belle :D
- Ostatni odcinek jak mówi, ze też nie dostał zaproszenia na ślub
- w drugim sezonie, 1 odcinku przychodzi do celi Reginy i przyciska jej medalion do dłoni.
Jeszcze to mi sie przypomniało.
Hej, tak próbuję ustalić jakie role w tym filmie przyjmuje Mr Gold, na pewno jest to:
- Rumpelstilskin (gnom który potrafi robić złoto ze słomy)
- Bestia (z Pięknej i bestii)
- Krokodyl (Piotruś Pan)
jak wam przychodzi coś jeszcze do głowy to piszcie :)
Sama postać "Mrocznego" czy czegoś takiego chyba też była w jakiejś bajce nie? Osoba którą jak się zabiło to się w nią zamieniało.... tylko nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było : /
Bardzo mnie interesuje historia Rumple - wróżka chrzestna bo w odc. 1x04 rozsadził ją na atomy a w 2x09 użył jej różdżki. W ostatnim z wymienionych epów, powiedział, że nikt za nią nie płakał.
to pytanie nie ma większego sensu ale i tak nie mamy co robić czekając na odcinek więc: jakie podobieństwa widzicie między Goldem a Rumplem? Już tłumaczę o co mi chodzi:) Chyba sie zgodzicie,że jest to postać która najbardziej zmieniła się po przeniesieniu do Storybrooke i to nie tylko pod względem wizualnym ale przede wszystkim z charakteru. Czy mimo to zauważacie jakieś podobieństwa w zachowaniu? Czy np zwróciliście uwagę na jakieś gesty ?
- np. od czasu zdjęcia klątwy Gold zamiast 'dear' jak mówił wcześniej, znów używa ' dearie' jak kiedyś Rumple
Helloł. Nie zadałem pytania. Wyraziłem tylko ciekawość. Co do twojego PYTANIA, to na pewno układy: z Emmą, Davidem Nolanem i Reginą. To jest [tak myślę] najsilniejsza paralela Rumplestiltskina i Golda. Drugą, jest wygodne życie jakie sobie stworzył: pałc Mrocznego z odc. 1x12 a konkretna władza jaką dzierżył w Storybrooke. Reszty analogii nie pamiętam, co nie oznacza, że ich nie ma.
???? ja zadałam pytanie przecież:) po prostu dałam odpowiedź do Twojego postu bo był ostatni
pytanie o podobieństwa między zachowaniem Golda i Rumpla:) nie odnosiłam się do Twojego poprzedniego postu. W każdym razie faktycznie, oboje mieszkali w luksusowych warunkach i lubili gromadzić antyki:)
Pod filmikiem z YT z fragmentem gdzie Rumpel, Kapelusznik i Frankenstein rozmawiają ze sobą jest całkiem ciekawy komentarz, w którym użytkowniczka porównuje te trzy postacie do towarzyszy Dorotki z "Czarnoksiężnika z Krainy Oz". http://www.youtube.com/watch?v=OJD2Jn2OPfM
Elizabeth Garcia: "I also think these three might be the the cowardly lion (Rumple: the Beast and a coward), the tin man (Frankenstein: in search of a heart), the Scarecrow (Jefferson: Mad hatter lost his mind, crazy brains)...wow how fun :D"
To zabawne porównanie i bardo mi się podoba. Co o nim myślicie? (Zdaje mi się, że gdzieś widziałam już takie porównanie, może nawet gdzieś wśród tych filmwebowych tematów, wiec przepraszam, jeśli zrobiłam dubla.)
Tak w ogóle to bardzo lubię tę scenę. Szkoda, że tak mało jest RumplexHatterxFrankenstein. W baśniowym świecie zdaje mi się to zakrawać na dość specyficzną relację. Rumpel, zdecydowanie dominujący, mający hmmm... różnicę zdań z doktorem na temat magii, korzysta z usług Kapelusznika, który z kolei jest dość uległy, zdecydowanie nie chce nikomu podpaść("Deal is a done when he said it's done.", kiedy Frankenstain chce wrócić najpierw upewnia się, że Rumpel się zgadza), ale siedzi w tym bo najwidoczniej ma w tym jakiś interes(btw. przypomnijcie mi jaki? Co on z tego miał, że pomagał Rumlowi wrobić Regine?). No i doktor, który nie był z ich świata, ale był zaskakująco pewny siebie jak na kogoś, kto wchodzi do krainy magii. No nie wiem, jakoś mi do siebie pasują, zdecydowanie dobrze rozegrany fragment.
Żałuję, że pan Gold nie miał okazji natknąć się w Storybrook na Jeffersona(najlepiej przed złamaniem klątwy, bo nie wiem o czym mogli by rozmawiać po jej złamaniu). Bo z zakończenia wątku pana Golda i dr Whale jestem zadowolona(przyznaje, że potrzebuje magii i za jej pomogą pan Gold "przyczepia" mu ją), więc smutam, że z Jeffersonem nie było niczego więcej. Ale w sumie co za dużo to niezdrowo, bo przecież miał konflikt z Reginą.
Znacie może jakieś fanficki(mogą być po angielsku) z Rumplem/panem Goldem oraz dr Whalem/Frankensteinem lub Kapelusznikiem/Jeffersonem?
Jefferson wyłudził królewski paszport od Reginy, żeby mógł bez przeszkód podróżować. Odniosłam wrażenie że on i Rumple może nie byli przyjaciółmi (wiadomo the dark one nie ma przyjaciół) ale że generalnie byli w dość dobrych stosunkach, Jefferson załatwiał mu różne rzeczy w zamian za złoto. Zresztą wiedział też o Belle. Dziwiło mnie trochę zachowanie Whale'a w stosunku do Rumpla, faktycznie trochę zbyt pewny siebie. Ja np. chyba bałabym się z nim w spierać w jakiejkolwiek sprawie a co dopiero w kwestii jego ukochanej magii:D
Zastanawiałam się właśnie, czy tylko paszport zyskał, bo w sumie była to część "udawanki" i otrzymał go od Reginy, nadal nic od Rumpla. Chyba, że za to wszystko też po prostu dostał złoto.
"Dziwiło mnie trochę zachowanie Whale'a w stosunku do Rumpla, faktycznie trochę zbyt pewny siebie. Ja np. chyba bałabym się z nim w spierać w jakiejkolwiek sprawie a co dopiero w kwestii jego ukochanej magii:D "
To też sprawia, że jest ciekawiej, bo dr Whale jako jedyna postać(które nie ma przy okazji magii, tak jak np. Regina czy Wróżka) nie trzęsie portkami i po prostu z nim rozmawia. Ma czelność, że tak powiem, mieć inne zdanie i jeszcze się o to spierać z The Dark One. Zresztą wydaje mi się, że on nie zdawał sobie wtedy sprawy kim tak naprawdę jest Rumpel. Wiedział pewnie tyle co mu powiedziałby Kapelusznik(a nie sądzę, żeby szczególnie paplał na ten temat) i ile mu sam Rumpel uświadomił związku z ich deal.